• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Korki w Trójmieście? Wolne żarty

oprac BaWo
2 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Korki dopiekają kierowcom w Trójmieście, ale w innych miastach - jeszcze bardziej. Korki dopiekają kierowcom w Trójmieście, ale w innych miastach - jeszcze bardziej.

Z badań średnich prędkości wynika, że choć w Trójmieście jeździmy wolno, to w innych miastach jest pod względem znacznie gorzej.



Jak oceniasz korki w Trójmieście?

Specjaliści z portalu Korkowo.pl zbadali, że średnia prędkość w centrum Gdańska w godzinach szczytu wynosi zaledwie 24 kilometry na godzinę. Poza centrum poruszamy się zaś ze średnią prędkością wynoszącą 40 km/h. Jednak z jeszcze mniejszą prędkością przemierza się centrum Szczecina, Warszawy, Wrocławia, Łodzi i Krakowa. Królami korków są bezsprzecznie Poznaniacy. W centrum tego miasta poruszamy się bowiem ze średnią prędkością 19 kilometrów na godzinę.

Ponieważ pod względem zatłoczenia dróg najbliżej nam do Szczecina, specjaliści od korków dokonali ciekawego zestawienia zagęszczenia ruchu w zależności od pory dnia.

Gdańsk zaczyna dzień z nieco większą prędkością - o godz. 5 kierowcy osiągają u nas średnio 41 km/h, podczas gdy w Szczecinie prędkościomierze pokazują średnio 39 km/h. Już godzinę później średnie prędkości w obu miastach wyrównują się na poziomie 34 km/h. Podczas szczytu komunikacyjnego o godz. 7 to w Gdańsku jeździ się wolniej - średnio z prędkością 28 km/h, podczas gdy w Szczecinie jest to 31 km/h. O godz. 9 średnie prędkości ponownie się zrównują, tym razem na poziomie 33 km/h.

W południe sytuacja w obu miastach jest bardzo zbliżona: średnie prędkości utrzymują się na poziomie 32-33 km/h. Dość sprawnie dotąd działający drogowy mechanizm w Gdańsku nieco zacina się po godz. 14, gdy średnie prędkości spadają poniżej 30 km/h.

O godz. 15 ma miejsce apogeum natężenia ruchu - w Gdańsku kierowcy osiągają wówczas średnio zaledwie 25 km/h. Szczecin radzi sobie lepiej - podczas popołudniowego szczytu komunikacyjnego średnia prędkość wynosi tam 30 km/h.

Duże natężenie ruchu utrzymuje się mniej więcej do godz. 17, a godzinę później średnie prędkości zauważalnie rosną; o godz. 19 zrównują się po raz kolejny, na poziomie 38 km/h. Wieczorem, zarówno Gdańsk, jak i Szczecin są już całkiem przejezdne - kierowcy, jadący ich ulicami, osiągają średnio ok. 40 km/h.

Średnia prędkość w ciągu całego dnia to 33 km/h dla Gdańska i 34 km/h dla Szczecina. Stolica Zachodniopomorskiego wypada więc nieznacznie lepiej. Na tle kraju obie metropolie wypadają dobrze - średnia prędkość dla dwudziestu największych miast to 32 km/h. Jeśli jednak porównać ich wyniki z Warszawą, okazuje się, że można jeszcze dużo poprawić - średnia prędkość w stolicy to - uwaga! - 38 km/h.

Na pocieszenie pozostają nam dane, zebrane pod kątem średnich prędkości przemieszczania się pomiędzy arenami Euro 2012. Okazuje się, że najłatwiej będzie dojechać właśnie do Gdańska. Średnia dobowa prędkość na trasie Warszawa-Gdańsk (droga E77) wynosi ok. 72 km/h. Przy 350 km dzielących oba miasta oznacza to, że podróż zajmie ok. 5 godz. plus od kilkunastu do kilkudziesięciu minut na wjazd i wyjazd z obu metropolii. Nieco szybciej (78 km/h) jedzie się stąd do Poznania (E75 i E261). A najwolniej do Wrocławia, bo średnio ok. 68 km/h.

To właśnie Wrocław wypadł najgorzej w symulacji średnich prędkości na Euro. Średnia do tego miasta to 64 km/h. Taką samą prędkością poruszamy się też po trasie Warszawa-Poznań Równie wolno (65 km/h) dojeżdża się ze stolicy do Wrocławia (E67). W tym przypadku podróż trwa ok. 5,5 h. Na 65 km/h skazani są również kierowcy zmierzający z Poznania do Wrocławia.
oprac BaWo

Opinie (431) ponad 20 zablokowanych

  • Rodzice - Litosci (22)

    Witam,Czy dzieci nie mogą same jeździć do szkoły czy przejść się spacerkiem? Całe korki są spowodowane jeżdżeniem w kółko -> od domu do szkoły a potem do pracy ... Dzieci nie są "ułomne" - bez urazy - potrafią sobie poradzić nie bądźcie tak nadopiekuńczy... jakoś w wakacje było ok... a teraz całe ZKM stoi... bo dzieci do szkoły trzeba odwieść... Ja jakoś do szkoły dzieci odprowadzam spacerkiem, a jak byłam sama uczennicą również sama się do niej dostawałam... Nie sądzę, że to było coś złego...

    • 71 4

    • naogladali sie w tvnach pedofilow i masz :)

      • 13 1

    • co życie to opowieść (2)

      a jak spacerkiem za daleko, a autobus tak zapchany, że dzieciak z plecakiem ma marne szanse na przeżycie to co? Ja wożę i póki będę mogła będę wozić samochodem i tyle w temacie.

      • 13 30

      • Tak jest, w autobusach trup niewiniątek ściele się gęsto.

        • 25 1

      • ja chodzilem do szkoly sam i jakos zyje

        • 4 0

    • popieram

      też sama dojeżdżałam do szkoły :-) od 3 kl. szk. podst.

      • 8 1

    • Ależ mogą! Jak tylko zagwarantujesz, że wszyscy zboczeńcy co do sztuki już siedzą. (12)

      • 1 24

      • (9)

        mamy za mało więzień żeby zamknąć cały kler(powyższa treść jest tylko żartem utrzymanym w konwencji ostrych dowcipów więc proszę o zachowanie dystansu)A na poważnie. Świat nie jest taki zły jak go kreują media. Ludzie robią setki tysięcy kilometrów samochodami bez wypadków. Co tydzień kilkadziesiąt tysięcy polaków chodzi na mecze ekstraklasy i nie ma zadym. Ulice, szpitale i cmentarze nie są przepełnione ćpunami i "ofiarami" dopalaczy, itp itd.Uśmiechnij się i nie daj sobie wmówić że cały świat dybie na twoje życie, majątek, rodzinę. Nie daj się zastraszyć bo zastraszonym społeczeństwem łatwiej manipulować.Do góry głowa i pozdrawiam

        • 9 2

        • Posiadanie potomstwa wyostrza instynkt i zmysły. (8)

          • 1 13

          • (6)

            A masz świadomość że dziecko będzie najbezpieczniejsze zamknięte w domu, oklejone poduszkami i w kasku?We wcale nie zamierzchłej przeszłości zdzieraliśmy z kuplami kolana na boisku grając w nogę, wspinaliśmy się na drzewa do wysokości 4 i wyżej piętra, zaliczyliśmy nie zliczone ilości "gleb" na rowerach, rolkach, deska. Skręcaliśmy kostki grając w kosza, rozbijaliśmy głowy o płoty i boiska. I co? Każdy z nas żyje, każdy z nas jest zdrowy, pracuje, studiuje. Jest normalnym człowiekiem. Który zahartował się na osiedlu i wie że nie jest sam na świecie, ale nie da też sobie w kaszę dmuchać. Ma do tego masę wspomnień i kumpli z prawdziwego świata a nie wirtualnego. Owszem rodzice, dziadkowie bali się ale wiedzieli że to są elementy tego okresu w życiu i są one nie zbędne w procesie kształtowania człowieka.I czy coś się złego stało, że ktoś raz na jakiś czas miał coś w gipsie? Żeby nie było że uciekłem od tematu, w klasach 1-2 do szkoły z buta z matką lub dziadkami, reszta już sam, do gimnazjum sam jeździłem 2 przystanki skm i kawał z buta, do liceum jeździłem 7 przystanków i musiałem przejść przez rewiry znane jako niebezpieczne ( nie było to dawno bo edukacje skończyłem 6 lat temu). Żyje,tak jak moi wszyscy znajomi, nikomu nic się nie stało. Przez opisaną ścieżkę edukacji raz znajomemu ukradli telefon w drodze do szkoły, a raz jak znajomi wracali paczką jakiś typ podbiegł, pokazał co ma pod płaszczem i uciekł. Na tyle lat i tylu ludzi to naprawdę nic. A jeśli dziecka nie zamkniesz w domu to też może mu się to gdzieś przytrafić. Więc sorry daj żyć sobie i dziecku.

            • 13 1

            • Nie popadajmy w skrajności. (5)

              Przyznam się bez bicia, przeczytałem tylko 1/3 tego czegoś...Potem zachciało mi się kawy. Czy ja niby mówiłem, że zabraniam wychodzić na podwórku? Dzisiaj mikry na to popyt. Znam miejsce na Działkach Leśnych, gdzie piaskownicę przerobiono na kwietnik.

              • 1 5

              • Matematyku (3)

                Na podwórko w zamkniętym getcie?

                • 3 2

              • Masz prawo kazać swojemu potomstwu bawić się nawet w centrum Somalii. (2)

                Moje wolę puszczać na wypas w Tybecie. W skrócie: Prywatna sprawa.

                • 1 7

              • Matematyku (1)

                Masz rację. Prywatna sprawa. A jeździsz z synem do Tybetu? Bo ja w Mogadishu nie byłem.

                • 1 3

              • Sprawdź w Wikipedii co to ironia.

                Ja tymczasem sprawdzę poziom oleju.

                • 0 6

              • Śmierdzący leń!

                • 0 0

          • Matematyku

            Mi wyostrzyło, ale nie odbiło

            • 7 1

      • (1)

        Jak się tak wypowiadasz to znaczy że jesteś zboczeńcem. Twoim głównym zboczeniem jest wszechogarniający strach przed życiem. No chyba że jesteś urzędnikiem - to już jesteś zbok total. A nauczyciel to tylko taki wredny zbok teoretyk co głównie mówi - JA CIEBIE NAUCZĘ. A nauczyciel kierowca to już tylko terrorysta drogowy

        • 7 1

        • Kto? Co? Jak? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? Z kim? Za ile?

          • 0 6

    • to,że nie masz samochodu i szkołę masz blisko domu to gratuluję.Niestety nie wszyscy mają takie wygody.biedni maja lepiej.

      • 4 4

    • co to znaczy "całe ZKM stoi"?

      Napisz jeszcze gdzie stoi, bo ja bardzo długo czekałam dziś razem z tłumem innych czekających na autobus i tramwaj.

      • 2 3

    • Zanim zaczniesz wołać o litość, spójrz na realia

      Co do zasady - zgoda. Ale niestety, czasy są takie a nie inne. Wychowałam już swoje dzieci - są dorosłe. Już po miesiącu pierwszej klasy chodziły do szkoły same, na nóżkach. Ale miały do tej szkoły 10 minut marszu cichymi, bocznymi uliczkami. Jak wyobrażasz sobie dojazd 7 czy 9-latka autobusem z podmiejskiej "sypialni"? Próbowałeś kiedykolwiek wepchnąć się do tego autobusu w godzinach porannego szczytu? Czy też może "spacerkiem" 10 km? Naprawdę skazywałabyś swoje dziecko na takie atrakcje, zwłaszcza jesienią i zimą, mogąc odwieźć je samochodem?

      • 10 2

    • W pełni się zgadzam

      Dodam tyle, że z jednego osiedla czy "sypialni" można zabrać nie jedno ale 3 czy 4 dzieci. A tak każda mamusia lub tatuś wozi swoje jedno kochane maleństwo i dzięki nim stoimy w korku. I bez przesady, ile dzieci chodzi do szkoły poza swoim rejonem 5-10%, reszta chodzi za tzw. miedze i mozna spacerkiem sobie, dla zdrowia przejsc ten odcinek.

      • 0 0

  • w niemieckim Lipsku (Leipzig) mieszka 522000 ludzii 221 915 samochodow (Gdansk 456000) (13)

    w Lipsku ( Leipzig) korkow nie ma - ! To znaczy ze cos robicie nie tak !

    • 26 6

    • bo niemcy jadą komunikacją (4)

      a u nas każdy posiadacz starego golfa pcha się na drogę i są korki

      • 12 3

      • a zerknołeś na jakim terenie leży lipsk (3)

        Podobnie jak Warszawa na równinnym więc koszty budowy i planowania infrastruktury są zupełnie inne. Do tego jesteśmy nad morzem i ono też ogranicza równomierny rozwój z każdej strony.

        • 3 6

        • No to sprawdź dane dla Drezna - podobnie, miasto w kotlinie, nowe dzielnice na wzniesieniach.

          • 5 1

        • nie musze zerkac mieszkam tutaj od 15 lat (urodzilem sie w gdansku) (1)

          popatrz na mappe dokladnie w Lipsku jest kilkaduzych jezior (kilka z nich powstalo na terenach po kopalnianych) do tego stawy , bagba (tereny obok lotniska itp. a od zachodu granica saksonji z saksonja-anhalt ponadto dookola miasta jest ring autostradowy ktory sklada sie z A-9, A-14 i otwartej przed kilku laty A-38 w samym miescie nowo otwartych drog poza dwiema wylotowkami nie ma.Wladze caly czas daza do spowolnienia rochu ,starowka jest w wielu miejscach wylaczona z ruchu (poza BUS i Taxi) w innych miejscach 30 lub schritttempo (predkosc idacego czlowieka)Duzo inwestuje sie w tramwaje ,autobusy i kolej (metra nie ma) przypominam w miescie jest zarejestrowanych 221915 tys.(2010 rok) samochodow do tego duzo ludzi przyjezdza z gmin osciennych do pracy i na zakupy , ponadto w miescie sa prowadzone trzy ogromne budowy .

          • 7 1

          • Schritttempo (laut StVO) wynosi 7-15 km/h. Jego polskim odpowiednikiem jest znak "strefa zamieszkania", ktorych w Gdansku tez nie brakuje.Poza tym nie mozna porownywac miasta, w ktore od 1990 r. laduje sie miliardy € (na sam remont dworca wydano 250 mln €, m. in. z mojego "soli") z Gdanskiem, ktory dopiero od kilku lat otrzymuje dofinansowania z UE.

            • 0 1

    • (7)

      W 2009 r. w Gdańsku na 467 000 mieszkańców było 227 825 samochodów, czyli więcej niż w Lipsku. Dodajmy ludzi dojeżdżających do pracy z osiedli poza granicami Gdańska, tych, którzy się nie przemeldowali, choć tu mieszkają, będzie pewnie spokojnie 300 tysięcy samochodów. Tylko komunikacja szynowa (tramwaje, kolej metropolitalna) może nas uratować + dodatkowe obostrzenia w centrum miasta.

      • 3 4

      • (4)

        Zgadzam się - ale przejedż się tramwajem na Stogi, a odechce ci się korzystania z komunikacji miejskiej na długo. Torowisko się rozpada, tramwaje to prawie co do jednego złom, kursują zbyt rzadko (na chełm trzy razy wieksza częstotliwość).

        • 2 3

        • (1)

          Dlatego im więcej linii się remontuje, im więcej się buduje, tym lepiej.

          • 1 0

          • Na Stogach i Przeróbcre od 25 lat się nie remontuje i nie buduje.

            • 0 0

        • Naucz się liczyć częstotliwość (1)

          • 1 1

          • Owszem, liczę. Na jeden tramwaj na Stogi przypadają trzy-cztery na Chełm.

            • 0 0

      • co ty przez to chcesz powiedziec ze macie wiecej i sobie nie radzicie

        ???????????

        • 1 0

      • ????

        to wypada 1 auto na co 2-go mieszk-ca! Cos sie komuś porąbało, większość m-ców stanowią dzieciaki i mohery nie posiadający wlasną "puszkę"

        • 0 0

  • ROWER ROWER i jeszcze raz ROWER (30)

    Śmigam po ścieżce dużo szybciej niż ludzie pozamykani w atukach. Auto jest ok ale nie w każdej sytuacji, szkoda że ścieżek jest wciąż za mało, na szczęście ich przybywa i w godzinach szczytu dzięki temu z Wrzeszcza do Gdańska głównego można dostać się w 10minut :))))) w dodatku jest to zdrowa forma ruchu i lepsze dla środowiska :))) Nawet trawaj na dłuugo zatrzymuje się na skrzyżowaniu i przystankach - super sprawa!!! Nie trzeba płacić gigantycznych kwot za przejazd komunikacją miejską i opłat za paliwo oraz ubezpieczenie.. Naprawdę bardzo szybko można przemieszczać się po mieście rowerem, jedyne co wyklucza to zima :(( bo u nas niekt nie pomyśli o odśnieżeniu ścieżek..bo nawet o ulicach i chodnikach zapominają

    • 35 13

    • no i nieciekawie jest jechać rowerekiem (8)

      przy jesiennej wichurce lub przy -15 zimą - ale ogólnie jestem za rowerem. Przejechałem w życiu ponad 45 tys km.Dlaczego w PL jak w Holandii nie odliczają zakupu roweru od podatku? W ten sposób każdy Holender ma po kilka rowerów i woli nim dojeżdżać niż autem.

      • 11 1

      • Jeśli faktycznie masz tyle nabite (7)

        to powinieneś być w 100% "za". Takich dni jest w roku niewiele a i wtedy da radę w porządnych ciuchach. A na razie mamy złotą polską jesień i jeździ się wspaniale.

        • 4 0

        • i jestem za w 100% (6)

          nie zmienia to faktu że przy silnym wietrze i nie wiem jakbyś ciepło ubrany w zimie jazda na rowerze nie jest czystą przyjemnością dla Kowalskiego tylko przyjemnością dla zahartowanych

          • 4 0

          • Kowalski nie pojedzie nawet latem (5)

            Już dawno się przekonałem że nie ma co na siłę nikogo przekonywać. Zresztą - po co? Przecież w końcu to nie ja się męczę w korkach.

            • 4 0

            • bo Kowalski ma taką naturę, że bardziej się męczy na rowerze niż w blachosmrodzie

              • 3 0

            • (3)

              Ja chętnie bym sie przesiał na rower, ale ciekawe którędy i ile by mi zajeło "pedałowanie" do Straszyna z Gdańska.Sory ale nie zawsze rower jest idealna alternatywą dla samochodu.

              • 3 1

              • Nie rozwalaj mnie Vein... (2)

                Przecież to jest 12 km. Rowerem to się robi pod górę w 40 min.

                • 2 0

              • Tez mam kilka rowerów ;-) (1)

                Autko stoi w garażu z boku, bo drugi bok to rowery kajaki deski itp graciarnia. Autkiem z Oliwy do Gdyni jadę szybciej tylko w nocy. W dzień zawsze wolniej, lub tak samo. Nawet mój samochód to Rover, ale to był przypadek, a nie celowy zakup, po prostu była okazja w rodzinie ;-)

                • 0 3

              • samochwała w kącie stała ...

                • 1 0

    • A

      hulajnoga to h... ???

      • 3 0

    • W handlu i usługach, w którym pracuje strasznie dużo osób, a na pewno 100% debiutujących na rynku pracy wymagany jest (9)

      nienaganny zapach. Rowerzysta wali jak gangrena. A kto nie musi oto dbać, ciężko zasuwa fizycznie. Chyba woli posiedzieć w drodze? Wysiłku mu dostatek. Nierozwiązana kwestia klimatyzacji; nierozwiązana kwestia ochrony przed zmiennymi warunkami atmosferyczni; fatalna wydajność na większe odległości; pojemność bagażnika kwalifikuje do złomowania, dzieci nie mogą się przekimać na tylnym siedzeniu etc. A jaka kultura!!! Trzy dni temu przy prowizorycznym przystanku T6 jeden rowerzysta postanowił pograć w kręgle. Grupa starszych osób wysiadała z autobusu. Miał głęboko w okrężnicy to, że przystanek styka się ze ściężka bezpośrednio i że nie ma na niej pasów. A po przeciwnej stronie jezdnia. W grupę około 10 seniorów ruszył z całym impetem. Zwolnij dosłownie dwa metry przed tymi co nie zdołali zbiec. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsza była jego obrażona mina. Potwierdza to moją teorię, że rowerzyści to socjopaci. Inny przykład: Wydaje mi się, że ścieżka przy przystanku T6 obok skrzyżowania z Hallera została zawieszona z racji potoku ludzi. A mimo to... Sam wiesz. Miny zbawców ludzkości jak niewydarzonych księżniczek.

      • 8 10

      • Matematyk, do tego teoretyk

        • 3 3

      • (7)

        Matematyku, wczoraj widziałem kierowcę samochodu, który jechał dobrze ponad 70 na osiedlowej drodze z ograniczeniem do 30 między blokiem a placem zabaw i boiskiem pełnymi dzieci. Ale nie to jest najgorsze. Najgorszy był jego celowo uszkodzony wydech, głośniki droższe od samego pojazdu i płynąca z nich, nastawiona na pełen regulator "muzyka". Zwieńczeniem sceny była czapeczka z daszkiem na jego łbie. Potwierdza to moją teorię, że kierowcy samochodów to socjopaci.

        • 8 1

        • Liczba punktów w skali ohydztwa zbrodni podobna. (6)

          Ale kierowca płaci daninę horrendalną nawet gdy jest czysty jak niemowlę.

          • 2 5

          • Matematyk (5)

            To nie płać, nie używaj samochodu, nie smrodź i dbaj o środowisku, matematyku z zamkniętego getta. Wygoda kosztuje.

            • 2 4

            • Jaki smród? Gorszy od potu? Od którego aż szyby się rozpuszczają? (4)

              Wygoda kosztuje, ale to mają być rzeczywiste koszty, a nie haracz. Od pięciu pokoleń nikt nie zwraca uwagi na spaliny. A z roku na rok samochody emitują coraz mniej. Skończyły się czasy silników dwusuwowych. Dbaj o środowisko, nie korzystając z ścieżek rowerowych w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Nie ryzykuj, że przewracając się zmiażdżysz zagrożoną wyginięciem roślinę. Bo jeśli wierzyć Wikipedii, one były przyczyną powstania Parku.

              • 2 5

              • Matematyku z getta (3)

                Jeżdżąc po parku rowerem nie potrzebuję infrastruktury betonowej, ani nie wydzielam spalin. A jak się spocę to się umyję. Co z tego, że samochody wydzielają mniej sapalin, skoro przybywa ich w postępie geometrycznym i tyleż samo infrastruktury? Ale co ty możesz wiedzieć, skoro oglądasz świat zza szyb samochodu jedynie?

                • 2 2

              • Kto mieszka w mieście dłużej niż tydzień, nie zauważa spalin. Więc gadanie o nich to pieniactwo. (2)

                Powiem więcej. Wyjeżdżając na wieś, czuje strach wdychając powietrze pełne pyłków i zwierzęcych... Uwierz mi. Częściej otwierałbym okno w samochodzie, gdyby nie "spaliny" cyklistów.

                • 1 7

              • Matematyku (1)

                Niezła prowokacja, ha, ha. Powinieneś jeszcze dodać: swieże powietrze zabija, a spaliny leczą.

                • 3 1

              • Nie prowokacja, tylko ewolucja.

                • 1 6

    • (1)

      zdrowa??? przecież ścieżki są przy ulicach, na których smrodzą auta. Wdychaj, wdychaj

      • 3 1

      • guzik

        Guzik prawda, widać jak mało jeździsz. Mamy piękne ścieżki w pięknych okolicach którymi można dostać się do wielu istotnych punktów. Jak ktoś będzie śmigać w normalnym tempie nie spoci się i nie będzie śmierdzieć jeśli przy okazji wcześniej umyje się i użyje antyperspirantu. A ciekawe jakie usprawiedliwienie dla smrodu spod pach mają Ci co nie jeżdzą rowerem tylko wożą się w autach? ;))))

        • 1 1

    • popieram!

      fakt,że w zimę trochę lipa,ale za to w wiosnę,lato,jesień przy sprzyjającej pogodzie można dzięki temu przyoszczędzić sporo grosza na paliwo czy bilety a i parę kilo się zgubi i kondycja polepszy.

      • 1 0

    • rower na chodniku (1)

      Zanim doczekałam na autobus, przez przystanek i tłum ludzi śmignęło kilka rowerów. Tylko jeden rowerzysta, dziewczyna, grzecznie przeprosił ludzi. Czy Wy przypadkiem nie jesteście zobowiązani do jazdy jezdnią przy braku ścieżki rowerowej? Zresztą ścieżka rowerowa częściowo była, tylko po drugiej stronie ulicy. Dla zmęczonego rowerzysty to zbyt daleko ;)

      • 5 0

      • Rowerzyści łamią przepisy jeżdżąc po chodniku (poza pewnymi wyjątkami). Tak jak kierowcy łamią przekraczając prędkość, a piesi przechodząc w niedozwolonych miejscach. Inna sprawa, że ścieżki rowerowe w Polsce projektują ludzie, którzy nie jeżdżą na rowerach i ścieżki te są bardzo źle poprowadzone.

        • 5 0

    • (4)

      szlag mnie trafia już na tych rowerzystów !!!!

      • 2 2

      • szlag mnie trafia już na tych kieerowców !!!!

        • 4 0

      • Frustracja w korku? (2)

        • 2 0

        • Nie, w pracy (1)

          Bo śmierdzicie potem

          • 1 3

          • Jak ktoś się nie myje to śmierdzi

            • 3 0

  • chciałbym cały rok dojeżdzać rowerem do pracy ale co to za propozycja dla ludzi mieszkających np w Osowej a pracujących w (2)

    centrum

    • 17 6

    • do pracy z górki

      • 3 0

    • wymaga to samozaparcia, ale się da

      jezdzilem tak przez jakiś czas.Wzasadzie jedynym problemem jest powrót - czesto pózno = po ciemku przez las.jak zrobią PKM, będe smigał w dół rowerem i wracał PKM, i bede miał przez większość roku gdzieś korki na Spcerowej

      • 1 1

  • :> (1)

    A jaką metodą wykonano te pomiary? Ile wykonywano przejazdów i w jakich relacjach? Jak osiągnięto "obiektywne" porównanie badanych metropolii przy znacznie odmiennej topografii śródmieść jak i całych miast?

    • 13 2

    • najpierw powstała teza, a następnie potwierdzające ja badania.

      • 2 0

  • najwięcej korków powodują kierowcy autobusów (7)

    bo jak już kolumna samochodów ruszy spod świateł i jakoś się kula to zawsze się znajdzie jakiś autobus co to albo zjeżdża w zatoczkę albo z niej wyjeżdża zakłócając płynność przejazdu. a wiadomo że korki powstają przez brak płynności jazdy.

    • 7 46

    • kolejny mądrala od siedmiu boleści

      Napisz jeszcze, że korki powodują motocykliści, rowerzyści i piesi którzy się ładują na przejścia i spowalniają ruch

      • 15 2

    • Nieprawda!

      Największe korki powodują kierowcy samochodów. Gdyby nie wyjeżdżali na drogi nie byłoby korków!

      • 12 2

    • Pamiętaj, że 1 samochód to zazwyczaj 1 osoba w środku, więc taki autobus to od 20 - 100 samochodów na drodze mniej!!!

      • 8 2

    • autobusy powinny miec wydzielone buspasy albo bezwzględne pierwszeństwo

      • 5 3

    • pomyśl i wtedy cos napisz!!

      Jaka wina kierowców autobusów?..owszem zdarzy się czasem narwaniec i zajezdza drogę samochodom, ale w wiekszosci to samochody osobowe nie dają wyjechac z zatoczki autobusowi..aby byc tylko przezd autobusem..pomysl, zastanow sie i ustąp pierwszenstwa autobusowi

      • 4 1

    • (1)

      Dlatego trzeba zlikwidować autobusy, tramwaje, skm i pieniądze przeznaczyć na budowę dróg i parkingów. Plebs będzie chodził pieszo - więc będzie tańszy dla lokalnych przedsiębiorców a normalni ludzie będą spokojnie jeździć.

      • 1 2

      • Kuba,Ty prostaku!!!Takich jak Ty,to bym od razu powystrzelał.I jak Hitler gnębił Żydów ,tak Ja gnębiłbym takich jak Ty i tobie podobnych.No co za patafian!

        • 0 0

  • To zestawienie pokazuje, które miasta stawiają na transport publiczny, a które nadal inwestują w anachroniczny transport prywatny. Im niższa prędkość, tym większy priorytet dla transportu zbiorowego.

    • 6 4

  • Propaganda sukcesu. Przecież nie chodzi tylko o korki w tzw "centrum" (4)

    W gdańsku permanentnie korkują się peryferia miasta: Jabłoniowa, Starogardzka, Słowackiego, Kartuska, Świętokrzyska itd. Dotyczy to zarówno godzin porannych jak i popołudniowych. Tak więc ograniczenie tych badań do "centrum" oraz radosne uśrednianie (ja i krzesło mamy średnio po trzy nogi) jest nie adekwatne do realiów.

    • 25 0

    • (2)

      Tak samo można by powiedzieć o Warszawie, bo w niej nie centrum się korkuje, a drogi dojazdowe.Ale pamiętaj -Jabłoniowa - jest przed rozbudową i obecnie są tam roboty deweloperskie wprowadzające zmiany na drodze.Starogardzka - końcowy odcinek jest w przebudowie, bo buduje się tam POG.Słowackiego - można by rzec prawie cała w przebudowie.Kartuska - Zapewne myślisz o połączeniu z W-Z tam też cały czas jest przebudowa.Świętokrzyska - przebudowywany węzeł z Nową Łużycką.Czyli wszystkie drogi jakie wymieniłeś są u nas w przebudowie, więc chyba normalne że się korkują.

      • 4 0

      • 100% racji

        Może Wisłostrada jest przejezdna. A spróbuj sie rano wydostać z Lomianek i wjechać do Wawy.

        • 1 0

      • myślałem o korkach tu i teraz, bo to o czym piszesz to przyszłość i temat na inny artykuł

        • 1 1

    • Jak

      za komuny "propaganda" sukcesu , nie sie nie zmieniło .

      • 3 0

  • kretynski artykul (2)

    "nie przejmuję się nimi, bo w innych miastach są dużo większym utrapieniem" a co mnie do cholery obchodza inne miasta jak od ponad 20 lat mieszkam w jednym. w afryce jest glod i nie ma zarcia, to mam sie nie przejmowac droga zywnoscia bo tam maja gorzej? wtf?

    • 26 2

    • Większość (1)

      tych artykułów z WP to wazeliniarstwo albo kretynizm !!

      • 4 0

      • wiekszość wpisów nyków i innych podobnych to egoistyczny

        kretynizm

        • 1 1

  • BZDURY (5)

    BYŁEM W TE WAKACJE WE WROCŁAWIU, KRAKOWIE I POZNANIU I NIGDZIE NIE MA TAKICH KORKÓW JAK W TRÓJMIEŚCIE !!!

    • 17 16

    • Odpowiedz sobie sam byłem w Wakacje, czyli wtedy kiedy nawet w Gdańsku są dużo mniejsze korki. Ja jeżdżę bardzo często do Łodzi, Warszawy i poznania i korki tam są dużo większe niż u nas. Bo tam co druga droga stoi prawie bez ruchu w szczycie.

      • 2 4

    • musiałes być jednak w innych miastach

      • 1 2

    • We Wrocławiu nie ma korków? To ty chyba miasta pomyliłeś. Przejedź się tam jesienią, jak studenci wrócą

      • 3 2

    • są gorsze w warszafce i jej bracie Sopocie

      • 2 3

    • I tu się zgodzę, przynajmniej co do Krakowa. Miasto wielkie, samochodów multum, a korków jakoś nie ma. I komunikacja miejska o wiele lepiej zorganizowana.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Literka M to symbol sportowych aut marki:

 

Najczęściej czytane