- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (62 opinie)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (71 opinii)
- 4 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (257 opinii)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (359 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Lexus LS AWD. Alicja w krainie luksusu
Czy prowadzisz, czy patrzysz jak stoi przed twoim domem - dostarcza ci tyle samo satysfakcji. Oto samochód prawdziwych celebrities - Lexus LS z napędem na cztery koła.
Świat nie jest sprawiedliwy, a limuzyny za dobre pół miliona złotych są tego najlepszym dowodem. Gdy są ostentacyjne, bezczelnie ociekające bogactwem, zza przyciemnianych szyb i tak biją po oczach białymi skórami, u użytkowników innych aut wywołują nagłą tęsknotę za socjalizmem lub rewolucją. Żeby bogatemu było gorzej i żeby nie miał. tego czegoś.
Z kierowcą Lexus LS porozumiewa się za pomocą języka: ACC, IPA, APCS, LKA, PCS, VDIM, EPS, TRC, VSC, EBD, VGRS, BAS. Nikt rozsądny nie będzie się zastanawiał co te skróty znaczą, ani co przez nie dzieje się z samochodem. Lexus i tak płynie. Niezależnie od nastawień amortyzatorów, czy będzie to program komfort czy sport, LS z niezmąconym spokojem pokonuje wszelkie wyboje, nierówności, pofałdowania. Oddając się od czasu do czasu przyjemnym i mięciutkim bujnięciom, aż się chce zanucić "Nad pięknym, modrym Dunajem".
Dzięki napędowi 4x4 (mechanizm różnicowy Torsena - w normalnych warunkach 40 proc. mocy na przód i 60 proc. na tył) samochodu nic nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi. W przeciwieństwie do zwykłej, tylnonapędowej "460tki", której czasem zdarzało się leciuteńko wierzgnąć tyłem, LS z dyskretnym znaczkiem AWD, na drodze pozostaje absolutnie niewzruszony.
Limuzyny ze znaczkiem "L" upodobały sobie szczególnie gwiazdy filmowe. Od kilku lat Lexus jest oficjalnym przewoźnikiem VIPów, podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Prezentowany egzemplarz LSa zakupiono specjalnie dla... Alicji Bachledy-Curuś. Wcześniej jednak trafił do portalu trojmiasto.pl, co sprawia, że także luksus absolutny, niedostępny na co dzień większości ludzi, chwilami także może stać się bardziej utylitarny.
Zobacz także
Opinie (36) 2 zablokowane
-
2010-05-25 21:26
Lexus prawie jak RR? (1)
Ludzie, przecież Lexus to taka trochę lepsza Toyota.
W ogóle Lexusy, podobnie jak Toyoty to są auta bez polotu. Niby wygodne, z dobrym wyposażeniem i dobrze wykonane, ale w ogóle nie mają tego czegoś, co sprawia, że nie możesz oderwać wzroku od auta.
Co innego auta włoskie i francuskie. Nie są wzorem niezawodności i jakości wykonania, ale cieszą oko i pewną awaryjność można im wybaczyć. Chyba, że ktoś kupuje włocha lub francuza jako zwykły pojazd - wtedy może nie być zadowolony gdy go auto zawiedzie. Jeśli ktoś kupuje włocha lub francuza oczami to co innego... :)- 5 0
-
2010-05-26 07:12
Wolę samochód niezawodny i bezawaryjny niż tylko cieszący oko.
- 1 2
-
2010-05-26 03:01
(1)
wolałbym 365 Golfów II
- 5 3
-
2010-05-26 03:01
dzień ;-)
- 0 0
-
2010-05-25 20:53
znowu te auto co japończycy wstrzymali produkcje!!Cwaniaki prubuja sie pozbyc złomu na siłe reklamuja! (2)
L-jak Lanser czyli auto dla Lansera!! Jak wiadomo lanser ma kase i musi sie czym podbudowac bo ani rozumu ,ani klasy niema ale jest cwaniakiem i lanserem wiec kupuje auto na L .
- 3 3
-
2010-05-25 21:59
Kiedys łada teraz Lexu to normalne ale lanserzy zawsze ci sami! :)
- 4 0
-
2010-05-25 21:02
Moja ciotka miała kiedyś taki lansiarski samochód na L, co to było... a, tak. Pisało na nim LADA.
- 2 1
-
2010-05-25 21:12
Alicja w krainie seksu
tak na początku przeczytałem
- 20 0
-
2010-05-25 18:59
zdjęcia z zewnątrz znośne - pewnie dlatego że auto białe i automatyka aparatu się nie pogubiła
gorzej z tymi z wnętrza wozu - poza poprawną ostrością wszystko inne jest koncertowo spaprane.
Jeden z wielu negatywnych efektów popularyzacji fotografii cyfrowej - fotografować każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi...
Fotograf - to był kiedyś zawód...- 12 2
-
2010-05-25 17:56
A gdzie dopisek - artykuł sponsorowany?!
Przecież to widać.
- 14 5
-
2010-05-25 17:54
Eeee, cienko coś za taką kasę.
Wolałbym Land Rovera 100 razy bardziej!
- 4 9
-
2010-05-25 17:36
autko fajne tylko pozostaje pytanie Czy to już jest ten moment że należy zatrudnić szofera bo samemu prowadzić to obciach, czy
jeszcze nie? Ja, jeżdżąc tym autem i wiedząc że ci z tyłu mają lepiej ode mnie czułbym się jak szofer...
- 16 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.