- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (132 opinie)
- 2 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (164 opinie)
- 3 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (100 opinii)
- 4 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (377 opinii)
- 5 Hamowanie przed autem to bandyterka (172 opinie)
- 6 Nie będzie podatku od aut spalinowych (169 opinii)
Drogowy awanturnik wymachiwał policyjną legitymacją?
Miał wymusić pierwszeństwo na drodze, zaczął się awanturować, a na koniec wymachiwał rzekomo policyjną legitymacją. Wydarzenia rozegrały się na skrzyżowaniu ulic Obrońców Wybrzeża i Kaczyńskiego. Sprawą zajmują się teraz kryminalni.
Z jej relacji wynikało, że wydarzenia rozegrały się w poniedziałek ok. godz. 21 na skrzyżowaniu ulic na Przymorzu. Wszystko zaczęło się od tego, że pewien kierowca, opuszczając miejsce postojowe, wjechał tyłem na pas ruchu i zablokował drogę.
- Albo nie uznał za stosowne upewnić się, czy może wykonać manewr, albo po prostu uważał, że pierwszeństwo mu się po prostu należy. Manewr wykonał niespodziewanie i wymusił nagłe i gwałtowne hamowanie. Nasz samochód prowadził mój mąż. Zatrąbił na kierowcę, który mógł spowodować wypadek - relacjonuje pani Anna.
Dodaje, że gdy światła zmieniły się na czerwone, a oba auta się zatrzymały, agresywny kierowca wysiadł z auta na skrzyżowaniu, podszedł do samochodu naszej czytelniczki i zaczął krzyczeć. Miał również przy tym się zataczać.
Uwaga niebezpiecznych kierowca! (20 opinii)
Opis zdarzenia: dziś, godz 21:00, Gdańsk Przymorze, skrzyżowanie Obrońców Wybrzerza i Dąbrowszczaków (obecnie Kaczyńskiego). Kierowca opuszczając miejsce postojowe, wjechał tyłem na pas ruchu, tamując ruch.
Albo nie uznał za stosowne upewnić się czy może wykonać manewr, albo po prostu uważa, że pierwszeństwo mu się po prostu należy. Manewr wykonal niespodziewanie i wymusił nagłe i gwałtowne hamowanie. Nasz samochód prowadził mój mąż. Obtrąbił bałwana, który mógł spowodować wypadek. Światła zmieniły się na czerwone, oba auta się zatrzymały, a ten gamoń przed nami okazał się być agresorem - wysiadl z auta (na skrzyżowaniu!) podszedł do nas (zataczając się) i zaczą krzyczeć. Mąż też wysiadł, a tamten poleciał do auta i wyciągnął ... legitymację policyjną. Rzucił tekstem "i co teraz powiesz, chce usłyszeć słowo i będzie po sprawie". Na co mój mąż "Nr legitymacji poproszę i czy wykonuje pan czynności służbowe?" Gościu struchlał, podwinął ogon i z bełkotliwą pyskówką wrócił do auta...
Zdarzenie zgłosiliśmy na 112: niebezpieczny kierowca, z podejrzeniem, że prowadził pod wpływem (chwiejny krok, bełkotliwa mowa, szkliste oczy, oddech sugerujący spożycie) i mamy nadzieję, że służby skontrolowały czy dalej stanowi zagrożenie na drodze, czy nie powinny interweniować.
Trzeba uważać, ludzie coraz cześciej są agresywni na drodze i wysiadają z auta, żeby "wytłumaczyć swoje racje" temu drugiemu kierowcy. Ale żeby podawać się za funkcjonariusza??? No bo przecież żaden policjant nie szastał by swoją legitymacją w tak błahej sprawie, gdy sam popełnił błąd. To by było żałosne. Zobacz więcej
Opis zdarzenia: dziś, godz 21:00, Gdańsk Przymorze, skrzyżowanie Obrońców Wybrzerza i Dąbrowszczaków (obecnie Kaczyńskiego). Kierowca opuszczając miejsce postojowe, wjechał tyłem na pas ruchu, tamując ruch.
Albo nie uznał za stosowne upewnić się czy może wykonać manewr, albo po prostu uważa, że pierwszeństwo mu się po prostu należy. Manewr wykonal niespodziewanie i wymusił nagłe i gwałtowne hamowanie. Nasz samochód prowadził mój mąż. Obtrąbił bałwana, który mógł spowodować wypadek. Światła zmieniły się na czerwone, oba auta się zatrzymały, a ten gamoń przed nami okazał się być agresorem - wysiadl z auta (na skrzyżowaniu!) podszedł do nas (zataczając się) i zaczą krzyczeć. Mąż też wysiadł, a tamten poleciał do auta i wyciągnął ... legitymację policyjną. Rzucił tekstem "i co teraz powiesz, chce usłyszeć słowo i będzie po sprawie". Na co mój mąż "Nr legitymacji poproszę i czy wykonuje pan czynności służbowe?" Gościu struchlał, podwinął ogon i z bełkotliwą pyskówką wrócił do auta...
Zdarzenie zgłosiliśmy na 112: niebezpieczny kierowca, z podejrzeniem, że prowadził pod wpływem (chwiejny krok, bełkotliwa mowa, szkliste oczy, oddech sugerujący spożycie) i mamy nadzieję, że służby skontrolowały czy dalej stanowi zagrożenie na drodze, czy nie powinny interweniować.
Trzeba uważać, ludzie coraz cześciej są agresywni na drodze i wysiadają z auta, żeby "wytłumaczyć swoje racje" temu drugiemu kierowcy. Ale żeby podawać się za funkcjonariusza??? No bo przecież żaden policjant nie szastał by swoją legitymacją w tak błahej sprawie, gdy sam popełnił błąd. To by było żałosne. Zobacz więcej
- Mąż też wysiadł, a tamten poleciał do auta i wyciągnął... legitymację policyjną. Rzucił tekstem "i co teraz powiesz, chce usłyszeć słowo i będzie po sprawie" - opowiada pani Anna.
Wówczas mąż kobiety poprosił o numer legitymacji. Wtedy agresywny kierowca wrócił do swojego auta.
- Zdarzenie zgłosiliśmy na 112: niebezpieczny kierowca, z podejrzeniem, że prowadził pod wpływem (chwiejny krok, bełkotliwa mowa, szkliste oczy, oddech sugerujący spożycie) i mamy nadzieję, że służby skontrolowały, czy dalej stanowi zagrożenie na drodze, czy nie powinny interweniować - podkreśla nasza rozmówczyni.
Sprawą zajmują się gdańscy policjanci
Policjanci potwierdzają, że zgłoszenie przyjęto.
- 20 czerwca po godz. 21 oficer dyżurny odebrał zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ulic Obrońców Wybrzeża i Kaczyńskiego kierujący samochodem marki Kia Sportage zajechał zgłaszającemu drogę, awanturował się i prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Według zgłaszającego miał też wymachiwać legitymacją policyjną, a następnie odjechał w kierunku tunelu pod Martwa Wisłą - mówi Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Osoba zgłaszająca podała kolor samochodu oraz numery tablic rejestracyjnych. Na miejsce pojechał patrol ruchu drogowego, aby sprawdzić te informacje.
- Policjanci podczas przeszukania terenu i pomimo podjętych działań nie znaleźli samochodu, o którym wspominał zgłaszający. W związku z tym zdarzeniem sporządzono dokumentację i podjęto czynności wyjaśniające w tej sprawie - kończy policjantka.
Opinie (155) ponad 10 zablokowanych
-
2022-06-22 18:21
he he
No pewnie , że biedaki nie znaleźli skoro nie potrafią korzystać z sieci miejskiego monitoringu .. lub nie chcą ukarać kolegi po fachu . Który pewnie profilaktycznie zostawił raport o zwolnienie ze służby bez wpisanej daty .. czyli będzie z dniem 20 06 2020
- 1 0
-
2022-06-23 18:44
kerowca
Nie zadaję się z bezrozumnymi huliganami, odpuszczam, niech jadą przodem. Szkoda mi nerwów i czasu ! Nie jestem Rambo ! A musi to być ,,ich człowiek", ponieważ ,,nie potrafią go znaleźć". Przecież mają film, zdjęcia ! I co, chcecie się babrać w tym ...e !!!
- 0 0
-
2022-06-26 05:08
Wielkie misyje
Milicjant zapomniał o przepisach, jeździ jak zawsze ale teraz ktokolwiek śmiał zwrócić uwagę. Szmatę (legitymację) wyciągnął bo robi tak zawsze.
Pewnie z sugestią że pod wpływem to przegięcie.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.