Gdański oddział GDDKiA złożył wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla rozbudowy Węzła Szadółki. Natomiast władze Gdańska zabiegają o włączenie inwestycji do ministerialnego Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2015-2023, ale bez wsparcia projekt nie ma szans na realizację przed 2020 r.
tak, chociaż obecne rozwiązanie zdaje jeszcze egzamin16%
nie, to nie pomoże w rozładowaniu korków na drodze5%
nie, mamy ważniejsze zmartwienia w Trójmieście20%
Kiedy w latach 70 powstawał Węzeł Szadółki miał on charakter tymczasowy. Obiekt zbudowano głównie z myślą obsługi powstającego tam zakładu utylizacji, który w tamtych czasach przeniósł się z ul. Kaczeńce na Stogach właśnie w rejon ul. Jabłoniowej .
W kolejnych latach postępowała rozbudowa obwodnicy, zmieniały się przepisy dotyczące kształtu dróg, a Węzeł Szadółki pozostawał nadal niezmieniony. Groziło to nawet jego zamknięciem ze względów bezpieczeństwa. Na szczęście w 2005 r. udało się uzyskać zgodę na odstępstwo od warunków technicznych i zachowanie tego węzła ze względu na jego strategiczne znaczenie. Ówczesny minister ds. transportu nakazał jednak władzom Gdańska i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podjąć wspólne działania zmierzające do przystosowania obiektu do obecnych standardów - chodzi o pozyskanie gruntu, opracowanie dokumentacji (co należało do miasta) i realizację przedsięwzięcia (zadanie gdańskiego o. GDDKiA).
- Współpraca z miastem przebiega w sposób zadowalający. Złożyliśmy wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla realizacji tej inwestycji na podstawie właśnie dokumentacji przygotowanej przez biuro projektowe na zlecenie urzędników z Gdańska - wyjaśnia Robert Marszałek, dyrektor gdańskiego oddziału GDDKiA
Drogowcy z GDDKiA chcą wykonać inwestycję według wariantu pierwszego - droższego. Oznacza to, że obwodnica po obu stronach w tym rejonie zyskałaby dodatkowy pas ruchu (prawy). Mają one prowadzić do zjazdów. Zniknąć mają dotychczasowe zjazdy, które nie spełniają warunków technicznych. Całość zyska kształt harfy i będzie podobna do węzła przy stadionie w Letnicy .
Drogowcy będą musieli wykonać dodatkowy przejazd pod główną nitką obwodnicy, bowiem w rejonie węzła ul. Jabłoniowa będzie miała dwie jezdnie. Przy obwodnicy staną też ekrany akustyczne. Z nich powinni ucieszyć się najbardziej mieszkańcy bloków przy ul. Stężyckiej. Zapewnią one im ciszę.
W tej koncepcji minusem będzie zlikwidowany lewoskręt z ul. Przywidzkiej w ul. Jabłoniową. Ma to jednak zapobiec korkowaniu się całego Węzła Szadółki.
Cała inwestycja ma pochłonąć wstępnie ok. 160 mln zł. Drugi wariant - tańszy o ok. 30 mln zł - zakłada poprawę przebiegu dotychczasowych zjazdów i dodatkowo przełożeniu pod obwodnicą drugiej jezdni ul. Jabłoniowej.
Skąd wziąć tak duże pieniądze na budowę Węzła Szadółki? Władze miasta złożyły wniosek do ministra ds. transportu o wpisanie wspomnianej inwestycji do projektu Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2015-2023 podczas jego konsultacji. - Jeśli projekt rozbudowy Węzła Szadółki trafi na listę rezerwową przedsięwzięć to jest szansa, że zostanie zrealizowany z oszczędności jakie mogą powstać w czasie realizacji inwestycji z listy podstawowej - uważa Marszałek.
Na tej ostatniej liście znajduje się m.in. Trasa Kaszubska, czy droga ekspresowa S7 między Gdańskiem a Elblągiem. Sęk w tym, że razem z Gdańskiem złożono 37 podobnych wniosków. Z naszych informacji wynika, że nie ma wsparcia wśród lokalnych polityków dla tej inwestycji. Co za tym idzie? Nie ma szans na realizację ważnego dla kilkunastu tysięcy mieszkańców projektu przed 2020 r.
Nadmieńmy, że Gdańsk w najbliższych pięciu latach planuje budowę o przekroju dwóch jezdni ul. Nowej Jabłoniowej, która zastąpi ul. Jabłoniową. Po ukończeniu nowej drogi Węzeł Szadółki stanie się wąskim gardłem.
ale nie dla włodaży miasta i projektantów oraz budowniczych ...
roman
8 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-11-02 19:51
Węzeł Szadulki
Bezwzględnie zacząć inwestycje zakłady które tam powstaną dadzą prace i zapłacą podatki należne miastu i państwu nadczy tu się zastanawiam Żeby zarobić trzeba najpierw zainwestować w infrastrukturę tak robi cały świat tylko my zawracajmy zawsze kijem Wiśle
Natomiast władze Gdańska zabiegają o włączenie inwestycji do ministerialnego Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2015-2023, ale bez wsparcia projekt nie ma szans na realizację przed 2020 r.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy