Jeszcze tylko przez niecały miesiąc można ubiegać się o zwrot pieniędzy nadpłaconych przy wydawaniu karty używanego pojazdu sprowadzonego z zagranicy i zarejestrowanego w Polsce w latach 2003-2006.
Gwoli przypomnienia, w lipcu 2003 roku resort infrastruktury ogłosił, że za wydanie karty pojazdu samorządy będą pobierały 500 zł. Niespełna trzy lata później, w roku 2006, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że taka opłata nie jest do końca zgodna z polskim, a tym bardziej z unijnym prawem. Ustalono, że koszt wydania dokumentu powinien wynieść 75 zł (taka kwota obowiązuje do dziś).
- Opłata w wysokości 500 zł w żadnym wypadku nie była kaprysem urzędów komunikacyjnych. Taką kwotę w swoim rozporządzeniu ustanowiło Ministerstwo Infrastruktury. Zatem samorządy postępowały zgodnie z obowiązującym prawem. Dopiero w styczniu 2006 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność niektórych artykułów tego rozporządzenia z ustawą oraz Konstytucją. Dokument stracił moc prawną 1 maja 2006 roku - tłumaczy Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta miasta Gdańska. Czytaj także: Sprzedajesz samochód? Musisz to zgłosićW rezultacie każdy, kto w okresie od 21 sierpnia 2003 roku do 14 kwietnia 2006 roku zapłacił za kartę pojazdu sprowadzonego z zagranicy i zarejestrowanego w Polsce aż 500 zł - może ubiegać się o zwrot nadpłaty w wysokości 425 zł. W tym okresie w Trójmieście wyrobiono całkiem sporo kart pojazdów - w Gdańsku wydano 14 302 sztuki, w Gdyni około 12 tys., a w Sopocie 3127.
Osoby chcące uzyskać zwrot muszą się śpieszyć, mają na to czas do
14 kwietnia 2016 roku. Dzień później, czyli równo po 10 latach od obniżenia stawki opłat za wydanie karty pojazdu, dojdzie do przedawnienia roszczenia z tego tytułu.
O uzyskanie zwrotu różnicy nie będzie jednak łatwo.
- Wypłaty zwrotów są dokonywane, ale nie z automatu. Jako że 500-złotowe opłaty były zgodne z prawem, informujemy każdego zgłaszającego się w inkryminowanej sprawie, że przysługuje mu prawo dochodzenia swoich praw przed sądem powszechnym w trybie cywilnym, bowiem dla orzeczenia o takim żądaniu właściwa jest droga sądowa. W dniu 16 maja 2007 roku ustanowił to Sąd Najwyższy - dodaje Pawlak. Do tej pory Miasto Gdańsk wypłaciło nadpłaty za 90 pojazdów, czyli 38 250 zł. Dla porównania, w Sopocie i w Gdyni zainteresowanie jest zdecydowanie mniejsze.
- Ostatnimi czasy rośnie, ale od początku roku do dnia dzisiejszego wpłynęły zaledwie trzy wnioski o zwrot. W jednym przypadku kwota została zwrócona, dwa pozostałe wnioski są w trakcie opiniowania - tłumaczy Magdalena Jachim, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Sopotu. - Na chwilę obecną mamy blisko 40 takich wniosków - dodaje Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni. Co należy zrobić, aby uzyskać 425 zł nadpłaty?
- Zainteresowana osoba powinna złożyć wniosek w urzędzie, w którym zarejestrowała auto. Dokument wpływa do wydziału komunikacji, gdzie następuje weryfikacja akt pojazdu oraz sprawdzenie zasadności wniosku. W dalszej kolejności wniosek jest opiniowany przez Wydziały Prawny i Finansowy - zakończyła Jachim.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy