- 1 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (97 opinii)
- 2 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (84 opinie)
- 3 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (38 opinii)
- 4 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (80 opinii)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
- 6 W trakcie jazdy odpadło mu koło (86 opinii)
Czy straż miejska w Trójmieście jest surowa?
W Trójmieście pracuje ok. 500 strażników miejskich na różnych szczeblach dowodzenia. Postanowiliśmy sprawdzić jak bardzo są surowi - czy chętniej pouczają osoby popełniające wykroczenia a może częściej wręczają słone mandaty?
Przypomnijmy w skrócie, że do strażników miejskich należy przede wszystkim ochrona spokoju i porządku w miejscach publicznych, a także ochrona obiektów komunalnych i urządzeń użyteczności publicznej. Mają też czuwać nad porządkiem i kontrolować ruch drogowy (w zakresie określonym w przepisach o ruchu drogowym, o wiele mniejszym niż policja). Zaznaczmy, że w Trójmieście strażnicy nie używają fotoradarów.
Czy tak szeroki wachlarz uprawnień i obowiązków zachęca strażników do surowego karania mieszkańców i turystów np. słonymi mandatami? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Zacznijmy od gdańskich strażników miejskich. W ubiegłym roku interweniowali prawie 60 tys. razy. Co ciekawe ok. 67 proc. wspomnianych zdarzeń zakończyło się pouczeniem. 17 tys. osób otrzymało natomiast mandaty karne, a ok. 1,2 tys. osób po interwencji straży miejskiej sprawy musiało rozstrzygać przed sądem.
Czytaj także: Straż Miejska dokarmia zwierzęta
Wspomniane 67 proc. interwencji zakończonych pouczeniem to sporo.
- W naszej pracy zawsze najpierw staramy się pouczać osobę popełniającą wykroczenie. Gdy jednak dana osoba znowu postępuje wbrew prawu, decydujemy się na wystawienie mandatu. To jest o tyle łatwe, że przecież strażnicy znają mieszkańców z widzenia, nie ma z tym problemu - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdańsku.
W Gdyni natomiast strażnicy miejscy wykonali ponad 26 tys. interwencji. Tylko 14 proc. z nich skończyło się pouczeniem. To dużo mniej niż w przypadku Gdańska. Władze Straży Miejskiej przekonują, że nie są aż tak surowi, bowiem problem leży w statystyce.
- Statystyka nie pokazuje tego, że nie każda interwencja dotyczy wykroczenia. Do tego typu interwencji na przykład jest zaliczany przyjazd strażników do uszkodzonej sygnalizacji - mówi Danuta Wołk-Karczewska, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdyni.
Czytaj także: Strażnicy uratowali wycieńczonego psa
W Sopocie natomiast w 2014 r. wystawiono 1618 mandatów a 1842 osoby pouczono.
Porównując jednak na stosunek liczby mandatów do liczby pouczeń w poszczególnych miastach można zdecydowanie wywnioskować, że strażnicy miejscy w Gdańsku tę drugą - łagodniejszą - karę stosują ponad dwukrotnie częściej, co widać zresztą na załączonym poniżej wykresie. W Sopocie i w Gdyni strażników trudniej m.in. przekonać do wystawienia pouczenia. W oby tych miastach liczba pouczeń i mandatów praktycznie jest na tym samym poziomie.
Czego najczęściej dotyczą wykroczenia?
Tu należy się największa bura kierowcom, bo to oni najczęściej popełniają wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Zdarza się nam też spożywać alkohol pod chmurką, za co dostajemy mandaty na mocy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Rzadziej uszkadzamy mienie publiczne - ławki, latarnie, barierki i słupki. W tym zawiera się też wykonywanie graffiti. Znikome są mandaty za nieuprzątnięty chodnik czy śmiecenie.
Opinie (300) 6 zablokowanych
-
2015-02-26 11:00
jest tylko jeden problem ze Strażą Miejską: istnieje
- 0 2
-
2015-02-26 13:59
nieroby
najlepiej jak jest impreza na Ergo Arenie to sie chowaja i wylanczaja telefony, nawet Policja niemogla sie do nich dostac na Zabiance ,a mieszkancy zaparkowac pod swoim blokiem niemoga , no i pod ich oknami smialo browara mozna walnac
- 0 0
-
2015-02-26 21:30
Błędny wykres
Z wykresu sumując można odczytać, że w Gdyni ilość kar wyniosła 6580 podczas gdy w tekście pada stwierdzenie "ponad 26 tys. interwencji" (co odpowiadałoby proporcjonalnie do wielkości miasta ilości interwencji w Gdańsku). Grafik i korekta nawaliły.
- 0 0
-
2015-02-26 23:33
a
pracują do 21 .00 kiedy się po nich dzwoni to ich nie ma a kiedy nie sa potrzebni to wlepiają mandaty za byle co !!! nie są potrzebni!!
- 0 0
-
2015-02-27 20:49
Opinia
Policja potrafila odbudowac swoj wizerunek.Straz Miejska dalej sie doluje.Zamiast pomagac,bezmyslnie zaklada blokady na kolach aut osób niepelnosprawnych bez uwzglednienia warunków na jezdni.W ten sposób zapelniaja kase.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.