- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (65 opinii)
- 4 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (358 opinii)
- 5 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (257 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Czy policja powinna odbierać prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h?
9 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat)
1 lipca 2020 roku w życie wejść miały nowe przepisy drogowe. W ich świetle policja miała odbierać kierowcom prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h poza obszarem zabudowanym. Prace przy projekcie utknęły jednak w martwym punkcie. Co sądzicie o ewentualnych zmianach?
- zatrzymywanie praw jazdy na trzy miesiące za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h także poza terenem zabudowanym (dziś te przepisy obowiązują w obszarze zabudowanym)
- ograniczenie prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/h przez całą dobę (aktualnie w godzinach nocnych, od 23 do 5, obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h)
- pierwszeństwo pieszych jeszcze przed przejściem, a nie dopiero po wejściu na jezdnię
Czytaj także: Od 5 grudnia nie będzie trzeba wozić ze sobą prawa jazdy
Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wyżej wymienione przepisy będą obowiązywać. Póki co na najwyższym szczeblu trwają małe przepychanki. Nieoficjalnie mówi się, że resort sprawiedliwości nie zgadza się na wprowadzenie przepisu odbierania prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h poza obszarem zabudowanym. Uważa go za zbyt surowy.
Argument jest dość prosty: w obszarze zabudowanym odbiera się prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie dwukrotności prędkości dopuszczalnej, czyli 100 proc. Gdyby odbierano uprawnienia za przekroczenie prędkości o 50 km/h na autostradach czy dwujezdniowych drogach ekspresowych - wówczas stanowiłoby to przekroczenie dozwolonej prędkości o niespełna 36 proc. i niespełna 42 proc.
Mówiąc wprost, skoro w obszarze zabudowanym kierowcy wciąż mają tracić "prawka" za przekroczenie prędkości o 50 km/h, to w takim razie podstawą do odebrania prawa jazdy na ekspresówkach czy autostradach powinna być jazda z prędkością co najmniej - odpowiednio - 241 km/h i 281 km/h. A na zwykłej drodze poza obszarem zabudowanym 181 km/h.
A wy co myślicie o przepisie odbierającym prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h poza "miastem"? Czekamy na wasze komentarze.
mJ