• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Igła od pierwszego właściciela? 80 proc. miało kolizję

ms
21 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Sprzedawca zapewnia cię, że jego auto jest bezkolizyjne, garażowane, używane przez niepalącą kobietę? W 80 procentach przypadków kłamie. Kliknij i zobacz więcej wniosków z testów używanych aut na sprzedaż. Sprzedawca zapewnia cię, że jego auto jest bezkolizyjne, garażowane, używane przez niepalącą kobietę? W 80 procentach przypadków kłamie. Kliknij i zobacz więcej wniosków z testów używanych aut na sprzedaż.

80 proc. ofert to auta pokolizyjne, a 44 proc. ma cofnięte liczniki - tak wynika z analizy trójmiejskiej firmy Motoraporter, która na zlecenie kupujących bada stan używanych samochodów wystawionych na sprzedaż w całej Polsce.



Cofnięte liczniki to tylko jeden z problemów, które dotykają rynek aut używanych w Polsce. Sprzedawcy aut mają często tak wiele do ukrycia, że ponad jedna trzecia z nich w ogóle nie zgadza się na oględziny samochodu przez eksperta. Firma Motoraporter, która w imieniu kupujących sprawdza stan sprzedawanych aut, już po raz kolejny przygotowała raport opisujący sytuację na rynku aut używanych, tym razem podsumowując rok 2013. Badania przeprowadzono na podstawie oględzin i raportów obejmujących kilka tysięcy wystawionych do sprzedaży samochodów używanych.

Czytaj także: Kupujesz używane auto? Zobacz na co uważać

- Mamy dostęp do różnorodnych danych, które zbieramy podczas wykonywania i przygotowywania raportów z oględzin dla naszych klientów. Sytuacja panująca na rynku samochodów używanych od lat nie zmienia się na lepsze. Wiele z oferowanych pojazdów ma zatajoną lub zafałszowaną historię. Bardzo często nabywca nie jest świadomy, jaki jest stan auta, który właśnie kupił. Warto zauważyć, że zjawisko oszustw nie tyle nagle się pojawiło, co przez lata proporcjonalnie wzrastało - wyjaśnia Marcin Ostrowski, prezes spółki Motoraporter.

Chcesz kupić samochód od właściciela, a nie z komisu? Zobacz ogłoszenia motoryzacyjne w serwisie ogłoszeniowym trojmiasto.pl


Większość z importu i z zatajoną historią

W 44 proc. przypadków ekspert miał podstawy sądzić, że w aucie dokonano korekty stanu licznika,
62 proc. pojazdów miało stan techniczny niezgodny z opisem w ogłoszeniu,
63 proc. sprawdzonych samochodów nie uzyskało pozytywnej rekomendacji ekspertów,
80 proc. sprawdzonych samochodów okazało się pokolizyjne, wbrew wcześniejszym deklaracjom sprzedających
Ponad 80 proc. samochodów sprawdzonych przez pracowników firmy pochodziło z importu. Udział takich ofert zwiększył się o 11 proc. w stosunku do danych sprzed sześciu miesięcy. Większość pojazdów oferowanych była przez osoby zawodowo zajmujące się handlem samochodami używanymi. Zaledwie 25 proc. ogłoszeń pochodziła od osób prywatnych.

W wielu przypadkach trudno na pierwszy rzut oka ocenić czy historia auta opisana przez sprzedającego jest zgodna z prawdą. Wiele sprzedawanych samochodów nie ma dokumentów potwierdzających historię serwisową. Część sprzedawanych aut ma zatajoną lub sfałszowaną historię.

- Bardzo często zdarza się, że podczas poszukiwania samochodu kupujący muszą odbyć długą podróż, tylko po to, żeby na miejscu przekonać się, że sprzedający mocno podkolorował rzeczywistość i auto jest w dużo gorszym stanie, niż opisywano w ogłoszeniu - opowiada Marcin Ostrowski. - W ten sposób traci się czas i nerwy, ale przede wszystkim pieniądze. Eksperci Motoraportera spotykają się z takimi sytuacjami, na co dzień chroniąc klientów przez naciągaczami, a dzięki wprowadzonej niedawno usłudze Live nasz specjalista dokonuje oględzin samochodu będąc w bezpośrednim kontakcie telefonicznym z kupującym, który może skorzystać z jego wiedzy i dopytać o wszystkie szczegóły - dodaje.

Gdy kupowałeś używane auto:

Z analiz Motoraportera wynika, że aż w 62 proc. przypadków stan auta deklarowany w ogłoszeniu nie zgadzał się ze stanem faktycznym, 63 proc. sprawdzanych aut nie uzyskało pozytywnej rekomendacji ekspertów. Trend ten zmienił się nieznacznie przez ostatnie pół roku o kilka punktów procentowych. W czerwcu odsetek pojazdów, które nie uzyskały pozytywnej rekomendacji wyniósł bowiem 57 proc.

Przekręcone liczniki to mniejszy problem

Na rynku wtórnym pojawia się wysoki odsetek samochodów po kolizji. Jak pokazują statystyki, aż 80 proc. samochodów miało pokolizyjne naprawy, wbrew temu, co deklarowali przed oględzinami sami sprzedający. Liczba takich samochodów w ciągu ostatniego roku wzrosła z poziomu 74 proc.

- Pamiętajmy, że sama historia kolizyjna pojazdu nie musi go automatycznie dyskwalifikować. Najważniejsze jest, aby kupujący miał świadomość, co i w jakim stanie nabywa. Wtedy będzie mógł w pełni odpowiedzialnie podjąć decyzję - dodaje Marcin Ostrowski.

Cofnięte liczniki to swoista plaga na rynku samochodów używanych. W aż 44 proc. przypadków ekspert dokonujący oględzin miał podstawy podejrzewać, że w oferowanym samochodzie dokonano korekty stanu przebiegu. Pół roku temu odsetek ten wynosił 40 proc.

- Niestety polskie prawo nie karze tych, którzy cofają liczniki. W wyniku tego na polskim rynku bez problemu można znaleźć legalnie działające firmy zajmujące się "kręceniem" liczników - opowiada Marcin Ostrowski. - To osoba, która przy sprzedaży zataja informacje o cofnięciu licznika, może odpowiadać za oszustwo, z paragrafu 286 Kodeksu Karnego. Grozi za to nawet 8 lat więzienia. Oczywiście to tylko teoria...
ms

Miejsca

Opinie (206) ponad 10 zablokowanych

  • Niby nie ma u nas szowinizmu jest równouprawnienie i tp itd (8)

    A jak kobieta przyjdzie szukać auta to dopiero okazuje się co ci ludzie mają tak naprawdę w głowach.
    Przychodzę do sprzedawcy i proszę o pokazanie auta a on mi drzwi do auta otwiera! Serio, normalnie ręce mi opadły.
    Zawsze jak prosiłam o otwarcie maski to była mina jakbym im kazała cytrynę zjeść i wywalanie gał z wyrazem twarzy" a co tam ona może wiedzieć"
    Po paru takich nieprzyjemnych sytuacjach nauczona doświadczeniem brałam ze sobą na oględziny jakiegoś faceta na tzw słupa(zazwyczaj padało na brata albo kolegę który jest fryzjerem i kompletnie się na tym nie zna) miał tylko stać, nie odzywać się, słuchać i potakiwać.
    I nagle cuda były. Sprzedawca opowiadał o samochodzie, napędzie, technologii, pokazywał detale i ceny szybowały w dół. Biedaki nie wiedzieli że jestem technikiem mechanikiem i inżynierem materiałowym.
    Ja serio jestem przerażona bo oni nie byli świadomi tego że tak bardzo ich zachowanie w stosunku do kobiet i mężczyzn się różni.

    • 28 3

    • (7)

      Cud kobieta. Pozdrowienia ;)

      • 9 1

      • (6)

        Taak :) umie dokładnie przeglądnąć podwozie, i w samochodzie też ;p

        • 0 3

        • no,no,no (2)

          ja wlasnie potrzebuje przegladu.jestes moze zainteresowana???

          • 0 0

          • (1)

            Jak nie oślepnę to mogę zajrzeć :P może się nawet pośmiejemy :P

            • 0 0

            • napisz wiec

              na maila andrzej1374@wp.pl -

              pozdrawiam.

              • 0 0

        • Jasne, ja mam też żonę inżyniera :) (1)

          Biedaczka nawet śrubki nie potrafi wykręcić, ani żarówki, boi się dotknąć gniazdka które wyjdzie ze ściany bo a nuż coś ją kopnie.

          • 0 0

          • Niom, chyba inżyniera ekonomii :)

            Ja mam własne narzędzia - od śrubokręta do prostownika, meble potrafię poskręcać, wiertarka nie jest mi obca, gniazdka i żyrandole w domu montowałam sama,umiem kolanko w zlewie wyczyścić itd.
            Lubię trochę w swoim aucie pogrzebać, proste wymiany sama robię, olej, żaróweczki i takie tam drobiazgi. Jakieś wielkiej filozofii w tym przecież nie ma.

            • 1 0

        • Cud komentarz:)

          • 2 2

  • Nie czarujmy się (12)

    Nie czarujmy się ale jeżeli ktoś kupuje 7-10 letnie auto i do diesla który był pierwszym autem w rodzinie, normalnie użytkowanym to samochód nie będzie miał 70 tyś na liczniku. Polacy dalej kupują samochody "przebiegiem". Jeżeli nawet auto które ma 220 tyś na liczniku posiadające zadbane wnętrze i ogólnie jest autem bardziej zadbanym to większość osób weźmie auto które ma 125-150 tyś, a będące mniej zadbane. Ludzie popatrzcie na siebie ile rocznie jeździcie i wtedy przeliczcie ile moglibyście przejeździć w 10 lat. Pomijam sprzedających, którzy wciskają ludziom ten chłam. Osobiście żadnego z samochodów które posiadałem/posiadam nie kupiłem od handlarza, zawsze była to osoba prywatna i jakoś nigdy nie było problemów z samochodami.

    • 2 2

    • czasem jednak moze sie zdarzyc !!!!! (7)

      ja mam Audi A6 z 2006 roku,nowy kupiony w salonie diesel i ma przebiegu 60 000.dlaczego??? po kupnie wyjechalem za granice,samochod stoi caly czas w garazu (zona ma swoje auto i do tej duzej krowy boi sie wsiadac).jezdzimy nim kilka razy w roku jak przyjade do Polski.Zadnych przekretow i szwindli.Tylko ze gdybym chcial go sdprzedac to nikt nie uwierzy.Poza tym takich okazji w praktyce nie ma.pozdr.

      • 1 0

      • (5)

        Pewnie mieszkasz w niemczech? Kilka razy w roku pewnie jeździsz do kościoła i jesteś dziadkiem? Znamy takie oferty.

        • 0 1

        • (1)

          Może się zdarzyć i się zdarza.
          Znam człowieka, który kupił nowego Merca diesla. A do pracy ma 5 (pięć!) km w jedną stronę. I w 4 lata zrobił ok 50.000km. Auto garażowane i oczywiście bezwypadkowe. Ale jak będzie chciał sprzedać, to rodzina już ostrzy zęby :)

          • 0 0

          • przebieg

            a co powiesz na 28.000km w 10 lat i auto garażowane, nie pukane
            Moi Rodzice emeryci - potrafią ;-)
            ale oni nawet do kościoła chodzą na piechotę ;-)
            już się po to auto ustawia kolejka sąsiadów z ulicy ;-)

            • 0 0

        • bzdury!!!!!!! (2)

          1.nie mieszkam w Niemczech
          2.mieszkam w Szwecji
          3.nie jestem dziadkiem
          4.nie jezdze do kosciola
          5.samochod caly czas jest w garazu w Polsce
          6.moj wpis to nie zadna oferta.Poza tym jesli chcialbym kupic cos nowego to po prostu ten sam.oddalbym ktoremus dziecku bo sprzedajac kazdy patrzy tylko na rocznik
          7.jesli i to nie wystarczy to zeby uprzedzic wpisy w stylu zmywak to jestem lekarzem i pracuje w swoim zawodzie.pozdr.

          • 0 0

          • Sam się rozglądam za Audikiem, ale ten co opisałeś to nie mój pułap cenowy :) (1)

            A oferta(jeśli autentyczna) wyglądałaby dla mnie jako kupującego ciekawie.
            No nieważne - powodzenia :)

            • 0 0

            • czasem mozna trafic

              czesc.Kilkanascie lat temu mialem taki przypadek.Wujek mojej kolezanki,ktory mieszka od wojny w Australii przyjechal do Polski odwiedzic stare katy.Mial jakas znajoma w Hamburgu-nie wiem co to za znajomosc,moze biznesowa,nie wazne.I ona dala mu golfa II i powiedziala,ze jak pojezdzi po Polsce to moze jej tego auta nie oddawac.Wujek dal samochod tej mojej kolezance i ona nim do mnie przyjechala.I to byla tytulowa,prawdziwa igla!!!kolor popularny w tych samochodach-taka zgnila zielen metalik,auto chyba 20 letnie,przebieg ok 20 tys.byl to jako drugi sam.w rodzinie i malo jezdzony.silnik czysciutki,wnetrze tez.Pamietam do dzis cukiereczek.A ta moja kolezanka jeszcze mnie podszczula i spytala-moze chcesz kupic???.No ale niestety byl to zart z jej strony,gdyz miala ona trzech braci i niestety ale auto zostalo u nich.Z takim przupadkiem spotkalem sie tylko raz w zyciu,czyli mozna spokojnie powiedziec,ze takich okazji nie ma.
              Ja swojego Audi tez nie bede sprzedawac,gdyz rocznikowo niewiele jest wart-do ubezp.chyba 50 tys a jest jak nowy.Nawet pachnie.Ostatnio w Komforcie kupowalismy jakis dywan.A,ze byl ciezki poprosilem pracownika,zeby mi go wsadzil do bagaznika.Ten pan jak sie nachyli,zeby to wpasowac to az doslownie krzyknal-jak ten sam.pachnie nowoscia.I to mowil na podstawie bagaznika.Dzieci rosna i auto zostanie w rodzinie.Chyba,ze powiedza,ze nie chca takiego szrota.pozdr.

              • 0 1

      • Nikt nie twierdzi, że...

        okazji nie ma. Jednak 90% tego co się sprzedaje z niskim / mało realnym przebiegiem, to samochody z cofniętym licznikiem, niekoniecznie przez samego właściciela, który aktualnie posiada samochód, a jest jego pierwszym właścicielem w PL.

        • 0 0

    • (3)

      Student? Ja matury bym ci nie dał skoro nawet nie wiesz tak podstawowej rzeczy, że poprawnym skrótem od tysiąca jest "tys." a nie jakieś "tyś". Nie ośmieszaj się, dzieciaku.

      • 1 0

      • Znawco polszczyzny dzieciaka to sobie zrób i wychowaj. Typowy człowiek szukający dziury w całym.

        • 0 1

      • racja (1)

        zgadzam sie

        • 1 0

        • Daj mu spokój... to zapewne student KUL-u

          • 0 0

  • Kupowanie auta to loteria, można jednak próbować coś zdziałać... (3)

    1. Kupuj auto tylko od bezpośredniego, pierwszego lub drugiego właściciela prosto spod domu.
    2. Szukaj auta w pobliżu, w promieniu max 50km od domu, nawet nie szukaj okazji na drugim końcu Polski/świata bo gdyby to była okazja ktoś już by z niej skorzystął zanim Ty byś tam dojechał.
    3. Nie podpalaj się, kupuj racjonalnie
    4. Daj sobie czas na szukanie, kilka tygodni, obejrzyj przynajmniej 5-6 aut

    • 15 0

    • (1)

      Na dobry egzemplarz często czeka się pół roku.

      • 4 0

      • .

        a ja wybrałem zakup kontrolowany za granicą z niejakim panem cz. z banina, polecam serdecznie!

        • 0 0

    • i ZAWSZE zostaw sobie 10% wartości auta na naprawę.

      • 4 0

  • Przebiegiem się nie jeździ. (2)

    Liczy się stan auta i jego wyeksploatowanie.
    Pięciolatek tłuczony po miejskich dziurach może być wrakiem, choć ma np. 100km przebiegi. Bo jeździł nim człowiek bez motoryzacyjnej wyobraźni, traktując auto niczym łopatę, nie omijając dziur, paląc w nim papierochy i trzaskając 50x dziennie drzwiami.
    A inne auto z przebiegiem 2x większym może nie rodzić żadnych kosztów, być czyste, zadbane, nie zniszczone. Bo np. właściciel jeździł częściej w trasy (praca/urlop).
    Przebiegiem się nie jeździ.

    • 3 0

    • (1)

      Niby masz rację, ale weź pod uwagę, że sporo podzespołów jest obliczony na pewien przebieg i kupujący powinien znać faktyczny przebieg a nie tylko ten skorygowany. Choćby po to, żeby oszacować czy mu się opłaca kupić dany egzemplarz. Bo co z tego, że auto dzisiaj jest sprawne jak wiadomo, że z dużą dozą prawdopodobieństwa za chwilę do wymiany będzie to czy tamto? Mając do wyboru 2 auta podobnie utrzymane i w podobnym stanie wolałbym to z mniejszym przebiegiem.

      • 0 1

      • Wg mnie sposób eksploatacji ma większy wpływ jak sam przebieg.

        • 2 0

  • Niemiec plakal jak go sprzedawal-hit roku

    Takie i inne kity wala handlarze na 3m.Pl prawie kazde auto sprzedaje handlarz,czy ja nie moge kupic normalnego auta od czlowieka ktory jest w dowodzie rej.,ktory cos wie o aucie,dlaczego na fotkach zaslaniane tablice rej.Bo co oszukalem sprzedajacego ,ze go zarejestruje a ja cyk dokladam tysiaka do ceny i pcham dalej-a noz sie uda ,i po co wtedy do roboty isc,sprzedam takich kilka i siedze w domku w te mrozy,ludzie fotki juz mowia duzo,jak ktos robi piekne ujecia non stop na pge arena lub na skwerze kosciuszki ,albo pisze,ze nigdy nie bylo palone a co on w 10letnim aucie czuwal od czasu produkcji,bzdura,widze z daleka ze leser i handlarz,nie dajcie sie oszukiwac,

    • 5 0

  • Bardzo ciężko jest kupić używany samochód (3)

    A trafić na dobre auto w dobrej cenie to graniczy z cudem. Ja swojego szukałam pół roku i zaangażowałam w to dużo czasu i kasy na dojazdy. Co ludzie potrafią próbować wcisnąć to żal pupę ściska. Za normalną kasę oferują coś co dawno powinno na złomie leżeć. Heh Mogłabym chyba książkę napisać.

    • 15 1

    • (2)

      chciało Ci się pół roku szukać?

      • 1 7

      • Na zadbany egzemplarz i taki jaki się chce (wyposażenie) trzeba czasem poczekać te pół roku. Nie ma co brać pierwszego lepszego złomu tylko dlatego, że jest dostępny od ręki.

        • 1 0

      • Chciało, nie chciało, musiało. I tak nie kupiłam jakiegoś tam cuda, tylko kupiłam jedynego co do którego nie miałam wątpliwości. Miał być tylko na rok a jest na tyle fajny że nie mam na co go zamienić! Teraz w segmencie A wychodzi wieśwagen UP. Ciekawy jest tylko na razie poza budżetem. Pozdro.

        • 3 2

  • Partia Oszustów u władzy (2)

    oszuści mają się dobrze. Ciekawe co ich POwstrzymuje przed wprowadzeniem do kodeksu karnego kary za oszustwa przy sprzedaży samochodu ?? Problem jest powszechnie znany, a komisje "parlamentarne" zajmują się wypychaniem na ulice rowerzystów bez uprawnień, ubezpieczenia i pojęcia o ruchu drogowym.

    • 1 11

    • ta moherze

      a jak pisdy rzadzily to co ich powstrzymalo? tylko kryminalistow wspierali jak poreczenia za starucha etc.

      • 2 0

    • Władza ma wylane na to, władza sobie na koszt podatnika co dwa lata nową flotę kupuje. Niezależnie od opcji politycznej.

      • 0 1

  • (6)

    dalszy znajomy handluje autami. zrezygnował z tych do 10tyś zł, bo po takie przyjeżdżała cała rodzina z psem, znajomym mechanikiem, lakiernikiem i blacharzem.
    po auta za 40 tyś zł wpada jedna osoba, ewentualnie dwie i po wstępnych oględzinach kupuje lub nie, nie zawracając głowy.

    • 8 9

    • A co złego w zakupie rodzinnym??? (4)

      Każdy ma prawo

      • 5 9

      • proszę:

        "- panieee, ale na tej szybie jest ryska!
        - no to auto ma 15 lat, czego pan oczekuje?
        - ale panieee ta ryska to poważna rzecz to spuści pan z ceny co!"

        • 4 0

      • niższy wyrok (1)

        za jednego niż za całą rodzinę rozgniecioną na drzewie bo samochód "sam skręcił"

        • 7 1

        • widzę, że kompletnie nie zrozumieliście sensu pierwszej wypowiedzi.

          • 4 3

      • pewnie mial wieksze wyzuty sumienia wciskać powypadkowe szroty z niemiec z przebiegiem 0,5mln kilometrow....

        • 4 2

    • Okazał serce, pewnie się bał że wszyscy zginą zanim dojadą do domu

      • 1 0

  • Nie ma reguły (1)

    W maju zeszłego roku kupiłem samochód w komisie, poprzednie trzy auta miałem od nowości, teraz kupiłem używane, cóż, finanse nie pozwoliły kupić nowego. Do auta kupionego dostałem komplet dokumentów niemieckich, w samochodzie wymieniłem olej, filtry i świece żarowe oraz układ wydechowy (który był jeszcze oryginalny). W październiku samochód przeszedł badanie techniczne (nie po znajomości) bez żadnych uwag. Auto jest czyste, nie zniszczone w środku (to widać czy samochód jest picowany czy nie) siedem miesięcy jeżdżę bez żadnych kłopotów. Zapłaciłem za nie trochę więcej od przeciętnej ale trafiłem na dobry egzemplarz i to w komisie, może trafiłem na uczciwego sprzedawcę albo miałem szczęście.

    • 1 0

    • Zapłaciłem więcej niż przeciętnie - zapłaciłeś tyle ile auto warte u handlarza :) Proste, nie ma okazji są tylko dobrze wycenione auta :)

      • 0 0

  • Nie dajcie się nabierać, że np. 10-letnie auto ma niecałe 100.000 km przebiegu. (3)

    W 2011 kupilem nowe auto. Teraz na liczniku mam już 107.000km - a to tylko 3 lata. Fakt, że dużo jeżdżę ale takie są realne przebiegi!

    • 2 3

    • Nie mierz innych swoją miarą...

      Mam kumpla, kupił nowego mercedesa z salonu, na dodatek diesla (po co mu to było to nie wiem), przez 4 lata przejeżdził tym dieslem, głównie po mieście niecałe 70 000km. Ostatnio przebąkuje o sprzedaży to się śmiejemy że musi "dokręcić" licznik przynajmniej o 50 tys bo nikt nie uwierzy że to oryginalny przebieg. Więc różnie jest, choć takie przypadki jak podałem to rzadkość. Handlarz pewnie przekręciłby to auto na 19 000km i napisał "podemonstracyjne".

      • 0 0

    • posiadaczu, to nie do końca tak...

      ja przez lata miałam do pracy 10km, auto było drugim samochodem w rodzinie
      od 3 lat pracuję w domu - jeżdżę na jeszcze krótszych dystansach...
      Po blisko 15 latach mój samochód ma niecałe 160.000km przebiegu.
      Uważam, że błędem jest, że stacje obsługi - tam gdzie raz w roku robią przegląd, nie wpisują do dowodu rejestracyjnego przebiegu, podobnie przebieg samochodu powinien być wpisywany w historię ubezpieczenia.
      Oczywiście pozostają samochody przywiezione z Niemiec od Dziadka, który jeździł tylko do kościoła ;-) ale jak ktoś woli samochód od Dziadka ;-)
      Tak więc każdy jeździ, nieco inaczej...

      • 0 0

    • W Niemczech jeździ się jeszcze więcej. Zobacz sobie na mobile.de - tam 3-letnie samochody potrafią mieć po 450tys. km przebiegu. Dziwnym trafem jak przyjadą do Polski to nagle licznik pokazuje 100tys. km :D Ludzie to debile skoro wierzą w bajki, że Niemiec oddał im prawdziwą igiełkę za garść drobnych i akurat im trafiła się taka okazja.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Co to jest CDI?

 

Najczęściej czytane