- 1 Siedmiu kierowców na "podwójnym gazie" (85 opinii)
- 2 450 zł kary za najechanie kołem na linię (402 opinie)
- 3 Tak powstaje nowa obwodnica (229 opinii)
- 4 Ford przeszkolił ponad 300 młodych kierowców w Gdańsku (19 opinii)
- 5 Obywatelskie ujęcie pijanego kierowcy (146 opinii)
- 6 Szkolenie z "elektryków" dla policjantów (181 opinii)
Isuzu. Bez VATu mu do twarzy
Nowy Isuzu D-Max bardzo często musi znosić porównania do swojego poprzednika. Głównie za sprawą metamorfozy, którą przeszedł. Z nieokrzesanego nieco wyrobnika, stał się eleganckim fachowcem. Jak polski hydraulik ze znanej reklamy.
Gdyby nie przepisy podatkowe, pickupy wcale nie byłyby tak częstymi gośćmi w miastach. Do zurbanizowanych klimatów pasują tak, jak popularne celebrytki z rodziny producenta lodów do sałatek fitness. Żywiołem pickupów są rozjechane polne drogi, świnki chrumkające na pace czy leśne dukty pełne przeszkód i błota.
Producenci robią jednak wszystko, by osłodzić użytkownikom ciężkie warunki pracy. D-Maxowi też się to udało. I to bardzo. Potężne gabaryty samochodu są całkiem miłe dla oka i nie wzbudzą grymasu niesmaku, gdy trzeba będzie podjechać takim mastodontem pod filharmonię.
Przednie fotele japońskiego pickupa są zaskakująco wygodne jak na wóz z genami ciężarówki. Jakość wykonania akceptowalna. Podobnie jak plastiki we wnętrzu. W kabinie wszystko dość logicznie rozplanowane, dociekliwi zauważą, że radio żywcem przeszczepiono z angielskiej wersji pojazdu i wszystkie przyciski są umieszczone odwrotnie. Nocą przeszkadzają nieco zbyt jaskrawo świecące zegary, których jasności nie można wyregulować. To jednak drobiazgi, bo cała przestrzeń kierowcy i pasażerów sprawia jak najbardziej pozytywne wrażenie.
Jazda po mieście też nie sprawia większych problemów, pod warunkiem, że przyzwyczaimy się do gabarytów D-Maxa. Zawieszenie jest bardziej sztywne niż w poprzedniej generacji samochodu, przez co teraz lepiej się on prowadzi. Nie pije też dużo. 2.5-litrowy diesel z podwójnym turbo, olej napędowy spożywa rozsądnie. W mieście zużywał ok. ośmiu litrów na 100 km, w trasie przy bardzo spokojnej jeździe prawie udało się zbliżyć do wartości podanej przez producenta, czyli 6,5 na 100 km - osiągnęliśmy 6,8. Pracuje dość cicho i kulturalnie. Dynamika pojazdu jest wystarczająca i satysfakcjonująca. Układ kierowniczy w miarę precyzyjny. Żaden leasingobiorca poruszający się tylko po mieście czy autostradach nie będzie narzekał.
W cięższym terenie Isuzu D-Max, m.in. dzięki tradycyjnej, ramowej konstrukcji, również sprawdza się znakomicie. Bez bicia przyznamy się, że nie sprawdzaliśmy jak dokładnie rozkłada się napęd 4x4 w D-Maxie, ważne, że można załączyć go w każdej chwili podczas jazdy i to z prędkością do prawie 100 km na godzinę. Nawet ze zwykłymi oponami zakopany w błocie D-Max śmiało wychodzi z opresji przy pomocy reduktora. Na pakę D-Maxa można zabrać ponad tonę ładunku. W wersji z pojedynczą kabiną nawet tonę i jeszcze 100 kilogramów.
Największą "bolączką" D-Maxa jest mała popularność marki wśród polskich użytkowników. Tymczasem samochód śmiało może nawiązywać walkę z konkurencją spod znaku chociażby Toyoty czy Mitsubishi. Isuzu D-Max kusi także cenami. Te zaczynają się poniżej 100 tysięcy złotych za podstawową wersję z pojedynczą kabiną. Z kabiną podwójną i zabudową typu hardtop, w bogato wyposażonej wersji LSX, z manualną, sześciobiegową skrzynią, D-Maxa wyceniono na nieco powyżej 130 tysięcy złotych.
Miejsca
Opinie (25) 2 zablokowane
-
2012-10-28 16:34
W Stanach nikt tego nie chce - awaryjne jak cholera (5)
Jak coś z tego segmentu to polecam Toyotę FJ Cruiser
- 8 21
-
2012-10-28 17:41
(1)
gónwo prawda, Isuzu to kozak w terenie; prosty, trwały i niezawodny
- 11 3
-
2012-10-28 17:50
isuzu trooper
to tak ale nie ta puszka ;)
Wielowahaczowe zawieszenie
Nowy ISUZU D-MAX, zarówno w wersji 2WD, jak i 4WD, wyposażono w niezależne przednie zawieszenie z podwójnymi wahaczami i sprężynami śrubowymi, współpracującymi z amortyzatorami gazowymi.
To tyle w temacie.Xenon ma resory piórowe. Moze wykonanie auta gorsze ale wytrzymalosc zawieszenia....
Ciekawe ile wytrzymaja gazowe amorki na duzych uderzeniach- 7 3
-
2012-10-28 17:42
Toyotę FJ Cruiser (1)
ale to nie auto terenowe :)
- 3 4
-
2012-10-29 17:30
TOYOTA TUNDRA
i wszystko w temacie www.toyota.com/tundraendeavour/
- 3 0
-
2012-11-02 07:41
w stanach nikt nie chce bo wola swoje g....
w krajach azjatyckich isuzu ma sie wspaniale - jedyny konkurent hiluxa.
awaryjnosc? nie wiem nie sprawdzalem:-)- 0 0
-
2012-10-28 17:24
ISUZU
Nie na ulicy Grunwaldzkiej, tylko na Zawodników.
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestie. Treść została poprawiona.
- 12 0
-
2012-10-28 17:45
4gwiazdki w NCAP to troche malo
jak na niby nowoczesna puszke. W zderzeniu sklada sie podobnie jak navara.
- 3 5
-
2012-10-28 21:33
bez jakiego vatu
Nie jest to prawda ,ze od auta mozna odliczac vat. W ramach latania dziory budżetowej US w calym kraju cowaja zwolnienia z placenia akcyzy od sam. ciezar. jak i wszystkie odliczenia z tego tez tutułu . Dotyczy to takich samochodów jak hilux navara a nawet ducato z podwójną kabina. Kilka firm zbankrutowało z tego powodu. Był o tym nawed odcinek w 'Państwo w panstwie'. Podobno wg US jak hilux ma dywaniki i radio albo el.szyby to nie jest wykozysytywany do pracy tylko priv. Ostanio slylszalem tez oponie ,ze US nie chca odliczac pelnego vatu od 'bankowozów' fabrycznie nowych z homo. producenta.
Wiec z tym vatem to moze byc duzy problem.- 8 1
-
2012-10-28 22:14
Dokładnie, nie zdziwie sie jak rozpoczną się wkrótce masowe aresztowania
osób ktore odliczaja vat od samochodów wykorzystywanych do pracy.
Niestety taki kraj i pozostaje sie tym pogodziec.
Ogladajcie program na polsacie Państwo w Państwie to naprawde mozna sie przerazic gdzie my zyjemy i kto nami rzadzi !- 10 1
-
2012-10-29 06:31
Po wyjeżdzie z salonu atrata wartości ok 50% a np. w przypadku (2)
Mitshubishi ok 25%, Nissana ok 20%
- 2 7
-
2012-10-29 09:14
Szok! to kto normalny bedzie kupował te samochody jak jest tak duza utrata wartosci?
- 2 0
-
2012-10-30 08:52
kumpla skoda fabia po 3latach
stracila wartosc z 43.000zl na 17.000zl :]
- 0 0
-
2012-10-29 09:51
(2)
za drogi za 100tys netto kupiłem navarkę platinium
- 1 5
-
2012-10-29 17:36
jestes bezgusciem
- 1 1
-
2012-10-31 11:26
z 2 letnią gwarancją? mój znajomy miał ale szybko sprzedał, to studnia bez dna, wszystko tam się sypie. Teraz kupił KIA sportage z 7 letnia gwarancją. To są bezawaryjne auta.
- 0 0
-
2012-10-29 17:24
Poruszanie sie czyms takim po miescie (6)
to obciach
- 3 8
-
2012-10-29 21:17
(3)
Ale jeśli ktoś ma 7 psów, 2 chłopaków, 18 adoptowanych dzieci, hantle, gumiaki Huntera i wędkę to już chyba nie obciach ?
- 4 1
-
2012-10-30 11:30
(2)
to sie niech wyprowadzi na wioche
- 0 1
-
2012-10-30 12:12
ale co na wiosce nie mozna miec samochodu?
mysl co piszesz
- 0 0
-
2012-10-30 14:25
O miastowy się odezwał a na każdym wlocie do Gdańska jest taki napis Gdańsk Stolica Kaszub Wita .
- 0 0
-
2012-10-30 14:26
Pewnie lepiej VV 2 generacji ze spoilerami
- 0 0
-
2012-10-31 10:05
Bo?
Odpowiedz uzasadnij. Pewnie wolisz 18 letnie BMW "3" z tona szpachlowki i pseudoxenonami. Faktycznie, przy takim wypasie Isuzu to obciach...
- 0 0
-
2012-10-30 14:24
VAT powinno odliczać się od każdego samochodu koniec i kropka.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.