• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Motoryzacyjne brzydactwa w akcji

mJ
22 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Fiat Multipla to naszym zdaniem najbrzydsze auto, jakie kiedykolwiek wyprodukowano. Fiat Multipla to naszym zdaniem najbrzydsze auto, jakie kiedykolwiek wyprodukowano.

Mówi się, że każda potwora znajdzie swego amatora. Co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. Zresztą podobnie jest w motoryzacji. Po drogach jeździ multum aut, które nie grzeszą samochodową aparycją. I choć o gustach się nie dyskutuje - a my nie mamy na celu nikogo urazić - to nieco z przymrużeniem oka prezentujemy nasz ranking największych drogowych dziwolągów.



Najbrzydszym samochodem jest...

Niemal dokładnie przed rokiem przedstawiliśmy nasze pierwsze zestawienie największych motoryzacyjnych szkarad. Pora nieco odświeżyć zasoby. Na dobry początek, w ramach przypomnienia serwujemy model, który w swojej nietuzinkowości jest bezkonkurencyjny. To oczywiście dobrze wszystkim znany Fiat Multipla.

Przyglądając się niepowtarzalnej Multipli - nie możemy wyjść z podziwu i wciąż zastanawiamy się, czym kierował się projektant tego auta. Najbardziej charakterystycznym elementem przedziwnego pojazdu jest oczywiście jego przód, który przypomina... w zasadzie trudno zdefiniować co przedstawia "twarz" Multipli. Interpretacja dowolna.

Jedno jest pewne, to samochód, który swoją brzydotą z pewnością przyciąga uwagę niedowierzających przechodniów zadających wciąż pytanie: co to było? Oprócz wyglądu zewnętrznego, samochód charakteryzuje również wnętrze i aż sześć przesuwanych foteli (po trzy w dwóch rzędach). Dzisiaj na rynku wtórnym wartość Fiata Multipli I to około 5-8 tys. zł.

Po odpowiedniej rozgrzewce, czas na tegoroczne zestawienie. Dodajmy, że poniższy ranking powstał na bazie wyłącznie stylistyki aut. Nie zwracaliśmy uwagi na osiągi czy bezpieczeństwo. Oto nasze typy, kolejność nie ma znaczenia:

1. Nissan Cube (2008-)

Cube charakteryzuje dość kosmiczny wygląd. Cube charakteryzuje dość kosmiczny wygląd.
Zdajemy sobie sprawę, że wdzięki Multipli ciężko będzie komukolwiek przebić, ale z pewnością ma kilku groźnych konkurentów. Ze słonecznej Italii wędrujemy do Japonii. I właśnie w tym miejscu rozpoczynamy przegląd naszej siódemki wspaniałych. Tym razem pod lupę bierzemy Nissana Cube. Nie bez powodu projektanci nadali swojemu dziecku przydomek "sześcian". Japończyk rzeczywiście wygląda jak wielkie pudło, które bez trudu zdałoby egzamin w roli mobilnej lodziarni czy karawanu. Naszym zdaniem designerskiego - bądź co bądź - Cube'a można kochać albo nie znosić. Nam chyba bliżej do tego drugiego uczucia. Za Nissana z rocznika 2011 zapłacimy około 22-30 tys. zł. Swoją drogą godnymi rywalami pudełka są pozostali reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni, czyli Daihatsu Materia i pokrewne: Toyota bBSubaru Dex.

2. Jeep Compass (2007-)

Czy to naprawdę jest Jeep? Czy to naprawdę jest Jeep?
Kochamy stylowe i masywne sylwetki Jeepów, ale Compass - jakby na potwierdzenie zasady, że nie wszystko w życiu się udaje - to designerski niewypał. Patrząc na tego amerykańskiego crossovera odnosimy wrażenie jakby Jeep na siłę adoptował niechciane dziecko albo po prostu złożył coś z pozostałości po innych modelach. Na całe szczęście facelifting uratował Compassa i w odświeżonej "skórze" prezentuje się zdecydowanie lepiej. Odmienienie Compassa było jedynym racjonalnym rozwiązaniem. Najzwyczajniej pierwotny model - delikatnie mówiąc - nie został zaakceptowany. Na całe szczęście odnowiona jednostka charakterem nawiązuje do klasyka, czyli Grand Cherokee. Jeep mocno się sparzył i zapewne szybko takiego motoryzacyjnego faux pas nie popełni. Aktualnie na rynku wtórnym wartość Compassa pierwszej generacji z 2007 roku utrzymuje się w przedziale 20-30 tys. zł.

3. Audi A2 (1999-2005)

A2, czyli brzydkie kaczątko w rodzinie Audi. A2, czyli brzydkie kaczątko w rodzinie Audi.
To zdecydowanie najmniejsze, ale zarazem najbrzydsze auto w ofercie Audi. Niemieckim konstruktorom, których synonimem jest perfekcjonizm, ewidentnie coś przy projektowaniu A2 poszło nie tak. Dyskusyjne kształty filigranowej A2 kompletnie nie pasują do marki słynącej z pięknych linii nadwozia. Doskonale rozumiemy, że w dzisiejszych czasach rynek wymaga od producentów większej elastyczności, szerszego otwarcia na zapotrzebowanie klientów, ale A2 to spora ujma dla Niemców. Oczywiście nie negujemy potencjału jaki drzemie pod maską i we wnętrzu małego Audi, ale te kształty, ten tył, te światła... Za przyzwoitą jednostkę przyjdzie nam zapłacić średnio około 15-16 tys. zł. Na całe szczęście A2 doczekało się następcy, a jest nim model A1, który jest zdecydowanie dostojniejszy, ale znowu w oczy rzuca się nudne i niezbyt ładne wykończenie tyłu auta.

4. SsangYong Actyon (2005-)

Na całe szczęście nowsze modele SsangYong są zdecydowanie bardziej przemyślane i dopracowane od tych premierowych. Na całe szczęście nowsze modele SsangYong są zdecydowanie bardziej przemyślane i dopracowane od tych premierowych.
Koreański producent jest podręcznikowym przykładem na to, jak nie budować niektórych aut. Wyjątkowo nieudanymi owocami prac designerskich były modele Rodius, Kyron i Actyon właśnie. Ostatni z nich w 2013 roku przeszedł poważną kurację upiększającą. Na szczęście kompaktowego crossovera uratowano. Konstruktorzy ewidentnie poszli po rozum do głowy, a nowa twarz Actyona prezentuje się nieporównywalnie lepiej od pierwotnej wersji. Kupując tego SsangYonga musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 20-25 tys. zł.

5. Hyundai Atos Prime (1997-2002)

Atos to kolejne auto bez designerskiego polotu. Atos to kolejne auto bez designerskiego polotu.
"Atosik" to świetny przykład auta, które z racji swojego fatalnego wyglądu nigdy nie powinno trafić do seryjnej produkcji. Zdecydowanie nie. Ten miejski brzydal odstrasza swoją smutną aparycją i wcale nie zachęca do zakupu. Projektanci Atosa chcieli za wszelką cenę połączyć walory filigranowego auta miejskiego z coraz to modniejszym w tamtych latach minivanem. Przyglądając się sylwetce "Koreańczyka" wiemy, że ta sztuka się nie udała. Małe, wysokie, ale ponoć praktyczne. I chyba tylko to ratuje ten model. Cena na rynku wtórnym to średnio 3-6 tys. zł.

6. Renault Vel Satis (2001-2009)

Przedziwna sylwetka Vel Satisa, czyli limuzyny z klasy premium bazującej na nadwoziu hatchbacka. Przedziwna sylwetka Vel Satisa, czyli limuzyny z klasy premium bazującej na nadwoziu hatchbacka.
Nazwa pojazdu to skrót myślowy od francuskich słów "Velocite et Satisfaction", czyli szybkość i satysfakcja. I tak też początkowo prezentowała się ta przedziwna limuzyna. Dlaczego jednak nie zaskoczyło? Projektantom Vel Satisa z całą pewnością nie można odmówić odwagi. Kto wie, być może dyskusyjny "Francuz" pojawił się na rynku zbyt wcześnie, a kierowcom zachłyśniętym dość topornymi sylwetkami ówczesnych aut, projekt po prostu nie przypadł do gustu. Najzwyczajniej motoryzacyjny świat nie był gotowy na przełom. Abstrahując, im dłużej przyglądamy się temu pojazdowi, to mamy nieodparte wrażenie, że gdyby Renault Vel Satis zadebiutowało w dzisiejszych czasach... to przygoda limuzyny zakończyłaby się podobnie, a może i szybciej. Jak się okazuje, to samochód bez historii. Aktualnie wartość tego Renault oscyluje w przedziale 10-20 tys. zł.

7. Ford Ka (1996-2008)

Popularna "żaba" delikatnie mówiąc nie grzeszyła urodą. Popularna "żaba" delikatnie mówiąc nie grzeszyła urodą.
Na koniec pozostawiliśmy "żabę". To niewielki pojazd miejski, którego produkcja rozpoczynająca się w latach 90. celowała głównie w żeńską klientelę. Miało być kieszonkowo, ekonomicznie i pięknie. Prawie wszystko by się zgadzało. Prawie robi jednak wielką różnicę, bo ładnie z całą pewnością nie było. Dzisiaj za 4-5 tys. zł możemy zafundować sobie Forda Ka.

Oczywiście lista samochodowych niewypałów jest zdecydowanie dłuższa, a swoje "zasłużone" miejsce znalazłyby takie modele jak Suzuki Wagon R, Daewoo Espero, Nissan Micra czy dość egzotyczny Pontiac Aztek. Jak wspomnieliśmy na początku, ranking należy potraktować z humorem. Zgadzasz się z naszym wyborem? A może posiadasz swoje typy największych motoryzacyjnych brzydali?
mJ

Opinie (107) 2 zablokowane

  • Ale tu tylko o wygląd chodzi

    Nikt nie mówi że są awaryjne czy źle działają, bo w środku są ok. Tu chodzi o sam specyficzny wygląd. Taki konkurs anty piękności.

    • 6 0

  • Mam dwie Multiple ;) (4)

    Bardzo funkcjonalne auta, polecam tym, którzy nimi nie jechali. Czy każdy musi mieć wieśwagena?

    • 25 4

    • (3)

      współczujemy :D

      • 1 8

      • (2)

        Ty póki co nawet nie masz PJ więc pokory więcej...

        • 3 0

        • co to jest PJ? (1)

          • 0 1

          • Przepustka jednorazowa, tak zwana pejotka

            • 1 0

  • multipla jest super!!!

    • 4 1

  • Honda jazz z lat 2002 - 2007 (1)

    • 3 1

    • To akurat jedn z najlepszych/najlepszy samochód w tej klasie.

      • 2 2

  • a gdzie nissna juke i citroen cactus ?

    • 4 4

  • Pontiac Aztek (1)

    Wynalazek realizatorów serialu Breaking Bad mający zobrazować jak bardzo głównemu bohaterowi nie wyszło w życiu :)

    • 13 0

    • Breaking Bad, serial o którym nikt by nie wiedział

      gdyby nie Pontiac Aztek.

      • 1 1

  • multipla

    LOVE IT

    • 4 1

  • Roman (1)

    Tacy znawcy a o roomsterze nikt nie pisze?czyli nie jest z nim tak źle. .. :)

    • 2 0

    • Dostałbyś służbowy to bys pisał, że to najlepszy samochód na świecie...
      Janusze motoryzacji

      • 2 0

  • Bez sensu (1)

    Po opiniach widzę jak nam społeczeństwo ewoluowało brawo liczy się tylko pewnie bmw merc i inne cacka a reszta to brzydie auta i wlasciciele których się obdarowuje epitetami - cienki poziom tego artykułu, i większości opinii

    • 7 2

    • Zapomniałeś o VW

      • 0 0

  • A2 (11)

    O co chodzi z A2?? Czepianie się. Bez przesady, to małe auto o zwartej bryle. Mnie się podoba. A tak na marginesie to najlepsze auto w swoim segmencie - całe z aluminium, bardzo dobrej jakości materiały i wykończenie w środku, bardzo dobrze wyposażone (ABS, ESP, komputer pokładowy). Szkoda że już ich nie produkują od 2005 r.

    • 30 15

    • (7)

      ABS, ESP i komputer pokładowy to bardzo dobre wyposażenie? Kobieto, wracaj do kuchni, bo o motoryzacji masz mgliste pojęcie. Takie wyposażenie miały samochody 15-20 lat temu. Dzisiaj to wręcz minimum, taki standard. Wyposażenie, które mają najtańsze Skody, a nie "bardzo dobre wyposażenie" i to w marce premium.

      • 3 10

      • do kuchni?? (1)

        męski szowinista - wypchaj się
        - mówisz o samochodach produkowanych dzisiaj, a A2 jest samochodem sprzed kilkunastu lat. Pokaż mi inny samochód z takim wyposażeniem w standardzie - w klasie małych samochodów ( klimatronik, ABS, ESP, komputer pokładowy, 4 poduszki, el.szyby... )
        Poza A8 znasz inny samochód z aluminiową karoserią ?
        ps. i tak ni się podoba i nie zamienię go na inny przez kilka najbliższych lat

        • 2 3

        • Kobieto, nie kompromituj się bardziej niż już to uczyniłaś. Pisałem również w kontekście samochodów sprzed 15 lat, a więc z okresu, z którego pochodzi Audi A2 (zaprezentowany w 1999 roku). Zdejmij klapki z oczu i sprawdź sobie np. na otomoto ile samochodów segmentu B spełnia tak cienkie wymagania jak el. szyby, 4 poduszki, komputer pokładowy, ABS, ESP i klimatronik. Co trzeci albo nawet co drugi samochód z 2000 roku, a co dopiero w dzisiejszych czasach. Zobacz sobie starego Mercedesa A, Peugeota 206, Fabię, Polo. A aluminiowa karoseria? Honda NSX, Jaguar XJ, Aston Martin DB9, Land Rover Defender. W BMW 5 też masz częściowo aluminiową karoserię i co z tego? Jedynie drogie albo i niemożliwe naprawy powypadkowe oraz wysoką cenę zakupu, także nie zawsze jest to plus - zwłaszcza w małych samochodach, które z definicji mają być małe, i co za tym idzie tanie. Powiem więcej - to m.in. ta aluminiowa karoseria sprawiła, że Audi A2 okazał się klapą i porażką finansową Audi - nigdy nie osiągnął zakładanego poziomu sprzedaży, bo nie dość, że brzydki to jeszcze na dodatek drogi. Jak widać ludzie w tym przypadku zagłosowali portfelami nie kupując zbyt wiele tego szkaradztwa.

          • 1 5

      • (4)

        Nie przypominam sobie, żeby jakiekolwiek auto z rocznika 95 poza mercedesem klasy S posiadało ESP i był to pierwszy pojazd z tym systemem. a i ABS był stosowany w większości tylko do aut premim BMW czy MERCEDES. Teraz faktycznie każde nowe auto to posiada, ale prawdopodobnie 15 -20 lat wstecz robiłeś w pieluchy, po

        • 5 5

        • (3)

          Nie, 20 lat temu jeździłem już samochodami dlatego wiem, że śmieszne jest to co piszesz. ABS pierwszy raz zastosowano w modelu W116 Mercedesa. Wiesz kiedy to było? W latach 70-tych. Proszę, dziecko, doczytaj trochę, pooglądaj różne samochody i zapoznaj się z ich wyposażeniem, a nie tylko brandzlujesz się swoim śmiechu wartym Audi A2. Wtedy np. zobaczysz, że ABS miał choćby niedoceniany Citroen BX z rocznika 1988 i setka innych samochodów różnych marek, nie tylko limuzyny klasy Mercedesa S. Dlatego nadal twierdzę, że ABS/ESP to był praktycznie standard już 15-20 lat temu również w samochodach klasy kompakt, a dzisiaj? Na nikim to nie robi wrażenia nawet w najmniejszych i najtańszych samochodach miejskich, bo praktycznie każdy współczesny samochód ma te systemy i setkę innych rozwiązań.

          • 4 6

          • Znawco pitolisz głupoty, a się nie znasz (1)

            20 lat temu, czyli w roku 1995 ESP było bardziej ciekawostką. W 2000 zaczynało się już upowszechniać w samochodach średniej klasy jednakże nadal nie było standardem. Standardem od początku lat 90 jest ABS, aczkolwiek ABS i ESP to dwa zupełnie inne systemy. Zarówno pod względem funkcji jak i złozoności.

            Wyrażam więc z całym przekonaniem opinię, że nie masz zbyt dużego pojęcia o czym piszesz - masz natomiast silne poczucie racji - typowe dla zapatrzonych w siebie bubków.

            • 3 1

            • Dla mnie już w latach 2000 zarówno ABS, jak i ESP, a nawet ASR było standardem, a nie mówię o Mercedesie S, bo te systemy spokojnie były dostępne w samochodach niższych klas. Reszty twoich wypocin nie skomentuję, bo nie biorę udziału w konkursie "kto ma większego" albo kto ma większe pojęcie o czymś tam. Śmieszne jest również twierdzenie, że mężczyzna może nie rozróżniać systemów wpływających na bezpieczeństwo jazdy.

              • 0 2

          • Kogo obchodzi Twoje zdanie. Czepiłeś się kobiety i jeszcze ją obrażasz

            Kolejny nawiedzony nieomylny.

            Weź młotek i uderz się kilka razy w łeb, to może Ci się coś pozytywnego w nim uroi.

            • 6 4

    • brzydkie

      Matiz i Tico są brzydsze, A2 jest spoko

      • 3 2

    • Moja mam kupiła ostatnio A2

      I nie uważam żeby auto było brzydkie zwłaszcza w wersji CROSS z czrnym dachem, nadkolami bardzo agresywnie wygląda - no i jak wracaliśmy po kupieniu to mąż nie mógł mnie dogonić Octavką 1.6 TDI 2011 rok - szacun dla małego Audi!!

      • 2 5

    • kazdy audi jest jak

      Tic tac mietowy wyjety z pudeleczka. Taki sam

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Co przedstawia logo Skody?

 

Najczęściej czytane