• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trabanty przyjadą w sobotę do Gdyni

Borys Kossakowski
13 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Ford Karton i Zemsta Honeckera - to najbardziej popularne przezwiska samochodu marki Trabant produkowanego w fabryce w Zwickau w byłym NRD. Ich miłośnicy spotkają się w sobotę (14 lipca) na Skwerze Kościuszki, by pochwalić się swoimi cackami, wymienić częściami i doświadczeniami. Trabanty będą stały na skwerze od 11 do 16, między 11 a 12 wszystkie auta będą dostępne dla publiczności.



I Zlot Trabantów nad Bałtykiem rozpocznie się w sobotę o godz. 10 od przejazdu ulicami Gdyni. Enerdowskie maszyny ruszą z Wiczlina, by przejechać przez Witomino, ul. Świętojańską i około 11 stanąć na Skwerze Kościuszki.

- Zainspirowały nas zloty trabantów, które są organizowane w niemieckim Zwickau, gdzie samochód ten był produkowany. Te auta zawsze nam się podobały, przyszedł więc czas na nasz własny zlot. Na takim spotkaniu możemy się wymieniać doświadczeniami i... częściami, o które coraz trudniej - mówi Michaś, jeden z organizatorów.

Z fabryki w Zwickau zjechało w ciągu 34 lat ponad trzy miliony trabantów. Jak powszechnie wiadomo, konstruktorzy zastosowali w aucie nietypowe, jak na tamte czasy, kryzysowe rozwiązanie - karoserię z tworzyw sztucznych. Wobec trudności w dostępie do blachy postawiono na duroplast - trudnotopliwy, elastyczny polimer (według niektórych źródeł była to prasowana mieszanina fenoloplastu i bawełny, a niektórzy twierdzą, że bawełny i kartonu). Dzięki temu auto było lekkie i zrywne (przynajmniej w stosunku do konkurencyjnego malucha). Trabant, wbrew obiegowej opinii, był autem bezpieczniejszym od fiata 126p. Dziś karoserię z tworzywa sztucznego montuje się w najdroższych sportowych samochodach.

Trabantem:

- To niezwykle elastyczny materiał. Można wejść na dach trabanta, poskakać, a jemu nic się nie stanie - śmieje się Michaś.

Silnik dwusuwowy montowany w trabantach miał swoje wady i zalety (niestety, więcej tych pierwszych). Był dość mało żywotny (przejeżdżał około 60 tys. km), niezbyt mocny i niezbyt ekonomiczny. Była to jednak niezwykle prosta konstrukcja, którą każdy mógł naprawić.

- Remont silnika w trabancie można było zrobić nawet pod blokiem i to w jeden dzień, nawet niecały - mówi Roman Jocher, miłośnik aut z Zwickau.

Są tacy, którzy z trabantów korzystają na co dzień. Oczywiście, są to wiekowe auta, więc trzeba o nie dbać.

- Jeżdżę trabantem z silnikiem volkswagena, bo jest dużo bardziej ekonomiczny, niż dwusuw, który dość sporo palił. Wszędzie mnie wozi i wszędzie dojeżdża. O części coraz trudniej, ale nadal produkują je Węgrzy, gdzie auto było bardzo popularne. Z drugiej strony trabant nie jest wcale tak awaryjny - dodaje Michaś.

Co ciągnie ludzi do trabantów? Jednych sentyment, innych - chęć wyróżnienia się na drodze.

- Trabant to fajny kompan, który moim zdaniem bił malucha na głowę. Miał duży bagażnik, w zimie nie sprawiał problemów, bo miał napęd na przód i był dość lekki. Dwusuw miał też to do siebie, że odpalał od ręki nawet w największe mrozy. Miał też dużo lepsze ogrzewanie, niż fiat 126 - podsumowuje Roman Jocher.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (21) 2 zablokowane

  • kiedyś chciałem mieć Trabbiego w wersji kombi, ale ostatecznie kupiłem malucha.

    • 0 0

  • Ach trabulek

    Miałem trzy trabanty - dwa dwusuwy i jeden trabi-polo. Bardzo miło je wspominam. Z tym ogrzewaniem i odpalaniem zimą to ktoś lekko przesadził.Trabanty początkowo miały instalację 6V i z kręceniem zimą bywały problemy a ogrzewanie jak to przy silnikach chłodzonych powietrzem, gdy nie ma nagrzewnicy.Ale kufer miały spory ,poza tym można było wyjąć fotele i tak załatwiłem całą przeprowadzkę.

    • 4 0

  • Pamiętacie tego niebieskiego trabanta którym wozili się po Gdańsku trzech łebków w rytm dudniącej muzy?

    Bodajże byli z Technikum Samochodowego na Elbląskiej:]

    • 0 0

  • Wielu zapomnialo ze to Niemiecki produkt i mimo ze z NRD to jednak byl bardzo dobrej jakosci.

    Jedyna w sumie wada na tamte czasy byl tylko jego wyglad bo gdyby go zrobiono w jakiejs wersji opływowej i sportowej to by do dzis go po liftingu produkowano. Byla to bardzo jak opisano prosta konstrukcja a co proste to przewaznie genialne i nieawaryjne. Mial pod '' poszyciem'' karoserii doskonałą duralominiową rame a dzis takie ramy sa stosowane w samochodach np. rajdowych. Nie rdzewial , praktycznie sie nie psul , byl latwy w naprawie. Praktycznie to byl taki Komunistyczny '' Golf 2 '' . Wada to wyglad ale naprawde , naprawde cala reszta jak na tamte czasy to sporo innowacyjnosci, dobra jakosc wykonczenia i duzo samych plusow. Wiekszosc dzisiejszych samochodow to bardzo skomplikowany złom ktory po kilku latach non stop sie psuje i kosztuje a Trabant mimo ze wiekowy to do dzis cacko Niemieckiej techniki bo mimo NRD ich konstruktorzy to byli znakomici fachowcy ktorzy dzis pracuja w wielu swiatowych koncernach i wiele innowacji jak opisano w artykule przeniesiono z Trabanta na sportowe wspolczesne konstrukcje wiec Trabant technologicznie wtedy wyprzedzil swiatowe koncerny. Niby paradoks ale prawdziwy .

    • 0 1

  • Mistrzostwa Polski w Drifftingu !!!!!

    Ja trochę z innej bajki...
    Trabanty , mydelniczki czy jakoś tam mogą się podobać ale,
    co z reportażem o piątkowych i sobotnich mistrzostwach Polski w drifftingu ?

    Taka impreza w Sopocie przez dwa dni a na Trójmieście cisza ?

    • 3 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

4MOTION to napęd na wszystkie koła stosowany przez którego producenta?

 

Najczęściej czytane