- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (301 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (17 opinii)
- 3 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (112 opinii)
- 4 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (14 opinii)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (196 opinii)
- 6 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (29 opinii)
Trabanty przyjadą w sobotę do Gdyni
Ford Karton i Zemsta Honeckera - to najbardziej popularne przezwiska samochodu marki Trabant produkowanego w fabryce w Zwickau w byłym NRD. Ich miłośnicy spotkają się w sobotę (14 lipca) na Skwerze Kościuszki, by pochwalić się swoimi cackami, wymienić częściami i doświadczeniami. Trabanty będą stały na skwerze od 11 do 16, między 11 a 12 wszystkie auta będą dostępne dla publiczności.
I Zlot Trabantów nad Bałtykiem rozpocznie się w sobotę o godz. 10 od przejazdu ulicami Gdyni. Enerdowskie maszyny ruszą z Wiczlina, by przejechać przez Witomino, ul. Świętojańską i około 11 stanąć na Skwerze Kościuszki.
- Zainspirowały nas zloty trabantów, które są organizowane w niemieckim Zwickau, gdzie samochód ten był produkowany. Te auta zawsze nam się podobały, przyszedł więc czas na nasz własny zlot. Na takim spotkaniu możemy się wymieniać doświadczeniami i... częściami, o które coraz trudniej - mówi Michaś, jeden z organizatorów.
Z fabryki w Zwickau zjechało w ciągu 34 lat ponad trzy miliony trabantów. Jak powszechnie wiadomo, konstruktorzy zastosowali w aucie nietypowe, jak na tamte czasy, kryzysowe rozwiązanie - karoserię z tworzyw sztucznych. Wobec trudności w dostępie do blachy postawiono na duroplast - trudnotopliwy, elastyczny polimer (według niektórych źródeł była to prasowana mieszanina fenoloplastu i bawełny, a niektórzy twierdzą, że bawełny i kartonu). Dzięki temu auto było lekkie i zrywne (przynajmniej w stosunku do konkurencyjnego malucha). Trabant, wbrew obiegowej opinii, był autem bezpieczniejszym od fiata 126p. Dziś karoserię z tworzywa sztucznego montuje się w najdroższych sportowych samochodach.
Silnik dwusuwowy montowany w trabantach miał swoje wady i zalety (niestety, więcej tych pierwszych). Był dość mało żywotny (przejeżdżał około 60 tys. km), niezbyt mocny i niezbyt ekonomiczny. Była to jednak niezwykle prosta konstrukcja, którą każdy mógł naprawić.
- Remont silnika w trabancie można było zrobić nawet pod blokiem i to w jeden dzień, nawet niecały - mówi Roman Jocher, miłośnik aut z Zwickau.
Są tacy, którzy z trabantów korzystają na co dzień. Oczywiście, są to wiekowe auta, więc trzeba o nie dbać.
- Jeżdżę trabantem z silnikiem volkswagena, bo jest dużo bardziej ekonomiczny, niż dwusuw, który dość sporo palił. Wszędzie mnie wozi i wszędzie dojeżdża. O części coraz trudniej, ale nadal produkują je Węgrzy, gdzie auto było bardzo popularne. Z drugiej strony trabant nie jest wcale tak awaryjny - dodaje Michaś.
Co ciągnie ludzi do trabantów? Jednych sentyment, innych - chęć wyróżnienia się na drodze.
- Trabant to fajny kompan, który moim zdaniem bił malucha na głowę. Miał duży bagażnik, w zimie nie sprawiał problemów, bo miał napęd na przód i był dość lekki. Dwusuw miał też to do siebie, że odpalał od ręki nawet w największe mrozy. Miał też dużo lepsze ogrzewanie, niż fiat 126 - podsumowuje Roman Jocher.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (21) 2 zablokowane
-
2012-07-14 08:54
kiedyś chciałem mieć Trabbiego w wersji kombi, ale ostatecznie kupiłem malucha.
- 0 0
-
2012-07-14 09:39
Ach trabulek
Miałem trzy trabanty - dwa dwusuwy i jeden trabi-polo. Bardzo miło je wspominam. Z tym ogrzewaniem i odpalaniem zimą to ktoś lekko przesadził.Trabanty początkowo miały instalację 6V i z kręceniem zimą bywały problemy a ogrzewanie jak to przy silnikach chłodzonych powietrzem, gdy nie ma nagrzewnicy.Ale kufer miały spory ,poza tym można było wyjąć fotele i tak załatwiłem całą przeprowadzkę.
- 4 0
-
2012-07-14 16:38
Pamiętacie tego niebieskiego trabanta którym wozili się po Gdańsku trzech łebków w rytm dudniącej muzy?
Bodajże byli z Technikum Samochodowego na Elbląskiej:]
- 0 0
-
2012-07-14 21:44
Wielu zapomnialo ze to Niemiecki produkt i mimo ze z NRD to jednak byl bardzo dobrej jakosci.
Jedyna w sumie wada na tamte czasy byl tylko jego wyglad bo gdyby go zrobiono w jakiejs wersji opływowej i sportowej to by do dzis go po liftingu produkowano. Byla to bardzo jak opisano prosta konstrukcja a co proste to przewaznie genialne i nieawaryjne. Mial pod '' poszyciem'' karoserii doskonałą duralominiową rame a dzis takie ramy sa stosowane w samochodach np. rajdowych. Nie rdzewial , praktycznie sie nie psul , byl latwy w naprawie. Praktycznie to byl taki Komunistyczny '' Golf 2 '' . Wada to wyglad ale naprawde , naprawde cala reszta jak na tamte czasy to sporo innowacyjnosci, dobra jakosc wykonczenia i duzo samych plusow. Wiekszosc dzisiejszych samochodow to bardzo skomplikowany złom ktory po kilku latach non stop sie psuje i kosztuje a Trabant mimo ze wiekowy to do dzis cacko Niemieckiej techniki bo mimo NRD ich konstruktorzy to byli znakomici fachowcy ktorzy dzis pracuja w wielu swiatowych koncernach i wiele innowacji jak opisano w artykule przeniesiono z Trabanta na sportowe wspolczesne konstrukcje wiec Trabant technologicznie wtedy wyprzedzil swiatowe koncerny. Niby paradoks ale prawdziwy .
- 0 1
-
2012-07-15 10:19
Mistrzostwa Polski w Drifftingu !!!!!
Ja trochę z innej bajki...
Trabanty , mydelniczki czy jakoś tam mogą się podobać ale,
co z reportażem o piątkowych i sobotnich mistrzostwach Polski w drifftingu ?
Taka impreza w Sopocie przez dwa dni a na Trójmieście cisza ?- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.