- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (301 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (65 opinii)
- 3 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (113 opinii)
- 4 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (14 opinii)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (196 opinii)
- 6 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (317 opinii)
Mercedes CLA. Tak rodzi się styl
CLA. Te trzy litery oznaczają nowy model Mercedesa. Niezwykły.
Czy można powtórzyć własny wynalazek i przekuć go ponownie na sukces? Czy da radę odczarować trójbryłowy kompakt, zamieniając go z budżetowego "rodzinowozu" w superatrakcyjne coupe? Tak! Udowodnił to Mercedes, wprowadzając na rynek najnowszego Mercedesa CLA. Stateczny CLS może się czuć zagrożony.
Mimo że czterodrzwiowy, tylko czteroosobowy, CLS udowodnił, że klasę mają nie tylko coupe. Poza tym ten Mercedes świetnie jeździ, dając swojemu klientowi satysfakcję, graniczącą z prawdziwym motoryzacyjnym orgazmem. Pierwszy CLS nadal wzbudza zainteresowanie na ulicy i wśród amatorów aut z drugiej ręki. Stąd też wysokie notowania cenowe na rynku wtórnym. Podobnie jest z drugą generacją tego auta. Uzupełnioną niedawno przez bardzo eleganckie kombi.
Czy można zrobić jeszcze coś więcej? Mercedes pokazał, że jak najbardziej tak, budując kompaktową, sportową limuzynę na bazie nowej A klasy. Niewielkie czterodrzwiowe coupe wygląda jak miniaturka CLSa. Z tyłu, na elegancko profilowanej, designerskiej kanapie zmieszczą się tylko dwie małe blondynki, albo dwójka dzieci. Rosłemu mężczyźnie nie będzie tam wygodnie. Ale przecież nie po to kupujemy taki samochód!
Z przodu miejsca jak w klasycznym kompakcie. Aluminiowa deska rozdzielcza, z analogiami do dawnych sportowych Mercedesów. Oszczędnościowe zegary, trochę nawiązujące w formie do tych z modelu 300 SL, czy SLS+a, choć bardziej kolorowe. Klasyczne wyloty nawiewów.
Szkoda, że na wąskim środkowym tunelu nie znalazła się klasyczna dźwignia automatu. Podobnie jak w większym CLS+ie, wysłano ją w formie niewielkiej dźwigienki pod kierownicę.
Klasycznym kluczykiem uruchamiamy motor. Postanowiliśmy przejechać się "środkowym" modelem CLA 200, który wbrew oznaczeniu i dwóm imitacjom rur wydechowych w tylnym zderzaku, napędzany jest oszczędnym, turbodoładowanym silnikiem 1.6. Nowoczesny czterocylindrowiec spala zaledwie sześć litrów benzyny (przy naszej nodze osiem, ale to i tak bardzo dobrze przy aucie o długości ponad 4,6 metra - spory ten kompakt), generując 156 KM. Ma też jeszcze jedną zaletę. Kosztuje w podstawowej wersji 126 tysięcy złotych,
czyli niewiele więcej od podstawowej odmiany CLA 180, tańszej o 8 tysięcy. Zużywającej tyle samo paliwa i mającej znacznie gorsze osiągi.
Lecz dane z katalogu to jedno, a rzeczywistość to drugie. Ruszamy. Trochę przyzwyczajenia wymaga łopatka skrzyni przekładniowej. Jest w pozycji "D", dodajemy więc gazu, czekając na turbodziurę. Nic bardziej mylnego. Doładowane 1.6 zbiera się od samego dołu tak samo, jak dawne sześciocylindrowe 2.5-litrowe BMW. Wyskakujemy momentalnie do przodu z miłym pomrukiem silnika. Tutaj widać dobrą robotę specjalistów od samochodowego dźwięku.
Operowanie małą, grubą i świetnie leżącą w ręku kierownicą, wymaga sporego skupienia. Bezpośrednie sportowe przełożenie i fantastyczne zawieszenie, które niezależnie od prędkości klei sportowego Mercedesa do jezdni, zamienia CLA w gokarta. Składanie się w zakręcie, efektowne skręty w boczną uliczkę pod kątem prostym - gwarantowane.
Na niewielkim placyku wykonujemy efektowny piruecik i przystajemy, otoczeni przez tłumek ciekawskich, oglądających wnikliwie auto, niezależnie od płci. Klasyczna klasa A, to typowo damski produkt. CLA to zaś piękne auto dla każdego.
Prawdziwym zwieńczeniem gamy CLA będzie jednak model sygnowany słynnymi literami AMG, na który jednak musimy jeszcze trochę poczekać. Specjaliści z AMG pragną udowodnić, że odpowiednio "poprowadzony" silnik czterocylindrowy potrafi zamienić samochód w prawdziwą, drogową bestię.
Pod maską CLA 45 AMG kryje się aż 360 KM i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego (w przedziale 2250 a 5000 obr./min). Zdaniem speców z Niemiec to najmocniejsza 4-cylindrowa jednostka na świecie, pod względem mocy uzyskanej z jednego litra pojemności - 181 KM, która śmiało może deklasować bardzo mocne sportowe samochody innych marek. Taki sam silnik ma model A 45 AMG.
Każdy silnik w modelach AMG montowany jest ręcznie, zgodnie z tradycyjną zasadą "jeden człowiek, jeden silnik". Każde mechaniczne serce jest podpisane przez inżyniera odpowiedzialnego za jego montaż.
Mercedes CLA to samochód po prostu piękny. Dzieło skończone samochodowych stylistów, mające szanse stać się prawdziwą ikoną. Brzmi to może banalnie i stereotypowo, lecz to właśnie CLA wyznacza pewnie nowy trend, który stanie się wyznacznikiem dla stylistów innych marek. Ci będą musieli naprawdę się postarać, by wymyślić coś, co przebije CLA. Bo to ten właśnie model tworzy nową niszę - klasę sedanów coupe. To z pewnością jedna z najważniejszych premier motoryzacyjnych i to nie tylko tegorocznych. O tym samochodzie będzie jeszcze głośno.
Zobacz CLA i inne Mercedesy w trójmiejskich salonach marki
Miejsca
Opinie (48) 3 zablokowane
-
2013-10-12 07:08
Szkoda że nie stać mnie - fajnie wygląda
Czy za darmo można wykonać nim jakąś jazdę próbną w pobliżu Tarnowa?
- 0 0
-
2014-02-04 11:29
Bije na głowę Subaru Impreze STI
Miałem już dwie Subaru Imprezy STI z 2003 i 2008.MErcedesem jeździłem na jeździe próbnej. Ten samochód biję Subaru na głowę. Każdy kto nim nie jeździł może krytykować tylko wygląd. Cena w porównaniu do Imprezy jest bardzo dobra.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.