• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

10 motoryzacyjnych nowości w trójmiejskich salonach - na co warto czekać?

Jakub Pajka
25 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (75)
W najbliższych miesiącach mieszkańcy Trójmiasta będą mogli wybierać spośród wielu nowych modeli samochodów. W najbliższych miesiącach mieszkańcy Trójmiasta będą mogli wybierać spośród wielu nowych modeli samochodów.

Od początku tego roku pojawiło się już całkiem sporo nowych modeli. Były takie, które jedynie przeszły facelifting, a także te zbudowane od zera. Czego jeszcze możemy spodziewać się w trójmiejskich salonach w tym roku? Jest 10 marek, które zapowiedziały większe, bądź mniejsze zmiany w swojej gamie modelowej.





Czy kupiłe(a)ś kiedyś samochód z salonu?

Co roku koncerny motoryzacyjne zapowiadają pojawienie się nowych modeli. Niektóre z nich dostają nowe jednostki napędowe lub elektryczne formy napędu, inne przechodzą liftingi, a nawet doczekują się fundamentalnej modernizacji. Czy po pierwszym kwartale 2023 roku czeka nas jeszcze coś nowego w branży motoryzacyjnej? Odpowiedź brzmi: tak.

BMW - nowa odsłona serii 5



Nowe BMW Serii 5 wciąż owiane jest nutą tajemniczości. Nowe BMW Serii 5 wciąż owiane jest nutą tajemniczości.
Po gorącej premierze M3 Touring nadszedł czas na kolejne zmiany. Tym razem chodzi o starszego barta - BMW Serii 5. Nowa "piątka" zadebiutuje już w październiku w wersji sedan, natomiast na odmianę Touring przyjdzie nam poczekać do 2024 roku.

Wiemy, że pod maską znajdziemy motory benzynowe oraz diesla, jak i hybrydy (mild hybrid i plug-in). Z racji wszechobecnej elektryfikacji, dostępna będzie również w pełni elektryczna seria 5, kryjąca się pod nazwą i5. BMW nie ujawniło jeszcze ceny ani wyglądu nowej "piątki", ale można spodziewać się, że będzie równie zaskakująca, co seria 3 i 7.

Audi. Elektryczny Q8 e-tron



Masywny SUV od Audi o napędzie elektrycznym. Nazywa się Q8 e-tron i przyspiesza do setki w niecałe pięć sekund. Masywny SUV od Audi o napędzie elektrycznym. Nazywa się Q8 e-tron i przyspiesza do setki w niecałe pięć sekund.
Nowości również u niemieckiej konkurencji. W trójmiejskich salonach Audi z końcem marca pojawi się Q8 e-tron. Masywny SUV z napędem elektrycznym to dla wielu samochód wymarzony. Modny, pakowny, szybki i bezemisyjny. Nie różni się wiele od wersji spalinowej. Najłatwiej poznać go po LED-owej listwie łączącej przednie reflektory. Deklarowany zasięg to od 491 do 600 km, oczywiście zależne jest to od wersji silnikowej i nadwoziowej (bardziej opływowy Sportback ma większy zasięg).

Jeśli zaś mówimy o mocy, to przeliczając kW na KM, najsłabsza odmiana będzie miała ich 350 i 664 Nm, a najmocniejsze SQ8 e-tron legitymuje się mocą 503 KM i 973 Nm, co przekłada się na sprint do setki w 4,5 sekundy. Ceny zaczynają się od 345 tys. zł.



Cupra - powrót do diesli



Sylwetki Leona, Ateki i Formentora już znamy, ale nowości mamy pod maską. Jednostki napędowe diesla to ciekawe posunięcie ze strony Cupry. Sylwetki Leona, Ateki i Formentora już znamy, ale nowości mamy pod maską. Jednostki napędowe diesla to ciekawe posunięcie ze strony Cupry.
Ta marka, wywodząca się z Hiszpanii, kojarzy się ze sportem i zadziornością, przez co w gamie silnikowej królują benzyny. Fani "ropniaków" mogą już zacierać ręce, gdyż w trójmiejskich salonach Cupry w drugiej połowie kwietnia pojawią się diesle. Mowa tu o dobrze znanych modelach Leon, Ateca i Formentor. Dostaną one silniki napędzane olejem napędowym, co w tych czasach jest mniej oczywiste, niż można się było spodziewać. Nie wiemy jeszcze, jaka będzie ich dokładna specyfikacja, ale to z pewnością ciekawy ruch ze strony Cupry. Kolejny elektryk? Nie, powrót do diesli.

Ford - zelektryfikowany Transit i Tourneo



Elektryczny Transit to droga ku lepszej przyszłości. Jednak czy jego zasięg na ten moment będzie wystarczający? Elektryczny Transit to droga ku lepszej przyszłości. Jednak czy jego zasięg na ten moment będzie wystarczający?
Amerykańska marka również stawia na elektryki. W drugiej połowie roku pojawią się dwie nowości od Forda. Mowa tu o modelach E-Transit Custom oraz E-Tourneo Custom. Transit zadebiutował w 1953 roku. Od tego czasu powstało sześć generacji i to właśnie ta ostatnia doczekała się w pełni elektrycznego napędu. Ten kultowy "dostawczak" będzie miał zasięg wynoszący od 219 do 309 km, a model E-Tourneo Custom aż 380 km w topowej wersji. Maksymalna ładowność tego pierwszego wynosi 1630 kg, a szybkie ładowanie z 20 proc. do 80 proc. ma zajmować nie więcej niż 34 minuty. Cena, którą będziemy musieli zapłacić za bazowy egzemplarz, wynosi trochę ponad 277 tys. zł.

Elektryczne samochody dostawcze to przyszłość, ale czy na ten moment zasięg wynoszący ponad 200 km jest wystarczający na jeden dzień roboczy? W najgorszym wypadku szykuje się dłuższa przerwa na obiad.

Nasze testy nowych modeli aut



Peugeot - kosmiczny 408



Przyciąga wyglądem i oferuje całkiem niezłe osiągi. Czy nowe 408 podbije europejski rynek motoryzacyjny? Przyciąga wyglądem i oferuje całkiem niezłe osiągi. Czy nowe 408 podbije europejski rynek motoryzacyjny?
Samochód, który "przyleciał z kosmosu", a Francuzi nazwali go 408. Trudno przejść obok niego obojętnie. Ekstrawagancki grill, drapieżne LED-owe kły, liczne przetłoczenia i ostre kształty. Po prostu designerski majstersztyk warty 143 tys. zł.

Pod koniec marca 408 będzie można zobaczyć w Trójmieście.

Póki co, dostępne są jedynie dwie wersje hybrydowe typu plug-in bazujące na silniku 1.6 PureTech. Będą miały łączną moc 180 i 225 KM. W późniejszym czasie do oferty dołączy słabsza hybryda oraz diesel. Peugeot jednak nie kończy zaskakiwać, gdyż w okolicach czerwca pojawić się ma 508 po liftingu, który będzie jeszcze bardziej zadziorny niż dotychczas.

Hyundai - nowa Kona



Niezwykle futurystyczny design, który z pewnością będzie powodem wielu kontrowersji. Hyundai przez ostatnie lata przyzwyczaił nas do solidności swoich modeli, zatem na nowej Konie spoczywa duża presja. Niezwykle futurystyczny design, który z pewnością będzie powodem wielu kontrowersji. Hyundai przez ostatnie lata przyzwyczaił nas do solidności swoich modeli, zatem na nowej Konie spoczywa duża presja.
Koreańczycy na przestrzeni ostatnich lat udowodnili światu, że bez problemu mogą konkurować z europejskimi markami, a nawet podważyć ich dominację. Hyundai Kona, czyli jeden z ich bestsellerów, doczekał się drugiej generacji. Statek UFO na kołach, bo tak możemy go określić, cechuje się niezwykle futurystycznym designem. Gdyby nowa Kona miała zagrać w filmie, to z pewnością wcieliłaby się w rolę Cyclops'a z X-Menów. Rozciągający się przez cały przód i tył LED-owy reflektor jest zdecydowanym wyróżnikiem.

Jednostki napędowe nie będą zaskoczeniem - benzyna, hybryda i elektryk, ale nie znamy na ich temat więcej szczegółów. Możemy domniemywać, że pod maską pojawią się jednostki 1.0 T-GDI oraz 1.5 T-GDI, a z elektrykiem współpracować będzie dobrze znany 1.6 GDI. Bazowa wersja ma kosztować około 115 tys. zł. Model ten będzie można zobaczyć w trójmiejskich salonach na przełomie lipca i sierpnia.

Renault - długo wyczekiwany Austral



Następca flagowego Kadjara - Austral. Nowość od Renault dostępna jedynie z napędem hybrydowym. Następca flagowego Kadjara - Austral. Nowość od Renault dostępna jedynie z napędem hybrydowym.
Zmiennik wysłużonego Kadjara, Austral, jest gorącą, świeżo upieczoną bułeczką w salonie Renault Zdunek. Ta masywna, umięśniona sylwetka świetnie wpasowuje się w obecne trendy i zdecydowanie cieszy oko. Nowoczesny z zewnątrz, ale i w środku pozytywnie zaskakuje. Wypełniony ekranami oraz okraszony zgrabną kierownicą Austral dzielnie przejmuje pałeczkę po poprzedniku. Ten francuski SUV dostępny jest tylko w wersji hybrydowej o dwóch wariantach mocy - 140 i 160 KM, a jego ceny zaczynają się od niecałych 135 tys. zł. Dla tych, którzy są spragnieni nowości od Renault dobra informacja. 28 marca premiera długo wyczekiwanego Espace! W Trójmieście będzie pod koniec roku.

Mercedes-Benz - druga generacja słynnego GLC



GLC to najchętniej kupowany SUV spod znaku gwiazdy. Niedawno zaprezentowano jego drugą odsłonę, która - póki co - jest dostępna w aż siedmiu wersjach silnikowych. GLC to najchętniej kupowany SUV spod znaku gwiazdy. Niedawno zaprezentowano jego drugą odsłonę, która - póki co - jest dostępna w aż siedmiu wersjach silnikowych.
W Mercedesie inżynierowie nie próżnują i nieustannie zasypują nas nowościami. Pod koniec miesiąca do Trójmiasta zawita świeżutkie GLC. Model znany i lubiany przez wielu kierowców. Z racji nowej Klasy C, nie mogło zabraknąć i jej wersji uSUVionej. Ten sprzedażowy hit jest dostępny aż w siedmiu wersjach silnikowych. Pod maską znajdziemy dwie benzyny, dwa diesle oraz trzy hybrydy, a w przyszłości na pewno światło dzienne ujrzy odmiana z plakietką AMG. Niestety zapewne z dwulitrowym benzyniakiem i dołączonym motorem elektrycznym. Nowe GLC będzie kosztować niewiele ponad 240 tys. zł.

Mitsubishi - nowe, a jednak skądś znane ASX i Clio



Mitsubishi prezentuje nowe modele - ASX, a w niedalekiej przyszłości pojawi się również Colt. Samochody bazują na znanym już Capturze oraz Clio z francuskiej konkurencji. Mitsubishi prezentuje nowe modele - ASX, a w niedalekiej przyszłości pojawi się również Colt. Samochody bazują na znanym już Capturze oraz Clio z francuskiej konkurencji.
Ta japońska marka zdecydowanie lata świetności ma za sobą, mimo to dalej szukają sposobu, aby dotrzeć ze swoimi samochodami do klientów. No właśnie, swoimi? Nowe Mitsubishi ASX oraz Colt to tak naprawdę Captur i Clio ze zmienionymi znaczkami. Sylwetki dobrze nam znane z francuskiej marki, które w odmianie z kraju kwitnącej wiśni wyglądają bardzo dobrze. Trzy diamenty ewidentnie pasują do tych modeli i mogą się podobać, ale jeśli spodziewamy się, że Mitsubishi dodało do tych samochodów coś od siebie, to niestety się zawiedziemy. ASX dostępny będzie w salonie Motor Centrum wraz z końcem miesiąca. W bazowej wersji kosztuje niecałe 100 tys. zł, zaś Colt pojawi się jesienią.

Citroen - nowy model o nazwie C4 X



C4 X oraz jego elektryczna odmiana świetnie wpisują się w obecne motoryzacyjne trendy. Citroen przyzwyczaił nas do designerskich wybryków i w tym modelu nie jest inaczej. C4 X oraz jego elektryczna odmiana świetnie wpisują się w obecne motoryzacyjne trendy. Citroen przyzwyczaił nas do designerskich wybryków i w tym modelu nie jest inaczej.
Komfort, luksus i nieoczywisty design - te cechy kojarzą się z Citroenem. Nowy C4 X i e-C4 X to coś pomiędzy zwykłym C4, a C5 X. Wyglądem nie zaskakuje, mimo że się wyróżnia - Citroen przyzwyczaił nas już do wybryków w tej kwestii. Większy prześwit i opływowa sylwetka z podkreślającymi linię ledami tworzą bardzo smaczną francuską potrawę. Dwa benzyniaki i jeden silniki wysokoprężny to nie wszystko. Do wyboru mamy jeszcze w pełni elektrycznego e-C4 X. 357 km zasięgu i 136 KM za nie dużo ponad 175 tys. zł. Jeśli jednak benzyna lub ropa nam w żyłach płynie, to za spalinówkę zapłacimy niecałe 100 tys. zł. Samochody dopiero co zaparkowały w salonie Citroen Zdunek i czekają na jazdy testowe.
Jakub Pajka

Opinie (75) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Największa głupota są te dostawcze samochody elektryczne (10)

    Klienci będą musieli je kupować, bo innego wyboru nie będzie. Ale dokąd to zmierza...

    • 42 11

    • Donikąd (6)

      Widać po sprzedaży. Dostawczak. + elektryk = klapa

      • 14 5

      • (4)

        Wy tu sobie narzekacie, a w tym samym czasie elektryczne ciężarówki Tesli już dawno wożą komercyjnie towary ze wschodniego na zachodnie wybrzeże w stanach.

        • 5 19

        • Tesla to badziew

          • 11 4

        • (1)

          Brednie

          • 1 3

          • Co, nie umiesz w google po angielsku czy po prostu boisz się zmian i siedzisz zamknięty w swojej banieczce?

            • 2 3

        • Pawel

          Nie ma to jak od rana się uśmiać. Wożą na krótkich dystansach bo nikt by tego czegoś w trasę nie wysłał. Pozatym zasieg mniejszy (duzo) niż klasyczny zestaw... ładowność mniejsza... prędkość średnia również... ale tłumaczenie Elona jak to przyspiesza :P no tak to ma być wyscigowa ciezarowka

          • 5 1

      • Taka klapa, że oraz więcej firm kurierskich je kupuje - z własnej woli.
        300km po mieści i ładowanie na bazie, idealny układ.
        No ale pewnie oni nie umieją liczyć.

        • 1 4

    • elektryczny dostawczak jest spoko (1)

      nie kopci w mieście, cichy, zasięg 200km wystarcza, ładowanie nocą na bazie

      • 2 9

      • Dokładnie, idealny na miasto, już teraz w Polsce coraz więcej kurierów tym widzę jeździ.

        • 2 3

    • elektryk jest prosty w budowie

      nie ma się co zepsuć, przy samochodzie dla kuriera/budowlańca/dostawcy to kluczowe

      • 2 1

  • Na żadną nowość nie warto czekać .. (2)

    producenci napchają elektroniki po brzegi a potem usiłują na wciskać że nowy model jest ekologiczny ......Zacznijcie produkować proste bezawaryjne samochody w rozsądnych pieniądzach ...

    • 34 4

    • Nie opłaca się

      Marża, marża, marża.

      • 6 1

    • Ja bym chętnie kupił małe miejskie autko, jak C1 czy Citago.

      • 3 0

  • Elektryczny Ford Transit...

    ... to naprawdę coś na co warto zdaniem Pana Redaktora czekać. Faktycznie... marzyłem o takim i doczekać się nie mogę...

    • 33 6

  • To Mitsubishi najlepsze :))) (3)

    Dowcip roku :)

    • 14 3

    • to faktycznie jakiś żart - captur i clio drożej bo ze znaczkiem mitsubishi... po co to komu?

      • 14 0

    • Mistsu zrobiło 3 sensowne modele (1)

      Colt nie do zamordowania ,3000 GT bajka , Lancer EVO . Reszta to nieporozumienie .

      • 5 1

      • Kiedyś mieli więcej dobrych aut

        Chociażby Galant avance nie mówiąc o wersji turbo(VR4),auta terenowe jeżdżą do dziś w krajach tzw 3 świata

        • 3 0

  • (1)

    Odnośnie ankiety to praktycznie nikogo nie stać. Stać było ludzi przed erą rat, leasingu i innych wypożyczeń. Kupiłeś to miałeś. Dziś niestety na odwrót. Wielu golasów nie stać a pchają się...

    • 19 3

    • To, że ciebie nie stać, nie znaczy, że innych nie stać.

      • 2 3

  • (1)

    Mam Colta,20 lat,zero rdzy i awarii.. Ale ten nowy czy będzie lepszy?

    • 1 5

    • Smit ent łeson też masz?

      • 5 1

  • Jak można (2)

    produkować transita z zasięgiem 300km jest to zasięgi w idealnych warunkach. Przecież jak się go załaduje i odpali klime lub ogrzewanie to przejdzie 150km

    • 33 2

    • (1)

      I ciagle lądowanie zamiast być w ruchu u zarabiać kasę

      • 5 2

      • Jak ciągle ładujesz to może masz dziurę w baterii i ci elektrony wyciekają, podstaw wiadro.

        • 2 6

  • Nie wyobrażam sobie transportu międzynarodowego/krajowego (2)

    Na takim elektrycznym dostawczaku.
    Zasięg 219-300?
    Realnie w zimę to jak będzie 150 to będzie dobrze.
    Weź to ładuj co chwilę, nawet jak to trwa 30 minut.
    1000km do przejechania i jest 6-7 doładowań.

    Czyli z 3,5h ekstra.
    Takie dostawczaki powinny być normalne, spalinowe.
    Nawet jakby miały spełniać normę E6, to nie jest tego na tyle dużo (ilość pojazdów), aby przyroda ucierpiała.
    A jeździ to głównie poza miastem.

    • 21 5

    • dostawczak dziennie nie pokonuje więcej niż 150km (1)

      elektryk się nie psuje, ładujesz w nocy, mam i polecam

      • 2 4

      • mój śfagier mieszka na kociewskiej wsi.

        ma 5 dostawczaków. takich kilkuletnich. gdzie je ma ładować i po ile dni, skoro od 2 lat czeka aż szanowna e pociągnie do niego odpowiednie kable na 400V ? no i poza gniazdkami 2,3kW jeszcze dochodzą zerwania lini. średnio raz w miesiącu. jak to w Polsce powiatowej. czyli pomijając miasta i miasteczka jakieś 90% tego kraju

        • 0 0

  • "drapieżne ledowe kły"

    Na to czekałem... :D

    • 15 1

  • (6)

    Oby ktoś poszedł po rozum do głowy i zatrzymał te lewicowe pseudo ekologiczne zapędy. Można stworzyć bardzo ekologiczne ale wciąż tanie i sprawne auta na LPG/CNG/Wodór. Rozwijajcie te technologie. Przecież udowodniono już że w obecnych czasach elektryki są mniej Eko bo ich energia pochodzi głównie ze źródeł kopalnych, podzespoły przy wytwarzaniu elektryka pochłaniają dużo więcej energii i ich baterii nie da się zrecyklingowac bez strat dla środowiska. Nie wspominając już o zagrożeniu pożarem, tych aut nie da się po prostu ugasic nie zakrywajac ich kontenerem. Elektryki niech będą dla pasjonatów a my twórzmy po prostu auta spalinowe dostępne dla Kowalskiego. Nawet osoba która naprawia starego diesla który pali mało i jest sprawny technicznie i służy 20-40 lat jest bardziej Eko niż ten kto kupuje nowego elektryka.

    • 23 6

    • co teza to bzdura (2)

      typowy bełkot nafowo-górniczego lobby

      • 2 9

      • (1)

        Sam jesteś bzdura. Pokaz logiczne poparte dowodami racje za istnieniem wyłącznie elektrycznych aut. Bo prawda jest ze na kilka zalet jest kilkadziesiąt wad

        • 7 1

        • O tym mozna dyskutować, ale 20-40 letnie diesle na pewno nie są alternatywą. Jezdząca trumna i pod względem wyziewow i bezpieczenstwa (braku)

          • 2 3

    • "elektryki są mniej Eko bo ich energia pochodzi głównie ze źródeł kopalnych"? To ciekawe bo to zależy skąd kraj czerpie eniergię. W Polsce, która upiera się przy węglu, tak elektryki nei są ekologiczne, ale to problem Polski, a nie elektryków.

      • 3 2

    • 40 letni diesel? I rak pluca gratis. Moze przez to eco ze jego wlasciciel sie szybciej zwinie i mniej CO2 wydali.

      • 2 4

    • Na LPG to działają zapalniczki !

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC (1 opinia)

(1 opinia)
30 zł
zawody / wyścigi

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Sprawdź się

Sprawdź się

Czerwone światło na sygnalizatorze świetlnym znajduje się:

 

Najczęściej czytane