• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Passat B5 jest już... klasykiem?

mJ
6 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (83)

Zazwyczaj auta klasyczne kojarzą nam się z pięknymi, wymuskanymi "perełkami", które mają po kilkadziesiąt lat. To pojazdy, które wyróżniają się w gąszczu współczesnych modeli. I to niestety trochę mylący obraz, bo w teorii autem zabytkowym może stać się samochód, który ma co najmniej 25 lat. Czyli, przykładowo... Volkswagen Passat B5 z rocznika 1996-98 z kultowym silnikiem 1,9 TDI. Ale czy faktycznie wypada takiego Passata nazwać "klasykiem"?





Czy nadawanie tytułu "auta zabytkowego" VW Passatowi z 1996 roku ma sens?

Nieprzypadkowo za przykład wzięliśmy Volkswagena Passat B5 z legendarnym silnikiem pod maską, bohatera wielu prześmiewczych memów. Bo to świetnie obrazuje problem tego zjawiska. Podstawowe pytanie brzmi: czy takie samochody, jak Passat B5 powinny otrzymywać tytuł "auta klasycznego"? Odpowiedź brzmi: i tak, i nie.

Przypomnijmy, żeby samochód mógł trafić do zacnego grona aut zabytkowych, musi spełnić trzy kluczowe warunków. Przede wszystkim mieć co najmniej 25 lat (nieoficjalnie, ponoć już teraz niektórzy konserwatorzy wymagają 30 lat, choć przepisy mówią o 25 latach. Niewykluczone, że już niebawem, jeszcze w tym roku się to zmieni, a oficjalną granicą będzie 30 lat) i posiadać przynajmniej 75 proc. oryginalnych części. Co ważne, istotna jest także data zakończenia produkcji danego modelu. Żeby auto mogło być sklasyfikowane jako "zabytek" - model nie może być produkowany od co najmniej 15 lat.

Passat B5 i wiele innych modeli z lat 90. zapewne spełniają te kryteria. Problem w tym, że to bardzo pospolity samochód. Niełatwo z tak popularnego auta zrobić klasyka. Jeszcze całkiem niedawno po naszych drogach jeździła cała masa Passatów B5, a model ten był najchętniej wybieranym na rynku wtórnym.

Miernik lakieru, szwagier i ruszamy na łowy nowego auta Miernik lakieru, szwagier i ruszamy na łowy nowego auta

Dziś Passat B5 już w zasadzie wymiera. Coraz rzadziej można go spotkać na swoje drodze, a jak już spotkamy, to zazwyczaj jest to mocno zmęczony egzemplarz. Bez żadnych szans na miano auta zabytkowego. Wymierający model może być jednak pewną szansą dla Passatów z potencjałem. Przetrwają przecież tylko te w najlepszej kondycji, i to może właśnie wśród nich znajdzie się ten wyjątkowy, zasługujący na miano "klasyka".

Jaki Passat B5 zatem może zostać klasykiem? Chciałoby się napisać "unikatowy", ale czy Passat w ogóle może być unikatem? Tak, jeśli jest np. z początku produkcji i przez te blisko 30 lat nie był praktycznie używany, ma znikomy przebieg, bogate wyposażenie, a jego stan jest niemal salonowy. Wówczas faktycznie możemy powiedzieć, że to biały kruk. I takiemu egzemplarzowi bez zastanowienia można by nadać tytuł "auta zabytkowego".


Za chwilę wymogi auta zabytkowego spełni także VW Passat B5 po faceliftingu (od 2000 roku). Wówczas mocnym pretendentem do tytułu "klasyka" będzie wyjątkowa wersja W8 (osiem cylindrów) z 4-litrowym silnikiem pod maską (275 KM mocy). To rzeczywiście rzadkość. Oczywiście oprócz tego, że dysponuje ciekawym motorem - musi być zachowany w bardzo dobrej kondycji.

Czasy, w których tytuł "auta zabytkowego" nadawało się modelom z lat 80. i starszym... były jakby mniej skomplikowane. To była raczej formalność. A za moment przecież samochód z rocznika 2000 w teorii będzie mógł otrzymać takie samo miano, jak ten z roku 1968, przykładowo. Temat jest bardziej skomplikowany, niż mogłoby się to wydawać. Może rozwiązaniem byłoby ustalenie sztywnego rocznika, który byłby ostatnim dla aut zabytkowych?

VW Passat B5 po faceliftingu. Ten egzemplarz nie mógłby jeszcze zostać klasykiem. VW Passat B5 po faceliftingu. Ten egzemplarz nie mógłby jeszcze zostać klasykiem.
mJ

Opinie (83) 6 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Passat to Passat

    I tyle w temacie.

    • 0 0

  • Bart

    Jakby się zastanowić, to Passaty B5 już dorobiły się tytułu klasyków. Wiele widziałem na własne oczy, nawet prywatnie to jeżdżę (z rodziną, nie mam prawa jazdy) Passatem (ale B8). Sam się zastanawiam, czy Passat B5 to już kultowy pojazd na polskich drogach?

    • 0 0

  • (3)

    Bez wątpienia czasem jest bohaterem memów to prawda bo jest był bardzo powszechny na polskich drogach ale prawda jest taka że wszystkie silniki były bardzo udane 1.9 TDI na pompie wtryskowej 1.9 TDI pompowtryski 1.6 benzyna wolnossąca 1.8 turbo benzyna do dzisiaj rewelacyjny silnik nawet do gazu a dzisiejsze samochody przecież to jest śmiech na sali trzy cylindry turbina przebieg do 100 000 km i wystawia korbę i to wszystkie bez różnicy od 1,2 puretech po inne silniki innych producentów jak czytam zachwyty o silniku 1.0 trzy cylindry 110 czy 100 koni idealnym do LPG o kulturze pracy mojej kosiarki na działce to jest po prostu kpina i tak to spala 10 11 l gazu a jedzie jak w a 12 litrów 11 można było uzyskać bez problemu gazu w 1.8 turbo benzynie 150 czy 163 konie w zależności od kodu silnika i te silniki robiły bez problemu 400 500 600 000 przy odpowiednim traktowaniu

    • 6 0

    • Oktawie z 1.9 tdi jak sprzedawalem to miala ok 900tys.i jezdzila

      • 0 0

    • Przecinek (1)

      Co się stało z interpunkcją?
      Tekst sensowny ale ciężki w czytaniu

      • 1 0

      • Sorry dyktowałem

        • 1 0

  • Pasek w tedeiku z zaślepionym EGR, wyciętym katem i kupionym przeglądem to podstawa (1)

    Wyposażenie polskie, kij, szmata i plastikowa kierownica. W faterlandzie zrobił 300.000 km, u nas odrodził się z przebiegiem 189.000. Jeździ dalej, obecnie ma 400.000 i dopiero dotarty. Olej zmieniany co 50.000, bo szkoda kasy, paliwo to dizel zmieszany z olejem po frytkach. Oczywiście pierwszy lakier i niebity mimo, ze szpachli na błotnikach po centymetrze.
    Na takie właśnie auto stać przeciętnego Polaka na dobrej pensji na śmieciówce.

    • 20 8

    • No i co z tego przyglupie.wazne ze jest niezawodny,wygodny i tani w eksploatacji.

      • 0 0

  • Z pasatow i ogolnie z vw szydza tylko ci co kupili jakies g.. typu reno,albo citroen i widza ze ci chwile sie to psuje a vw

    Sasiada jezdzi bez napraw.

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    nigdy nie siedzałem w passacie (4)

    ale to najekologiczniejsze auto w naszym kraju, długi czas eksploatacji, każdy mechanik zna i naprawi, dużo informacji w internecie jak coś samemu naprawić, dużo dostępnych części, żaden elektryk nie będzie bardziej ekologiczny bo po tym czasie bateria będzie do wymiany 6 razy o ile blachy wytrzymają

    • 82 2

    • najekologiczniejsze (3)

      Czyli może stać pod twoim oknem z odpalonym silnikiem? Ekologia to też człowiek a spaliny tego paździeża trują ludzi jak mało co.

      • 0 24

      • (2)

        kwasy ołów i inne dobroci z baterii nie trują nieee

        • 26 0

        • dokładnie, trują w krajach 3 świata gdzie dzieci wydobywają surowce... taka to ekologia

          a potem zużyte auta znów pojadą w siną dal i tam będą w rzece odzyskiwać co się da i truć wszystko wkoło...

          • 3 0

        • Dokładnie. I ich wydobycie

          To nie kopalnie odkrywkowe kilometry ciągnące się w głąb. Maszyny z kołami większymi od człowieka i na diesla. Elektryki nie są eko ani ekonomiczne. Są zwykłym biznesem i g. Do którego zmuszają nas przekupieni politycy

          • 19 0

  • Pastuszek jest klasykiem czy chcecie czy nie. Może za pare lat nie będzie kosztował tyle co zadbane e34/39 czy w124 , chociaż dobrze utrzymane sztuki trzymają cenę i teraz. Oczywiście silnik tylko 1.9 tdi albo 1.8t ;) Osobiście lubię jeździłem dobrze wspominam. Dobre auto do tłuczenia się na codzień a kombiak to już ciężarówka, wszystko prawie przewiezie ;)

    • 1 0

  • Bo kiedyś to kur*a były ... (1)

    ... auta z "papieru" mówię o latach 70/80 (maluch, wartburg, skoda 105 etc), później zaczęto robić auta trwałe końcówka lat 80 i lata 90 (audi 80, passat, mercedes 190, w 124), aż do lat po 2000 gdzie zaczęto produkować auta by zarabiać na serwisie. Gdy byłem mały wyprawa "na domek" 350 km (w dwie strony) to przede wszystkim przygotowywanie auta czy to zastawy, czy fiata 125 p (gdzie ojciec zawsze dbał o auta), teraz - w to samo miejsce pakuję auto i jadę (gdzie też w miarę dbam o auto zawsze). Do tego fakt że kiedyś było mniej aut produkowanych i były dobrem luksusowym, a od lat 90 aut jest produkowanych więcej i są dobrem powszechnym, stąd klasykami potocznie nazywa się auta do których jest sentyment.

    • 2 0

    • Po co ta kur* ???

      • 0 0

  • W krajach cywilizowanych samochód jak każdy inny

    U nas - w kraju kłótni i sprzeczności, biedy mentalnej i bogactwa na kredyt, niedowartościowania i przewartościowania - prawdziwy symbol :)

    • 3 0

  • antypassat

    generalnie to żaden klasyk, te samochody powinny trafić na złom, w szczególności te z silnikami diesla

    • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Która firma wyprodukowała autobus przedstawiony na zdjęciu?

 

Najczęściej czytane