Drogowe "uprzejmości" zmotoryzowanych to niestety codzienność na naszych drogach. Sfrustrowani kierowcy dają ponieść się emocjom i nierzadko na drodze dochodzi do utarczek słownych, a nawet rękoczynów. Do jednej z takich sytuacji doszło we wtorkowy poranek na Oruni.
to codzienna bolączka kierowców dojeżdżających do centrum Gdańska z południowych dzielnic. 
2018-03-13 13:24
ten w kangoo to jakiś pi**uś
na co mu to było? a może to jakieś wcześniejsze porachunki do wyrównania?
tak czy siak to mandat jak nic!
2018-03-13 13:19
To nie są mądre zachowania. Tak właśnie wygląda kultura na drogach. Po pierwsze kierowca autobusu nie powinien był w ten sposób zareagować. Ma ludzi w środku! Oczywiście szanowni Państwo zadowoleni bo dzielny rycerz dba o to by się nie spóźnić oraz nie blokować innym przejazdu.
Typowe odreagowywanie jeden na drugim.
Oczywiście nikt by go nie wpuścił bo tu kultura kierowców jeszcze kuleje.
PRL wraca niestety Was zmartwię to nowe czasy owiane wspomnieniami z PRLu tak tak!
2018-03-13 13:10
Kierowca Kangoo spanikował i chyba nie bardzo wiedział co robi, a kierowcy autobusu puściły nerwy.
Więcej spokoju i empatii życzę wszystkim na drodze.
2018-03-13 13:09
no serio, sensacja w Trójmieście xD
2018-03-13 12:52
ale mul ten woznica zgubil sie w tak wielkim miescie
2018-03-13 12:36
2018-03-13 12:36
Ludzie , co to za uprzedzenia do rejestracji.... wieśniactwo to nie miejsce urodzenia, no chyba , że wasze.
2018-03-13 12:26
Pogański to kraj i pogańskie obyczaje.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Toyota Mirai to auto zasilane:
Filmy