- 1 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (230 opinii)
- 2 Dodatkowy lewoskręt odkorkuje Trasę WZ? (205 opinii)
- 3 Mapa pożarów aut w Trójmieście (132 opinie)
- 4 Podsumowanie majówki na drogach (62 opinie)
- 5 Po majówce podwyżki na stacjach paliw? (60 opinii)
- 6 Nowe, elektryczne Volvo EX90 w Trójmieście (79 opinii)
Samochodem do Warszawy: S7 czy A1?
3 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat)
Mija miesiąc od otwarcia odcinka ekspresówki między Gdańskiem a Elblągiem. 40-km trasa oraz inne nowe odcinki S7 poprawiły znacząco komfort kierowców jeżdżących "siódemką" do Warszawy. Czy to sprawi, że więcej kierowców wybierze ją kosztem autostrady?
Początkiem naszej wirtualnej wycieczki jest dworzec główny w Gdańsku, a punktem docelowym - dworzec Warszawa Centralna. Przed nami dwie trasy: autostradą A1 i A2 (417 km) oraz trasą ekspresową S7 (341 km). Zanim wyruszymy w drogę musimy zatankować. Na stronie moto.trojmiasto.pl/paliwa/ sprawdzamy, gdzie najtaniej zalejemy bak do pełna.
Za litr benzyny 95 możemy dzisiaj zapłacić nawet 4,48 zł (bak 50 litrów to około 224 zł). Nasze auto pali na trasie ok. 8 litrów paliwa, więc zakładając że będziemy jechać stosunkowo ekonomicznie paliwa starczy nam na ok. 600 km.
Trasa S7
Tak jak wspomnieliśmy, odcinek "siódemki" miedzy dworcami w Gdańsku i Warszawie ma ok. 341 km. Pokonanie tej trasy - przy optymalnym założeniu, że nie natkniemy się na korki - zajmie nam ok. 3 godzin i 40 min. W tym czasie nasze auto spala ok. 30 litrów paliwa, co oznacza, że podróż w jedną stronę kosztuje nas ok. 134 zł.
Bardzo szybko mija nam pierwsza część trasy. Do Mławy, gdzie kończy się odcinek dwupasmowej ekspresówki dojeżdżamy w zaledwie 2 godziny i 10 min. Dalej jest już nieco gorzej i wolniej, bo do Płońska jedziemy "starym" jednopasmowym i krętym odcinkiem. Gdyby nie to, dojazd do Warszawy trwałby krócej o kilkadziesiąt minut. Warto wziąć też pod uwagę, że do wiosny na "pomorskim" odcinku S7 między Koszwałami a Elblągiem możliwe będą czasowe ograniczenia w ruchu związane z pracami na węzłach i poboczach. Prace te mogą potrwać kilka miesięcy i od czasu do czasu mieć wpływ np. na ograniczenie prędkości lub zwężenie niedawno otwartej ekspresówki.
Jazda tą trasą daje jednak sporo możliwości. Z racji bliskości dróg lokalnych można łatwiej ominąć ewentualne korki spowodowane kolizjami, wypadkami czy zamknięciem trasy. Ponadto, po drodze można zatrzymać się na jednej z kilkunastu stacji paliw lub MOP-ie (Miejscu Obsługi Podróżnych), by napić się kawy czy po prostu rozprostować kości. Zapominalscy mogą też zatankować auto, ale warto pamiętać, że tuż przy trasie tankowanie jest z reguły nieco droższe i za każdy litr paliwa zapłacimy od kilku do nawet kilkunastu groszy więcej.
Czytaj także: Kiedy powstaną kolejne odcinki ekspresowej "siódemki"?
Autostrada A1
Jazda autostradą do stolicy jest nieco dłuższa, co nie oznacza, że zajmuje więcej czasu. Mamy do przejechania ok. 80 km więcej (w sumie ok. 420 km), ale wyższa kategoria drogi daje nam możliwość szybszej jazdy (do 140 km/h). Dzięki temu czas przejazdu w zasadzie nie różni się od podróżowania ekspresówką - szacujemy go na 3 godz. 35 min. Ale jest zdecydowanie droższy.
Po pierwsze: większa prędkość to większe spalanie (ok. 10 litrów na 100 km). Za samo paliwo (tylko w jedną stronę) zapłacimy więc ok. 190 zł. Przy dystrybutorze warto też pamiętać, że na autostradzie paliwo bywa jeszcze droższe niż na trasach szybkiego ruchu.
Po drugie: do kosztów paliwa trzeba doliczyć opłatę za sam przejazd 152-km odcinkiem autostrady między Rusocinem a Nową Wsią (dalej jedziemy już bez opłat). Zakładając, że jedziemy autem osobowym na bramce będziemy musieli zapłacić 29,9 zł (średnio 16 gr. za przejechany kilometr). W sumie daje to ok. 220 zł, a więc o prawie 90 zł więcej niż przejazd "darmową" S7.
Niewątpliwym atutem podróżowania autostradą jest komfort jazdy. Nie musimy martwić się o wykończeniowe prace drogowców i związane z tym ograniczenia, a o sytuacji na drodze informują na bieżąco znaki zmiennej treści. Dzięki odseparowanym pasom ruchu podróżujemy nie tylko szybciej, ale i bezpieczniej. Możemy też odpocząć ja jednym z wielu MOP-ów.
W przypadku autostrady trzeba się za to liczyć z sezonowymi zatorami na bramkach zjazdowych i wjazdowych, trudniej też zjechać z trasy w przypadku korka czy blokady drogi.