• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego boimy się zakupu auta elektrycznego?

mJ
24 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Dealerzy w swoich ofertach mają coraz więcej modeli zasilanych prądem. Dealerzy w swoich ofertach mają coraz więcej modeli zasilanych prądem.

Po naszych drogach jeździ coraz więcej samochodów z charakterystycznymi zielonymi tablicami rejestracyjnymi. Coraz więcej, ale wciąż liczba samochodów elektrycznych nie powala. Jakie obawy mamy przed zakupem auta na prąd?



Czy obawiasz się zakupu auta elektrycznego?

Zbyt wysoka cena



Prawdopodobnie dla większości osób największą przeszkodą przed zakupem auta elektrycznego jest jego stosunkowo wysoka cena. Samochody na prąd są wyraźnie droższe od spalinowych odpowiedników. Przykładowo, cennik Volvo XC40 startuje od kwoty 139 900 zł, natomiast jego elektryczna odmiana XC40 Recharge to wydatek co najmniej 199 900 zł. Różnica wynosi 60 tys. zł. Kolejny przykład: Citroena C4 z silnikiem benzynowym można kupić za 76 800 zł. Elektryczny E-C4 kosztuje już zdecydowanie więcej, bo 137 400 zł. Różnica wynosi również 60 tys. zł. Dlatego też większość klientów nie chce przepłacać i decyduje się na spalinowe modele.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu pojawił się pomysł rządowych dotacji do zakupu auta elektrycznego. Niestety, pierwszy nabór wniosków o dopłaty zakończył się kompletną porażką. Aktualnie proponowany program o nazwie "Mój Elektryk" oferuje nabywcom indywidualnym dotację w wysokości 18 750 zł (przy limicie ceny za "elektryka" w wysokości 225 tys. zł). Nieco większą dopłatę, wynosząca 27 tys. zł bez limitu ceny auta elektrycznego, mogą otrzymać wnioskodawcy z Kartą Dużej Rodziny.

Auta elektryczne - więcej artykułów



Ograniczony zasięg



Luksusowy "elektryk" od Mercedesa jest w stanie przejechać na jednym ładowaniu ponad 700 km. Luksusowy "elektryk" od Mercedesa jest w stanie przejechać na jednym ładowaniu ponad 700 km.
Kiedy na rynku europejskim pojawiały się pierwsze, mocno niedopracowane modele na prąd - przy korzystnych wiatrach ich zasięgi oscylowały w granicach 150-200 km (z wyjątkiem Tesli). Od tego czasu technologia poszła mocno do przodu, a inżynierowie zaczęli budować samochody elektryczne, które oferują naprawdę przyzwoite zasięgi. I nie muszą to być auta za kilkaset tysięcy złotych. Dla przykładu Nissan Leaf (cena od 152 tys. zł) jest w stanie przejechać na pełnej baterii do 385 km, Kia e-Niro (od 173 990 zł) nawet 450 km, a Volkswagen ID.3 (od 187 990 zł) - 550 km.

Samochody klasy premium, jak chociażby Mercedes EQS, na jednym ładowaniu przejadą ponad 700 km. A to już robi ogromne wrażenie.

Mało ładowarek



Problemem elektromobilności wciąż jest nierozwinięta sieć ładowarek. Problemem elektromobilności wciąż jest nierozwinięta sieć ładowarek.
Brak stosownej infrastruktury - to kolejna obawa przed zakupem "elektryka". I choć ładowarek publicznych jest coraz więcej - to rzeczywiście ich ograniczona liczba może stanowić pewien problem dla posiadaczy aut elektrycznych.

Problem z ładowaniem przy bloku



Trudno myśleć o zakupie samochodu elektrycznego, gdy mieszka się w bloku. I nawet jeśli auto parkowane jest w hali garażowej, to ładowanie "elektryka" jest mocno utrudnione. Pobieranie prądu z ogólnodostępnego gniazdka (o ile takie jest dostępne) to mimo wszystko nie najlepszy pomysł ze względu na sąsiadów, którzy mogliby mieć pretensje o wyższe rachunki za prąd. To zrozumiałe. Jeszcze do niedawna w zasadzie nie było możliwości zainstalowania własnej ładowarki ściennej w garażu wspólnoty. Jednak na rynku pojawiły się firmy, które potrafią ten problem rozwiązać. Wystarczy poszperać trochę w sieci.

Żywotność baterii



Dziś nie trzeba wydawać kilkuset tysięcy złotych za "elektryka" z dużym zasięgiem. Dziś nie trzeba wydawać kilkuset tysięcy złotych za "elektryka" z dużym zasięgiem.
Ważnym pytaniem przed zakupem "elektryka" jest to dotyczące żywotności baterii i późniejszej jej utylizacji. Choć odpowiedź na drugie pytanie raczej nie powinna obchodzić pierwszego i ewentualnie drugiego właściciela samochodu. Eksperci mówią, że bateria powinna wystarczyć na około 900 cykli ładowania. Pełen cykl ładowania to uzupełnienie akumulatora do 100 proc. lub dwa ładowania do 50 proc.). Jak to się przekłada na liczbę przejechanych kilometrów? Auto po 900 cyklach ładowania powinno mieć na liczniku około 250-300 tys. km. Wówczas pojemność baterii powinna spaść do około 70 proc.

Dodajemy, że większość producentów daje na baterie gwarancję 8 lat lub 160 tys. km.

Elektryczne Audi RS e-tron GT jest w stanie rozpędzić się do "setki" poniżej 3 sekund. Elektryczne Audi RS e-tron GT jest w stanie rozpędzić się do "setki" poniżej 3 sekund.
mJ

Opinie (552) ponad 10 zablokowanych

  • Bo nie nadaje się na długie trasy (4)

    ...bo jesteśmy skazani na serwis ASO a w konsekwencji wysokie koszty utrzymania. Wreszcie jeżeli ktoś będzie eksploatował dłużej 5/7 lat to kto zdecyduje się na starego elektryka.

    • 9 2

    • Serwis? (2)

      A co chcesz w tym serwisie robić? Kable sprawdzać?

      • 0 0

      • Taki pojazd oprócz zawieszenia jest naszpikowany elektroniką (1)

        A w naszych warunkach klimatycznych usterki są bardzo częste. Oprogramowanie jest dostępne tylko aso

        • 1 0

        • To dotyczy akurat każdego samochodu

          • 0 0

    • Nie jesteśmy skazani na ASO - są już niezależne warsztaty wyspecjalizowane w elektrykach i hybrydach

      Wielu dziś się decyduje na starego elektryka jako wozidła po mieście - i takich z baterią litowo-jonową (czyli wszystkie nowoczesne, nie starsze niż 10 lat) nie kupisz za 1 tys. zł ani za 10, potrzebujesz ich co najmniej kilkanaście. To skąd ta cena? Nabywcy są, rynek się kręci - może jednak sa warte tych pieniędzy?

      • 0 1

  • (4)

    A może po prostu umiemy liczyć? Kupno auta elektrycznego jest po prostu nieekonomiczne. Do tego ograniczona mobilność z uwagi na konieczność planowania tras z uwzglednieniem dostepnosci ladowarek,

    • 23 0

    • Najbardziej planowanie tras z używaniem ładowarek jest potrzebne codziennie na mieście (3)

      Muszę drobiazgowo zaplanować, że jak wyjadę z domu naładowany to muszę np. zawieźć dzieci do szkoły, siebie do pracy, wracając zrobić zakupy, wrócić do domu i podłączyć z powrotem wtyczkę. Jak zapomnę 5 czy 6 raz z rzędu podłączyć wtyczkę to mogę mieć kłopoty - będę musiał gdzieś na mieście jakąś stację ładowania odwiedzić. Więc bez planowania ani rusz :-) :-) :-)

      • 0 4

      • (2)

        Niektorzy maja bogatsze zycie niz praca-dom-sklep. Ale fakt. Dla Ciebie elektryk wystarczy skoro poruszasz sie w tak wąskim zakresie. Tylko czy w tej sytuacji wogole potrzebny tobie jest jakikolwiek samochód?

        • 1 0

        • Nie jest mi potrzebny - tak samo jak kaloryfer, kran i wanna, mogę się przecież cieplej ubrać i wykapać się w rzece

          • 0 1

        • Nie jest mi samochód potrzebny - tak samo jak kaloryfer, kran czy wanna, przecież mogę ubrać się cieplej i do rzeki iść się

          • 0 1

  • Problemem EV (33)

    jest czas ładowania, cena i rzekome super osiągi (które ma kilka modeli na krzyż w tym tesla) a reszta jak 1.0 3cyl

    • 81 8

    • rzekome :) (26)

      przejedź się czymś elektrycznym, a słowo rzekome zniknie z twojego słownika ;) elektryk na razie jest autem miejskim i czas ładowania nie jest problemem w mieście, w trasie jest gorzej. jeżeli jedziesz bez noża na szyi to przerwy 40min co 250-300 km nie powinny być problemem, no chyba, że trasę robisz codziennie, wtedy normalne auto.

      • 19 23

      • (3)

        Ale gdzie te przerwy robić, jak stacji nie ma, albo konieczny jest zjazd z trasy do miasta? To nie ma sensu - podróż która miałaby zająć normalnym autem 5-6h w elektryku może zająć 8h, albo jeszcze więcej, jeśli będzie kolejka przy ładowaniu lub stacja okaże się uszkodzona. Infrastruktura jest zbyt malo rozwinięta, by zachęcić ludzi do kupowania tego auta na potrzeby inne niż miasto.
        Kickster (taki kanał na YouTube) w wakacje pokazał jak wygląda podróż z Torunia na Westerplatte Teslą. Na razie podziękuję - jazda z prędkością 90-100km/h po autostradzie żeby każdy 1% baterii zaoszczędzić i strez związany z widmem zatrzymania się na zad*piu. Dziękuję za takie podróżowanie - z komfortem nie ma to nic wpsólnego.

        • 6 0

        • 140km z Torunia Teslą? Taką prawdziwą - nie na pedały? To jakaś brednia - przy 100km/h mają 300-400km zasięgu. (2)

          • 1 2

          • Może to była tesla z 2013 roku z nsjmniejszą i do tego zdegradowaną baterią. (1)

            • 0 0

            • Albo jakaś uszkodzona.

              • 1 0

      • Rzekome - poza drogimi EV i Teslą. (12)

        Skoda Enyaq 8.4s 0-100,
        Kia EV6 - katalogowo 7.3, mierzone 7.8
        Hyundai Ioniq5 - podobnie.

        Przetwy co 250-300 km - a tylko niektóre zimą.
        Przykład - kia ev6 : dostępna pojemność baterii 72.6 kWh (katalogowo 77.4), zużycie autostradowe przy 120 km/h zimą ok. 27 kWh. Zakładając że używamy maxymalnie 75% baterii aby nie skracać jej żywotności daje to niecałe 200 km zasięgu.
        Od rapidgate, coldgate przy szybkim ładowaniu nie wspomnę.
        Polecam kanał Bjorna Nylanda - miłośnika EV robiącego rzeczowe testy tychże.

        Wracając do ładowania na trasie - jaki jest koszt przejechania 100 km ładując na Ionity po 3 pln/kwh i zużywając 27 kwh/100 km?

        • 19 2

        • Dziękuję za te przymusowe przerwy.

          Tankuję swojego diesla do pełna i jadę bez przerwy dłuższej jak 10 minut do Pragi {760 km}. A elektrykiem 2 lub 3 przerwy po godzinie. Autostradą jadę 140 przy spalaniu max 5 litrów. Jak pojedziesz z taką prędkością elektrykiem, to masz gwarantowane trzy przerwy po godzinie na słupku, ale ile czasu będziesz czekać na swoją kolejkę do słupka?

          • 2 1

        • pisałem (10)

          że jeżeli robisz trasy często to spalinówka lepsza, jeżeli tylko czasem to policz, ale ja już bym do spalinowego nie wrócił bo trasy robię rzadko.
          Odnośnie przyspieszenia to nie startuję z młodzieżą ze świateł, więc od zera nie muszę mieć pyty. Auta jeszcze są ciężkie stąd przyspieszenie do setki nie jest zawsze imponujące, ale popatrz na moment obrotowy :) jak już auto jedzie 30kmh to wierz mi, że przyspieszenie wystarczy na 99,9% aut jadących obok

          • 4 3

          • przyspieszenie jest przede wszystkim zależne od mocy (4)

            To siódma klasa podstawówki. Praca = Energia kinetyczna.
            Inna rzecz że moc zależy od momentu, ale też od maksymalnych obrotów.

            • 0 0

            • Od mocy i od przebiegu krzywej momentu. (2)

              A tu elektryki biją spalinówki na głowę.
              Tracą na większej masie do rozpędzenia.

              • 0 1

              • (1)

                To czy biją zależy od tego jaki tam wsadzisz silnik. Tak samo do spalinówki możesz wsadzić jakiś ogromny.

                • 0 0

              • ...przy takim samym momencie maksymalnym

                W EV będzie w prawie całym zakresie obrotów maksymalny moment, w spalinowym nawet turbo nie w całym.
                To jest przewaga EV.
                Tyle że baterie swoje ważą i EV mają co dźwigać.
                Przykład z S-Maxem z 2008 roku:
                2.5T benzyna, 225 KM i 320 Nm ok. 1800 kg - 8.2 s do setki
                Ioniq5 218 KM, 350 Nm, ok.2100 kg - 7.4 s do setki.
                13 lat różnicy, nowa technologia.
                Parametry silnika podobne,.ale 300 kg różnicy.

                • 0 0

            • wszystko jest powiązane ze wszystkim

              moc to praca w jednostce czasu a moment to siła razy ramię. Wystarczy znać przebieg mocy lub momentu, dowolnie by móc już porównać dwa auta i stwierdzić które będzie miało lepsze osiągi odnosząc to do masy. Obie te wartości nie są z kosmosu i są powiązane, a jedną można wyliczyć z drugiej.

              • 1 0

          • Nie krytykuję tylko stwierdzam fakty - szczególnie dotyczące super osiągów. (4)

            Podałem konkretne dane, które dowiodły, że zdanie o wykreślaniu słowa "rzekome" jest nieprawdziwe. W jednym episie piszesz że super osiągi nie są rzekome (tak, sle w Taycanie, Tesli i innych z wyższej półki), w następnym że osiągi nie są potrzebne w mieście.
            Z tym drugim się zgadzam, ale jak bronić elektryków to uczciwie.
            Do miasta idealne - pod warunkiem ładowania w domu, albo na stacjach pewnej sieci po 25 pln od ładowania.
            Na trasę spalinowy.
            Skąd znam te dane o rzeczywistych zasięgach - bo sxukam EV dla siebie i do wyboru mam:
            1. Zacnie wykonane KIA EV6 i Ioniq5 o mikrym zasięgu na trasie i kłopotliwym ładowaniu (rapidgate,.coldgate)
            2. Teslę 3 o rewelacyjnych osiągach, dobrym napędzie i słabym wyposażeniu i wykonaniu
            3. Teslę Y - j.w. + zawieszenie jak deska i mniejszy zasięg
            4. Wypusty VAGa w których wszystko jest dotykowe (to dla mnie wada) a system sterowania lubi się zawiesić. Odpada.
            5. Nie próbowałem Forda.

            • 3 0

            • pólka cenowa (3)

              Dla jednego osiągi to start do setki, dla drugiego przyspieszenie w ruchu, pierwsze dla spalinówek drugie dla elektryków. Odnośnie Twojego wyboru to podpowiem, że jak już kupisz auto elektryczne to po 2 miesiącach zauważysz, że Twoje to, co teraz uważasz za ograniczenia w rzeczywistości nie ma tak dużego znaczenia jak myślałeś, a brak wizyt w serwisie, stacjach benzynowych i cisza wynagrodzą wszystko. Jak chcesz mieć jeszcze więcej przyjemności to szukaj auta z zasięgiem WLTP powyżej 400km. Test WLTP co sprawdziłem na sobie w przeciwieństwie do testów aut na paliwa płynne nie zakłamuje rzeczywistości. Uzyskanie spalania długoterminowego o podobnej wartości nie jest żadną sztuką. Jest tylko jedna ważna uwaga, spalanie jest podawane dla jazdy zgodnej z przepisami. Pytanie, czy jesteś typowym Polakiem i musisz cisnąć, żeby być przed "tym obok"?
              Odnośnie Tesli, pamiętaj, że wyposażenie waży, a tam wszystkiego jest w punkt i może wcale nie potrzebujesz więcej, tylko myślisz, że potrzebujesz :)

              • 2 6

              • (1)

                Brak wizyt na stacjach benzynowych? Niewiele osób może sobie pozwolić na luksus ładowania auta w domu czy pracy... Wizyta na tankowanie to jest max 10 min. I jest ich mnóstwo. Na stacji ładowania trzeba auto zostawić na kilkadziesiąt minut, a czasem odczekać swoje w kolejce dodatkowo. Później po ladowaniu wypada przyjść i auto odstawić, żeby umożliwić ładowanie kolejnej osobie. Nie wiesz ile zajmie Ci naladowanie auta i nie masz gwarancji, że Ci się uda - problem nie występuje na stacjach paliw....

                • 6 0

              • Ale z czasem może każde miejsce parkingowe będzie miało powolną ładowarkę?

                Prawie wszystkie samochody więcej stoją niż jeżdżą.

                • 2 1

              • Mat - osiągi dporej części elektryków nie różnią się znacząco od benzynowców

                Podałem przykłady EV6 i Ioniq5:
                60-100 km/h w okolicach 4 sekund
                80-120 w okolicach 5 sekund.
                Tedla 3 czy Y są szybsze, ale to w tej półce cenowej wyjątek.

                Szybko, ale nie znacząco szybciej niż turbo benzyna.
                Mnie kia ev6 229 KM zawiodła pod tym względem.
                Natomiast nie do przecenienia jest cisza.

                • 0 0

      • (4)

        Wypad weekendowy 1000km to już ogromny problem .Przerwy co 1.5 godziny 40 minutowe paranoja

        • 6 0

        • Wypad weekendowy 1000km?? (1)

          Toż to więcej tego weekendu spędzisz w samochodzie niż na miejscu, nieważne czy spalinówka czy elektryk

          • 0 2

          • 500 w jedną stronę, max 4 godziny. W piątek.

            I powrót wieczorem w niedzielę podobnie.
            Te 8 godzin to wielu ludzi traci dziennie na bezmyślne przeglądanie internetu i tv.

            • 4 1

        • ale zaraz zaraz, zaczekaj Pan - do ładowarki jest kolejka, stań pan w kolejce (1)

          3 samochody przed panem, czyli 3x40 minut i dopiero pan swoje 40 może liczyć

          • 12 0

          • Widziałeś już te kolejki czy tak tylko gdybasz?

            • 1 7

      • Potwierdzam (1)

        • 7 4

        • też potwierdzam po za tym można wozić ze sobą zapasową baterię i przerobić tak bagażnik, żeby

          tam leżała na wszelki wypadek i przedłużała zasięg i w ogóle

          • 1 7

      • (1)

        Czas ładowania może i nie jest problemem w mieście.
        Ale miejsce ładowania już tak.
        Gdzie mam to zrobić? Mieszkam w bloku - mam ciągnąć kabelek z 7 piętra?
        A może w pracy? Mała, prywatna firma, ale parking jest prawie 150 m dalej. Parking bez ładowarek, dodam dla ułatwienia.

        • 23 2

        • Mam to szczęście że mieszkam przy stscji L. z łafowaniem pod czubek za 25 pln..

          ...na razie jeszcze.

          • 8 0

    • nie wiesz chyba o czym piszesz, wiec lepiej nie pisz wcale jak masz się ośmieszać (4)

      i tylko jeden model Dacii jest taki jak piszesz a reszta ma przyśpieszenia jak auta sportowe a te droższe jak super auta wyczynowe

      • 2 3

      • To jaki samochód sportowy ma przyspieszenie jak Enyaq ze zdjęcia? (2)

        Czyli 8.4-8.7s do 100 km/h?
        Ford S-Max z 2008 roku miał mniej.

        Który sportowy samochód ma prędkość maksymalną ograniczoną do 160-180 km/h?
        Chyba, że piszesz o samochodach sportowych z lat czterdziestych XX w

        • 8 1

        • prędkość (1)

          a jaką masz prędkość maksymalną w PL? W Niemczech też już się nie da szybciej jeździć bo dziadki okupują środkowy pas jak u nas a lewy zapchany. 180 trudno uzyskać

          • 1 1

          • Trudno uzyskać - na wszystkich (niwielu już) odcinkach b/o dziadki okupują środkowy pas... okupują

            Jest jeszcze lewy pas.
            Rozumiem, że z pierwszą częścią mojego wpisu się zgadzasz - elektryk inny niż Spring nie równa się sportowe osiągi.

            • 0 1

      • Tesla ma super osiągi w pakiecie performance i do tego dobrze się prowadzi. Podobnie Porsche.
        Zwykłe elektryki, czyli te Kie, VW, Dacie i inne wynalazki osiągami mogą na ten moment zrobić wrażenie jedynie na kimś, kto na codzień jeździł zwykłym mało-litrażowym miejskim autem (Fabia, Corsa, Fiesta itp) w podstawowej wersji, bo moment obrotowy w elektryku jest duży i dostępny w każdym momencie. I te auta to miasta są super. Niestety w porownaniu do mocniejszych, dużych aut obecna oferta elektryków nie przekonuje, a już na pewno nie rekomensuje osiągami trudności z ładowaniem przy obecnej infrastrukturze.

        • 0 0

    • Bo nie mamy

      Pieniędzy proste

      • 17 0

  • zakup elektryka w imie ekologii w tym kraju to hipokryzja (18)

    w polsce 80% pradu pochodzi ze spalania wegla wiec uzytkowanie takiego auta w polsce nie ma nic wspolnego z ekologia, no chyba, ze ktos faktycznie laduje auto z paneli. druga kwestia to zywotnosc i utylizacja akumulatorow... dalej mowimy o ekologii?
    wypadaloby jeszcze wspomniec o sladowej ilosci stacji ladowania tym pradem z wegla i wielkim parciem na promocje i sprzedaz aut elektrycznych z oszalamiajacym zasiegiem. to sie kupy nie trzyma. na sile probuja uszczesliwiac ludzi, ktorych nie stac na nowe auto, chociazby hybrydowe i jak zwykle robia to od tyłka strony. zamiast najpierw rozwijac siec ladowania, przestawiac sie na pozyskiwanie energii elektrycznej z alternatywnych zrodel a dopiero wymuszac przepisami zakonczenie produkcji aut spalinowych to robia zupelnie odwrotnie, politycy wiadomej partii robia co moga zeby blokowac pozyskiwanie pradu z alternatywnych zrodel blokowac.
    a tak po za tym... niech mi ktos powie, idealny scenariusz kazdego stac na elektryka... jak ladowac ma samochod osoba miekszkajaca na starym blokowisku?

    • 29 4

    • Odpowiedzi do hipokryzji poniżej (17)

      >> w polsce 80% pradu pochodzi ze spalania wegla wiec uzytkowanie takiego auta w polsce nie ma nic wspolnego z ekologia
      Racja, ale co roku ten procent rośnie, a w samochodach spalinowych nie przynosi to żadnego zysku, w elektrycznych tak.

      >> druga kwestia to zywotnosc i utylizacja akumulatorow... dalej mowimy o ekologii?
      Oczywiście że mówimy - akumulator słuzy nawet kilkanaście lat w samochodzie i potem jeszcze prawdopodobnie kilkadziesiąt w magazynach energii. Potem jego cenne składniki są odzyskiwane.

      >> wypadaloby jeszcze wspomniec o sladowej ilosci stacji ladowania
      Spójrz na mapę ładowarek, np. PlugShare, i przestań bredzić o ich małej liczbie. Jak będzie ich brakować to się dostawi, chętnych do stawiania nie brakuje.

      >> zamiast najpierw rozwijac siec ladowania, przestawiac sie na pozyskiwanie energii elektrycznej z alternatywnych zrodel a dopiero wymuszac przepisami zakonczenie produkcji aut spalinowych to robia zupelnie odwrotnie
      Ty byś z zakupem pierwszego telefonu komórkowego czekał 25 lat aż 100% kraju będzie w zasięgu 5G?

      >> jak ladowac ma samochod osoba miekszkajaca na starym blokowisku?
      Np. na Dunikowskiego 5D? Albo na Piastowskiej 96? Może Pomorska 90E? Marusarzówny 9? Kurpińskiego 18? Korzeniowskiego 50A? Powstańców Warszawskich 68F? Kartuska 82? Zdaje się, że nie są zajęte cały czas, da się skorzystać. Jak zabraknie to Energa nie omieszka dostawić, bez obaw.

      • 1 6

      • odpowiedzi do ignorancji poniżej (16)

        >Racja, ale co roku ten procent rośnie, a w samochodach spalinowych nie przynosi to żadnego >zysku, w elektrycznych tak.
        Bełkot, sorry, ale nie rozumiem wypowiedzi. Procent czego rośnie? Energii produkowanej z węgla? Może i tak, ale co to ma do rzeczy?

        >Oczywiście że mówimy - akumulator słuzy nawet kilkanaście lat w samochodzie i potem jeszcze >prawdopodobnie kilkadziesiąt w magazynach energii. Potem jego cenne składniki są >odzyskiwane.

        Kilkanaście czy kilkadziesiąt lat żywotności baterii LiIon? Z choinki się urwałeś? 3-4 lata max i to pod warunkiem właściwej eksloatacji. A cenne składniki to może i są odzyskiwane, ale na paciorki w środkowej Afryce na składowisku odpadów.

        >Spójrz na mapę ładowarek, np. PlugShare, i przestań bredzić o ich małej liczbie. Jak będzie ich >brakować to się dostawi, chętnych do stawiania nie brakuje.

        Można postawić stacje ładowania na każdej ulicy - no problem. Ale taka stacja nie ma malutkiego chińskiego reaktora atomowego - gdzieś ją trzeba podłączyć, a prawda jest taka, że sieć energetyczna w tym kraju nie ma najmniejszych szans, aby to obsłużyć a już widzę te biliony, które pis nagle załaduje w przebudowę całej infrastruktury

        >Zdaje się, że nie są zajęte cały czas, da się skorzystać. Jak zabraknie to Energa nie omieszka >dostawić, bez obaw.

        Energa to może sobie co najwyżej zapalić świeczkę w kościele i zawierzyć semickim bożkom pomyślność w dostarczaniu energii. Nie rozśmieszaj mnie.

        • 5 2

        • Odpowiedzi poniżej (13)

          >> Bełkot, sorry, ale nie rozumiem wypowiedzi. Procent czego rośnie? Energii produkowanej z węgla? Może i tak, ale co to ma do rzeczy?
          Procent energii odnawialnej rośnie, to i zużywający tą energię elektryk jest coraz czystszy. Benzyniak cały czas tak samo truje.

          >> Kilkanaście czy kilkadziesiąt lat żywotności baterii LiIon? Z choinki się urwałeś? 3-4 lata max i to pod warunkiem właściwej eksloatacji.
          Mój plugin już 9 rok zasuwa na tej samej baterii, żony elektryk 10. Kto tu wciąż wisi na choince?

          >> Ale taka stacja nie ma malutkiego chińskiego reaktora atomowego - gdzieś ją trzeba podłączyć, a prawda jest taka, że sieć energetyczna w tym kraju nie ma najmniejszych szans, aby to obsłużyć a już widzę te biliony, które pis nagle załaduje w przebudowę całej infrastruktury
          Czyli nocą z jakiego powodu wg Ciebie prąd potrafi być po 30gr, a w dzień po 1zł? Może nocą jest mniejsze zużycie energii? Może wtedy da się ładować samochody i każdy to będzie robił wtedy, skoro będzie taniej?

          >> Energa to może sobie co najwyżej zapalić świeczkę w kościele i zawierzyć semickim bożkom pomyślność w dostarczaniu energii. Nie rozśmieszaj mnie.
          Czyli nie budują się już żadne osiedla, galerie handlowe ani zakłady, bo prądu brakuje, tak? Kto tu kogo rozśmiesza?

          • 1 2

          • (12)

            Sorry, ale nie masz pojęcia o czym piszesz. Grid energetyczny jest projektowany oraz budowany w oparciu o pewne założenia eksploatacyjne. Gospodarstwa domowe korzystają z energii w sposób, który daje się łatwo zamodelować i w oparciu o to dobrać całą infrastrukturę przesyłową, która będzie w jakiś sposób odporna na peaki, kiedy przykładowo jest jakiś ważny mecz kopanej i ludzie masowo siedzą przed telewizorami, ale już są peaki, których sieć nie wytrzymuje i mamy wtedy blackouty - już nawet u nas jak jest wyjątkowo upalne lato, to sieć klęczy jak coraz powszechniejsze klimatyzatory chodzą non stop. A teraz sobie wyobraź osiedle wielkości Przymorza, gdzie nagle połowa samochodów zmienia się w elektryki i co noc te parę tysięcy aut będzie ładowanych w tym samym momencie. Podstacja tego osiedla musi wziąć na klatę kilkadziesiąt megawatogodzin energii, którą trzeba przecież dostarczyć - jeżeli linie przesyłowe mają taką rezerwę, to pół biedy, a co jeżeli nie? Wymieniamy całą linię przesyłową? Dalej - tych podstacji przecież jest więcej. Owszem, powstają nowe osiedla i może nawet (w co szczerze wątpię w przypadku tego kraju) ktoś o tym pomyślał i dostosowuje infrastrukturę do spodziewanego wzrostu popularności elektryków, ale czy to coś zmienia?

            • 3 0

            • Proste pytanie - ile elektryków może się ładować na osiedlu nocą, na kórym już nikt meczu nie ogląda i światła są pogaszone? (11)

              Nikt nie suszy włosów, nie włączył czajnika elektrycznego ani kuchenki, ani hałasującej pralki.

              • 1 0

              • (10)

                Jak każdy włączy czajnik i suszarkę do włosów jednocześnie to może być problem, właśnie o to chodzi, że w praktyce nigdy coś takiego nie ma miejsca, a z nagłymi wzrostami, ale krótkotrwałymi infrastruktura sobie radzi. Ale tu jest inny problem. Chcąc naładować przeciętnego elektryka przez noc, musisz go zasilić albo trójfazowym 400V źródłem zasilania, albo jednofazowym 230V/32A. W pierwszym przypadku ładujesz go przez 5.5h pobierając prawie 11 kW - a więc 6 czajników, w drugim 7.5 kW przez 7.5h, czyli 4 czajniki. Nawet jeżeli jakimś cudem instalacja wytrzyma takie obciążenie, to z całą pewnością nie przez tak długi okres czasu. Zapewniam Cię, że nikt nie przewidział przy projektowaniu instalacji nawet pod względnie nowe osiedle takiego obciążenia. Na dużą skale to są naprawdę potężne transfery mocy.

                • 1 0

              • i tu nie ma panie filozofii - to czysta fizyka na poziomie klasy 8 SP (8)

                jedna bateryjka to 60 kWh średnio, a w kraju jest 24 mln pojazdów. Policz sobie co by się stało, gdyby 10% tych pojazdów się zamieniło w elektryki i pewnej nocy każdy z nich by się podpiął pod ładowarkę. Lekko licząc połowa mocy zainstalowanej poszła by na ten cel. A to zaledwie 10% elektryfikacji ;)

                • 2 0

              • To idąc dalej tym tropem (3)

                Jeśli zrobi się moda na klimatyzację w mieszkaniu i każdy sobie ją będzie montował i jakoś tak zupełnym przypadkiem będą ją wszyscy włączać akurat w tym samym czasie - gdy jest upał:
                1. klimatyzacja będzie zabroniona
                czy
                2. energetycy z bananem na gębie zaczną montować więcej kabli i transformatorów, żeby zarobić na zwiększonym zapotrzebowaniu?

                • 1 1

              • Tak z bananem (1)

                Gdzie ty źyjesz?W PL?Że ci energa czy inny tauron tak z bananem na teraz usprawnia infrastrukture pod klimatyzatory?Gościu,już teraz w wielu miastach są problemy a dodajmy do tego ładowarki.To się wszystko da załatwić ale parę osób tobie tłumaczy że to się nie dzieje ot tak.A ty dalej swoje.Można patrzeć przez różowe elektryczne okulary ale rzeczywistości się nie zaklina

                • 0 0

              • Oczywiście że się nie dzieje ot tak - ale przewidując przyszłość można krok za krokiem się przygotować, nie?

                A jak ktoś prześpi okazję do zysku to ktoś inny go wykoleguje z rynku, proste.

                • 1 0

              • nie będzie zabroniona

                ale będą się zdarzać blackouty i inne zakłócenia w dostawie. A nowych elektrowni nie buduje się w rok czy dwa, nie mówiąc o kosztach, na które nas nie stać najzwyczajniej. Trzeba się modlić, żeby ta infrastruktura co mamy jeszcze pociągnęła jakiś czas, bo jak pisałem wcześniej, stare bloki cieplne się najzwyczajniej kończą, a żaden bank nie sfinansuje kolejnych na węgiel, zamiast marzyć o tym, żeby dowalić kolejne GW zapotrzebowania, którego ten system nie uciągnie.

                • 2 0

              • No i (3)

                Na pewno ekstra tani prąd w nocy będzie nadal tani gdy wszyscy zaczną ładować w nocy.Ehe.

                • 2 0

              • a do tego (1)

                należy się zastanowić skąd ten prąd do ładowania weźmiemy - resurs starych bloków cieplnych się kończy nieubłaganie, z nowymi są problemy, elektrownie jądrowe wciąż tylko na slajdach w power poincie. Mówimy o mega transformacji - w przyrodzie nic nie ginie - energię do zasilania pojazdów pochodzącą ze źródła chemicznego jakim jest benzyna lub olej napędowy trzeba pozyskać inaczej - z węgla, gazu, bądź atomu i ewentualnie wiatru czy światła. Tu nie wystarczy przewieźć paliwa cysterną i rozlać do zbiorników...

                • 0 0

              • A to my mamy się zastanawiać czy może energetycy?

                • 1 0

              • To fakt - korzystajmy więc póki jeszcze jest tani, ostatni zapłaci średnio najwięcej :-)

                • 1 0

              • No to inaczej zadam pytanie - ile suszarek jednocześnie włączonych przewiduje instalacja budynku?

                • 1 2

        • No sorry ale odpływasz (1)

          Według ciebie 10-letnie elektryki nie istnieją, akumulatory są recyklingowane przez dzieci w Afryce, a w krajowej energetyce codziennie mamy 20-ty stopień zasilania i okresowe wyłączenia.

          • 2 1

          • #Według ciebie 10-letnie elektryki nie istnieją,

            Ja też mam w szufladzie nokię z 2004 roku. Jak podłączę to się odpali, może nawet znajdzie zasięg, i może jak odłączę ją od ładowarki, to uda mi się gdzieś zadzwonić, albo wysłać SMSa. Auta spalinowe też jeżdżą po 30-40 lat. To o niczym nie świadczy. Na codzień mamy do czynienia z tym źródłem energii we wszelakich urządzeniach elektronicznych i chyba kompletny ignorant będzie zakładał, że tego typu bateria zachowa swoje parametry przez dłuższy okres czasu, zaś zadbany silnik spalinowy może trwać całe dekady.

            #akumulatory są recyklingowane przez dzieci w Afryce,

            A gdzie trafiają dzisiaj elektrośmieci?

            #a w krajowej energetyce codziennie mamy 20-ty stopień zasilania i okresowe wyłączenia.

            Nie mamy, bo elektryk jest modną ekstrawagancją i kaprysem, któremu ulega niewielka część zmotoryzowanych. Gdyby nagle ktoś wziął różdżkę i przemienił 30% aut na elektryki byśmy mieli albo kilometrowe kolejki do ładowarek, albo jak piszesz 20ty stopień zasilania, gdyby tak inny magik wyczarował też tysiące ładowarek podłączonych pod istniejący grid.

            • 3 0

  • (15)

    Różnica w cenie to koszt kilkuletniej eksploatacji tego samego modelu auta spalinowego z pełnym ubezpieczeniem, oponami, serwisami i td.

    • 50 1

    • no właśnie (12)

      tylko elektrykiem jeździsz 4x taniej i nie płacisz za serwis :)

      • 6 14

      • W elektryku nie ma silnika, hamulcow, opon, elekrtyki ? (5)

        • 17 2

        • Silnika spalinowego owszem nie ma (4)

          Tak jak oleju i filtrów, świec, dwumas itp. Żarówki, opony, filtr kabinowy owszem, ale to już tylko część kosztów utrzymania spaliniaka.

          • 4 6

          • Pytanie było o silnik, a nie silnik spalinowy. (3)

            Znam Teslę w której wymieniono tylny silnik - szczęśliwie jeszcze na gwarancji.

            • 7 2

            • Czyli jedna na milion? Mozna brać w ciemno w takim razie :-) (2)

              • 3 3

              • taaaa, to ciekawe po co tyle firm oferuje usługi przezwajania silnika elektrycznego (1)

                jak ci się wydaje że to niezniszczalne to jesteś w głębokim błędzie

                • 2 1

              • Trójfazowy silnik pompy wody przy hydroforze u wujka na wsi przepalał się średnio co 5 lat i był przezwajany

                Odkąd 20 lat temu założyłem tam małe zabezpieczenie elektroniczne (czujnik zaniku faz) nie zdarzyło się to ani razu. Myślisz że w naszpikowanym elektroniką samochodzie elektrycznym dali radę wpaść na ten sam pomysł?

                • 1 0

      • Przejeżdżam 15 tys km rocznie spalając 1600 litrów benzyny 98. (4)

        Oststnio tankowałem po 6.3, ale przyjmując 6.5 pln/litr płacę jakieś 10500 za paliwo.
        Elektryk tego rozmiaru zużywa około 18 kWh (EV6) na 100 km - licząc po 60 groszy z domowej ładowarki wydaję 1600 PLN.
        Oszczędność ok 9000 PLN rocznie, czyli jakieś 5-6 lat żeby pokryć różnicę w cenie.

        Elrktryk fajny jsko drugi samochód - do miasta.

        • 4 2

        • Po tych 6 latach (3)

          Twoja bateria będzie miała połowę pierwotnej żywotności, po kolejnych czterech, będzie to 20% - i co dalej ?

          • 5 2

          • Mój 10-letni elektryk z bateriami starej kiepskiej generacji ma przeszło 60% oryginalnej pojemności

            Co Ty bredzisz?!

            • 1 0

          • tak tak

            a w szczepionkach są chipy ;) gdzieś ty to chłopie przeczytał?

            • 3 2

          • Bałbym się trzymać ssmochód przez 7 lat - prawie gwarancja sporych wydatków.

            Czy to spalinowy czy elektryczny.

            Elektryk u nas ewentualnie jako miejski dodatek do spalinówki.

            • 1 2

      • wpisz w google "norweg i pace serwis" to się zdziwisz

        do tego 1kWh to koszt ok 2PLN, a auto elektryczne potrzebuje ok 15 na 100km (względnie małe, latem i z lekką nogą).

        • 10 1

    • (1)

      jak jeździsz 10k rocznie to elektryk ci się nigdy nie zwróci.

      • 1 1

      • A jak jeździsz tak jak ja 50 k km rocznie ale ani pod blokiem ani pod firmą nie uświadczysz ładowarki, to też nie ma szansy na opłacalność elektryka

        • 0 0

  • (42)

    Auto elektryczne nie jest ekologiczne . Za 5 lat zacznę się problem z ich akumulatorami, 10 letni elektryk będzie się nadawał tylko na złom , bo wymiana baterii będzie graniczyła z cudem - to nie jest myślenie eco. Eco to są rzeczy które śluza dłużej i nie wymienia ich się szybko .

    • 301 19

    • (11)

      Tak, wymienisz tylko rozrząd, alternator, akumulator, klocki i tarcze, olej, katalizator, dwumasę, pierdylion innych części, po czym łatasz rdzę kilogramami szpachli...

      Jak wymienisz 50% samochodu po kawałku, to tak jakbyś kupił nowy.

      • 19 63

      • (10)

        Biedaku ale nie będzie problemu baterii i ton plastiku

        • 18 7

        • A problem z ołowiem i olejem silnikowym jest czy go nie ma? (9)

          • 13 23

          • z ołowiem? puk puk, obudź się, mamy 2021 (3)

            benzyny ołowiowe wycofano u nas w latach 90. Silniki elektryczne też trzeba będzie przezwajać, a baterie utylizować. Pół tony baterii to tyle co 1/3 normalnego samochodu. W spalinówce nigdy nie wymienisz 1/3 całego pojazdu nawet jakbyś wymienił cały silnik ze skrzynią. Rdze też będziesz łatał szpachlą - to akurat nie zależy od rodzaju napędu.

            • 0 0

            • (1)

              nie wiem czy masz pojęcie ale zasięg 500km na nowych aku to nawet z Gdańska do Krakowa nie dojedziesz. Ciekawe gdzie się będziecie doładowywać, a najlepsze jak będzie kolejka jak na stacji. To na 3 dni rozbijasz obóz żeby auto zatankować i potem znowu w drodze powrotnej ?? Co z autem które ma już np całe 3 lata zasięg o ile spadnie ?? 100 150km ? Wymiana aku koszt nie realny dla Kowalskiego 20-30tys mówili na TVN turbo. Więc ja wolę jednak robić rozrząd czy wymieniać olej, a jadąc w trasę kupić paliwo. Dziwne, że wszędzie dookoła dobudowują nowe stacje paliw. Prądu sobie w kanister też nie nalejesz jak by zbrakło tylko laweta zostaje. Dobrze, że mam swoją jeden wydatek mniej. Reasumując jak tam twoja szpachla ?

              • 0 0

              • Ale wiesz ile stacji benzynowych było 30 lat temu?

                Brzmisz jak koleś, który wtedy by mówił, że nie każdy może mieć samochód, bo jakie by były kolejki do stacji, i która rafineria to udźwignie, i skąd tyle cystern wziąć. Wiesz może ile samochodów z Gdańska chociaż raz było w Krakowie?

                • 0 1

            • Chodziło o ołów z akumulatora 12V...

              • 1 0

          • z ołowiem? (4)

            po 3 zł za kg.

            • 6 3

            • A ile za kilo litu z baterii? Boże tyle co platyna i pallad z katalizatorów?

              • 1 1

            • Na wp co chwile piszę że szykują się blackouty energii a Ci ciagle wpychają na chama te elektryki. Jak z tymi zastrzykami (2)

              Ale co sie dziwić jak media i zasoby tej planety w łapach funduszu Black Rok i Vanguarg. PS. kto pamięta jak tvn, tvp i Polsat chwalił Gibraltar że ma W 100% stado zaszczepione? To teraz efekty: na 17 listopada 2021 mają uwaga 10 krotnie więcej zakażonych niż rok temu o tej porze! Kolejny lider Singapur: rok temu 6 zakażeń, a obecnie w dn 17 list uwaga 3 474 (czyli 580krotny wzrost). Chcecie większe państwa? Wielka Brytania: rok temu 20 051 a obecnie mają 37 868 zakażeń (2-krotny wzrost zakażeń). Niemcy: rok temu 26 231 a obecnie 68 366 (3x wzrost i pobity rekord wszechczasów); Holandia rok temu 4 302 a obecnie 20 760 (5-krotny wzrost r-d-r). Irlandia: rok temu 330 zakażeń a teraz 3632 (11-krotny wzrost). Polska: rok temu 19 152 a w tym roku w dniu 17 listopada 2021 = 24 241 (wzrost o 27%). Te szczepienia dosłownie wystrzeliły transmisje wirusa w kosmos i dokładnie przed takim skutkiem tej inżynierii genowej ostrzegali nieskorumpowani naukowcy jak Geert Bossche. A najlepsze jest że udajecie że nie pamiętacie jak od jesieni 2020 do wiosny 2021 na okrągło w telewizorni trąbiono że szczepionki redukują zakażalność o 95%, podpierając się badaniami Pfizera na 40.000 probantach z których miało wynikać że jak przyjmiesz preparat to nie zarazisz dziadka ani babci. Zresztą nawet wczoraj na WP widziałem art z hasłem "coraz więcej zakażeń a tymczasem Polska w ogonie szczepień" czyli dalej sugerują że szczepienia obniżają transmisje ! Norymberga dla satanistycznych mediów !!!

              • 8 8

              • co ty jarasz człowieku?

                paranoja

                • 1 0

              • skoro obatel ma kłopoty z czytaniem i rozumieniem danych
                to jego sprawa,

                • 1 0

    • A spalinówka jest bardziej eko? (6)

      Paliwo, olej, klocki hamulcowe, cały kosmicznie skomplikowany silnik i napęd

      • 6 21

      • (5)

        Akurat klocki masz też w melexie i zużywają się mocniej ze względu na masę tych poczwar. Kosmicznie skomplikowane spalinowe jednostki napędowe zawdzięczają swoją budowę d**ilnym normom Euro. Jeszcze nie tak dawno, jak standardem był benzynowy silnik wolnossący, porządnie wykonane jednostki przejeżdżały bez większych remontów po kilkaset tys. km - jak np kultowa 190tka, czy nawet golfy i passaty z lat 90tych, nie wspominając o toyotach czy hondach. I to było eko, ale się nie spinało finansowo. Dlatego normami wymuszono wysoką komplikację mechaniczną, uzależniono konstrukcje od elektroniki, turbiny, downsizing, itd kosztem niezawodności oraz trwałości. Elektryki to krok dalej w tym samym kierunku niestety.

        • 45 6

        • (4)

          Klocki w elektrykach się prawie nie zużywają, bo działa odzysk energii. A normy euro - no cóż, piece kopciuchy też wymieniamy i jakoś nikt po nich nie płacze. Mi tam brak diesli zostawiających przy ruszaniu chmurki dymu nie będzie przeszkadzał.

          • 10 19

          • (3)

            Wymieniacie deb..le i gaz 941 procent w górę

            • 5 5

            • (2)

              O, widzę amatora palenia śmieciami, który myśli że piece mają wpływ na cenę gazu

              • 10 6

              • (1)

                Tyle że on ma rację. OZE są niestabilne, więc w pochmurne i bezwietrzne dni trzeba coś spalić żeby mieć energię. Jeśli wszyscy postawią na jeden surowiec to cena tego surowca pójdzie w górę. Jak dodamy do tego fakt, że w Europie ten surowiec w większości pochodzi z Rosji, która już nie raz używała go do szantażu, to sami się podkładamy Putinowi, który już zaraz przeprowadzi Blitzkrieg na Ukrainie.

                • 9 3

              • Atom!

                Bez Atomu obudzimy się z ręką w nocniku

                • 1 1

    • Eko? Czyli wg Ciebie (2)

      Bieda-diesle są bardziej ekologiczne od elektryków? ;) Dobre...

      • 2 1

      • Oczywiscie, ze diesel jest bardziej ekologiczny od elektryka, a wynika to ze sprawnosci. (1)

        Juz nawet mozna pominac kwestie sposobu wytwarzania energii elektrycznej, bo ta wyprodukowana z wiatru czy ruchu wody tez ulega w kilkudziesieciu procentach utracie, zanim zostanie doprowadzona do gniazdka w Twoim garazu. W Polsce, w ktorej energia produkowana jest ze spalania wegla, mowienie o aspekcie ekologicznym pojazdow elektrycznych jest ponurym zartem.

        • 1 0

        • I w kółko to samo

          Jak kilkadziesiąt procent (np. 30%) z czystej energii zostanie stracona (u mnie z dachu pewnie z 10%) to pozostałe 70% tej energii staje się brudna?!

          • 1 1

    • jak dbasz o akumulator to wytrzyma i 15 lat (5)

      Ale do tego wypada mieć dom z garażem. To jest zabawka nie na kieszeń każdego

      • 15 5

      • w laptopie czy telefonie ci tyle wytrzymuje? (1)

        takie same aku.

        • 7 2

        • Nie wytrzymuje bo nie musi. W samochodzie musi, bo go nikt nie kupi inaczej, i tak faktycznie jest.

          • 1 0

      • Hala garażowa też jest ok. (2)

        A praktycznie każdy budowany w ostatnim ćwierćwieczu blok taką posiada.

        • 3 24

        • No to cie poniosło

          Prawie każdy blok. Nowe rzadko mają a co dopiero te sprzed kilkunastu lat

          • 8 2

        • Ale i tak zachodzi relacja: ilość samochodów >>> ilość miejsc "zadaszonych"

          • 7 0

    • "Eco to są rzeczy które śluza dłużej i nie wymienia ich się szybko" - tak jest!

      "Eco to są rzeczy które śluza dłużej i nie wymienia ich się szybko"

      Złote słowa

      • 1 0

    • Wodorowe np. Inne technologie .te auta to etap przejściowy. Tak mam auto mało nim jeżdżę w mieście i to jest eco. Jest na wyjazdy za miasto ,w mieście tylko w sytuacjach awaryjnych i raz w miesiącu po ciężkie zakupy. To jest eco. Nawet ruszanie elektryka codzienne spod domu to nie jest eco rozwiązanie.

      • 3 0

    • W USA są juz firmy wymieniajace/regenerujace baterie...

      ... A nowe przepisy pozwalają po okresie gwarancyjnym na stosowanie zamienników. Regeneracja baterii Tesli w takim nieatoryzowanym serwisie z gwarancją 30 tys km to 5 tys dolarów. To juz porownywalny koszt do modernizacja wtrysków i turbiny w tradycyjnym silniku.

      • 3 1

    • Eh, kolejny raz ta sama bzdura - 10-letni elektryk tylko na złom?! (7)

      Jakoś sporo jeździ 11 i 12 letnich nawet po Gdańsku i nie kwapią się na złom, od tego czasu technologia baterii sporo się posunęła do przodu. Przestań ściemniać, że coś wiesz.

      • 13 25

      • (6)

        Po 10 latach taki Nissan Leaf ma zasięg 80km (ze 120km na początku). Po mieście jak najbardziej można tym jeździć ale poza miastem? Dlatego najlepsze są hybrydy - w mieście masz zalety elektryka (maksymalny moment siły od startu i odzyskiwanie energii przy hamowaniu), a poza miastem masz zalety benzyniaka (szybkie tankowanie, duża gęstość energii i ekonomiczne spalanie gdy jedziesz ze stałą prędkością, a nie co chwilę ruszasz i hamujesz jak w mieście).

        • 8 3

        • Panie mądra głowo fizykę często Pan opuszczał widząc po wypowiedzi (4)

          Co to jest " moment siły od startu" ? Moment to nie sila !!! Barania głowo

          • 2 11

          • Baranią głową to ty jesteś, przypomnij sobie podstawy fizyki z podstawówki (3)

            Moment siły F względem punktu O iloczyn wektorowy promienia wodzącego r o początku w punkcie O i końcu w punkcie przyłożenia siły, oraz siły F:
            M = r x F.

            Wektor momentu siły jest wektorem osiowym (pseudowektorem), zaczepionym w punkcie O, a jego kierunek jest prostopadły do kierunku płaszczyzny wyznaczonej przez wektor F i promień wodzący r.

            Jednostką momentu siły jest niutonometr .

            • 8 2

            • (1)

              Ale on miał rację, sformułowanie "moment siły od startu" jest bez sensu.

              • 4 6

              • Co w nim jest bez sensu?

                wciskasz start i dysponujesz maksymalnym momentem obrotowym ))

                • 7 0

            • Ale o czym Ty do mnie rozmawiasz?

              • 2 7

        • Panie Włodku Z

          To Pan?

          • 4 0

    • hmmm (2)

      mądre myśli ;) a co gdyby ktoś Ci powiedział, że już odzysk jest na poziomie 95%? a to dopiero początek technologii. naprawdę myślisz, że tak cenne minerały koncerny będą wyrzucać?

      • 22 7

      • (1)

        Widać ten odzysk id..to na plazach Somalii

        • 27 9

        • Dopłynęła tam jakaś bateria z elektryka? :-o

          • 12 6

  • Czy taki samochód można ładować w czasie jazdy?

    Przyczepka a agregatem rozwiązałaby problem zasięgu i czasu ładowania.

    • 0 0

  • Poczekam

    Poczekam aż będą elektryczne czołgi. Niekoniecznie T72

    • 0 0

  • Samochód elektryczny tak ale zasilany wodorem (16)

    Zasięg jak w tradycyjnym aucie, czas tankowania wodoru 3-5 minut, z rury leci H2O a ogniwo zamienia wodór na prąd, który zasila silnik elektryczny. Stacji w cebulandii z wodorem ciągle brakuje ale przynajmniej na zachodzie zaczynają takie budować. To może za 20 lat taka nowinka dotrze i do nas...

    • 70 7

    • A wodór to

      najlepszy jest z bomby worowej. Bardzo ekologiczna produkcja.

      • 1 0

    • 8

      A wodor rozumiem rośnie u nas na polu? Bo dowiedz się ile energii trzeba zuzyc zeby wyprodukować taka ilość wodoru. Poza tym musi być sprężony mocno i wymaga kosmicznych butli... ciągle ludzie się kłócą a nie wiedzą o co. To nie rodzaj napędu tylko sposób zmagazynowania energii jest problemem. Możesz ta energie wtłoczyć jako sprężone powietrze albo w bateriach albo nakręcić sprężynę... tak czy inaczej musisz wyprodukować energie a to u nas ani tanie ani ekologiczne...

      • 1 0

    • Wodór - ślepy zaulek (4)

      1kg wodoru ma 33kWh energii, do jego produkcji potrzeba 50kWh prądu, a sprawność ogniw paliwowych to 50% czyli w aucie uzyskasz 16kWh. Jednym słowem zabawa w wodór wymaga 3x więcej prądu niż baterie. Ładowanie zbiornika auta trwa ok 5 minut ale kolejny może podjechać po 15min sprężania i balansowania ciśnień wodoru. Elektryczny Lucid Air po 20 minutach ładowania baterii odzyskuje prawie 500km zasięgu.

      • 4 1

      • Wodór to szansa (2)

        To prawda że wytworzenie wodoru jest kosztowne. To jest największy problem. Jednakże patrząc na rozwój rynku energetycznego problemem nie jest jedynie wytworzenie energii elektrycznej a jej magazynowanie. Wodór jest właśnie rozwiązaniem na te problemy. W dużej skali umożliwia to zachowanie stabilności systemu elektro energetycznego. Aby wodór stał się codziennością koszt wytworzenie energii elektrycznej musi spaść i spada. Przy obecnym stopniu rozwoju technologii opłacalność komercyjna wodoru jest szacowana na 2040 rok. Ale technologiia się rozwija, koszt wytworzenia energii elektrycnzej spada - może będzie szybciej. 3mamy kciuki :)

        • 2 1

        • wodor to dobre rozwiazanie na magazynowanie nadwyzek energetycznych (na miejscu) ale slaby jako paliwo do dystrybucji (poki co).

          • 0 0

        • O

          Jedna z niewielu sensownych opinii tutaj.Pozdrawiam

          • 0 0

      • Z tym zasięgiem zawsze to samo

        Jakie 500km!? Może w mieście, może z górki. Nie da się (póki co) tym samym komfortem psychicznym przejechać 400km jak to się jedzie S-klasą w dieslu.

        • 1 2

    • na zachodzie kochany

      to te stacje wodorowe zamykaja. Jak w skandynawi wywalilo taka stacje to tylko krater pozostal...

      • 1 0

    • (6)

      Tylko że wtedy to nie jest samochod elektryczny, ale wodorowy. Coś jak lokomotywy spalinowe - zasilane są olejem napędowym, a koła napedza silnik elektryczny.

      • 0 2

      • Ale tutaj nie ma efektu spalania (5)

        I samochód defacto jest elektryczny a ogniwo wodorowe zastępuje układ sterowania akumulatorami zaś sam wodór baterie. Wyprodukowanie wodoru jest czystrzym procesem niż produkcja akumulatorów a do tego odchodzi ładowanie prądem z węgla i utyliza baterii. Ogniwo wodorowe zamienia wodór w energię elektryczną bez procesu spalania więc z wydechu wydobywa się czyste H2O w stanie lotnym czyli pary.

        • 11 1

        • Bez procesu spalania powiadasz... (3)

          Czyli utlenianie wodoru czym jest?

          • 1 2

          • Bez spalania, nie słyszał kolega o ogniwach paliwowych? (2)

            • 1 0

            • Rozmawiacie o dwóch różnych rzeczach... (1)

              Jeden z Was myśli o silniku spalinowym na wodór, gdzie masz normalnie cylindry i cykle pracy. Drugi z Was myśli o aucie elektrycznym napędzanym ogniwem wodorowym.

              Każde z tych rozwiązań ma.swoje plusy i minusy.
              Silnik wodorowy jest mało wydajny wbrew pozorom: stopień ekspansji spalin jest niski, do tego dość duża ściśliwość pary wodnej, wysoka korozyjność i ryzyko skroplenia się w tłoku. Z kolei auto na ogniwa jest po prostu ciężkie... napięcie uzyskane jest dość niskie, wymagające serii ogniw. Do tego dochodzi jeszcze aspekt zużycia elektrod, co tworzy nową.serie problemów...

              • 5 0

              • Cicho! Żadnych problemów!

                Nie wolno mówić o wadach! i potencjalnych kosztach eksploatacji...to się nie sprzeda. Ważne że produkuje czystą wodę i purifikuje powietrze

                • 3 1

        • Sęk w tym, że do produkcji wodoru potrzeba sporo energii. Skąd? Pewnie z węgla ;)

          • 8 1

    • Oczywiście, każdy przecież chce stać na stacji pół godziny jak ktoś kupuje hot-dogi dla całej rodziny.

      Po co podłączać samochód na noc do prądu jak telefon?

      • 3 8

  • Jeśli wykluczyć problem z ceną, zasięgiem i ładowaniem, to elektryk ma same plusy (8)

    Nie rozumiem tego hejtu na elektryki. Jak kogoś nie stać albo nie ma gdzie ładować, to dlaczego tak nienawidzi całej idei samochodów elektrycznych? Jak mnie nie stać na jacht albo samolot, to nie toczę świętej wojny z tymi którzy chcieliby taki jacht albo samolot posiadać. Do tego pełno fałszywych danych - a to że akumulatory po 3 latach są na złom, a to że pożar nie do ugaszenia, a to że ktoś na youtubie coś powiedział. A argumenty ekologicznie do mnie nie trafiają, one zawsze były tylko pretekstem do kłótni jak już brakuje innych argumentów.

    • 10 16

    • Andrew mechanik

      Morawiecki podpisał deklarację o likwidacji samochodów spalinowych od 2035 roku.Naganianie do elektryków będzie totalne.

      • 0 0

    • słucham? jakie plusy? (5)

      wymień choć jeden.

      • 3 5

      • No i właśnie o takich hejterach mówię... (3)

        No ale dobrze, niech będą aż 3: cisza, brak zapachu, brak wibracji

        • 1 1

        • punkt widzenia zależy od punktu siedzenia kolego (2)

          I nie chodzi tutaj o hejt, ale o uwzględnienie innego punktu widzenia. Dla miłośników motoryzacji, tzw petrolheadów, Twoje plusy będą minusami:

          Cisza - nie do końca, elektryki wydają dźwięk, ale dużo mniej przyjemny niż normalnego silnika, zwłaszcza wysokoobrotowej rzędówki, Vki, albo boxera. Ten dźwięk to dla nas muzyka. Jeżdżąc wolnossącym V8 nie potrzebujesz audio w samochodzie.

          Wibracja - najlepsze jednostki spalinowe R6tki, V10, czy V12 mają taką kulturę pracy, że wibracji nie uświadczysz.

          Zapach - jaki zapach? Trochę niedopalonej benzyny przy starcie?

          Moment obrotowy - mocne jednostki i wielostopniowy automat dają praktycznie to samo co elektryk.

          • 1 2

          • Cisza - na youtubie jest sporo takich, co zarzekali się że muszą mieć dźwięk silnika, a przestało im to przeszkadzać po pierwszych 100 metrach
            Wibracja - każdy, ale to każdy silnik spalinowy ma większe wibracje niż elektryk, niezależnie od kultury pracy
            Zapach - spalin i samego silnika, przejdź się po hali parkingowej w centrum handlowym i powąchaj
            Moment - każdy najgorszy elektryk ma moment twój jak mocny wypasiony automat, to żadne porównanie

            • 2 1

          • No ale kto mówi, że elektryki mają kochać wszyscy? Wystarczy, że będą robić to ich entuzjaści, Ty nie musisz.

            • 0 1

      • Pełny moment obrotowy dostępny od zerowej prędkości obrotowej, bark skrzyni biegów, ogólnie prostsza konstrukcja mechaniczna, cicha praca, brak zanieczyszczeń spalinami i wiele innych

        • 6 1

    • aa

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbyła się pierwsza edycja Monster X Tour w Polsce?

 

Najczęściej czytane