- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (80 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (74 opinie)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (266 opinii)
- 4 Apel policji do kierowców aut i motocykli (81 opinii)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (360 opinii)
- 6 16-latek miał 1,5 promila i jechał rowerem... obwodnicą (38 opinii)
Będą zmiany w systemie Tristar. Ale dopiero za 2 lata
Gdańscy i gdyńscy drogowcy analizują, jakie zmiany można wprowadzić w systemie inteligentnego sterowania ruchem Tristar. Drogowcy zastanawiają się nad lepszym wykorzystaniem znaków zmiennej treści, rozważają rezygnację ze strony internetowej. W planach jest też włączenie do systemu tzw. pilomatów, automatycznych słupków rozsianych wokół Strefy Ograniczonej Dostępności w Śródmieściu Gdańska.
Zmniejszył korki? Przyspieszył pojazdy komunikacji miejskiej? Poprawił zarządzanie ruchem?
Gdy zaglądamy w statystyki systemu, za który gminy zapłaciły przed czterema laty 180 mln zł, te wskazują, że poprawa w płynności ruchu - choćby transportu zbiorowego - jest na poziomie 6-9 proc. 90 proc. kosztów wprowadzenia systemu pochłonęły prace przy wymianie podziemnych sieci, budowy masztów, sygnalizacji i wyposażenie centrum sterowania ruchem przy ul. Wyspiańskiego w Gdańsku. Pozostała część środków została przeznaczona na oprogramowanie.
Robert Krasowski, kierownik działu inżynierii ruchu, tłumaczy, że system w tym czasie bardziej amortyzował negatywne zjawiska na drogach, niż je likwidował.
- Proszę zwrócić uwagę, że ciągle rośnie wskaźnik motoryzacji w Trójmieście - mówi Krasowski. - W Gdańsku już teraz na 1 tys. mieszkańców przypada dwukrotnie więcej samochodów niż w Berlinie.
Warto też pamiętać, że prace koncepcyjne nad Tristarem i pierwsze jego założenia powstały już w 2005 r. Od tamtej pory Trójmiasto pod względem układu drogowego i transportu publicznego zmieniło się w znacznym stopniu. To sprawiło, że niektóre elementy systemu wymagają aktualizacji i dostosowania pewnych jego modułów do zmieniających się potrzeb i warunków na drodze.
Znaki pod znakiem zapytania
Pierwszym przykładem są znaki zmiennej treści. W ramach systemu na ulicach Trójmiasta stanęło ich łącznie 26 (18 tablic i 8 znaków). Wyświetlane na nich informacje i komunikaty są jednak mało atrakcyjne, zbyt surowe i mało przydatne. O wiele więcej funkcji, w dodatku podanych w bardziej przystępnej i szybszej formie, mają do zaoferowania aplikacje mobilne. Bardziej przydatne okazały się też elektroniczne znaki mobilne, ustawiane w razie potrzeby w dowolnym miejscu, informując kierowców o możliwych utrudnieniach i objazdach.
Czasem dochodzi też do kuriozalnych sytuacji, gdy tablice przeznaczone do informowania o wypadkach i korkach zamiast przydatnych komunikatów dla kierowców wyświetlają... reklamy.
- Musimy się zastanowić, które znaki w ramach systemu zostawić, a z których można zrezygnować. Zgadzam się też, że komunikaty na nich wyświetlane nie wytrzymują próby, gdy porównamy ich treść, wygląd czy aktualność do aplikacji na smartfonach. Do grudnia 2021 r., gdy wygaśnie tzw. trwałość projektu, mamy związane ręce, ale to już dobry moment na dyskusję o tym, jak Tristar będzie wyglądał w kolejnych latach - dodaje Krasowski.
Strona do wygaszenia
Oprócz znaków zmiennej treści wątpliwości budzi też utrzymanie strony internetowej Tristara. Mało kto o niej wie, jeszcze mniej osób z niej korzysta. Jak mówią statystyki, generuje ruch ok. 1 tys. odsłon miesięcznie, z czego większość użytkowników to nie kierowcy, a korzystający z otwartych danych programiści i twórcy aplikacji mobilnych. Strona - podobnie jak informacje na stojących przy ulicach elektronicznych znakach - jest dość toporna i surowa, a ocenę zasadności jej utrzymania obniżają dodatkowo wysokie koszty utrzymania - przypomnijmy, że w 2017 r. za odnowienie trzyletniej licencji na jej utrzymanie gminy musiały zapłacić 500 tys. zł.
- W 2005 r., gdy narodził się pomysł jej powstania, nikt nie mógł przypuszczać, jak będzie wyglądał dostęp do informacji o tym, co dzieje się na drogach. Ta strona miała to umożliwiać, ale czas pokazał, że w starciu z Google nie mamy przebicia. Jeśli pojawi się taka możliwość, to po wygaśnięciu trwałości projektu będziemy chcieli wygasić tę stronę, ewentualnie pomyśleć o przekształceniu jej w aplikację mobilną - mówi Krasowski.
Zbędnym "meblem" w miejskiej przestrzeni wydają się też elektroniczne punkty informacyjne, które pozwalają m.in. na zaplanowanie podróży komunikacją miejską. Urządzenia od samego początku, odkąd pojawiły się na ulicach, budziły zastrzeżenia użytkowników.
Ręczne sterowanie ruchem
Wśród pomysłów, jakie wymieniają drogowcy na ulepszenie systemu Tristar, pojawia się też większy wpływ na rzeczywistą długość zielonego światła poprzez możliwość jego wydłużenia dosłownie za pomocą jednego przycisku.
- Chcielibyśmy mieć większy wpływ na ręczne sterowanie sygnalizacją np. w przypadku dużego korka na al. Grunwaldzkiej. Dziś to dość skomplikowane i to system decyduje o tym, ile zielonego światła dostaje konkretna relacja - tłumaczy Krasowski. - W praktyce wyglądałoby to tak, że operator, widząc duży korek, wskazywałby, który sygnalizator na skrzyżowaniu chce przejąć i według potrzeby wydłużałby okres, podczas którego kierowcy mają zielone światło.
System wzbogacony o pilomaty
Inną nowością, która mogłaby się pojawić w ramach systemu Tristar, jest sieć automatycznych słupków rozsianych wokół wjazdów do Strefy Ograniczonej Dostępności w Śródmieściu Gdańska. Tzw. pilomaty miałyby stanąć w newralgicznych punktach, czyli wszędzie tam, gdzie występuje problem z łamaniem zakazu wjazdu nieuprawnionych pojazdów.
O tym, że skala problemu jest spora, świadczy choćby liczba składanych wniosków o wydanie stosownych identyfikatorów. Na 1 tys. miejsc postojowych w SOD przypada 8,5 tys. chętnych.
Wideo archiwalne
Opinie (249) 6 zablokowanych
-
2019-12-13 09:20
Berlin?
Czemu porownujecie ruch Moto do Berlina?
Może zainwestujcie w metro i wtem proponuje takie porównania.- 13 1
-
2019-12-13 09:19
Przejścia dla pieszych
Może w końcu uda się pieszym przejść na jednym zielonym. Skrzyżowanie przy Bałtyckiej, na Matarni to jedne z tych miejsc gdzie trzeba biec by zdążyć przejść.
- 7 1
-
2019-12-13 09:12
najwiekszy przewał
jaki widziałem w zyciu, swiatła sie zmieniaja co 1,5 sekundy czasami....
- 13 0
-
2019-12-13 09:09
chętni na wjazdówki do SOD
to, jak widać, w większości ludzie, którzy tam pracują i chcą sobie wjechać do stref,y, wygodnie zaparkować, najlepiej, na podwórku, gdzie nie trzeba płacić, i gotowe. Na moim podwórku jest więcej aut w dzień, niż w nocy. Dobre to, że chociaż trzeba być tam zameldowanym, żeby tą wjazdówkę dostać. Problem istnieje już blisko 10 lat, o pierwszych słupkach 3 miasto pisało w 2013 roku, jak nie wcześniej, a dopiero w tym sezonie (gdzie sam upinałem o to tych jełopów 3 lata) uruchomili słupki w 3 miejscach. Deptaki są w miarę chronione, ale do strefy wjazd i tak jest swobodny. SM naliczy kilkanaście osób dziennie, ale to problemu nie rozwiązuje.
- 1 1
-
2019-12-13 09:03
Bubel za 180 milionów
Śmierdzi łapóką. Stary system adoptowany z Canady z lat 70 tych. To jest gigantyczny przekręt a nie system.
- 18 1
-
2019-12-13 09:01
e u r e k a
słupki w okół SOD!!!! Wooow. Co za pomysł, co za innowacja! Takie rozwiązania Rumunii widziałem już 6 lat temu, w Gdańsku problem istnieje od lat, a oni mają w planach! Banda nierobów.
- 17 0
-
2019-12-13 09:00
DayStar
Nadal proponuję system DayStar - 38 i pół tablicy zmiennej treści, które będą wyświetlały dzień tygodnia. W promocji za 10 mln pln i jedynie milion za roczną obsługę, ale trzeba się szybko decydować.
- 12 1
-
2019-12-13 08:52
Jeżeli tramwaje potrafią kwitnąć na "czerwonym" w weekend o 22 to coś ten system chyba nie do końca spełnia swoją rolę.
- 16 0
-
2019-12-13 08:51
A ja podejdę do tego z innej strony
Światła dla pieszych trwają tak krótko, że to jakaś masakra jest. Czasem trzeba biec, żeby w ogóle przejść przez jedne światła.
Poza tym nie działające włączanie światła przez pieszego. Dotykam to śmieszne żółte urządzonko i co? Nic. Czekam kolejną falę aut, bo nie załapało. Mimo że robi się to jeszcze w trakcie zielonego światła dla aut.
To jest jakaś żenada i kompletne niedopasowanie do potrzeb pieszych. Czasem tracę więcej czasu czekając na zielone, niż trwa mój spacer do sklepu obok.
Tragedia.
Z tym należy coś zrobić.
A może chodzi o to, żeby następni ludzie przesiedli się do aut?- 12 3
-
2019-12-13 08:50
Skoro priorytetem lobbującej grupy
Są piesi i stale dokłada się nowe światła z przejściem dla pieszych, a spowalnianie aut jest celowe, w myśl ideologii jednej grupy, to po co w ogóle marnować pieniądze na coś co ma upłynnić ruch? Skoro i tak celowo jest spowalniany?
- 19 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.