- 1 Pod prąd uciekał przed policją (256 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (313 opinii)
- 3 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (129 opinii)
- 4 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (32 opinie)
- 5 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (14 opinii)
- 6 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (322 opinie)
Zakup używanego auta to zawsze niemałe wyzwanie dla kupującego. Niestety na rynku wtórnym sprzedających, którzy zatajają faktyczny stan i historię samochodu, nie brakuje. Dlatego już podczas rozmowy telefonicznej ze sprzedającym warto wypytać o wiele szczegółów. Już pierwsza weryfikacja pozwoli zaoszczędzić waszych nerwów i czasu, który musielibyście poświęcić na dojazd na oględziny pojazdu. Podpowiadamy, jakie pytania zadać.
O co więc warto pytać sprzedających?
Rozmowa telefoniczna
Zanim zdecydujesz się na kontakt telefoniczny z osobą sprzedającą auto, w pierwszej kolejności dokładnie zapoznaj się z treścią ogłoszenia.
Podczas rozmowy telefonicznej warto podpytać o podstawowe, ale jakże ważne informacje. Poniżej lista przykładowych, ale istotnych pytań.
- czy pojazd pochodzi z polskiego salonu?
- ilu właścicieli miało auto i jak długo aktualny właściciel użytkuje pojazd?
- jaki jest aktualny stan techniczny?
- czy przebieg jest rzeczywisty, udokumentowany?
- czy auto było serwisowane w ASO i odnotowano większe naprawy?
- czy były jakieś szkody, a jeśli tak czy dostępna jest dokumentacja i zdjęcia?
- czy którekolwiek elementy były malowane?
- szczegóły wersji wyposażenia
- czy samochód sprzedawany jest na bazie faktury VAT? (to bardzo istotne z punktu widzenia przedsiębiorców)
- czy auto posiada dodatkowy komplet kół?
Te informacje oraz sposób ich przekazywania przez sprzedającego dadzą nam klarowny obraz sytuacji. Po takiej rozmowie powinniście wyczuć, z jaką osobą macie do czynienia. Raczej łatwo rozpoznać, czy sprzedający "kręci" i chce coś ukryć.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Kup używane auto z Trójmiasta i okolic
Polski salon
Dlaczego lepiej, żeby auto pochodziło z polskiego salonu? Bo po pierwsze, łatwiej uzyskać pełną historię serwisową i wypadkową takiego samochodu. A po drugie, egzemplarze z zagranicy w wielu przypadkach to auta importowane przez handlarzy wyłącznie dla zarobku. To często samochody z wypadkową historią i "kręconymi" licznikami.
Liczba właścicieli
Liczba osób, które użytkowały samochód, jest ważna. Oczywiście im mniej właścicieli, tym lepszy scenariusz dla kupującego. W przypadku większej liczby właścicieli dobrze, aby każdy z nich użytkował samochód dłużej. Gorzej, jeśli właścicieli było wielu, a każdy (może z wyjątkiem pierwszego) pozbywał się samochodu po krótkim czasie użytkowania. To może być jasny sygnał ostrzegawczy: auto prawdopodobnie jest wadliwe.
Aktualny stan techniczny
Auto na zdjęciach i opis ogłoszenia to jedno, a stan rzeczywisty to drugie. Bywa, że na zdjęciach samochód wygląda rewelacyjnie, a na żywo czar szybko pryska, bo niedociągnięcia są po prostu niewidoczne. Dlatego warto zapytać w rozmowie telefonicznej, jaki jest prawdziwy stan i czy sprzedający nic nie ukrywa. To szczególnie istotne, zanim wybieracie się na oględziny auta na drugi koniec kraju.
"Kupił swój pierwszy samochód w życiu i... się ostro przejechał"
Serwis
Jeśli auto było serwisowane w ASO, to bez problemu powinniście otrzymać pełną dokumentację z wizyt w takich serwisach. Jeśli tak nie było, to warto zapytać o wykonywane naprawy i poprosić o wgląd do faktur. Wielu właścicieli zachowuje takie dokumenty właśnie na czas sprzedaży samochodu.
Przy okazji poczytajcie w internecie o silniku, który was interesuje. O ewentualnych wadach. Podpytajcie sprzedającego, czy występują mankamenty charakterystyczne dla danej jednostki.
Szkody
Nikt nie chce kupić samochodu, który w przeszłości był rozbity albo... zespawany z dwóch innych. To jasne. Oczywiście samochody po drobnych kolizjach, naprawione zgodnie ze sztuką to zupełnie inna sprawa. Dlatego warto bardzo dokładnie dopytać sprzedającego o przygody, o to, czy powłoka lakiernicza jest w fabrycznym stanie, ewentualnie które elementy były malowane. Poproście o zdjęcia sprzed naprawy oraz o dokumentację z naprawy.
Jak napisać dobre ogłoszenie sprzedaży auta?
Wyposażenie
Każdy z nas ma swoją listę ulubionego wyposażenia w aucie i też pod tym kątem często szukamy samochodu dla siebie. W rozmowie telefonicznej warto dopytać o te ulubione elementy, bo nie zawsze wszystko podawane jest w treści ogłoszenia.
VIN
Na koniec, przy weryfikacji ogłoszenia, istotny jest numer VIN. To taki PESEL samochodu, który można rozkodować i w wielu przypadkach poznać historię auta, pełne wyposażenie, ale również dowiedzieć się, skąd pojazd pochodzi i czy nie jest na liście aut skradzionych. Niestety raporty VIN są płatne. Jeśli w ogłoszeniu numer VIN nie jest podany, a sprzedający nie chce wam go udostępnić, powinna zapalić się wam lampka ostrzegawcza.
Dodatkowo, jeśli posiadacie VIN samochodu, datę pierwszej rejestracji i numer rejestracyjny pojazdu, na stronie historiapojazdu.gov.pl bezpłatnie sprawdzimy chociażby daty przeglądów, czy wszystko zgadza się z przebiegiem, czy auto było sprowadzone, kiedy następowała zmiana właścicieli oraz liczbę właścicieli.
Opinie wybrane
-
2024-01-16 16:38
Ja przez telefon pytam tylko, kiedy i gdzie mogę samochód obejrzeć. (1)
Oględziny wstępne i tu często po paru minutach właścicielowi dziękuję. Potem jazda próbna.
Jak jest OK, to dopiero sprawdzam papiery i dopytuję się o różne rzeczy. Ale wtedy już jestem praktycznie zdecydowany na kupno.- 19 4
-
2024-01-16 19:24
... i atk co miesiąc? aż padnie?
- 4 0
-
2024-01-16 15:08
Ja mam inną taktykę Nie stać mnie na zmianę samochodu co 3 lata, szkoda moich nerwów na sprawdzanie czy mnie nie (19)
Oszukują. Kupiłem nowy samochód jeździłem nim 18 lat dbając o niego , sprzedałem. W ubiegłym roku kupiłem nowy , zamierzam nim jeździć co najmniej 15 lat
- 47 4
-
2024-01-16 19:58
(2)
No tak to bardzo dobry sposób tylko czy to dzisiejsze nowe auto wytrzyma 15 lat ? śmiem wątpić.
- 4 3
-
2024-01-18 12:55
Wytrzyma ale musisz dbać, a znam osoby ktore nigdy nie wymienialy filtra paliwa albo oleju w automacie przez 15 lat!
- 1 0
-
2024-01-17 11:50
to że śmiesz to rozumiem, ale czy popierasz to jakąś wiedzą?
- 4 0
-
2024-01-16 19:57
hahaha naiwniaku gdybys miał rozum to bys wiedział ze obecne auta to sie juz na gwarancji psuja to nie ta jakosc co kiedys (4)
Nie masz najmniejszych szans ze bedziesz tym autem jechal tyle Jak ci sie 5 lat uda to bedziesz sczesliwy
- 1 4
-
2024-01-17 09:54
Zależy jakie (3)
Jak kupujesz jakiś niemiecki chłam z 1.0 biturbo albo jakiegoś diesla to nie dziw się że sypie się jeszcze na gwarancji. Kup japońską wolnossącą benzynę i serwis ogranicza się do wymian eksploatacyjnych. Miałem przez kilka lat Hondę Accord, CRV, Mitsubishi Lancera. Te auta praktycznie nie miały problemów pomimo nie małych przebiegów.
- 4 1
-
2024-01-18 12:54
mam 3 auto od nowoscie niemieckie i 5 lat nic sie nie dzieje, wy chyba nie kumacie ze w komisach kupujecie szroty po wypadkach albo krecone z 400 tys na 189 tys i pozniej dziwne ze sie psuja
- 1 0
-
2024-01-17 11:23
twoje teorie nie potwierdzaja badania techniczne w Niemczech wykonane na tysiacach tych modeli (1)
- 2 1
-
2024-01-17 15:08
Jeśli wierzysz w
Jakieś spreparowane "niemieckie" badania probujace pokazac że ich motoryzacją jest najlepsza na świecie a wszystko inne to złom to musisz być bardzo naiwny
- 4 2
-
2024-01-16 15:45
dobra taktyka (3)
ale dotyczy tylko toyoty lub lexusa
- 3 8
-
2024-01-17 11:49
mam 17 letniego Opla od nowości
i też nic wielkiego się z nim nie dzieje. Prosta konstrukcja.
- 3 2
-
2024-01-16 17:58
To by się zgadzało, bo kupiłem w obu przypadkach toyote.
- 2 2
-
2024-01-16 17:12
dodaj do tego
Hondę, Mitsubishi (benzyna)
- 3 3
-
2024-01-16 15:22
ja kupiłem priusa 600k przebiegu za grosze (3)
Jeżdżę od 5 lat do pracy i zero awarii
- 11 5
-
2024-01-16 19:22
to już wiem, kto, średnio co tydzien, pcha priusa na pobocze pod blokiem
- sąsiad
- 5 0
-
2024-01-16 18:23
(1)
No tak ale ten prius ma teraz 6 - 7 lat. Jeszcze trzy i po prostu zgnije, tak jak hąda czy inne miczubiczy w wieku 10 lat.
- 2 8
-
2024-01-17 13:23
Z tą Hądą to niedokonca prawda. Te samochody rdzewieją jak każdy inny a przynajmniej mniej niż niemieckie (poza tymi co mają ocynk). Problem za to jest od lat osiemdziesiatych z tylnymi nadkolami. Miałem 3 Hondy i w każdej nadkola do roboty.
Oczywiście pomijam rozbitki, które rdzewieją jak każdy inny powypadkowy samochód.- 1 0
-
2024-01-16 15:15
Tamten ci tyle przeżył. (2)
Ten nie dożyje 150.000km
- 24 7
-
2024-01-17 11:48
niby czemu? bo mała pojemność?
akurat cylindry to ostatnia rzecz która ci się w aucie zużyje. Dziś już są na rynku używki 1.0 które miały 100 koni i teraz potrafią mieć przebieg ponad 400 tys. km. Więc akurat to nie ma znaczenia. To co się zużywa najszybciej i stanowi o opłacalności napraw to cały osprzęt, ale ten akurat nie różni się od produkowanego 20 lat temu.
- 2 1
-
2024-01-16 15:46
Niby dlaczego?
Dużo zależy o sposobu jazdy. Są tacy co po 2 tys mają sprzęgło do wymiany.
- 10 2
-
2024-01-16 15:10
(3)
Auto "od lekarza" to żaden atut proszę pana. Auto nastoletnie szczególnie diesel musi mieć przebieg. Kupować wóz co właściciel go ma min 3 lata. Nie przejmować się, że błotnik czy drzwi były malowane. Nie przejmować się drobnymi rysami. No i na koniec. Zapamiętaj sobie. Nie ma okazji...
- 70 1
-
2024-01-18 15:46
O naiwności
Takie pytania można ludziom zadawać do skutku, każdy handlarz gładko nakłamie. Jako sprzedawca prywatny umawiam się z klientami, którzy na wstępie pytają o VIN. Jak pytają zamiast tego o upusty lub marudzą na kolor, odpowiadam że już nieaktualne. Niech kupują od tych, którzy sprzedają 10-letnie diesle w stanie "igła" z przebiegiem 70 tysięcy.
- 1 0
-
2024-01-17 12:03
Czy nie ma okazji to bym dyskutował bo takowe się zdarzają jeśli kupuje się auto od pierwszego właściciela. Ale oczywiście bez przesady. Ja kupiłem kupiłem 5,5 letnie auto trochę poniżej ceny rynkowej natomiast przebieg miało dużo poniżej rynkowego. Mało używane, diesel z 60k przebiegu serwisowany od początku w ASO, nawet fakturę za wymianę wycieraczek znalazłem w schowku. Wiadomo że za darmo się auta nie dostanie ale myślę że w moim przypadku mogę powiedzieć że była to okazja.
- 4 0
-
2024-01-16 15:30
Dodam jeszcze, że nie warto kupować auta od tzw "gwiazd". Ludzie tego pokroju zazwyczaj oszczędzają na naprawach. Oni potrzebują pieniądze na lans a nie na takie pierdółki. Znam kilka takich osób.
- 22 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.