• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piesi z pierwszeństwem gdy wchodzą na przejście. Jest projekt zmian przepisów

Krzysztof Koprowski
8 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Zgodnie z propozycją nowelizacji przepisów, kierowca będzie musiał ustąpić pieszemu wchodzącemu na przejście, a nie wyłącznie znajdującemu się już na pasach. Zgodnie z propozycją nowelizacji przepisów, kierowca będzie musiał ustąpić pieszemu wchodzącemu na przejście, a nie wyłącznie znajdującemu się już na pasach.

Z dużej chmury mały deszcz - tak można ocenić działania rządu w zakresie pierwszeństwa pieszych przed przejściem. Ministerstwo Infrastruktury opublikowało projekt nowych przepisów, które są kosmetyczną korektą obowiązujących. Łatwiej będzie można za to stracić prawo jazdy w obszarze niezabudowanym, a ponadto zrównana zostanie maksymalna prędkość w obszarze zabudowanym w dzień i w nocy.



Czy przepuszczasz pieszego, oczekującego na przejście?

Jeszcze niedawno premier Mateusz Morawiecki w swoim expose zapowiadał "wprowadzenie pierwszeństwa pieszych jeszcze przed wejściem na przejście", co jak pokazują przykłady krajów, gdzie takie regulacje obowiązują, przekłada się na spadek wypadków z udziałem pieszych i pośrednio ograniczenie prędkości na drogach (kierowcy jeżdżą wolniej i ostrożniej w obrębie przejść).

Polska jest dzisiaj w ogonie państw europejskich pod względem bezpieczeństwa ruchu pieszych. Z danych zebranych przez Europejską Radę Bezpieczeństwa Transportu wynika, że gorzej jest tylko na Litwie (badania przeprowadzono przed zmianą przepisów w tym kraju), Łotwie i w Rumunii. W Polsce w latach 2016-2018, w przeliczeniu na milion mieszkańców, zginęło 22 pieszych.

Dla porównania, lider rankingu, Norwegia może pochwalić się wskaźnikiem na poziomie 2,4, zaś nasz zachodni sąsiad - 5,8. Średnia dla EU28 wynosi natomiast 10,4.

Liczba zabitych pieszych w przeliczeniu na milion mieszkańców w latach 2016-2018. Dane pozyskano od wydziałów policji lub urzędów statystycznych. Liczba zabitych pieszych w przeliczeniu na milion mieszkańców w latach 2016-2018. Dane pozyskano od wydziałów policji lub urzędów statystycznych.

Wtargnięcia na jezdnię stanowią poniżej 1 proc. wykroczeń



Warto podkreślić, że wbrew obiegowej opinii, piesi popełniają znacznie mniej wykroczeń niż kierowcy.

Badania prowadzone w 2018 r. na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wykazały, że (pomiar: ponad 6,1 tys. pieszych, województwa: łódzkie, mazowieckie, śląskie oraz wielkopolskim):
  • 7 proc. pieszych przechodzi na świetle czerwonym,
  • 8,5 proc. pieszych przechodzi w miejscu niedozwolonym,
  • 0,43 proc. stanowiły tzw. wtargnięcia na jezdnię,
  • przez telefon na przejściu rozmawiało 5 proc. pieszych, 1 proc. pisało wiadomość, 1 proc. słuchało muzyki.

40 proc. kierowców przekracza prędkość tuż przed przejściami



W przypadku kierowców odnotowano natomiast w tym samym badaniu (pomiar: ponad 32 tys. pojazdów, w tym 93 proc. samochody osobowe, województwa jw.):
  • 85 proc. kierowców przekracza ograniczenie 50 km/h w obszarze zabudowanym, w tym 40 proc. zbliżając się do przejścia dla pieszych (pomiar 10 m przed "zebrą") oraz odpowiednio 90 i 68 proc. w obszarze niezabudowanym,
  • od 8,5 (woj. łódzkie) do 21,9 proc. (woj. mazowieckie) kierowców nie ustępuję możliwości przejścia pieszym zbliżającym się do przejścia,
  • od 26,50 proc. (woj. mazowieckie) do 53 proc. (woj. śląskie) kierowców nie ustępuje możliwości przejścia pieszym oczekującym na przejście tuż przed przejściem,
  • od 1,7 proc. (woj. śląskie) do 7,90 proc. (woj. łódzkie) kierowców nie ustępują miejsca pieszym wchodzącym już na przejście.

Ponadto Dane Komendy Głównej Policji za 2018 r. jednoznacznie mówią, że kierowcy są winni większości potrąceń pieszych - aż 67,5 proc. takich zdarzeń było efektem nieprzestrzegania przez nich przepisów ruchu drogowego.

Wypadki drogowe w Polsce w 2018 r. Wypadki drogowe w Polsce w 2018 r.

Kosztowna infrastruktura, która ogranicza nadmierną prędkość



W obliczu takich statystyk większość polskich miast próbuje wymusić na kierowcach zwiększenie ostrożności chociaż w obrębie przejść dla pieszych, co jednak pochłania ogromne kwoty pieniędzy.

Przykładowo, tylko jeden próg zwalniający wyspowy (tzw. poduszka berlińska) kosztuje 3 tys. zł, a w obrębie jednego przejścia potrzebne są minimum dwa takie progi. Nieco bardziej komfortowy podczas pokonywania tzw. próg sinusoidalny to wydatek już rzędu 26 tys. zł.

Rozwiązaniem problemu wydatków na elementy wymuszające zdjęcie nogi z "gazu", które w skali całego kraju sięgają setek tysięcy złotych, miało być wprowadzenie wzorem większości krajów europejskich tzw. pierwszeństwa pieszych jeszcze przed przejściem dla pieszych. Innymi słowy, kierowca musi podczas jazdy skupić się nie tylko na jezdni, ale także obserwować chodnik, a w rejonie przejść być przygotowany do bezpiecznego zatrzymania pojazdu.

Czytaj też:

Ile słupków potrzeba, by zmienić złe prawo?



Zachowanie kierowców wobec pieszych wyraźnie oczekujących na przejście przez al. Grunwaldzką na wysokości ul. Jesionowej (materiał z 2014 r. - przed montażem sygnalizacji).


Projekt zmiany przepisów zablokowany przez PO w 2015 r.



Nowelizację przepisów zakładającą takie właśnie rozwiązanie próbowano wdrożyć w Polsce już w 2015 r., kiedy to jednak na wniosek senatora Aleksandra Pocieja z Platformy Obywatelskiej przegłosowano jego odrzucenie.

Jednocześnie to właśnie Platforma Obywatelska była wówczas pomysłodawcą nowych regulacji, a sprzeciwiali się jej przede wszystkim parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości.

PiS wraca z podobnym pomysłem po kilku latach



Po kilku latach temat powrócił, ale tym razem za sprawą rządów PiS i premiera Mateusza Morawieckiego, który już w expose zapewnił, że bezpieczeństwo pieszych będzie jego priorytetem działań, w tym poprzez regulacje o pierwszeństwie pieszych przed przejściami.

Czytaj też:

Właściciel auta wskaże kierowcę albo zapłaci wyższą karę


Ujawniony kilka dni temu projekt ustawy realizuje tę zapowiedź jednak tylko częściowo. Wprowadza do przepisów ruchu drogowego nowe pojęcia "pieszego wchodzącego na przejście":

- Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się w tym miejscu lub na nie wchodzącego, i ustąpić pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na to przejście albo znajdującemu się na tym przejściu - czytam w projekcie ustawy.

Pierwszeństwo przed przejściem, które jest, ale go nie ma



Kim jest "pieszy wchodzący na przejście"? Tego już na poziomie projektu ustawy nie zdefiniowano. Nie wiadomo zatem czy traktować tak pieszego, który uniósł nogę nad jezdnią czy może idącego z jednostajną prędkością wprost w kierunku "zebry".

W styczniu, jeszcze przed publikacją projektu ustawy, Rafał Weber, wiceminister infrastruktury, zapowiadał podczas konferencji prasowej, że w ustawie zawarta zostanie definicja "pieszego wchodzącego na przejście" jako osoby, która "oczekuje, żeby przejść na drugą stronę jezdni, ma wyraźny zamiar przejścia lub znajduje się w strefie przejścia dla pieszych".

Jednocześnie wiceminister przyznał, że pieszy w myśl proponowanych przepisów będzie musiał upewnić się, czy nadjeżdżający kierowcy ma widoczny zamiar się zatrzymać, czy może jest zbyt blisko przejścia, aby to bezpiecznie uczynić.

Dzisiaj jedynym skutecznym sposobem wymuszenia zwolnienia przez kierowców w obrębie przejść są elementy infrastruktury. Tylko jeden taki próg kosztuje ok. 3 tys. zł. W skali całego kraju są to wydatki liczone w setkach tysięcy złotych. Dzisiaj jedynym skutecznym sposobem wymuszenia zwolnienia przez kierowców w obrębie przejść są elementy infrastruktury. Tylko jeden taki próg kosztuje ok. 3 tys. zł. W skali całego kraju są to wydatki liczone w setkach tysięcy złotych.

Pieszy będzie musiał zachować szczególną ostrożność



Zgodnie z propozycją nowego brzmienia przepisów, "pieszy wchodzący na jezdnię lub torowisko albo pieszy przechodzący przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność" (dotychczas taki obowiązek nałożony był na pieszego dopiero podczas przechodzenia).

Warto przypomnieć tutaj także definicję "szczególnej ostrożności" (w tym zakresie nie przewiduje się zmian) zgodnie z treścią ustawy prawo o ruchu drogowym:

- Szczególna ostrożność to ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.
Bez zmian pozostają również przepisy dotyczące m.in. zakazu wchodzenia na jezdnię bezpośrednio pod jadący pojazd (w tym też na przejściu) czy spoza pojazdu lub innej przeszkody, ograniczającej widoczność drogi.

Dyskusja nad zmianą, która niewiele wnosi



Można zatem odnieść wrażenie, że gorąca dyskusja, która przetoczyła się w ostatnim czasie nad pierwszeństwem pieszych przed przejściem, przełożyła się jedynie na drobną korektę przepisów, która niewiele zmienia w kwestii bezpieczeństwa pieszych - pieszy teoretycznie zyska nowy przywilej pierwszeństwa w momencie wchodzenia na przejście, ale w razie wypadku będzie można obwiniać pieszego o niezachowanie szczególnej ostrożności.


Łatwiej o utratę prawa jazdy poza obszarem zabudowanym



Kolejną nowością, budzącą znacznie mniej kontrowersji, jest rozszerzenie możliwości zatrzymania prawa jazdy przy przekroczeniu prędkości o 50 km/h ponad obowiązujący limit także na obszarze niezabudowanym. Dotychczas było to możliwie wyłącznie w obszarze zabudowanym.

Przypomnijmy, że to oznacza możliwość utraty prawa jazdy (o ile na danym odcinku nie wprowadzono innego ograniczenia prędkości):
  • na autostradzie przy prędkości powyżej 190 km/h (140 km/h + 50 km/h),
  • drodze ekspresowej dwujezdniowej (w tym np. trójmiejskiej obwodnicy czy południowej obwodnicy Gdańska) przy prędkości powyżej 170 km/h (120 km/h + 50 km/h),
  • na jednojezdniowej dwukierunkowej drodze w obszarze niezabudowanym przy prędkości 140 km/h (90 km/h + 50 km/h).

50 km/h przez całą dobę w obszarze zabudowanym



Ostatnią zmianą, najbardziej zbliżającą Polskę do regulacji obowiązujących w całej Unii Europejskiej, jest likwidacja podziału ograniczenia prędkości w obszarze zabudowanym na dzień i noc.

Jeżeli proponowane przepisy zyskają poparcie parlamentarzystów, przez całą dobę w obszarze zabudowanym będzie obowiązywał limit 50 km/h (o ile znaki nie stanowią inaczej).

  • Informacje o ograniczeniach prędkości na wjeździe do Polski
  • Informacje o ograniczeniach prędkości na wjeździe do Niemiec.
  • Informacje o ograniczeniach prędkości na wjeździe do Włoch.
  • Informacje o ograniczeniach prędkości na wjeździe do Francji.
  • Informacje o ograniczeniach prędkości na wjeździe do Holandii.
Bez zmian pozostają jednak pozostałe, niezwykle zawiłe przepisy w zakresie limitów prędkości - patrz zdjęcia tablic drogowych na granicach Polski, Niemiec, Francji, Włoch i Holandii.

Nowe regulacje od 1 lipca 2020 r.



Projekt ustawy zmieniającej ustawę Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami zakłada wejście w życie nowych regulacji już 1 lipca 2020 r. Obecnie jest na etapie konsultacji publicznych.

Projekt zmian przepisów w zakresie ruchu drogowego from Trojmiasto.pl


Opinie (329) ponad 10 zablokowanych

  • Dzwonię na babcię która idzie (1)

    O kulach na czerwonym a ona nie widzi tramwaju ani sygnalizacji dzień jak co dzień.

    • 5 0

    • I po co dzwonisz? Masz obowiązek ustąpić jej drogi. To wynika z ustawy już dzisiaj.

      • 1 3

  • Nareszcie zbliżamy się przepisami do cywilizowanej części Europy (3)

    Po poprzednich komentarzach natomiast widać jak nieprzystosowani do respektowania prawa są kierowcy. Nawet jak pokazać im twarde dane i statystyki o wypadkach, będą kłamać w żywe oczy że zmiana przepisów jest niepotrzebna. W imię swojej wygody są skłonni poświecić wiele żyć. To pokazuje, że należy nie tylko zaostrzyć kary, ale tez zwiększyć kontrole, tak aby kara za przestępstwa na drodze była nieunikniona.

    • 7 16

    • (1)

      W cywilizowanej europie pieszy nie wchodzi jak dzikus na jezdnię... a u nas pieszym rozum odebrało trąbienie o pierwszeństwie... wchodzą bez rozejrzenia prosto z chodnika na jezdnię prosto przed maskę jadacego samochodu... nie rozumiem po co ryzykowac własne życie i zdrowie? Tak trudno stanąć i chwilkę zaczekać i bezpiecznie przejśc na druga stronę???

      • 11 5

      • Wchodzą, wchodzą. Tylko auta jadą na tyle wolno, że nawet nie muszą się zatrzymywać jak im ktoś "wlezie", wystarczy zwolnić i można jechać dalej. Ale jak ktoś jeździ typowo po polsku: gaz do 70km/h a potem po heblach po pieszy "wyskoczył" 50 metrów przed nim, to co się dziwić.

        • 2 4

    • ok, to jak wytłumaczysz to, że na zachodzie z winy pieszego ginie znacznie mniej osób niż w Polsce?

      a przepisy mamy takie same od kiedy samochody istnieją więc nie zmyślaj, że do czegoś się zbliżamy bo dawno tam jesteśmy i od zawsze byliśmy,

      dam ci podpowiedź, z własnego doświadczenia i obserwacji, na zachodzie czy to dziecko czy dorosły czy emeryt czy uczeń, każdy się rozgląda przed wejściem na jezdnię

      • 7 2

  • (1)

    Moim zdaniem to należy przypomniec pieszym zasady kodeksu ruchu drogowego i zacząć wymagać jego stosowania! Dla dobra pieszego powinno sie skończyc włażenie na pasy jak święta krowa prosto przed maskę jadącego samochodu bo to nie jest pierwszeństwo, to jest wymuszenie pierwszeństwa i powinno być surowo karane!!!!

    • 13 4

    • Zbliżasz się autem do drogi z pierwszeństwem i masz pretensję, że kierowca nią jadący przejechał w ostatniej chwili, a Ty musiałeś mu ustąpić? xD

      • 2 3

  • heh, to jest traktowanie kierowców jakby polowanie sobie robili na pieszych (8)

    no tak, jakby kierowcy specjalnie starali się potrącić pieszego, a piesi tylko przez przypadek w calości docierali na drugą stronę drogi...

    kurcze, to znowu ktoś z nadmierną ambicją postanowił pozmieniac przepisy, które są ok. dla pieszych i dla kierowców, tylko po co to komu? w przepisach już jest co trzeba, co ta zmiana ma zmienić w głowach kierowców. A co w głowach pieszych. I dlaczego?

    • 17 9

    • Kierowcy niby nie chcą zabić pieszych, ale jak spojrzysz na ulicę, to nikt nie trzyma ograniczeń prędkości. Czyli są na tyle upośledzeni, że nie widzą, że przy prędkości większej niż zalecana mogą kogoś zabić? Nie znają skutków swojego działania, tkwiąc w błędnym przeświadczeniu, że ich zachowanie jest bezpieczne.

      • 1 2

    • (3)

      93% kierowców nie stosuje sie do przepisów w obrębie przejśćc dla pieszych to jak to rozumieć?

      • 4 8

      • (1)

        Noo wazne że pisi sie stosują do przepisów włażąc na ulice jak święte krowy nie patrząc wogóle czy nic nie nadjeżdza!

        • 5 1

        • a po co, ksiądz powiedział, że można

          i ciemny lud to kupił

          • 2 5

      • jak widać połowa pieszych też się nie stosuje

        • 5 2

    • (1)

      Dziwna jest ta nagonka na kierowców i nie rozumiem czemu ma to służyć? Trąbienie o pierwszenstwie pieszego powoduje że zaczęli oni się czuć nieśmiertelni bo przecież to kierowca powinien na nich uważać.... tylko że to powoduje niestety więcej wypadków!!!!

      • 7 4

      • na pewno więcej śmiertelnych

        • 5 1

    • Bo łatwiej jest wyegzekwować cokolwiek od kierowcy , bo ma mózg

      w przeciwieństwie do ameby lezącej bezmyślnie do przodu z nosem wbitym w smartfon, słuchawkami na uszach i kapturem na łbie , której jeszcze na dokładkę wtłacza się do pustej kapusty, że jest nietykalny i nieśmiertelny. Kretyńska polityka zabija w ludziach instynkt samozachowawczy.

      • 8 3

  • (11)

    Przecież tak było zawsze, że pieszego się przepuszcza. Tak robią cywilizowani kierowcy natomiast cywilizowani piesi nie wpadają bezmyślnie na przejście tylko wchodzą po upewnieniu się, że jest bezpiecznie. To jest poprawne współistnienie pieszych i kierowców.
    To tylko tyle czy aż tyle?

    • 130 11

    • (5)

      Tylko problem jest taki, że jak kierowcy wiedzą, że pieszy ma obowiązek zatrzymania, upewnienia się, rozejrzenia i zachowania szczególnej ostrożności, to następuje "zrzucenie odpowiedzialności". W efekcie po prostu kierowcy nie zwalniają przed przejściem, bo wiedzą, że nikt im nie "wtargnie". A chodzi o to, żeby właśnie zachowywali maksymalne skupienie i odpowiednią prędkość zbliżając się do każdego przejście, nawet, a może przede wszystkim gdy w niepogodę nie widać czy ktoś stoi czy nie przed przejściem.

      • 11 9

      • aj tam (3)

        43.8% zabitych pieszych się z tobą nie zgodziło

        • 6 3

        • (2)

          a jaka część z tego na własne życzenie, tzn wtargnęła bez upewnienia się, ze nie ma samochodu blisko przejścia. Niektórym to się wydaje, że jak ma chęć przejść to auto ma stanąć w miejscu jak po dotknięciu czarodziejskiej różdżki.

          te przepisy to kreowanie d**ili zagrażające zdrowiu i życiu. Aaa, inne państwa tak mają, no to psze państa wszystko jasne. Nam własny rozum już nie jest potrzebny.

          • 10 6

          • połowa z tego, dane z 2018 e strony Komendy Głównej Policji (1)

            nie ma w artykule, googlnij, znajdziesz szybko, połowa wtargnięcie bezpośrednio pod pojazd, reszta wejście na czerwonym lub zza przeszkody, czyli w sumie też wtargnięcie

            • 7 0

            • Czyli gdyby istniały nowe przepisy, kierowca miałby obowiązek zwalniać przed każdym przejściem, to mimo wtargnięcia, nie doszłoby do śmierci, bo kierowca jechałby na tyle wolno, że pieszy zostałby co najwyżej ranny.

              Same plusy, żadnych minusów.

              • 2 6

      • Dokładnie tak jest

        • 0 0

    • po co zmyślasz i wymyślasz własne teorie wyssane z palca? (1)

      no po co wysysasz z palca brednie? ile klas podstawówki udało ci się w bólach skończyć?

      • 2 5

      • może go wyrzucili ze szkoły i bredzi w internecie o swoich urojeniach

        • 2 1

    • (1)

      A jaki jest procent tych cywilizowanych kierowców w naszym kraju? W Polsce jak nie ustali się takich rzeczy przepisami, to Polak będzie robił co chce, bo mu wolno.

      • 12 9

      • Polak najwyższą formą nadęcia się

        wyklęte ryje są przeciwko wszystkiemu, nie ważne co to jest, polaki cebulaki są przeciwko

        • 8 4

    • Widać dla jednych i drugich to zbyt wiele.

      • 6 1

  • Na 5 zdjęciu dowód na przestępstwo popełnione przez urzędnika (10)

    Przepisy wymagają, aby progi zwalniające były zamontowane nie bliżej niż 30 metrów przed przejściem dla pieszych. Nasi urzędnicy, jak zobaczyli że po złamaniu przez nich prawa na przejściu przez Hallera, poprzez montaż tam nielegalnego progu, nie ponieśli żadnej odpowiedzialności, to poszli za ciosem i montują teraz tak każde progi w mieście, narażając pieszych na realne niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.

    • 16 6

    • Jaka jest podstawa prawna? Gdzie tak jest napisane? (1)

      • 1 1

      • Punkt 8.1 załącznika nr 4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach.

        • 2 0

    • a od kiedy to urzędnik instaluje progi? (6)

      hmm?

      • 4 6

      • (5)

        Urzędnik zleca i zatwierdza, a w międzyczasie organizację ruchu drogowego opiniuje, umywająca od tego ręce, policja.

        • 4 2

        • urzędnik nic nie zleca barani łbie ani nic nie zatwierdza (4)

          gdzieś ty się uczył?!

          • 1 9

          • Wejdź sobie na stronę gzdizu, zobacz ich kompetencje, a potem powiedz że pracownicy tego urzędu to nie urzędnicy. Może na niższych stanowiskach, to nie urzędnicy mianowani, ale osoby wydające decyzje dot. organizacji ruchu na pewno są urzędnikami.

            • 1 1

          • To po co

            jest taki urzędnik?

            • 0 2

          • to znaczy , że te progi to samowolka ? (1)

            No to wont z nimi !!!

            • 4 4

            • to nie jest odpowiedzialność urzędu, gdybyś skończył całą podstawówkę

              to moooże byś wiedział jakie instytucje państwa mamy i za co odpowiadają, pusty ganku

              • 1 3

    • 40 metrów

      nawet

      • 0 0

  • "Pierwszeństwo pieszych na przejściu" taki tytuł a na stronie głównej a po jego otwarciu"Piesi z pierwszeństwem podczas wchodzenia na przejście" - przecież to dwie różne sprawy. Piesi od zawsze mają pierwszeństwo na przejściu i nikt z tym nie dyskutuje a problem polega na ich pierwszeństwie przy zbliżaniu się do przejścia. Nie wiem czy ktokolwiek pochylił się nad tym problemem czy ktokolwiek próbował policzyć prawdopodobieństwo ile ofiar ludzkich poniesie za sobą ta zmiana? Czy pieszy również będzie ponosił odpowiedzialność za zbliżanie się do przejścia z komórką w ręku? czy za wchodzenie na przejście w kapturze? za nie upewnienie się czy może wejść itd. Czy nie lepiej wysilić się na akcję edukacyjną by przypomnieć pieszym o tym że zbliżając się do przejścia ma obowiązek upewnić się poprzez sprawdzenie czy nie zbliża się pojazd z lewej, z prawej i ponownie z lewej? że życie jest tylko jedno a pojazdy nie zatrzymują się w miejscu od 50 do 0 kmh w ciągu 0,5 sekundy?

    • 8 0

  • Tragiczne jest to że kierowcy tutaj wszyscy dumnie chwalą się jak wymuszają pierwszeństwo na przejściu i że pieszy musi ich przepuścić.

    Powinni im wszystkim zabrać samochody i prawa jazdy.

    • 4 12

  • w panstwach Skandynawskich od wiekow przepuszcza sie pieszych jak nawet...... (5)

    zbliżają sie do przejścia...nie ma tez u nich żadnego żebractwa pod kościolem.. czy na ulicach....niestety w komisariacie Gdynia Redlowo / dot. Karwin bo sa tam 2 komisariaty !!!/nie potrafia wyrzucic osobe ktora od grudnia zamaskowana żebrze pod kosciolem w Gdyni Karwinach.... na ulicach w panstwach Skandynawskich np. Dani nigdy nie ma żadnego bezdomnego ani żebraka bo odrazu zwija go policja.....

    • 11 9

    • Statystyki z Norwegii porównują z Polską. Buhaha (1)

      Ogólnie to te statyski o wypadkach z udziałem pieszych w Norwegii to jakiś żart. Co to ma wspólnego z krajem takim jak Polska? Nic! Norwegowie nie poruszają się na ogół pieszo i większość z nich mieszka na odludziu. A jedyne miasto z infrastruktura nieporównywalną z tym co mamy w Polsce.

      • 4 3

      • i tak wogóle to są gospodarzczo gdzieś poza europą

        • 1 2

    • kłamiesz i wymyślasz własne teorie

      po co?

      • 2 1

    • Bzdury wypisujesz

      • 5 1

    • Najlepszym rozwiązaniem jest likwidacja kościołów i przeznaczenie tych pieniędzy na cel właściwy,opiekę zdrowotną,emerytów chorych.zebracy też by znilni

      • 5 4

  • Wielu podaje argument typu "pieszy musi uważać, bo to on ucierpi w starciu z samochodem" to prawda. Czy to oznacza również, że kobieta ma uważać na ulicy, bo mężczyzna będzie silniejszy i może ją zgwałcić? Czy słabszy ma się bać silniejszego tylko dlatego, że on może mu zrobić krzywdę? Sam jestem kierowcą, widzę nieuwagę pieszych, ale i brawurę innych kierowców, ale to my jako kierowcy powinniśmy być odpowiedzialni, a nie uważać się za uprzywilejowanego, bo w razie potrącenia to nie my umrzemy, tylko najwyżej skończymy w więzieniu.

    • 1 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakich samochodach aktualnie zdaje się egzamin na prawo jazdy kat. B w Trójmieście?

 

Najczęściej czytane