- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (83 opinie)
- 2 Apel policji do kierowców aut i motocykli (82 opinie)
- 3 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (74 opinie)
- 4 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (266 opinii)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (360 opinii)
- 6 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (144 opinie)
Maciek Swinarski, Wojtek Cieślak i Marcin Dąbkowski, dwóch inżynierów po Politechnice Gdańskiej i absolwent handlu zagranicznego z Warszawy. Co ich łączy? Wszyscy mają Yamahy TT600 R i wyruszają wspólnie na kilkumiesięczną wyprawę z Gdańska na Przylądek Dobrej Nadziei, niemal najdalej wysunięty na południe punkt Afryki. A także to, że raczej by się nudzili na plaży w jakimś modnym kurorcie.
Czemu do Afryki? - Jedziemy we wrześniu, więc przedłużymy sobie o kilka miesięcy lato i ominie nas jesienna deprecha - śmieje się Maciek Swinarski, obwołany kierownikiem wyprawy Moto Afryka 2005. A na poważnie? - Marcin wysłał mi parę linków poświęconych podobnym wyprawom do Afryki. Zapowiadało się ciekawie, ale trochę z Wojtkiem kręciliśmy nosem bo planowaliśmy wyprawę na Półwysep Magadan na Syberii. Tamto przedsięwzięcie jednak przełożyliśmy na później.
Plan wyprawy to przejazd na motocyklach z Gdańska do Przylądka Dobrej Nadziei, przez wschodnią Afrykę. Powrót już nie na motocyklach, ale samolotem.
Egzotyka zacznie się w Turcji. Potem trasa będzie wiodła przez Syrię i Jordanię do Afryki. Dalej przez pustynię w Egipcie i Sudanie, błoto w Etiopii i Mozambiku, Kenię i Tanzanię, Mozambik, Botswanę i Namibię. - Mam urodziny 30 października i liczę na to, ze spędzę je w Mozambiku - wyznaje Wojtek Cieślak, fotograf wyprawy. Do Cape Town motocykliści powinni dotrzeć pod koniec grudnia. Przed nimi ok. 15 tys. km drogi.
Wyprawa ruszy we wrześniu. Od kilkunastu tygodni uczestnicy szczepią się i profilaktycznie przyjmują leki. Ponieważ uczestnicy wyprawy mają mocno ograniczone środki fiansowe, nie biorą najskuteczniejszych, ale i najdroższych leków. - Nie mamy pieniędzy na Malarone, więc będziemy wsuwać Lariam. Ten lek silnie działa na układ nerwowy, więc u niektórych powoduje depresję. Brałem to już kiedyś przez miesiąc, więc myślę, że i tym razem będzie ok. - zastanawia się Maciek Swinarski.
Ile kosztuje taka wyprawa? Trzech motocyklistów musi się liczyć z wydatkami rzędu kilkudziesięciu tys. zł, z czego sporą część pochłonie zwrotna kaucja w wysokości 10,5 tys. zł za tzw. carnet de passage en douane, czyli dokument upoważniający do podróży bez konieczności płacenia cła.
- Cały czas szukamy firm lub osób, które zechciałyby nas wesprzeć w realizacji tej wyprawy - przyznaje Wojtek Cieślak. - Najbardziej liczymy na to, że ktoś wyłoży pieniądze na kaucję. Jest zwrotna, więc firma odzyska pieniądze po naszym powrocie.
Więcej informacji o wyprawie Moto Afryka 2005 tutaj
Opinie (7)
-
2005-07-25 12:16
wiedenski lacznik
i tu tez pozdrawiamy!!!
- 0 0
-
2005-07-25 18:45
Super !!! Pogratulować tylko !
Więc są jeszcze poszukiwacze przygód z wyobraźnią a nie tylko wygodnise zwiedzajacy świat za 1500 zł:-)
- 0 0
-
2005-07-25 19:47
he he he
Bidulki, beda musieli wsuwac Lariam...:)
Jesteście mięczaki i tyle.
Zepsute maminsynki.
Żałuję, że miałem okazję poznać Was osobiście...- 0 0
-
2005-07-25 23:07
brawo!
ja tam jestem dumna, gdy czytam o takim przedsiewzieciu!
pogratulowac pomyslu i odwagi!!
tak trzymac!!- 0 0
-
2005-07-26 09:07
Zazdroszcze!!
Zabierzce mnie ze soba!!! Afryka to moje marzenie!! Hobby!! Uwielbimam to miejsce!!
- 0 0
-
2005-07-26 10:38
osobiscie
Osobiscie, zmieniles plec?
- 0 0
-
2005-08-14 22:22
Szczęśliwej drogi juz czas
Mam nadzieję, że wszysto się Wam powiedzie, że wyjedziecie i powrócicie z całą masą inspirujących opowieści.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.