• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polska Riva. Zastrzeżona dla służb i Marynarki Wojennej

Bartosz Gondek
23 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Staroświecko wyglądająca, niebieska motorówka SMK 75, wymalowana na wzór Milicji Obywatelskiej, cumuje często w marinie przy ul. Szafarnia w Gdańsku. Staroświecko wyglądająca, niebieska motorówka SMK 75, wymalowana na wzór Milicji Obywatelskiej, cumuje często w marinie przy ul. Szafarnia w Gdańsku.

Była dumą uspołecznionego szkutnictwa, zarezerwowaną dla Marynarki Wojennej, Milicji i Wojsk Ochrony Pogranicza. Dziś motorówka SMK 75 to jeden z ciekawszych przedstawicieli zmotoryzowanego dziedzictwa epoki PRL-u.



W marinie żeglarskiej przy ul. Szafarnia zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku wydzielono miejsca dla zabytkowych jednostek. W znakomitej większości są one zajęte przez duże, kilkunastometrowe jachty, stojące tam w roli rezydentów. Dla zabytkowej drobnicy, której pełno w śródmiejskich kanałach Amsterdamu czy Kopenhagi, a które należą do mniej zamożnych entuzjastów zabytkowego pływania, z reguły nie ma dla na nich miejsca.

Jednym z nielicznych wyjątków, którym udało się załapać na tańszy postój jest staroświecko wyglądająca, niebieska motorówka SMK 75, wymalowana na wzór Milicji Obywatelskiej.

SMK w pełni zasłużyła sobie na miejsce przy ul. Szafarnia. Budowany w gdyńskiej Stoczni Marynarki Wojennej, solidny kadłub, ma ponad sześć metrów długości, dwa metry szerokości i bardzo ciekawy kształt, przypominający klasyczne włoskie jednostki z tamtych lat. Z tego powodu niektórzy nazywają ją włoską "Rivą".

Łódź, która stoi w gdańskiej marinie, padła ofiarą modernizacji. Ma zmieniony silnik i wyższą owiewkę. Pierwotnie SMK wyposażane były w eleganckie, gięte przednie szyby, nawiązujące do zachodnich wzorców i rodzime silniki - w wersji morskiej od ciężarowego Lublina, a śródlądowej od Warszawy. Z czasem wymieniano je na marynizowane jednostki od Fiata 125p lub Mercedesa 300D.

Od Żuka i Warszawy pochodziła także kierownica i zestaw wskaźników, oraz wiele innych drobiazgów. Wśród nich był poręczny szperacz. Ze względu na niedomiar mocy, czyli typową przypadłość większości sprzętów okresu PRL-u, SMK nazwana była "półślizgowcem".

Aby pokazać pełnię możliwości, solidny i duży kadłub potrzebował około 200 KM, tymczasem standardowo było ich o połowę mniej.

Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy morskiej odmianie SMK 75M, wyposażonej w silnik ciężarowego samochodu "Lublin". Radziecka sześciocylindrówka w pierwotnej, samochodowej odmianie znana była z wyjątkowego apetytu na paliwo. Niczym dziwnym nie było zużycie benzyny przekraczające 30 litrów na 100 kilometrów.

W odmianie morskiej apetyt jeszcze bardziej wzrastał, dochodząc do 50 - 80 litrów na godzinę, w zależności od stanu morza i prędkości. Marynarze, którzy pływali służbową SMK z Westerplatte do Gdyni, wspominają, że czasami trzeba było zatrzymać się w Sopocie, żeby zatankować. Na takim silniku i fabrycznej śrubie można było osiągnąć 23 węzły, czyli około 42 km/h.

Dużą ciekawostką, która dziś powinna trafić na ćwiczenia dla młodych projektantów, było rozwiązanie umożliwiające transport łodzi. W tylnej części kadłuba znajdują się otwory przeznaczone do montowania doczepnych, resorowanych kół. Taki sam otwór znajdował się na dziobie - na jedno resorowane koło z dyszlem. Na takiej konstrukcji można zjechać bezpośrednio do wody i kiedy łódź zacznie się unosić - odczepić koła. Rozwiązanie szybkie, proste i sprawne.

Pod koniec lat 80. jachtkluby i firmy zaczęły zastępować SMK nowocześniejszymi i oszczędniejszymi konstrukcjami. Elegancko zaprojektowane kadłuby trafiały w nadbrzeżne krzaki, strasząc odłażącą farbą. Stamtąd, po latach, powoli trafiają w ręce pasjonatów, którzy przywracają im pierwotny wygląd. Kto wie, może niedługo doczekamy się gdzieś zlotu miłośników "Polskiej Rivy"?

O autorze

autor

Bartosz Gondek

Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim

Miejsca

Opinie (30) 1 zablokowana

  • Do autora (9)

    warto trzymać się tych samych jednostek. Najpierw podaje Pan spalanie 30l/100km potem 50-80/h.
    Ten pierwszy wynik to raczej za mało, bo płynąc ze śr. prędkością 40km/h przepłynięcie 100km trwałoby 2,5h czyli spalanie "czasowe" wyniosłoby 12l/h a to nieosiągalne nawet dla współczesnych silników motorówek.

    A tak poza tym ciekawy tekścik jakich coraz mniej na Trójmiasto.pl

    • 12 10

    • (3)

      "Radziecka sześciocylindrówka w pierwotnej, samochodowej odmianie znana była z wyjątkowego apetytu na paliwo. Niczym dziwnym nie było zużycie benzyny przekraczające 30 litrów na 100 kilometrów."
      Dotyczy to "lądowej" wersji silnika.
      Wystarczy przeczytać powoli ze zrozumieniem jeszcze raz :)

      • 16 1

      • moje M3 też tyle pali jak sie przyciśnie (1)

        ale co wy tam wiecie

        • 0 6

        • moje M3 ha ha

          pala......nt

          • 1 0

      • :)

        No co ty gadasz lepiej od razu trolować

        • 1 0

    • Zrozumiałem to tak, że na lądzie, w napędzie samochodów, ten silnik palił 30l/100 km, a jako silnik marynistyczny 50-80/h.

      • 7 1

    • Warto czytać ze zrozumieniem

      • 2 0

    • Że niby

      chciałbyś podawać spalanie na wodzie w litrach na 100 kilometrów? Ciekawe... Czyli jak chciałbyś podać spalanie na odcinku Gdynia - Hel? Dla morza falującego czy płaskiego jak stół? Z wiatrem czy pod wiatr?
      A na pływach? A na rzece - ppd prąd czy z prądem?

      • 0 0

    • Do komentatora... ;)

      Jestem właścicielem opisywanej jednostki (tej ze zdjęcia) i MO-ja z obecnym silnikiem przy prędkości 30km/h spala 5l/h. Obecnie znajduje się w remoncie w trakcie, którego wymieniam również silnik, którego spalanie będzie około 6l/h przy prędkości 40/h.
      Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem MO-ją będzie można zobaczyć na początku sierpnia - zapraszam.

      • 0 0

    • Taaak

      Czytanie ze zrozumieniem leży i kwiczy. 30l/100km paliła ciężarówka z tym silnikiem. Wersja morska tego silnika (czyli ta zabudowana w łodzi) spalała 50-80 l/h. Jest to wyraźnie napisane.

      • 0 0

  • Super!

    Świetny artykuł o tematyce motorowodnej! Oby takich więcej.

    • 10 0

  • Pamiętam tę ze zdjencia. (2)

    Płynęłem takom w 80-tym.

    • 11 7

    • Właśnie o takom my Polskie walczym

      • 8 0

    • A ja niestety nie pamiętam bo nie wychodziłem na powórko

      i spędziłem sporo życia pod spódnicą mamy.

      • 6 5

  • Fajna sprawa popływać, ale zużycie paliwa w jednostkach wodnych to jakaś paranoja - ale tak ma być i co zrobić. (1)

    • 4 1

    • nie w każdych jednostkach wodnych

      mój jacht pali 1,5 litra oleju napędowego na godzinę, podstawowym silnikiem jachtu są żagle ale czasami z braku wiatru trzeba jechać na silniku, są jednostki wodne które mało palą, trzeba tylko poszukać !

      • 1 0

  • Nie takom

    zielonom WOP-oskom, pozdrowienia dla emerytów z Nowego Portu:)

    • 1 0

  • Panie redaktorze! (5)

    Jeśli już pan bierze czyjeś teksty, choćby fragmenty, to warto wpisać źródło i wstawić tekst w cudzysłów. Fragment tekstu jest ze strony szkutnikamator.

    • 7 3

    • poważne oskarżenie (4)

      Powinieneś je podeprzeć stosownym linkiem, bo ta nie jesteś wiarygodny. Link zalatwiłby sprawę

      • 4 2

      • Proszę (2)

        www szkutnikamator pl/index.php/milicyjny-polizgowiec-smk75-remont/259-polizgowiec-smk-75-stocznia-marynarki-wojennej-cz1

        "Warto tu wspomnieć o ciekawym rozwiązaniu zaprojektowanym przez stocznię do transportu łodzi. Mianowicie w tylnej części kadłuba znajdują się otwory przeznaczone do montowania doczepnych resorowanych kół. To samo na dziobie - na jedno resorowane koło z dyszlem. Na takiej konstrukcji można zjechać bezpośrednio do wody i kiedy łódź zacznie się unosić - odczepić koła. Rozwiązanie szybkie, proste i sprawne. Szkoda tylko że prawnie na czymś takim nie można transportować łodzi drogami publicznymi - co na pewno miało miejsce w czasach świetności tej łodzi"

        • 6 0

        • hehe ;)
          mimo wszystko tekst fajny, a tematyki marynistycznej niech będzie więcej :) czy to metoda kopiuj-wklej czy inną ;)

          • 4 0

        • no tak, zapożycznie niewątpliwe

          dwa zdania skopiowane co do joty, cały akapit na ten sam temat.

          Nie pochwalam, nawet jeśli w skali całego artykułu to mniej niż 1 procent.

          • 2 0

      • http://www.szkutnikamator.pl/index.php/milicyjny-polizgowiec-smk75-remont/259-polizgowiec-smk-75-stocznia-marynarki-wojennej-cz1

        ostatni akapit o kołach.

        • 1 0

  • Westchnienie. (1)

    Taką motorówką Wałęsa przeskoczył płot do stoczni.

    • 18 4

    • Bolek tak długo wzdychał, że w końcu władza się zlitowała i podrzuciła go do stoczni

      Podobno w zamian tylko musiał coś podpisać, ale że się przypadkowo to spaliło to nie ważne teraz. :-)

      • 6 4

  • Wiele błędów

    Posiadam Opis techniczny i instrukcję obsługi oraz formularz techniczny półslizgowca. Silnik montowany to M51-U od Gaza.
    Mój tel. w przypadku pytań 501661557

    • 0 0

  • SMK 75 (3)

    Witam jestem właścicielem smk 75 kończę jej budowę bo trudno w moim przypadku nazwać to remontem , dodam od siebie parę słów o tej konstrukcji , została zerżnięta z włoskiej rivy i to jest fakt a nie spekulacja , tyle że PRL był chory to i chore było włożenie silnika 65 czy 75 km bo włoskie rivy z tego okresu miały silniki w dwóch wersjach jedne 176 km a drugie 185 jak się nie mylę więc trzy razy słabsze były te nasze , przy silniku o mocy koło 200 km rozbryzg wody który jest tak imponujący jest dwa razy taki i wygląda jak na filmie z słynnym agentem , B , jak ukończę moje cudo to wstawie foto , pozdrawiam .

    • 2 0

    • SMK 75

      Właśnie stałem się właścicielem smk 75, jestem pod wrzeniem , bo długo czekałem na tę łódź .
      Jeszcze-- mówiąc prawdę jej nie odpalałem , ale były właściciel zapewnia że jest w pełni sprawna. Ma silnik od BMW 2500 Disel .Komentarzy DEBILI nie słucham , do nie wiedzą z czym mają do czynienia. nawet gdyby silnik był padnięty ,to i tak mnie to nie zrazi ,bo ona dostanie nowe serce od BMW 3000 Benzyna .Stopy wody pod dnem hej ha , ho . D.K.

      • 0 0

    • Witam proszę o kontakt 601774819. Marek

      Zostałem posiadaczem smk 75 warto wymienić doświadczenia

      pozdrawiam Marek

      • 0 0

    • smk 75

      Kupiłem przerobioną na zaburtowy mercury 115km pływam po zatoce stabilna a silnik mógłby być 200km pozdrawiam.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakiej kolorystyki są autobusy nr 171?

 

Najczęściej czytane