• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O co pytać sprzedającego auto?

mJ
16 stycznia 2024, godz. 14:00 
Opinie (112)
Do rozmowy telefonicznej ze sprzedającym auto warto się przygotować. Do rozmowy telefonicznej ze sprzedającym auto warto się przygotować.

Zakup używanego auta to zawsze niemałe wyzwanie dla kupującego. Niestety na rynku wtórnym sprzedających, którzy zatajają faktyczny stan i historię samochodu, nie brakuje. Dlatego już podczas rozmowy telefonicznej ze sprzedającym warto wypytać o wiele szczegółów. Już pierwsza weryfikacja pozwoli zaoszczędzić waszych nerwów i czasu, który musielibyście poświęcić na dojazd na oględziny pojazdu. Podpowiadamy, jakie pytania zadać.



Czy potrafisz rozmawiać ze sprzedającymi samochody?

Zakup używanego samochodu to zazwyczaj proces czasochłonny i dość stresujący. Warto przygotować się do rozmowy ze sprzedającym. Dobry wywiad z pewnością pozwoli łatwiej wyselekcjonować auta, którymi jesteście zainteresowani. W ten sposób można też zaoszczędzić wiele czasu na np. odległe oględziny, które w wielu przypadkach kończą się rozczarowaniem.

O co więc warto pytać sprzedających?

Rozmowa telefoniczna



Zanim zdecydujesz się na kontakt telefoniczny z osobą sprzedającą auto, w pierwszej kolejności dokładnie zapoznaj się z treścią ogłoszenia.

Podczas rozmowy telefonicznej warto podpytać o podstawowe, ale jakże ważne informacje. Poniżej lista przykładowych, ale istotnych pytań.

  • czy pojazd pochodzi z polskiego salonu?
  • ilu właścicieli miało auto i jak długo aktualny właściciel użytkuje pojazd?
  • jaki jest aktualny stan techniczny?
  • czy przebieg jest rzeczywisty, udokumentowany?
  • czy auto było serwisowane w ASO i odnotowano większe naprawy?
  • czy były jakieś szkody, a jeśli tak czy dostępna jest dokumentacja i zdjęcia?
  • czy którekolwiek elementy były malowane?
  • szczegóły wersji wyposażenia
  • czy samochód sprzedawany jest na bazie faktury VAT? (to bardzo istotne z punktu widzenia przedsiębiorców)
  • czy auto posiada dodatkowy komplet kół?


Te informacje oraz sposób ich przekazywania przez sprzedającego dadzą nam klarowny obraz sytuacji. Po takiej rozmowie powinniście wyczuć, z jaką osobą macie do czynienia. Raczej łatwo rozpoznać, czy sprzedający "kręci" i chce coś ukryć.



Polski salon



Dlaczego lepiej, żeby auto pochodziło z polskiego salonu? Bo po pierwsze, łatwiej uzyskać pełną historię serwisową i wypadkową takiego samochodu. A po drugie, egzemplarze z zagranicy w wielu przypadkach to auta importowane przez handlarzy wyłącznie dla zarobku. To często samochody z wypadkową historią i "kręconymi" licznikami.

Liczba właścicieli



Liczba osób, które użytkowały samochód, jest ważna. Oczywiście im mniej właścicieli, tym lepszy scenariusz dla kupującego. W przypadku większej liczby właścicieli dobrze, aby każdy z nich użytkował samochód dłużej. Gorzej, jeśli właścicieli było wielu, a każdy (może z wyjątkiem pierwszego) pozbywał się samochodu po krótkim czasie użytkowania. To może być jasny sygnał ostrzegawczy: auto prawdopodobnie jest wadliwe.


Aktualny stan techniczny



Auto na zdjęciach i opis ogłoszenia to jedno, a stan rzeczywisty to drugie. Bywa, że na zdjęciach samochód wygląda rewelacyjnie, a na żywo czar szybko pryska, bo niedociągnięcia są po prostu niewidoczne. Dlatego warto zapytać w rozmowie telefonicznej, jaki jest prawdziwy stan i czy sprzedający nic nie ukrywa. To szczególnie istotne, zanim wybieracie się na oględziny auta na drugi koniec kraju.

"Kupił swój pierwszy samochód w życiu i... się ostro przejechał"

Serwis



Jeśli auto było serwisowane w ASO, to bez problemu powinniście otrzymać pełną dokumentację z wizyt w takich serwisach. Jeśli tak nie było, to warto zapytać o wykonywane naprawy i poprosić o wgląd do faktur. Wielu właścicieli zachowuje takie dokumenty właśnie na czas sprzedaży samochodu.

Przy okazji poczytajcie w internecie o silniku, który was interesuje. O ewentualnych wadach. Podpytajcie sprzedającego, czy występują mankamenty charakterystyczne dla danej jednostki.


Szkody



Nikt nie chce kupić samochodu, który w przeszłości był rozbity albo... zespawany z dwóch innych. To jasne. Oczywiście samochody po drobnych kolizjach, naprawione zgodnie ze sztuką to zupełnie inna sprawa. Dlatego warto bardzo dokładnie dopytać sprzedającego o przygody, o to, czy powłoka lakiernicza jest w fabrycznym stanie, ewentualnie które elementy były malowane. Poproście o zdjęcia sprzed naprawy oraz o dokumentację z naprawy.

Jak napisać dobre ogłoszenie sprzedaży auta? Jak napisać dobre ogłoszenie sprzedaży auta?

Wyposażenie



Każdy z nas ma swoją listę ulubionego wyposażenia w aucie i też pod tym kątem często szukamy samochodu dla siebie. W rozmowie telefonicznej warto dopytać o te ulubione elementy, bo nie zawsze wszystko podawane jest w treści ogłoszenia.

VIN



Na koniec, przy weryfikacji ogłoszenia, istotny jest numer VIN. To taki PESEL samochodu, który można rozkodować i w wielu przypadkach poznać historię auta, pełne wyposażenie, ale również dowiedzieć się, skąd pojazd pochodzi i czy nie jest na liście aut skradzionych. Niestety raporty VIN są płatne. Jeśli w ogłoszeniu numer VIN nie jest podany, a sprzedający nie chce wam go udostępnić, powinna zapalić się wam lampka ostrzegawcza.

Dodatkowo, jeśli posiadacie VIN samochodu, datę pierwszej rejestracji i numer rejestracyjny pojazdu, na stronie historiapojazdu.gov.pl bezpłatnie sprawdzimy chociażby daty przeglądów, czy wszystko zgadza się z przebiegiem, czy auto było sprowadzone, kiedy następowała zmiana właścicieli oraz liczbę właścicieli.
mJ

Opinie (112)

Wszystkie opinie

  • Pytania do sprzedawcy auta, są jak pytania do oskarżonego. (2)

    Zgodnie z prawem, może odmówić odpowiedzi albo wręcz kłamać.

    • 15 1

    • To już wiem że raczej zaufania nie wzbudzasz u kupujących (1)

      Gdyby tak powiedzieć prawdę i potwierdzić dowodem.

      • 1 3

      • A skąd wiesz że nie wzbudza? Przecież napisał że może kłamać.

        Jak dobrze to robi to właśnie wzbudza zaufanie.

        • 0 0

  • Pytaj sprzedającą/ego o maksymalną wartość auta które sprzedaje.

    Maksymalną wartość wg. sprzedającej/ego pozwoli zrozumieć kupującej/emu całą resztę w ciągu ew. negocjacji.

    • 1 1

  • Możemy zwyczajnie nie kupować aut używanych? Bezpieczniej dla nas i jaka oszczędność czasu czy nerwów. (8)

    Rozumiem po tych 3-4 latach użytkowania oddać komuś z rodziny auto za darmo, ale jaka jest idea posiadania samochodu po kimś obcym?

    • 5 23

    • Bogaci ludzie jeżdżą rowerem,chodzą pieszo i korzystają z komunikacji. (1)

      • 7 7

      • No to w Polsce nie ma takich, tu kupują jakieś elektryki samochody po 0.5 miljona, autobusy
        bez emisyjne po 4 miljony, rowery na prąd po 10 tysi a te hulajonogi to już wszędzie się walają

        • 4 0

    • Idea nie posiadania kasy na nowe auto? (3)

      Włącz myślenie. Zresztatdla planety jest lepiej kupować używane rzeczy niż nowe.

      • 13 1

      • Zobacz ostatnie 100 lat motoryzacji

        Co na to planeta? To jest abstrakcja.

        • 4 2

      • Rzeczy może tak, ale nie auto, w którym po 10 latach trzeba wymienić połowę podzespołów. (1)

        • 1 9

        • jak ktoś przez 10 lat nakulał pół miliona kilometrów

          to może i trzeba wymienić połowę podzespołów. Ja od nowości przez 17 lat zrobiłem tylko 190 tys. i z pewnością połowy podzespołów nie musiałem wymieniać. Auto jest sprawne.

          • 4 0

    • Kupuje 6 latka za 200 tys i mam wszystko co potrzebuje (1)

      Za 200 tys w salonie trudno o cos sensownego. A wiecej pieniedzy na samochod nigdy nie przeznacze

      • 2 1

      • Mam tak samo tylko 20+ latka i wiecej jak 5tys. na samochód nigdy nie przenaczę. Nie mam też problemu ze sprzedażą później, bo szrot przyjmuje z otwartymi rękami. A ja idę po następny.

        • 4 0

  • (4)

    o to czy rzeczywiście prowadziła tylko kobieta i czy to był czwarty samochód w rodzinie i czy tam gdzie wyjeżdżają za granicę nie można jeździć tym autem

    • 10 1

    • Jak ktoś zaznacza że jeżdziła tylko kobieta, to mi się zapala czerwona lampka (2)

      co do stanu technicznego auta.

      • 14 1

      • Prawda, tylko że g@wno prawda.

        • 1 1

      • Sprzęgło i zawory do roboty na pewno. Plus szkody parkingowe.

        • 3 0

    • Jeżeli jest taki opis, to ogłoszenie jest skreślone z automatu

      podobnie jak prowadził emeryt itp

      • 1 0

  • Można pytać, ale prawdy nigdy nie mówią (6)

    Zawsze trzeba samodzielnie sprawdzić historię pojazdu na DNAAuta.

    • 7 16

    • Ja zawsze mówię prawdę,bo jestem zaufanym sprzedawcą pojazdów. (5)

      Jeśli była naprawa po kolizji to opowiadam,jeśli były jakieś serwisy to też i wiem że kupujący do mnie wrócą po kolejne auto bo się nie zawiodą na sprzedawcy. Polecam stosować dużą uczciwość i niewielką marżę a dobro się dobrem odpłaci.

      • 9 2

      • To gdzie można Cię znaleźć? (2)

        • 3 1

        • W

          Bajce

          • 11 0

        • na Ukrainie

          • 0 0

      • Sprzedaje tak auto. (1)

        Nie bite. Naprawiane w terminie. I co?wola graty bite z przystankiem.

        • 5 0

        • lekko bity w błotnik sprzedam - a potem... panie jak by nie klepał, to wychodzi przystanek autobusowy...

          • 1 0

  • (4)

    Tylko krajowy,VIN,nr rejestr,historia pojazdu...jedziemy na dowolna stację i trzepanie.Teraz używki w cenie bo nikt nie kupuje elektryków.Średni wiek auta w PL 17 lat i na taki właśnie stać Kowalskiego.Takie też starsze jednostki są tańsze do naprawy.

    • 13 1

    • Można też skorzystać z pomocy osoby znającej się na rzeczy.

      Opłata niewielka a zysk ogromny.

      • 3 0

    • Tańsze do naprawy, bo nie mają elektroniki, która nie da Ci ruszyć niesprawnym samochodem.

      A potem zdziwienie skąd smog i rak płuc...

      • 1 3

    • Ten mityczny polski salon... (1)

      Co mi daje polski salon poza bieda wyposazeniem?

      • 4 3

      • Gwarancję wytrzepanego zawieszenia na polskich drogach.

        • 1 3

  • Opinia wyróżniona

    Ja mam inną taktykę Nie stać mnie na zmianę samochodu co 3 lata, szkoda moich nerwów na sprawdzanie czy mnie nie (19)

    Oszukują. Kupiłem nowy samochód jeździłem nim 18 lat dbając o niego , sprzedałem. W ubiegłym roku kupiłem nowy , zamierzam nim jeździć co najmniej 15 lat

    • 47 4

    • Tamten ci tyle przeżył. (2)

      Ten nie dożyje 150.000km

      • 24 7

      • Niby dlaczego?

        Dużo zależy o sposobu jazdy. Są tacy co po 2 tys mają sprzęgło do wymiany.

        • 10 2

      • niby czemu? bo mała pojemność?

        akurat cylindry to ostatnia rzecz która ci się w aucie zużyje. Dziś już są na rynku używki 1.0 które miały 100 koni i teraz potrafią mieć przebieg ponad 400 tys. km. Więc akurat to nie ma znaczenia. To co się zużywa najszybciej i stanowi o opłacalności napraw to cały osprzęt, ale ten akurat nie różni się od produkowanego 20 lat temu.

        • 2 1

    • ja kupiłem priusa 600k przebiegu za grosze (3)

      Jeżdżę od 5 lat do pracy i zero awarii

      • 11 5

      • (1)

        No tak ale ten prius ma teraz 6 - 7 lat. Jeszcze trzy i po prostu zgnije, tak jak hąda czy inne miczubiczy w wieku 10 lat.

        • 2 8

        • Z tą Hądą to niedokonca prawda. Te samochody rdzewieją jak każdy inny a przynajmniej mniej niż niemieckie (poza tymi co mają ocynk). Problem za to jest od lat osiemdziesiatych z tylnymi nadkolami. Miałem 3 Hondy i w każdej nadkola do roboty.
          Oczywiście pomijam rozbitki, które rdzewieją jak każdy inny powypadkowy samochód.

          • 1 0

      • to już wiem, kto, średnio co tydzien, pcha priusa na pobocze pod blokiem

        - sąsiad

        • 5 0

    • dobra taktyka (3)

      ale dotyczy tylko toyoty lub lexusa

      • 3 8

      • dodaj do tego

        Hondę, Mitsubishi (benzyna)

        • 3 3

      • To by się zgadzało, bo kupiłem w obu przypadkach toyote.

        • 2 2

      • mam 17 letniego Opla od nowości

        i też nic wielkiego się z nim nie dzieje. Prosta konstrukcja.

        • 3 2

    • hahaha naiwniaku gdybys miał rozum to bys wiedział ze obecne auta to sie juz na gwarancji psuja to nie ta jakosc co kiedys (4)

      Nie masz najmniejszych szans ze bedziesz tym autem jechal tyle Jak ci sie 5 lat uda to bedziesz sczesliwy

      • 1 4

      • Zależy jakie (3)

        Jak kupujesz jakiś niemiecki chłam z 1.0 biturbo albo jakiegoś diesla to nie dziw się że sypie się jeszcze na gwarancji. Kup japońską wolnossącą benzynę i serwis ogranicza się do wymian eksploatacyjnych. Miałem przez kilka lat Hondę Accord, CRV, Mitsubishi Lancera. Te auta praktycznie nie miały problemów pomimo nie małych przebiegów.

        • 4 1

        • twoje teorie nie potwierdzaja badania techniczne w Niemczech wykonane na tysiacach tych modeli (1)

          • 2 1

          • Jeśli wierzysz w

            Jakieś spreparowane "niemieckie" badania probujace pokazac że ich motoryzacją jest najlepsza na świecie a wszystko inne to złom to musisz być bardzo naiwny

            • 4 2

        • mam 3 auto od nowoscie niemieckie i 5 lat nic sie nie dzieje, wy chyba nie kumacie ze w komisach kupujecie szroty po wypadkach albo krecone z 400 tys na 189 tys i pozniej dziwne ze sie psuja

          • 1 0

    • (2)

      No tak to bardzo dobry sposób tylko czy to dzisiejsze nowe auto wytrzyma 15 lat ? śmiem wątpić.

      • 4 3

      • to że śmiesz to rozumiem, ale czy popierasz to jakąś wiedzą?

        • 4 0

      • Wytrzyma ale musisz dbać, a znam osoby ktore nigdy nie wymienialy filtra paliwa albo oleju w automacie przez 15 lat!

        • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Auto "od lekarza" to żaden atut proszę pana. Auto nastoletnie szczególnie diesel musi mieć przebieg. Kupować wóz co właściciel go ma min 3 lata. Nie przejmować się, że błotnik czy drzwi były malowane. Nie przejmować się drobnymi rysami. No i na koniec. Zapamiętaj sobie. Nie ma okazji...

    • 70 1

    • Dodam jeszcze, że nie warto kupować auta od tzw "gwiazd". Ludzie tego pokroju zazwyczaj oszczędzają na naprawach. Oni potrzebują pieniądze na lans a nie na takie pierdółki. Znam kilka takich osób.

      • 22 0

    • Czy nie ma okazji to bym dyskutował bo takowe się zdarzają jeśli kupuje się auto od pierwszego właściciela. Ale oczywiście bez przesady. Ja kupiłem kupiłem 5,5 letnie auto trochę poniżej ceny rynkowej natomiast przebieg miało dużo poniżej rynkowego. Mało używane, diesel z 60k przebiegu serwisowany od początku w ASO, nawet fakturę za wymianę wycieraczek znalazłem w schowku. Wiadomo że za darmo się auta nie dostanie ale myślę że w moim przypadku mogę powiedzieć że była to okazja.

      • 4 0

    • O naiwności

      Takie pytania można ludziom zadawać do skutku, każdy handlarz gładko nakłamie. Jako sprzedawca prywatny umawiam się z klientami, którzy na wstępie pytają o VIN. Jak pytają zamiast tego o upusty lub marudzą na kolor, odpowiadam że już nieaktualne. Niech kupują od tych, którzy sprzedają 10-letnie diesle w stanie "igła" z przebiegiem 70 tysięcy.

      • 1 0

  • To jest tak samo jak z tymi pseudomechanikami

    Dasz auto raz do naprawy to będziesz wracał do niego codziennie

    • 15 1

  • Lol (1)

    Nieee, czy jest handlarzem i jaka cena ostateczna :D

    • 11 0

    • Handlarz to sprzedawca.
      Tu ważne są: faktura,rekomendacje,gwarancja.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Midibus widoczny na zdjęciu przejeżdża przez:

 

Najczęściej czytane