- 1 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (16 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (314 opinii)
- 4 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (133 opinie)
- 5 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (16 opinii)
- 6 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (323 opinie)
Kupują używane auto, a wymagają, żeby było jak nowe
"Proszę pana, dlaczego ten samochód nosi ślady użytkowania? Tu ma rysę na błotniku, tam przetarcie na fotelu... Bo, proszę pana, ma już 7 lat i przejechane ponad 180 tys. km. Może dlatego?". Na rynku roszczeniowych nabywców aut używanych nie brakuje. Ba, jest ich coraz więcej. I właśnie oni są głównymi bohaterami mojego felietonu.
Płacąc niemałe pieniądze, oczekujemy, że auto będzie w co najmniej dobrym stanie. No właśnie, w dobrym stanie, nie salonowym, bo to po prostu niemożliwe. Niektórzy podchodząc do zakupu kilkuletniego auta, zachowują się, jakby jechali właśnie do salonu zamawiać fabrycznie nowy egzemplarz.
Nie zapominajmy, że poszukujemy samochodu używanego i po prostu musi nosić jakiekolwiek, większe bądź mniejsze, ślady użytkowania. Nie ma innego wyjścia. Chyba że przez kilka lat "dziadek jeździł nim w niedzielę tylko do kościoła". Jak mawia jeden z kultowych kitów wciskanych przez handlarzy.
Osobom, które od kilkuletniego auta oczekują salonowej świeżości, proponuję zejść na ziemię. I to szybko. Oczywiście można trafić na samochód, który od nowości był w rękach pedantycznego zapaleńca motoryzacyjnego. Wówczas stan auta zbliżony jest do salonowego. Ale takich aut można szukać ze świecą. A druga sprawa - takie "perełki" zazwyczaj są dużo droższe od konkurencyjnych egzemplarzy.
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym, który zawodowo zajmuje się sprzedażą używanych aut. Potwierdził, że jest coraz gorzej. Ludzie wymagają od używanych aut cudów. Dzwonią po kilka razy dziennie, oglądają auto bardzo skrupulatnie, odbywają kilka jazd próbnych, zamawiają raporty, przeglądy w ASO - po czym rezygnują z zakupu na ostatniej prostej, bo... auto nie jest jednak jak nowe. No i - ku ich zdziwieniu - jest trochę wyeksploatowane.
Zawsze w takich sytuacjach odpowiada klientom: jeśli chce pan nowy samochód, to zapraszam do salonu. Proste. Co więcej, niektórzy powiewu nowości wymagają od aut służbowych, którym skończyło się finansowanie i trafiły na rynek wtórny. Auto firmowe po nie wiadomo ilu kierowcach, a zarazem niezmęczony egzemplarz - to się gryzie, a wręcz wyklucza.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Używane samochody
Mam też wielu znajomych, którzy posiadają przepiękne, drogie samochody. Kiedy przychodzi czas sprzedaży... to na samą myśl o użeraniu się z zawracającymi głowę roszczeniowymi klientami mają najzwyczajniej dość. I wolą taką usługę zlecić zawodowcom.
Wydaje mi się, że wyższy poziom roszczeniowości wynika z coraz to wyższych cen na rynku wtórnym. To, że ceny aut wystrzeliły w kosmos, nie oznacza, że będą w lepszym stanie. Bo tak po prostu nie jest. Ceny są dużo wyższe, ale samochód, który ma 7 lat i 180 tys. km na blacie, musi być nieco zmęczony.
Nie zapominajmy również, że jakość nowych samochodów z roku na rok spada. I zapewne ich żywotność także. To pokłosie oszczędności producentów, ale i dobrze nam wszystkim znanego downsizingu, czyli wyciskaniu z "silników do kosiarek" sporych mocy.
Opinie wybrane
-
2023-12-27 10:07
Zadnego z tych samochodów nie widziałem (7)
Więc ich nie oceniam. Wiem tylko, że zawsze sprzedający będzie narzekał na zbyt dociekliwych kupujących, a kupujący będzie podejrzewał, że się go chce oszukać. I będzie chcieć co najmniej zbić cenę.
- 115 5
-
2023-12-28 01:12
Kiedyś sprzedawałem samochód, który jeśli chodzi o stan blacharki był kiepski (Ford). Trochę rdzy i liczne obcierki oraz małe wgniecenia. Technicznie był ok, jeździł ale przy odpaleniu trochę nim szarpało. Z racji stanu wystawiłem go za 1000 mniej niż najtańszy na znanym portalu, z dokładnym opisem. Pomijając handlarzy bo to normalne, ale co za
Kiedyś sprzedawałem samochód, który jeśli chodzi o stan blacharki był kiepski (Ford). Trochę rdzy i liczne obcierki oraz małe wgniecenia. Technicznie był ok, jeździł ale przy odpaleniu trochę nim szarpało. Z racji stanu wystawiłem go za 1000 mniej niż najtańszy na znanym portalu, z dokładnym opisem. Pomijając handlarzy bo to normalne, ale co za ludzie dzwonili. Przede wszystkim nie czytali treści ogłoszenia ani nie oglądali zdjęć. Wszyscy myśleli, że trafili okazję życia i kupią ekstra auto za połowę ceny rynkowej. Jakie było, zdziwienie na miejscu. Ale najlepszy był chłopak, który przyjechał oglądać takim samym samochodem z myślą, że ten może będzie w lepszym stanie :) Reasumując ludzie chcą jak najlepiej za jak najmniej.
- 9 0
-
2023-12-27 20:49
Te szroty za 20 -30tys zł nie sa warte wiecej niz 5tys zł! A beda jeszcze taniej juz niedługo po wyborach samorządowych (1)
Przypomnijcie sobie Jak Niemcy tysiącami aut zawalili miejsce przy granicy z Polska gdy sie zjednoczyli i przestało istniec NRD!!Przy granicy stały auta z dokumentami z kluczykami w środku oddawali za darmo!! Teraz niedługo tez tak bedzie!
Bo za kilka lat bedzie strefa wolna od spalin w całym miescie ,ale najpierw całkowity zakaz jazdyPrzypomnijcie sobie Jak Niemcy tysiącami aut zawalili miejsce przy granicy z Polska gdy sie zjednoczyli i przestało istniec NRD!!Przy granicy stały auta z dokumentami z kluczykami w środku oddawali za darmo!! Teraz niedługo tez tak bedzie!
Bo za kilka lat bedzie strefa wolna od spalin w całym miescie ,ale najpierw całkowity zakaz jazdy dieslem! A te szroty za 20 tys zł bedzie mogli tylko dodac na złom nikt ich kupic nie bedzie chciał !!I to juz za kilka lat.A w Polsce naturalnie najdroższe auta i najbardziej zaniedbane.A do Polski sprowadzaja z zachodu szroty ze złomowiska i tutaj sprzedaja 5razy drozej!
Dla przypomnienia Polska ma najwiekszy import szrotów w całej UE nigdzie w UE nie sprowadza sie tak gigantycznej ilosci szrotów z Niemiec i innych krajów- 3 6
-
2023-12-27 23:30
ty to chyba z pis-u jesteś, tak ci te niemce w głowę wlazły,za duzo tvp oglądałeś, ale teraz będzie normalna tv, może rozum ci
powróci ?
- 5 6
-
2023-12-27 13:07
(1)
Zgoda. To taka polskość na jednym obrazku
- 4 1
-
2023-12-27 19:05
PL
- 0 1
-
2023-12-27 12:38
Przestrzegam przed zakupem auta w firmie która ma w nazwie kilka tych samych pierwszych liter alfabetu (1)
Masakra. Ja jako sprzedający słuchałem ich reklamy i mówią zapłacimy za twoje auto uczciwą cene! Ok. Mówię sprawdzam. Sprzedawałem Forda Mondeo. Nawet zbytnio nie oglądali cena 32 tys. i to jak mówią okazja! Podziękowałem. Auto kupił pierwszy chętny z ogłoszenia za 41 tyś.
Znajoma kupiła u nich Passata za 90 tyś. Po miesiącu okazało się żeMasakra. Ja jako sprzedający słuchałem ich reklamy i mówią zapłacimy za twoje auto uczciwą cene! Ok. Mówię sprawdzam. Sprzedawałem Forda Mondeo. Nawet zbytnio nie oglądali cena 32 tys. i to jak mówią okazja! Podziękowałem. Auto kupił pierwszy chętny z ogłoszenia za 41 tyś.
Znajoma kupiła u nich Passata za 90 tyś. Po miesiącu okazało się że to... składak. Inny kolega kupił również u nich i silnik po tygodniu padł. Do wymiany. I oni twierdzą że mają sprawdzone auta. Dlatego unikam ich jak ognia!- 25 0
-
2023-12-27 13:06
Aaa
- 16 0
-
2023-12-27 10:02
Nie dbają o auta w czasie użytkowania a potem sprzedają wraki jak nowe! (8)
Dbanie o auto to coś czego najczęściej nie robimy. Kupujemy nowe, używamy i oszczędzany na częściach a kiedy zaczyna się psuć, sprzedajemy za cenę jakby było nowe!!! Dlatego kupujący są wymagający. Jeśli nie kupisz od rodziny lub dobrego znajomego to kupisz auto w które włożysz jeszcze połowę ceny zakupu i bez gwarancji albo już powyżej km przy których ważne części trzeba już wymieniać.
- 56 91
-
2023-12-29 13:14
Możesz nie kupować, idź do salonu po nowy
.. :-)
- 0 0
-
2023-12-28 06:33
Mów za siebie
- 0 0
-
2023-12-27 14:05
Przy zakupie kazdego uzywanego auta robisz wymiane (3)
rozrzadu, oleju w silniku, oleju w skrzyni biegow, plynu chlodniczego, plynu hamulcowego, wycieraczek przednich i tylnej, klockow i jak trzeba tarcz hamulcowych - chyba ze sa w idealnym stanie To takie niezbedne czynnosci
- 19 2
-
2023-12-28 10:33
bez przesady - w pięcioletnim wymieniasz tylko co potrzeba, i to co jest nieudokumentowane.
- 2 0
-
2023-12-27 22:42
Dokładnie
Tak robię i nie narzekam. A mam auto 20 letnie z gazem. Wersja jak na tamte czasy dość luksusowa. I wszystko działa. Ale potargowalem, a potem zrobiłem co trzeba.
- 3 0
-
2023-12-27 14:39
tzw. pakiet startowy
- 10 1
-
2023-12-27 13:33
Rodzina i znajomi to też niekoniecznie pewni sprzedający i potrafią wcisnąć bubla, byle się pozbyć problemu.
- 10 3
-
2023-12-27 12:03
niektórzy nie dbają w ogóle ale to nie reguła
artykuł akurat traktuje o roszczeniowości nabywców. Jak powstanie drugi to może będzie traktował o nieuczciwości sprzedawców.
- 18 2
-
2023-12-27 08:51
(49)
Nie po to się zmienia samochód, żeby wpakować się na minę i studnię bez dna, dlatego sprawdza się go, zanim się go kupi. To nie jest nic nienormalnego. Wiadomo, że po zakupie używanego będzie coś do roboty, ale niech to będzie coś typu klocki czy choćby amortyzatory, a nie od razu sprzęgło czy turbina.
- 97 56
-
2023-12-27 22:45
Sprzęgło? (1)
Wolę zapłacić nieco mniej za sprawdzone (pod kątem niezawodności) auto i je wymienić ( zestaw firmowego sprzęgła do przeciętnego auta to poniżej 500 zł - nie mówię o wynalazkach z dwumasami). Więc w czym problem? Po zakupie mojego okazało się, że jest problem z hamulcami tył. Zaciski z linkami w sumie ok 400, naprawa banalnie prosta - zrobiłem sam. Da się?
- 3 0
-
2023-12-28 08:19
Aha czyli jeśli samochód byłoby ogólnie w super stanie, ale miałby dwumas do roboty to byś nie brał, bo to 1500 zł?
- 0 1
-
2023-12-27 17:36
Kupując używkę
Niestety nigdy nie można być pewnym w 100 procentach, że w krotce po zakupie, nie padnie turbina czy inne podzespoły napędowe. To tylko kawał stali, nigdy nie ma pewności jak auto było używane i serwisowane. Są różne sztuczki które stosują sprzedawcy żeby ukryć defekty mechaniczne i tego się niestety nie ominie.
Jedyna recepta to zakup auta z gwarancją, coraz więcej salonów aut używanych, przy salonach producentów.- 2 1
-
2023-12-27 16:17
Zazwyczaj dlatego sprzedaję się stare auto bo zaczyna wymagać napraw, jeśli ktoś kupuje stare auto to musi się liczyć z tym, że będzie musiał dokonać te naprawy których sprzedający już nie chciał robić.
- 8 0
-
2023-12-27 12:42
To kup nowy i nie marudź (1)
2-3 letnie auto i tylko klocki do roboty? Oszalałeś?
Przez ten czas wszystko się zużywa.- 7 4
-
2023-12-27 14:26
Sprzedawalam 4letnie z przebiegiem 80tys. Do wymiany TYLKO klocki, za to trzeba byl to zrobic w miare szybko. Mialam trzech zainteresowanych, jeden pojechal do ASO na serwis, ktory potwierdzil, ze tylko klocki sa do wymiany. Reszta ok. Panu jednak nie podobalo sie, ze skora na fotelach nosi slady uzywania, ze sa trzy malenkie odbicia na drzwiach
Sprzedawalam 4letnie z przebiegiem 80tys. Do wymiany TYLKO klocki, za to trzeba byl to zrobic w miare szybko. Mialam trzech zainteresowanych, jeden pojechal do ASO na serwis, ktory potwierdzil, ze tylko klocki sa do wymiany. Reszta ok. Panu jednak nie podobalo sie, ze skora na fotelach nosi slady uzywania, ze sa trzy malenkie odbicia na drzwiach (ktos uderzyl drzwiami na parkingu). Chcial upustu 5-6tys. Olalam go. Pojechalamdo salonu, w ktorym kupilam auto i wzieli go od reki bez wydziwiania. Do tylu bylam 4tys, ale mialam swiety spokoj.
- 8 2
-
2023-12-27 11:35
Ale.... (1)
.... wszystkie czesci które zostały ww wymienione są częściami eksploatacyjnymi. To że częściej czy rzadziej się wymienia nie zmienia faktu iż to nadal eksploatacja.
- 12 1
-
2023-12-27 11:40
No dobra, ale niektóre używane samochody są w takim stanie, że bywają w warsztacie co 1-2 miesiące, a są też takie, którym wystarczy raz na pół roku, albo rzadziej.
- 4 1
-
2023-12-27 09:54
(14)
Sprzęgło i turbina to też duperele. Jak są do wymiany, też nie ma tragedii.
- 23 6
-
2023-12-27 10:40
(13)
Jak ktoś ma dodatkowe 5 tysięcy to spoko.
- 9 12
-
2023-12-27 12:42
(9)
Co to jest 5 tys w dzisiejszych czasach ? Tarcze i klocki kosztują 2000zl do zwykłego kompakta. Niestety trzeba się liczyć z coraz większymi kosztami eksploatacji. I to jest główny powód roszczeniowości klienta. Auto się podoba to biorę, a jak się nie podoba to nie biorę. Wielka filozofia.
- 13 3
-
2023-12-27 12:59
(8)
Zależy do jakiego samochodu i u jakiego mechanika.
- 5 1
-
2023-12-27 13:39
(7)
Do januszy już nie jeżdżę, bo to są podwójne koszty. Mowa jest o kompakcie typu golf bez fajerwerków. Koszty dobrej usługi idą w górę.
- 6 4
-
2023-12-27 14:09
W górę idą koszty, jakie muszą ponosić właściciele warsztatów, aby im się opłacało te warsztaty prowadzić, a to przekłada się na koszty robocizny. Jakość usług to kompletnie inna para kaloszy i to wcale nie musi być ze sobą powiązane.
- 5 2
-
2023-12-27 13:52
(5)
Najwięcej nabija robocizna, części to może 1/4 ceny. Jeśli ktoś może mi te same części wymienić taniej i równie dobrze, to po co mam przepłacać. Nie mam tu na myśli zamienników tylko oryginały.
- 5 2
-
2023-12-28 08:12
(4)
Przesadzasz z kalkulacją. Wkładasz oryginalne części, a żałujesz parę stówek więcej na gwarancję usługi ? Kolejny bogaty inaczej. Obecnie piszemy o hamulcach ( są bardziej skomplikowane naprawy) to twoje bezpieczeństwo .
- 1 1
-
2023-12-28 08:23
(3)
Obawiam się, że nie przesadzam. Obawiam się, że nie masz pojęcia, o czym piszesz i błędnie założyłeś, że serwisuję samochód u Mietka w stodole.
- 2 0
-
2023-12-28 10:30
(1)
Dlaczego nie u Mietka w garażu? Bedzie taniej za tą samą robotę. Nie przepłacaj.
- 1 0
-
2023-12-28 10:40
Znasz jakiegoś Mietka godnego polecenia to daj namiar ;) Może za litra łychy ogarnie. A nie, sorry ty się z Mietkami nie zadajesz, bo to nie ASO.
- 0 0
-
2023-12-28 08:32
Pomiędzy stodołą u Mietka, a ASO jest jeszcze pełen przekrój innych warsztatów, i te warsztaty mogą się różnić cenami. Jak masz znajomych mechaników to te ceny też są delikatnie inne w ich warsztatach.
- 0 0
-
2023-12-27 12:34
Kupujac uzywane, musisz sie liczyc z tym, ze dolozysz do 10-20% ceny zakupu (2)
Tak jak napisal kolega, sprzeglo czy turbina - to tylko koszty eksploatacyjne.
Gorzej, jak kupujesz pieknie zespawanego skladaka po wypadku, z "cwiartka" z allegro.
A to trudniej wychwycic niz szarpiace sprzeglo.- 18 2
-
2023-12-27 17:12
Wtedy nie kupujesz
- 0 0
-
2023-12-27 12:57
Oczywiście, że każdy używany samochód wymaga mniejszych lub większych napraw, ale też każdy by chciał, żeby koszty tych napraw były jak najniższe. Też nie chodzi o to, żeby kupić auto i od razu wstawiać je do warsztatu na większe naprawy. Na przestrzeni pół roku naprawy wyniosły mnie sporo mniej niż 5 tysięcy i druga sprawa: nie było tam nic z czym trzeba było lecieć do mechanika od razu. Od razu to ten samochód zrobił tysiąc kilometrów w trasie bez najmniejszego problemu i oznak awarii.
- 3 1
-
2023-12-27 09:10
i dlatego dopiero po wielu jazdach probnych intelekty fejsbuckowe dochodza do wnioski, ze 5letnie auto nie jest calkiem nowe
- 20 2
-
2023-12-27 08:56
To idz do serwisu po salonowego i kup 2 latka (24)
- 39 10
-
2023-12-27 08:59
(23)
Kupiłam 13-to latka w bardzo dobrym stanie. Da się.
- 16 13
-
2023-12-27 12:20
(21)
Bardzo dobry wybór. Starsza motoryzacja jest o niebo lepsza od dzisiejszej. Wystarczy dbać. Dzisiejsze jeżdżące pralki, kosiarki, to takie chwilówki. Z salonu wyjeżdżasz z wrażeniem że nie dojedziesz do domu, a później złom trzeba sprzedać po 50 tys przebiegu.
- 21 10
-
2023-12-27 12:52
Popieram (4)
Masz rację, wiem po swoim przykladzie człowiek dąży do tego żeby mieć jak najnowszy model auta. Dorobiłem się 5 letniej kia ceed, może dla wielu to nic, ale też dla wielu jednak spory wydatek. Wszystko robione na czas regularnie serwisowane, raczej jestem typem kierowcy co dba o pojazd i nie mogę sobie pozwolić na awaria auta mimo wszystko w ciągu
Masz rację, wiem po swoim przykladzie człowiek dąży do tego żeby mieć jak najnowszy model auta. Dorobiłem się 5 letniej kia ceed, może dla wielu to nic, ale też dla wielu jednak spory wydatek. Wszystko robione na czas regularnie serwisowane, raczej jestem typem kierowcy co dba o pojazd i nie mogę sobie pozwolić na awaria auta mimo wszystko w ciągu 4 lat eksploatacji, wymianie silnika po 2 latach po następnych 2 pęknięta głowica dałem sobie spokój z tym autem i sprzedalem. Kupiłem stare audi A4 i przez dwa lata użytkowania zapomniałem jak wygląda warsztat samochodowy raz w roku serwis olejowy i to wszystko. Stare samochody będą jeździć dużo dłużej od obecnie produkowanych a dla mnie mają to do czego służy, czyli ma przewieść w godnych warunkach z punktu A do punktu B.
- 16 4
-
2023-12-27 14:43
ja nie dążę (2)
Odrzucają mnie te wszytkie systemy w nowszych samochodach. Najlepsze fury wg mnie wychodziły w latach 2000-2006, w niektórych markach nawet do 2010 zanim nie wymienili udanego modelu na nowszy, który zgodnie z trendem i wymogami UE miał już przerost formy nad treścią, nadmierne skomputeryzowanie i fabrycznie zaprojektowane interwały serwisowe podzespołów.
- 8 3
-
2023-12-27 14:52
Mam już pełnoletnie Subaru (1)
i przez ostatnie 10 lat użytkowania (kupiłem używane) nigdy nie zawiodło. Jak już coś się psuło/zużywało, to dawało oznaki na tyle wcześnie, że bez problemu udalo się zakończyć podróż czy wakacje i na własnych siłach dojechać do mechanika. Po tylu latach jest już problem z korozją w niektorych miejscach, ale nie mam o to żalu. Przeglądy techniczne
i przez ostatnie 10 lat użytkowania (kupiłem używane) nigdy nie zawiodło. Jak już coś się psuło/zużywało, to dawało oznaki na tyle wcześnie, że bez problemu udalo się zakończyć podróż czy wakacje i na własnych siłach dojechać do mechanika. Po tylu latach jest już problem z korozją w niektorych miejscach, ale nie mam o to żalu. Przeglądy techniczne bez problemu przechodzi, wciąż niektóre elementy zawieszenia fabryczne (tuleje przednich wahaczy), cała elektryka działa. Lepszego auta chyba już w życiu mieć nie będę...
- 6 1
-
2023-12-27 20:08
pierwsze Subaru kupiłem w 2015
i wtedy trochę nie do końca świadomy że to marka z lekka egzotyczna u nas, remont silnika po 3 latach (wypalony zawór), ale jako że to 2.0 turbo i lekko podłubany to się z tym liczyłem, drugiego kupiłem w 2020, UPG robiłem po 4 mc-ach, ale i z tym się liczyłem, jako że kupiłem dość okazyjnie - mimo że auto było (i jest ;))wciąż w oryginalnym
i wtedy trochę nie do końca świadomy że to marka z lekka egzotyczna u nas, remont silnika po 3 latach (wypalony zawór), ale jako że to 2.0 turbo i lekko podłubany to się z tym liczyłem, drugiego kupiłem w 2020, UPG robiłem po 4 mc-ach, ale i z tym się liczyłem, jako że kupiłem dość okazyjnie - mimo że auto było (i jest ;))wciąż w oryginalnym lakierze, zadbane, z pełną historią serwisową.
Jakiego używanego auta bym nie kupował, jak bym nie sprawdził (a aut różnych miałem kilkanaście, głównie japońskich, przez ostatnie 16 lat)zawsze liczę się z tym że w pierwszym roku będzie do włożenia lekko 5k pln - jeżeli ktoś jedzie po kilku/kilkunasto letnie auto i oczekuje igły, która przez 2 lata nie będzie wymagała żadnego wkładu to albo nigdy nie kupował używanego samochodu, albo żyje w innym świecie.
Z kolei sprzedając samochody, zawsze uczciwie opisywałem w jakim są stanie, co było robione, co wypadałoby zrobić, dawałem do wglądu FV za części czy naprawy, co więcej - jak coś palącego i poważnego było do zrobienia przed sprzedażą to to robiłem (min. wstawiałem nowy katalizator do 18 letniej HRV), a i tak Janusze jak przyjeżdżały to marudziły, bo znalazły coś czego nie było w opisie i liczyły się, że skoro taki szczegółowy opis to będzie turbo igła- 3 0
-
2023-12-27 13:20
Trafiłeś na zadbany egzemplarz. O moim A4 mogę powiedzieć tyle, że zawsze dowiozło na miejsce, ale psuło się kilkanaście razy do roku.
- 6 0
-
2023-12-27 12:48
(6)
Ze starszą motoryzacją problem polega na tym, że jeśli poprzedni właściciel robił niewiele, to na nowego spadną wszystkie poważne naprawy i nie zawsze się to opłaca, dlatego trzeba sprawdzać co się da przed zakupem. W mój poprzedni samochód na przestrzeni lat wpakowałam kilka razy więcej niż był wart ( z sentymentu ) , wymienione albo zregenerowane miał już chyba wszystko poza silnikiem, a i tak co chwilę się psuł. Co prawda zrobił łącznie 600 tysięcy kilometrów, ale ile można. ;)
- 9 1
-
2023-12-27 12:56
W ciągu ilu lat zrobiłeś wspomniane 600 000 km ? (5)
- 3 0
-
2023-12-28 06:19
43
- 0 1
-
2023-12-27 13:01
(3)
12 lat 300 tysięcy km, resztę poprzedni dwaj właściciele. Samochód ma teraz 23 lata i z tego co wiem, to nadal jeździ. Nie wiem, ile zrobił nowy właściciel.
- 6 0
-
2023-12-27 14:52
(1)
Skoro tyle jeździłeś i tyle czasu miałeś to auto to nie dziwne, że coś trzeba było zrobić. Piękny wynik.
- 10 0
-
2023-12-27 14:58
Dzięki. Niektóre rzeczy były robione nawet 2 czy 3 razy, natomiast zdarzało się, że ten samochód był w warsztacie co miesiąc. Jedna rzecz zrobiona, padła kolejna i tak w kółko. Jak auto nie było w warsztacie 4 miesiące to tych rzeczy do robienia było kilka na raz. Studnia bez dna, za to bardzo rzadki egzemplarz.
- 5 0
-
2023-12-27 13:05
Ale nie wiem, ile zrobił nowy właściciel, stanęło na 600 tysiącach, jak go sprzedawałam. Ile można inwestować...
- 4 0
-
2023-12-27 12:45
Piszesz o niemieckiej i francuskiej motoryzacji chyba. (1)
- 6 2
-
2023-12-27 12:55
Japończyka rdza zżera już w salonie. Ogólnie obecnie do każdego koncernu są zastrzeżenia
- 14 7
-
2023-12-27 12:43
Tak się pocieszają gołodupce, których nie stać (6)
- 13 20
-
2023-12-27 22:47
Póki się nie odezwałeś " golodupcu" (1)
Póty tylko rodzina wiedziała, żeś niepełnosprytny. Idź się dalej pucować przy swoim nowym, drogim trupie... ;)
- 0 3
-
2023-12-28 08:14
Dlaczego obrażasz człowieka za wyrażenie swojego zdania? On ma rację, poza tym im samochód bardziej naszpikowany elektroniką, tym większe ryzyko usterki, której zwykły Kowalski nie ogarnie, samochód nie ruszy i na dzień dobry laweta, bo jakaś drobna pierdoła zdechła i samochód unieruchomiła. To, że Ciebie stać na nówkę sztukę w kredycie na ileś tam
Dlaczego obrażasz człowieka za wyrażenie swojego zdania? On ma rację, poza tym im samochód bardziej naszpikowany elektroniką, tym większe ryzyko usterki, której zwykły Kowalski nie ogarnie, samochód nie ruszy i na dzień dobry laweta, bo jakaś drobna pierdoła zdechła i samochód unieruchomiła. To, że Ciebie stać na nówkę sztukę w kredycie na ileś tam dziesiąt lat czy w leasingu na firmę nie czyni Cię lepszym od innych. Zresztą jeszcze bogatsi mogą śmiać się z ciebie, bo kredyt albo leasing masz a oni sobie za gotówkę wezmą i to nie jedno a kilka, bo im się tak podoba. Zapamiętaj: stan posiadania nie stanowi o wartości człowieka.
- 2 3
-
2023-12-27 17:18
(3)
Tak piszą pozerzy których nie stać na prawidłowy serwis cacuszka w leasingu!
- 8 3
-
2023-12-28 14:22
Przepraszam, kto wycina DPFy bo nie ma na wymianę? (2)
- 3 0
-
2023-12-28 14:48
(1)
Zdziwiłbyś się kto wycina dpfy.
- 0 1
-
2023-12-29 00:11
wątpię, na pewno nie nabywcy nówek :D
- 0 0
-
2023-12-27 12:03
Dla jasności: bardzo dobry stan wcale nie oznaczał, że nie było w nim kompletnie nic do roboty. Było, ale nie było to nic na już.
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.