- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (88 opinii)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (305 opinii)
- 3 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (133 opinie)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (113 opinii)
- 5 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (202 opinie)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
Nic dziwnego, że nazwano go jamnikiem. Prototyp oryginalnego Poloneza. Czeka go reinkarnacja.
W końcówce lat 70. ubiegłego wieku zaplanowano go jako reprezentacyjną limuzynę. Dyrektorzy, zagraniczni turyści, to oni mieli jeździć Polonezem, którego nazwano "jamnikiem". Przedłużany Polonez powstał jednak tylko w dwóch egzemplarzach. Teraz pasjonaci budują go na nowo.
Nasz dawny przemysł motoryzacyjny ma bogatą historię, pełną oryginalnych konstrukcji. Wystarczy wspomnieć np. FSO Wars czy terenowego Poloneza Analog. Pod koniec lat 70. inżynierowie z Ośrodka Badań i Rozwoju FSO zlokalizowanego w Falenicy zabrali się za konstruowanie "jamnika". W 1979 roku, drzwi ośrodka OBRSO opuścił siedmioosobowy samochód z trzema rzędami siedzeń i sześcioma drzwiami bocznymi. Rozstaw osi zwiększono w nim do 340 cm. W aucie wydłużono także wał napędowy, wzmocniono podłogę i zawieszenie. Losy prototypów nie są znane. Wiadomo, iż zbudowano dwa, biały i szary. Prawdopodobnie jeden z nich prozaicznie skończył na złomowcu Reanimować nietypowego Poloneza starają się miłośnicy motoryzacji z klubu FSO Pomorze.
Do siedziby warsztatu KMF Motoryzacja w Gdańsku niedawno przetransportowano dwa nadwozia dawców Poloneza, popularnie zwanego"Borewiczem", które spasowano, a po przeróbkach zostaną połączone. - Przy odbudowie samochodu na światło dzienne wychodzą nieznane fakty, związane z "jamnikiem" - mówi Andrzej Gajewski, prezes FSO Pomorze. - Odezwał się do nas np. były pracownik, który pracował w Falenicy w okresie powstania jamnika. Przekazał nam cenne informacje dotyczące prototypów.
Odbudowa idzie pełną parą, pasjonaci spotykają się w warsztacie dwa razy w tygodniu. Udało się im już skompletować wszystkie potrzebne części. Młodzi rekonstruktorzy szacują, iż finalna replika gotowa będzie w sierpniu.
Opinie (55) 3 zablokowane
-
2015-03-13 15:25
Żałosne te wasze "opinie"
Co się z Wami dzieje? Macie kompleksy jakieś? Grupa ludzi realizuje swoją pasję, a Wy wylewacie na nich kubeł pomyj. Weźcie z nich przykład, klucz do ręki, spróbujcie zrobić coś samemu, a nie siedzicie przed kompem w kapciach i "oceniacie".
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.