• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mitsubishi L200. Niczego się nie boi

Marcin Tymiński
22 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Mitsubishi L200. Mimo rozmiarów poręczny także w mieście, niezastąpiony w terenie. Mitsubishi L200. Mimo rozmiarów poręczny także w mieście, niezastąpiony w terenie.

Zaledwie 10 lat temu na pick-upy skazani byli głównie mieszkańcy Bieszczad i rozwoziciele gazu w butlach. I poza Polonezem nie mieli wielkiego wyboru. Obecne pick-upy w niczym nie przypominają swoich kanciastych, niewygodnych i topornych poprzedników. A jak sprawdza się przedstawiciel tego gatunku spod znaku Mitsubishi? Oto L200.



Nie wiadomo czemu Mitsubishi z uporem godnym lepszej sprawy proponuje regulację kierownicy tylko w pionie. Kombinując ustawieniami foteli można jednak zająć bardzo wygodną pozycję. Miejsca jest pod dostatkiem i to również dla pasażerów tylnej kanapy. Wygospodarowanie im sporej przestrzeni odbyło się co prawda kosztem tej ładunkowej, ale i tu nie jest źle. Oryginalne rozwiązanie Mitsubishi (paka jest szersza niż dłuższa - 1325 mm długości i 1470 mm szerokości ) pozwala załadować słuszne 900 kg ładunku. Jakość wykończenia wnętrza bardzo poprawna i zbliżona do "osobówek". Ładnie wygląda niebieskie podświetlenie zegarów i przeszycia niebieską nitką na kierownicy i dźwigni zmiany biegów. Po przekręceniu kluczyka...

Od razu słychać, że to diesel. Zimny nie klekocze, ale donośnie warczy. Gdy się rozgrzeje, łagodnieje znacznie, a jego dźwięk nawet pasuje do charakteru auta. 2,5 litra pojemności, 136 KM i ponad 300 Nm przy 2000 obrotów. Jeżeli w czasie jazdy zejdziemy poniżej 2000 obrotów, to wydaje się, że silnik też zaraz zejdzie. Dynamiczna jazda musi odbywać się powyżej tej wartości, a wtedy L200 dziarsko prze do przodu, w czym pomaga mu krótko zestopniowana i precyzyjna skrzynia biegów.

Komfort jazdy L200 nie odbiega wiele od tego do czego przyzwyczajają nas współczesne samochody osobowe. Dziury i nierówności zdewastowanych przez zimę i nie tylko dróg Mitsubishi połyka w miarę komfortowo, tak że ani kierowcy ani pasażerom nie wymknie się złe słowo na zawieszenie naszego pick-upa. Mniej wprawni kierujący mogą zestresować się lekko, gdy wierzgnie im nieco tył, do czego nieobciążony L200 ma tendencje, łatwo go jednak kontrolować, a gdy pogoda lub warunki na drodze robią się gorsze, pomaga "magiczne" 4x4.


To największa zaleta L200, która bije na głowę (prawdopodobnie) każdą konkurencję ze swojego segmentu. Centralny mechanizm różnicowy pozwala jeździć L200 z napędem 4x4 po każdej nawierzchni, także suchej i twardej. Gdy znowu wszystkich zaskoczy zima, a drogi pokryją się białą mazią, to nieocenione rozwiązanie. W naprawdę trudnym terenie L200 pomaga też reduktor.

Wtedy Mitsubishi pokazuje co potrafi. Dzięki wysokiemu prześwitowi sprawnie połyka głębokie koleiny, zmrożone pagórki i hałdy rozmokniętego śniegu bez obawy chociażby o zawieszenie. Tu daje o sobie znać prawdziwie terenowy rodowód auta. Zupełnie nie czuć sporego promienia skrętu (4,4 obrotu kierownicą). Gdy żwawo się nią kręci, Mitsubishi szybko, zwrotnie i posłusznie reaguje na "polecenia kierowcy".



Bez przesady L200 można w swojej klasie nadać tytuł "mistrza wertepów". W bonusie można dorzucić dyplom za rozsądne zużycie paliwa (od ok. 7,5 litrów w mieście z odłączonym 4x4, do ok. 13 litrów w terenie ze sporym obciążeniem). Samochód nie przyniesie też obciachu swojemu właścicielowi w mieście. Dobrze wyposażony i przyjemny dla oka L200 pozwala całkowicie zapomnieć o dawnej ociężałości, siermiężności i powolności pick-upów. Ceny? Od 90 990 zł za wersję Invite do 130 990 zł za wersję Instyle HP Navi z tym samym silnikiem co w testowanej wersji, ale o mocy 178 KM.

Auto do testów użyczone przez salon firmy Plichta, autoryzowanego, pomorskiego dealera i serwis marki Mitsubishi.

Opinie (84) 5 zablokowanych

  • to auto ma 178 KM z silnikiem 2,5 litrowym !!!!!!!!!!!!!! (1)

    • 0 0

    • a juz rozumiem

      Mitsubishi robi to samo co Mercedes;robi auta o tej samej pojemnosci i wklada inne oprogramowanie pracy silnika,jedno z wieksza moca drugie z mneijsza.No i cena jest wtedy inna!

      • 0 0

  • Ciekawe kiedy w koncu nadejdzie moda na osobowe Stary i Scanie

    ??

    • 7 0

  • Zdjęcia z poligonu na Jasieniu

    Dobre miejsce. Sam tam często upalam swoją terenówką.

    • 4 0

  • W naprawde trudnym terenie? (9)

    To wjedzcie nim lub hiluxem czy nissanem pikapem na plaze np. w Helu na cyplu. Tylko od razu zamowcie fadrome zeby wyciagnac to cudo. Co to za auto w teren, ktore nie ma nawet blokady?
    Te pikapy to auta dla krawaciarzy, ktorym wydaje sie ze maja auto terenowe z prawdziweg zdarzenia. Najbardziej smieszy mnie to gdy ludzie kupuja to cudo jako auto rodzinne:) Zawieszenie na ramie czyli prog wysoki, niewygodnie sie wsiada. Do tylu wsiada sie beznadziejnie, miejsca nikczemnie malo. Wykonczenie jak w matizie. Zawieszenie tylne na resorach, jak auto nie jest zaladowane to wrazenia z jazdy sa takie, ze mozna puscic pawia. LUDZIE! To nie jest auto w prawdziwy teren ani auto rodzinne tylko samochod przeznaczony do roboty w malej firmie i do pracy w co najwyzej LEKKIM terenie. I nie zmienia tego brednie specow od markjetingu ;)
    Jak ktos chce kupic auto rodzinne to niech sobie kombi kupi a do jazdy w prawdziwym terenie:
    Iveco Massif ( jezdzilem w najciezszym terenie - swietne auto do tego celu)
    Iveco Daily 4x4 ( jezdzilem w najciezszym terenie - swietne auto do tego celu + skrzynia ładunkowa lub dowolna zabudowa)
    Mercedes G
    stare Nissany Patrol najlepiej krotkie
    Uaz
    Łada Niva

    Pozdro dla automaniakow

    • 13 1

    • Primo: (7)

      po pierwsze primo ma blokade tylnego dyfra w wersji bez ASP (mozna wybrac co sie chce)
      po drugie primo dyskusja na temat ciezkiego terenu bedzie zawsze wzgledna - dla jednych to polna droga a dla innych brodzenie z snorklem po bagnie - fakt jest taki, ze elka daje sobie rade w terenie duzo lepiej niz suv'y i inne machinki
      po trzecie primo - po plazy na Helu lub w Ustce smiga rewelacyjnie - co prawda nie na std gumach i z obnizonym cisnieniem do 1 atm...
      po czwarte primo - wymieniajac te wszystkie extra terenowe monstra nie zapominaj kolego, ze najwiecej zalezy od kierownika w mysl zasady - w ch.. sprzetu zero talentu nie pojedziesz nawet czolgiem po asfalcie...
      i po piate primo - z Niva to przesadziles...

      • 3 2

      • Primo (2)

        sluchaj,no...
        Kolo powyzej ma racje(driver).ELKA nie nadaje sie na plaze!!!Ja swoim outlanderem tez pojezdzilem po plazy do momentu az poczółem kapuste zgnila! i kolega smigał hiluxem do czasu!!!
        Ani otlander ani ELKA nie ma wystarczajaco dobrego docisku sprzegla.
        zdechnie baaardzo szybko.Gwarantuje!

        • 0 0

        • (1)

          Racja kolego - swego czasu zaprzyjazniona firma nabyla outlandery. Fajnie auto , fajnie wyglada ale... juz placza za uazami. Po prostu gdy gre wchodzila ciezka niemal codzienna praca w terenie to outlandery nie wytrzymywaly. Spalone sprzegla, strach otrzec sia o galazke czy wpasc w dziure., koszty serwisu kosmiczne. No ale ladnie wyglada to fakt. Do lzejszych zastosowac jak znalazl aleteren?

          • 1 1

          • bu ha ha

            to tak jak by kupic malucha do firmy spedycyjnej (transport miezdunarodnyj)...gratuluje polotu i wywalonej kasy...nie dziw, ze z praca ciezko jak pracodawcy robia tak trafione inwestycje

            • 0 0

      • (3)

        1) jak ma to dobrze - to juz jakas namiastka auta terenowego i na pewno czasem sie przyda
        2) dla mnie to nie jest wzgledne. o suvach to nawet nie wspominam bo nie ma sensu
        3) na jakiej plazy i w jakich warunkach? na plazy w helu na cyplu (przy wydmach a nie przu brzegu) i przy wysuszonym nawianym piasku twoja elka sie skicha na rzadko. Bywaja dni ze obnizone cisnienie i kapcie 300 jej nie pomoga ale jak sie upierasz to powodzenia. Moze z innego miejsca wyciagalismy ciagniki 4x4 :)
        4) zawsze najwiecej zalezy od kierownika. to nie zadne monstra tylko samochody przeznaczone do konkretnego celu. twoja elka tez jest przeznaczona do konkretnego celu o czym wczesniej pisalem (nie twierdze, ze to zly samochod)
        5) a z uazem to nie? nie przesadzilem z niva- w tych konkretnych warunkach po odp przystosowaniu te auta sprawuja sie swietnie. A ze sa archaiczne to inny temat ale nie zal ich uszkodzic, zarysowac galezia wpasc w dziure. Z tego powodu te auta sa wykorzystywane do dzisiaj z powodzeniem przez wiele sluzb a nie do wozenia tylka na zakupy z zona.

        Pozdro i bez napinki kolego - jeszcze raz powtorze - nie twierdze, ze l200 to zly w samochod - tyle, ze u nas tego typu auta nie zawsze sa wykorzystwywane zgodnie ze swoim przeznaczeniem.

        • 3 0

        • bez napinki...

          nikt sie nie napina - najwyzej guma w gaciach ;)
          przedstawilem swoj punkt widzenia i tyle...

          s posdravom

          P.S.
          a outlander to i na dziurze w asfalcie sie zawiesi i sprzeglo upali... ;)

          • 0 0

        • (1)

          ale niwa to przecież nawet ramy nie ma tylko samonośne nadwozie to czy to nie dyskfalifikuje tego auta w ciężkim terenie?

          • 0 0

          • Na skały nie nadaje się za bardzo, bo ja strasznie tłuką. Do wyciągania cięższego sprzęta też nie, bo się w szwach może rozejść:)
            Ale po błocie, czy piachu idzie jak dżisys po wodzie, daje radę tam, gdzie Patrol klęka. Lekka jest.
            Tyle że zamiłowanie do majsterkowania trza mieć, lub znajomego kumatego mechanika.
            Miałem i do dzisiaj tęsknię.

            • 1 0

    • Driver, wyluzuj. To że ktoś kupi L200 nie znaczy że zaraz krawaciaż i szpaner.

      Niektórzy mieszkaja pod miastem, mają trudniejszy dojazd, często potrzebują coś przewieźć. Inni mają takie hobby że potrzebują takiej paki większej na wożenie sprzętu i lepsze dla nich to niż jazda dostawczym sprinterem na co dzień. Różnie jest.

      • 3 1

  • Że tak spytam (1)

    Koledzy to po tych plażach na reduktorze zasuwali i sprzęgło spalili? Bo jeżeli bez to się wcale nie dziwię.

    • 0 0

    • ja na reduktorze ale...

      reszta to chyba na polsprzegle :)

      P.S.
      Po plazy nie wolno jezdzic trzeba miec zgode...ale da sie to czasami zalatwic...przez takich co upalaja na dziko potem nawet zorganizowanej grupie na 1 minute ciezko wjechac aby fotke zrobic...

      • 0 0

  • (2)

    Znam takie miejsca na plazach, ze nic nie zdzialasz z samym reduktorem i wolna jazda pogarsza sprawe, auta zapada sie momentalnie jak w bagno. Odpowiednie auto i odpowiedni kierownik jest potrzebny.Trudno to nawet komus opisac, trzeba samemu zobaczyc - jeden gosc okreslil to dosc trafnie - RZEZNIA dla auta.

    • 0 0

    • oj oj (1)

      ...a propos plaz...ja znam takie miejsca na Trakcie Swietego Wojciecha

      • 2 0

      • hehe racja - to tez rzeźnia :)

        • 2 0

  • Wiem co oznacza dla auta (zwłaszcza ciężkiego) sypki piasek. Bez kompletu blokad nie ma szans nawet przy obniżonym ciśnieniu w oponach a agresywny bieżnik tylko pogarsza sprawę. W takim gruncie obciążenia na kołach są często tak potężne, że pękają przeguby lub mosty, ale reduktor powinien skutecznie ochronić sprzęgło.

    PS. Wolę błoto czy śnieg po klamki. Grząski piasek staram się omijać, bo nie mam ochoty wracać do domu na lawecie.

    • 0 0

  • kochanui to jest auto dla kogos kto ma pole truskawek lub ferme kur (1)

    Mozna do lasu na grzyby lub nad jeziorko na ryby.Mozna doczepic przyczepe z lodka albo camping.Nikt wam nie kaze niszczyc auta w slonym piasku ani w karkolomnym terenie.To dobre auto dla firm,zeby robotnikow i sprzet zawiezc na budowe czy dla geodetow.Do terenowki zakladfa sie opony z innym grubszym bieznikiem tu sa nalozone zwykle szosowki.
    Ja sei na tym nei znam za bardzo ,ale to nei jest jakis tani samochod a w tej cenie nowa KIA Sorento wydaje mi sie autem bardziej kompetentna jako osobowka czy w teren.Nowa Kia Sorento ma tesz lepsza jakosc.
    Terenowka to mi sie kojarzy z Land Roverem lub Toyota albo Jeepe em ( ale tu nei wszystkie modele).

    • 2 0

    • Dobrze zacząłeś ale potem z tym nowym SORENTO to przegiąłeś. ty chcesz tym w teren jechać ?!!! no to powodzenia, zwłaszcza w wersji 2WD.

      • 2 1

  • świetny saochod

    jest nie zawodny i bardzo wytrzymały ma centralny dyfer co pozwala jeździć cały czas na załączonym napędzie daje wiele frajdy z jazdy

    • 1 0

  • Dobra bryka do wozenia nawozu ... (1)

    • 4 1

    • trafione spostrzeżenie

      Navara, Hillux, L200 jednen gnój ;-)

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC (1 opinia)

(1 opinia)
30 zł
zawody / wyścigi

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Sprawdź się

Sprawdź się

Okrągły znak z czerwoną obwódką i białym tłem oznacza:

 

Najczęściej czytane