• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przegląd aut po nowemu. Spóźnisz się - słono zapłacisz

Michał Jelionek
18 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Zapominalscy kierowcy muszą liczyć się z tym, że przegląd będzie ich więcej kosztował. Zapominalscy kierowcy muszą liczyć się z tym, że przegląd będzie ich więcej kosztował.

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chce zrewolucjonizować system badań okresowych naszych samochodów. Dla spóźnialskich może to oznaczać dwukrotnie większy wydatek, ale również stratę czasu, bo po stempel do dowodu rejestracyjnego będzie trzeba udać się do specjalnie wybudowanej placówki.



Co myślisz o rewolucji systemu badań okresowych?

Plan resortu zakłada wybudowanie sieci nowych stacji kontroli pojazdów, które będą nadzorowane przez Transportowy Dozór Techniczny (TDT). W całym kraju miałoby powstać 16 takich punktów, czyli po jednym na województwo. Koszt wybudowania obiektów wyniósłby 48 mln zł.

Co w praktyce oznaczają "rządowe" stacje? Przede wszystkim duży problem dla spóźnialskich, którzy nie wykonają badania okresowego swojego auta w terminie. Wówczas będą musieli zlecić przegląd w nowo powstałej placówce. Załóżmy, że taka osoba mieszka w Słupsku, a stacja TDT zostanie wybudowana w Gdańsku. Dla właściciela tego samochodu oznacza to niemałą wycieczkę (około 250 km w dwie strony).

To nie koniec problemów spóźnialskich, bo za przegląd osobówki po terminie przyjdzie im zapłacić podwójną stawkę, czyli 250 zł. Dlaczego aż tyle? Obecnie badanie okresowe w stacji kontroli pojazdów kosztuje 98 zł, ale od 2018 roku opłata za samochód osobowy wzrośnie do 126 zł brutto.

Trójmiejskie stacje kontroli pojazdów

W ten sposób ministerstwo chce zdyscyplinować kierowców. Wniosek jest jeden - warto robić przeglądy naszych samochodów w terminie. W innym przypadku będzie nas to kosztowało sporo pieniędzy, czasu i nerwów.

Przypomnijmy, że według aktualnych przepisów, pierwszy przegląd nowego samochodu należy wykonać po trzech latach od rejestracji (z wyjątkiem tych wyposażonych w LPG, tutaj przegląd należy zlecać każdego roku). Kolejna wizyta w stacji kontroli pojazdów czeka właściciela takiego samochodu po upływie dwóch lat. Następne przeglądy robi się już co roku.

Czytaj także: Przez całą dobę 50 km/h w terenie zabudowanym?

Opinie (158) 5 zablokowanych

  • (5)

    Dajcie ludziom zarobić na normalne auto to nie będą jeździć 18 letnimi samochodami. Ta złodziejska banda nierobów okrada nas każdego dnia. Ludzie muszą i chcą jakoś żyć, dojechać do pracy. Ktoś kto jeździ 20 letnim samochodem nie robi wypadków bo wie czym jeździ i robi to ostrożnie. Problemem są debile w samochodach z 30 systemami bezpieczeństwa, ze sr*jfonem w dłoni, gardzący ludźmi i przepisami ruchu drogowego. Co do emisji spalin w 20 letnim benzyniaku nawet z wyciętym katalizatorem to bije on ekologicznie na głowę kilku letniego TDI, który zostawia za sobą chmurę czarnego dymu i sadzy przy ruszaniu na światłach.

    • 37 3

    • daj mi zarobić bo ja jachtu potrzebuję

      a jak mi nie dasz zarobić na jacht
      to zobaczysz!

      • 0 1

    • (2)

      Moje 38 letnie auto i 23 letnie auto są w lepszym stanie, niż niejeden nowy egzemplarz :)

      • 5 3

      • Prawda..... (1)

        Mam W126 (przebieg prawie 470 tys km) i E32 (prawie 200 tys) i w porównaniu do nowych aut - te auta są nie zniszczalne. Nowe samochody (niestety nawet z pod znaku gwiazdy) to zabawki, które mają się psuć po wyjechaniu z salonu lub chwilę po gwarancji (Passat B6, nowy z salonu - przy 17 tyś urwał się korbowód.....)

        • 5 0

        • Mój C123 ma ponad milion, dokładnie sam nie wiem, bo mnie to nie interesuje, auto wygląda, chodzi i zachowuje się, jakby wczoraj z salonu wyjechało. W140 natomiast ma 550 tys., ale tylko blachy muszę zakonserwować, troszkę rudej weszło przy bagażniku.

          • 4 0

    • DPF

      Masz rację jednak co do dymu w nowych autach to polecam poczytać o "wybitnym" wynalazku jakim jest DPF i cała jego instalacja.

      • 0 4

  • (4)

    kraj pieczątek, papierków, itd.

    2017 rok za moment, komputery są :-)

    • 47 3

    • Przegląd jest w systemie. Nawet gruba kasa poszła na komputeryzację. I co z tego? (1)

      Ale dowodów nie zmienili. Łał pieczątki, miekki dowód - twardy, zabawa w wyklejanki nalepeczek.
      Taką pieczątkę można zrobić z kartofla, albo w punkcie do wyrobu pieczątek. Śmiech na sali - policja powinna dostać dostęp online przez net i tak wszyscy mają smartfony i służbowe telefony.

      • 10 0

      • buahahahaha, już o tym dawno zapomniałem

        macie to jeszcze?
        eh, skansen

        • 0 0

    • (1)

      Polska = królestwo pieczątek i kredy( i czarnej tablicy)
      Kiedy to się skończy ? ? ?

      • 4 1

      • jak szwager ministra przestanie produkować krede

        • 4 0

  • No to (2)

    Szykują się kolejki jak do kekarzy specjalistòw...poroniony pomysł

    • 29 4

    • No to zrób przegląd w terminie. (1)

      • 1 0

      • nie da się

        • 0 0

  • Zastanawiam się. (1)

    W jaki sposób przechodzą przeglądy samochody, które często widzę na ulicy. Po rzetelnie i zgodnie z przepisami przeprowadzonych przeglądach wiele z nich nie powinno jeździć po naszych drogach. Ale póki nie ma nadzoru nad podejrzanymi stacjami diagnostycznymi to dalej będą "pseudoprzeglądy".

    • 26 6

    • w zachodnich krajach Policja zatrzymuje i dzwonią po policjanta speca od tego

      on przyjeżdża i ogląda auto,
      jak mu się coś nie podoba, lawetka, garażyk,
      może gruntowne sprawdzenie,
      nie wiem dokładnie co dalej
      ale na pewno ściągają z drogi albo pozwalają dojechać do domu lub garażu,
      jak cię złapią znów i masz nienaprawione to witaj 1000 dolarów australijskich albo funtów i auto jedzie na parking policyjny
      a ty dostajesz punktu karne

      • 1 0

  • Żeby jeszcze mili Państwo przeglądy były przeprowadzane rzetelnie (15)

    W Gdańsku znam stacje kontroli gdzie można przyjechać z dziurami w podłodze i progach, z zalanym olejem silnikiem, bez zawieszenia, bez ręcznego hamulca. Masakra.
    Standardowa ścieżka zdrowia czyli amortyzatory, hamulce i szarpak - owszem potrzebne, ale to nie wszystkie zakamarki auta. No ale tak to jest jak studenci zaglądają pod samochody. Ani wycieków nie sprawdzą, ani nie posłuchają silnika czy dobrze pracuje, czy może rzęzi koło dwumasowe, czy pompa wody nie wyje, czy łańcuch rozrządu nie hałasuje. Nie mówiąc o sprawdzaniu nadmiernego kopcenia czy diagnostyki komputerowej.
    Wtedy owszem. Nie mam nic przeciwko żeby przegląd kosztował 130-150zł. Jednak niech to będzie zrobione rzetelnie.
    Co z tego, że diagnosta wskaże brak światła tablicy rejestracyjnej, jak w podłodze są dziury. Co ma większą wartość dla bezpieczeństwa jazdy?

    Haha warto również wspomnieć o przeglądzie instalacji gazowej. Na żadnej stacji diagnostycznej nie spotkałem się, aby diagnosta wyjął i użył wykrywacza gazu czy instalacja jest szczelna.
    Druga rzecz - homologacja na butlę. Przecież na przegląd można przyjechać z kwitkiem od innej butli gazowej. Kto sprawdza numery? Diagnosta jak w systemie wypatrzy różnicę w numerze butli to spyta tylko czy była wymieniana? - Yes.
    Kpina i żart. Do Europy to jeszcze kilka wieków będziemy dorastać.

    • 29 18

    • prawda jest taka ze Polacy nie chca normalnosci chca plywac w metnej wodzie (2)

      dlaczego??? bo sie przyzyczili do bylejakosci walki o byt nieprzestrzeganiu regul prawnych i spolecznych

      w takich warunkach czuja sie najlepiej - moga pokombinowac zachachmecic z kims sie dogadac na boku - a tak to trzeba sie starac byc odpowiedzialnym sumiennym slownym trzeba przestrzegac regul - tego nie potrafia

      dlatego w normalnych krajach sa fizolami a tutaj byznesmenami - odwrocone wartosci i proporcje to ich srodowisko naturalne

      • 7 1

      • coś jak naturalne środowisko małży, w mule

        nigdzie indziej nie potrafi żyć
        a jak zobaczy człowieka wyprostowanego to szczeka
        bo nie pojmuje co się dzieje

        no ale gdzie małży i rurkowcom
        do europejskiej cywilizacji,
        Putin to będzie dla nich nagroda

        • 0 0

      • Jest dokładnie tak jak piszesz.

        • 2 0

    • Stop smrodom!! (4)

      Ooooo tak, rzetelne badanie kopcących smrodów to powinna być podstawa. Jedziesz za takim i wdychasz chmurę czarnego dymu jak on rusza :( drogówka powinna takie auta wyłapywać i od ręki zabierać dowód rejestracyjny. Jak się chce posiadać auto to trzeba liczyć się z kosztami. Powinni również zacząć sprawdzać czy jak auto ma DPF to czy przypadkiem nie został wycięty lub czy EGR nie został zaślepiony.

      • 4 3

      • (3)

        Masz DPF, czyli siusiasz do auta?
        DPF to placebo.

        • 2 2

        • (2)

          To się kupuję auto bez DPF a nie wycina coś co ktoś zaprojektował. Nie ważne placebo czy nie. polaki zawsze tylko kombinują i już.

          • 2 4

          • (1)

            To się kupuję auto bez DPF a nie wycina coś co ktoś zaprojektował. Nie ważne placebo czy nie. polaki zawsze tylko kombinują i już.

            czyli jak ktos nie chce dpf to ma kupic 20 letnego rzecha?
            bo nowe wszyskie maja bez wyjatku

            • 1 3

            • nie o to chodziło, auto bez DPF to auto na benzynę, nie zrozumiałeś

              albo zrozumiałeś ale po swojemu,
              nie chcesz jeździć dieslem, proste, kup benzynę,
              wielka mi filozofia,
              nie ma tu nad czym debatować bo rozwiązanie jest trywialne

              • 0 0

    • Daj namiar na stację, potrzebuję właśnie takich fachowców

      • 3 0

    • ty

      bo ty już jesteś europejczykiem.

      • 0 0

    • (2)

      1) zgłoś te stacje na policje
      2) wpływ dwumasy an bezpieczeńśtwo jest raczej żaden
      3) u mnie na stacji sprawdzają instalcje gazowe z narzędziem - na ilu stacjach byles ze wydajesz opinie o wszystkich?

      • 7 2

      • Odpowiedź (1)

        Wpływ dwumasy? Proszę bardzo. Jazda z niesprawnym kołem dwumasowym grozi uszkodzeniem skrzyni biegów, więc może zdarzyć się taka sytuacja, że auto po prostu przestanie jechać. Jest 100-procentowa pewność, że na autostradzie nie wyniknie z tego żadne niebezpieczeństwo?
        Co do instalacji gazowych - czytanie ze zrozumieniem. W którym miejscu napisałem o wszystkich stacjach? Napisałem, że do tej pory na żadnej stacji się nie spotkałem z czymś takim. W Gdańsku na 7 stacjach kontroli pojazdów.
        I na koniec, nie mam zamiaru niczego zgłaszać na Policję, gdyż na każdej stacji kontroli pojazdów są kamery. Zatem nie moją rolą jest kontrola tych placówek.

        • 4 10

        • Zatem Toją rolą...jest... No właśnie, zadzwoń do przyjaciela!

          • 1 1

    • u mnie butli nigdy nie sprawdzają, tylko mówią "jest w bagażniku? to ok" (1)

      • 3 0

      • A u mnie sprawdzili po raz

        pierwszy od ośmiu lat (tzn. odkąd mam auto na gaz). Z tym, ze przez przypadek przeglądu nie dokonywałem "na swojej" stacji diagnostycznej. Nieco sie zdziwiłem musząc wyrzucać wszystkie bambetle z bagażnika, żeby się dostać do butli.

        • 2 0

  • po co mi auto. mieszkam w centrum, mam autobusy tramwaje kolej i ściezki rowerowe. (23)

    Infrastruktura jest cały czas rozwijana, to nie Gdynia.

    • 25 79

    • (10)

      To zapakuj na rower 2 malutkich dzieci, wózek, milin gratów, które trzeba mieć ze sobą żeby wyjść z domu. Kto ma małe dzieci ten wie ile się ze sobą tacha... Jak mam przejechać powiedzmy 10 km, w tym jedna przesiadka, zapłacić za bilety i policzyć stracony czas - to zdecydowanie taniej, szybciej, wygodniej i bez nerwów jest autem.

      • 8 1

      • Nie do końca prawda. Bo szybciej zależy gdzie. Bo zgodzę się że w szczytach (1)

        są obszary wolne od korków, ale są to krótkie dystanse i raczej omijające główne drogi.
        A w Holandii i nie tylko radzą sobie na rowerach doskonale.
        Ale tobie obejrzenie holenderskich filmików rowerowych na YT to wielki wysiłek je znaleźć i obejrzeć.
        A przewożą nawet i do 8 dzieci na rowerze cargo czy długie kajaki.

        I nie pchaj wszystkich do aut, bo tu ma się liczyć bezpieczeństwo a nie kijowy prestiż, dla których skończył się on tragicznie lub może się tak skończyć.

        Na YT są nowa seria - "Wyprzedzacz PL" bodajże. Są to nagrania z kamer samochodowych świadków jak niektórzy wyprzedzają innych na naszych drogach, ale zakończone "happy endem", którego jak nie przyjdzie orzeźwienie i refleksja nad własnymi umiejętnościami jazdy następnym razem już nie będzie.

        Nie każdy nadaje się na kierowcę i lepiej jednak jakby jechał transportem publicznym lub na rowerze.

        Osobiście znam parę osób które od lat wolą rower i dobrze się im na nim jeździ niż samochód mimo zrobionego prawa jazdy. Bo wielu niekoniecznie popełnia prawie śmiertelne błędy, lecz po prostu źle się czuje za kierownicą.

        Więc po co wszystkich na siłę uszczęśliwiać samochodem ?

        • 0 1

        • Holandia jest płaska

          a w Trójmieście masz 100-120m róznicy między dołem a górą

          i idąc za twoim argumentem,
          po co na siłę uszczęśliwiać rowerem albo komunikacją miejską?

          aha, jakby ona była tania i częsta to super, jestem pierwszy,
          ale nigdy nie stałem w korkach i nie widzę powodu na zmianę,
          ci co stoją w korkach niech rozważą, ja nie mam potrzeby,
          może stanie w korkach to taka forma relaksu, terapii, ludzie lubią,
          nie moja sprawa, ja nie stoję, jeżdżę sobie ślicznym autem

          • 0 0

      • OK, powiesz to swoim dzieciom jak będą dorosłe:) (7)

        Ciekawe co dla nich lepsze: dziś te 10 km przejechać się tramwajem, rowerem, czy jutro żyć w betonowej pustyni (o ile życie będzie możliwe).
        Myślenie ludzkie jest skupione na własnym nosie i własnych wygodach, a po nas to nawet potop. Niestety, ale coraz więcej osób widzi i mówi głośno o tym, że to co się dzieje z ziemią, to już nie są żarty. Zmiany są tak szybkie, że widać je już na przestrzeni kilku lat.

        A w praktyce nie chodzi o to, aby każdy zrezygnował z samochodu. No ale sorki, student w kwiecie wieku musi dojeżdżać na UG samochodem? Jeszcze 20 lat temu parkingi wokół UG i PG były puste, a dziś krzyk, że biedny student nie ma gdzie parkować?

        • 1 4

        • (3)

          "No ale sorki, student w kwiecie wieku musi dojeżdżać na UG samochodem?"
          Musi. Musi wtedy, kiedy ma do pokonania 50 km w jedna stronę, a do najbliższego przystanku 7 km. Nie każdy mieszka w Gdańsku. Autem jadę godzinę, komunikacją miejsko-wiejską ponad 2 godziny+plus na zajęcia czekam 1,5 (po zajęciach też). Jak jadę autem to wstaję o 6.30, jak nie autem - przed 4. Jest różnica? Dla mnie ogromna. Po przeprowadzce do Gdańska również mam samochód, zeby do rodziców dojechać w ciągu godziny, a nie w ciągu 2,5. Oprocz tego do domku na za.d*pi również chcę dojechać w miarę szybko, więc rowery, toboły pakuję do auta i w ciągu dwóch godzin jestem, a nie w ciągu ponad 5 (tak, sprawdzałam).

          • 2 1

          • Zapytam krótko: ilu jest takich studentów co dojeżdżają 50km? :) (2)

            • 2 0

            • (1)

              Powiem Ci, że sporo. Z całej moje grupy, moich znajomych (ok. 100-120 osób) mniej-więcej połowa dojeżdża więcej niż 30 km. Nie wszyscy autem, ale zdecydowana większość. Sama byłam zdziwiona, że nie tylko mi chce się dojeżdżać.

              • 0 1

              • taniej by było mieszkanie wynająć

                po co się telepać w tą i z powrotem,
                w tym czasie można by było się uczyć

                • 0 0

        • były puste ? (2)

          chyba o 6 rano

          • 2 2

          • O 6 rano też:) (1)

            20 lat temu zrobiłem prawo jazdy, samochodów wtedy było jeszcze stosunkowo mało, wysyp zaczął się po wejściu do UE. Pamiętam, że z Gdańska do Grudziądza "jedynką" jechało się tyle samo co dziś autostradą. Potem jazda tą drogą, szczególnie w wakacyjne weekendy, stała się niemożliwa.
            Studia kończyłem 25 lat temu i mało kto dojeżdżał na uczelnię samochodem. Nikomu korona z głowy nie spadła z tego powodu, nikt nie jęczał na forach, jacy są biedni, bo muszą dojść pieszo lub dojechać kolejką.
            Obecne pokolenia są po prostu wygodne, zapatrzone w czubek własnego nosa i wbrew temu co się dzieje na świecie, wcale nie myślą globalnie.

            • 2 0

            • ale po co ci było auto 20 lat temu? przecież wtedy też były rowery i autobusy

              • 0 0

    • JakDojade peel (4)

      Wpisz:
      Leszczyńskich 1 do UG
      Co Ci wyszło?

      • 0 2

      • Jaja sobie robisz? (3)

        Wyszło mi 4 km, a więc 45 minut pieszo lub 15 rowerem.
        Ot i przykład stanu współczesnego społeczeństwa - dla 4 km będą kupować samochód, niszczyć środowisko, generować hałas, zajmować tereny zielone pod parkingi. Nic dziwnego, że degradacja ziemi następuję teraz w postępie parabolicznym.

        • 2 6

        • dla 4km nie kupiłbym auta

          ale kupiłbym na zakupy i przejażdżki,
          dojazd do basenów, lotnisk i lodowisk, kin
          i wtedy te 4km pewnie też bym autem robił
          bo to oszczędność czasu i wygoda :)

          • 0 0

        • Jaja sobie robisz? (1)

          Zamieszkaj w jaskini albo na drzewie wpitzielaj korzonki,to twój wybór,ale takimi bzdetami nam tu d... nie zawracaj.

          • 0 1

          • Każdy ma swój punkt widzenia.

            Jest wiele osób, które nadal są mentalnie na "wschodzie". Najlepiej zabetonowaliby miasta byle by grube tyłki wozić 4 km do pracy. Nie nadążają za zmianami, bo tak już genetycznie mają zakodowane.
            Na szczęście zmiany i tak przebiegają, powoli, ale jednak. Osoby ze wschodnią mentalnością wloką się z tyłu i to oni zostaną niebawem jaskiniowcami.
            A jeżeli chodzi o stan degradacji środowiska, to fakty są niepodważalne. Wystarczy trochę poczytać chociażby opowieści podróżników, jak szybko pustoszeją oceany, wycinane lasy. Nie pisze o wywodach naukowców, ale o wypowiedziach osób, które widzą zmiany gołym okiem. To że na naszym podwórku ciągle rosną te same krzewy nie oznacza, że jest OK. Nawet TPK ubywa z roku na rok: kolejne osiedla budowane są w jego bezpośrednim sąsiedztwie, powstają nowe drogi (Nowa Słowackiego, planowana Droga Zielona).
            Nasza mentalność od tej cywilizowanej różni się tym, że osoby cywilizowane myślą perspektywicznie. W naszym kraju zawsze było tu i teraz, a po nas to nawet potop. Dlatego ciągle bliżej nam do Rosji.

            • 1 0

    • A co ma Gdynia do wiatraka...? (3)

      • 4 1

      • może w Gdyni pierniki pieką

        • 0 0

      • (1)

        Bo Gdynia to zapóźniony infrastrukturalnie skansen. Wbrew temu, co mówi propaganda ubóstwianego Szczurka.

        • 4 5

        • Dobrze, że istnieje "świat w internecie" i ten prawdziwy

          i że nie mają one nic wspólnego

          • 4 0

    • (1)

      Wszystko jest lepsze od komunikacji miejskiej. Nawet przypalanie rozżarzonym żelazem i łamanie na kole jednocześnie.

      • 23 2

      • potwierdzam

        • 0 0

    • Ale propaganda.

      • 15 4

  • Masz wypadek ze swojej winy, za kilka dni (5)

    kończy ci sie przegląd, a na dodatek nie masz takiej sumy żeby w przeciagu tego czasu dokonać naprawy i co? Klops.

    • 58 4

    • jak cię nie stać na auto to po co się zażynasz ?

      przecież masz komunikację miejską.

      mnie na przykłąd nie stać na jacht,
      czy słyszałaś żebym się tu żalił?

      • 0 0

    • Albo jedziesz ze Słupska do Gdańska, jak w artykule, potencjalnie nie sprawnym samochodem. (1)

      Bo przecież dopiero przegląd orzeka, czy samochód jest sprawny i upoważniony do poruszania się po drogach.

      • 6 1

      • albo raczej

        na lawecie - żeby było zgodnie z przepisami;-)
        dodatkowy koszt lawety.... parę stówek;-)

        • 0 0

    • jak nie ze swojej winy

      to naprawiasz w autoryzowanym serwisie na koszt oc sprawcy bezgotówkowo, ściąganiem kasy zajmują się oni. nie widzę problemu. po naprawie z oc samochód i tak przejdzie badanie techniczne, jeśli uszkodzenia uniemożliwiały pozytywne zaliczenie przeglądu.

      • 0 2

    • "kończy ci sie przegląd, a na dodatek nie masz takiej sumy żeby w przeciagu tego czasu dokonać naprawy i co? Klops."

      to moze sprzedaj auto skoro nie stac cie na naprawe?

      ty nie rozumiesz jednej rzeczy

      jak nie zrobisz na czas to placisz 2 razy tyle to nie kara smierci
      jak ja mandatu za brak biletu nie zaplce w terminie to pozniej tez musze placic wiecej
      tez mam plakac ze to uczciwe?

      poza tym nie oszukujmy sie jak rozwalisz auto to 100 zlotych wiecej na przeglad to bedzie niezauwazalny wydatek
      no chyba ze jezdzisz jakims rzechem o wartosci 700 zlotych

      • 3 4

  • (11)

    Te zmiany tylko jedno zmienią - państwo Nas okradnie na jeszcze większą kwotę.

    • 215 8

    • Stop smrodom!! (4)

      Auta które dymią na potęgę i mają wyraźnie coś nie tak powinny przede wszystkim na stacjach diagnostycznych wyłapywane i kierowane do naprawy a nie jedzie się za smrodem i chmura spalin nagle i człowiek dusi się w swoim aucie. Na szrot z takimi!

      • 5 13

      • Stop smrodom!! ( (2)

        A jakim g.... ty jeździsz skoro czujesz smród.Ja jeżdżę 10 letnim /marki celowo nie podam,bo hejterzy zaraz by ruszyli do ataku/ i nic nie czuję takie mam filtry.

        • 2 2

        • (1)

          BMW? :D

          • 1 0

          • BMW?

            Nie.

            • 0 0

      • Co ma piernik do wiatraka?

        • 6 3

    • (5)

      moim zdaniem ta zmiana wykluczy patologie.

      • 8 31

      • (4)

        Nie wykluczy. Wcześniej też starano się coś osiągnąć i nic nie wyszło.

        • 19 3

        • widać jakie jest Twoje myślenie (2)

          czyli nie róbmy nic

          • 5 11

          • (1)

            Hm. Ale po co podnosić oplate podstawowa? Rozumiem karę za jeżdżenie bez przeglądu czy ubezpieczenia. Jeszcze więcej ukrytych podatków. Sk***ny. Dobra zmiana. Dobre sobie.

            • 14 2

            • Ale po co podnosić oplate podstawowa?

              To dopiero preludium dojnej zmiany,już nie ma na 500+ ,szykują wzrost opłat za prąd i gaz, podatki.A co będzie w epilogu? niech każdy sobie dopisze.

              • 4 1

        • Powinni zmienić te durne pieczątki - np. na naklejkę na tablicę

          rejestracyjną, zmienić dowód rej na plastik - jak mają Austria, Litwa i Holandia, są bazy danych cepik2, baza o ubezpieczeniach, system rejestracji też jest komputerowy XXI wiek a ty woź ze sobą bumagę, zaświadczenia i inne d*perele. Ale czego można się spodziewać po pokoleniu Kaczyńskiego wyrwanego z PRL. Ja mam 45 lat i tak wolno jak idzie komputeryzacja w administracji to się płakać chce. A jakie miliony były wydane.
          Pamiętam jak za czasów atari i amigi nasi rodzice, wujkowie, dziadkowie bredzili - wy tylko te gry i gry. Teraz mało się nie zesr... jak im się domyślna strona w przeglądarce przestawi. Wtedy jest Ratuj! I żeby było jasne - nie jestem informatykiem ale użytkownikiem PC, smartfona, gram na konsoli PS3 ...

          • 27 2

  • Po co budować stacje za 48mln

    Można podnieść cenę przeglądu po terminie do 150zł i załatwione.

    • 3 1

  • trzeba sie zabrac za tych wszystkich mietków i innych ździchów ze stacji obsługi

    i za dopuszczenie grata do ruchu walić im kary to się skończy to dziadostwo na ulicach

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

"Bez gwiazdy nie ma jazdy" - to powiedzenie tyczy się której marki?

 

Najczęściej czytane