• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W sprawie parkingów można było zrobić więcej

Maciej Korolczuk
11 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Płatne parkingi przy plażach okazały się klapą. Na zdjęciu przewrócone przez wandali urządzenie przy ul. Hallera. Płatne parkingi przy plażach okazały się klapą. Na zdjęciu przewrócone przez wandali urządzenie przy ul. Hallera.

Za zamieszanie wokół płatnych parkingów odpowiadają nie tylko dzierżawcy i miejscy urzędnicy. Błędy popełniła też rada dzielnicy. Wskazujemy pięć głównych potknięć i wpadek, ale ich lista jest dłuższa - pisze Maciej Korolczuk.



Czy zgadzasz się z opinią, że pilotażowy program płatnych parkingów przy plażach nie sprawdził się?

Wydaje się, że po pięciu tygodniach burzy medialnej wokół kontrowersyjnych zmian na parkingach w pasie nadmorskim, urzędnicy - choć nie przyznają tego wprost - gdyby tylko mogli cofnąć czas, podjęliby zupełnie inne decyzje. Lista błędów już na etapie przygotowania projektu płatnych miejsc postojowych, zaniechań organizacyjnych czy wpadek wizerunkowych jest naprawdę długa. I choć kierowcy narzekali głównie na jednego z dzierżawców - firmę Wiparking - to winnych za tak fatalny odbiór społeczny jest więcej.

1. Fikcyjne konsultacje społeczne.

7-osobowy zespół opracowujący koncepcję płatnych parkingów przy plażach został powołany już w grudniu 2015 r. O swoich planach po raz pierwszy poinformował rady dzielnic dwa miesiące później. Od tego czasu urzędnicy mieli kilka miesięcy, by zaproponować mieszkańcom rozwiązania "zmiękczające" ich plan np. poprzez wydanie identyfikatorów dla zainteresowanych mieszkańców. Włodarze miasta mieli ponad pół roku, by przygotować spójny, przejrzysty plan, który nie krzywdzi drugiej strony i uwzględnia jej potrzeby. I nawet gdy magistrat otrzymał krytyczną opinię rady dzielnicy - zignorował ją.

Zobacz więcej: Będzie pozew zbiorowy za nadmorskie parkingi

2. Nic w zamian.

Miasto nie tylko ignorowało opinię radnych i mieszkańców, ale nie przedstawiło też żadnej sensownej alternatywy np. poprzez uruchomienie bezpłatnej linii tramwajowej dowożącej turystów na plaże w Brzeźnie i Jelitkowie (pętle są zlokalizowane w pasie nadmorskim). Urzędnicy w Gdańsku często lubią powoływać się na prospołeczne działania w innych europejskich miastach, np. w Amsterdamie. Tymczasem Holendrzy już dawno zdali sobie sprawę, jak wielkim wyzwaniem jest ruch samochodowy generowany przez turystów w obrębie ścisłego centrum miasta czy miejsc najbardziej obleganych przez przyjezdnych. Zaoferowali więc kilka linii promów dowożących mieszkańców, kierowców, rowerzystów i pieszych do centrum miasta. Za darmo. Sygnał jest klarowny: jedź autem, ale tylko do pewnego momentu, resztę zostaw nam. Nikt nie protestuje przeciw drogim parkingom w centrum, bo w zamian otrzymuje alternatywę. W Gdańsku ten proces działa póki co, ale tylko w jedną stronę.

Zobacz więcej: Zaostrza się konflikt wokół parkingów nadmorskich

3. Nieopłacalne kompromisy.

Gdy problem z tygodnia na tydzień rósł, a media nie przestawały informować o kolejnych nieprawidłowościach, urzędnicy w końcu dali za wygraną i zmusili jednego z dzierżawców do zmniejszenia opłat i skrócenia godzin płatnego parkowania. Pomogli im w tym radni dzielnicy Brzeźno podpisując porozumienie, z którego dla mieszkańców tak naprawdę nic nie wynikało (w skrócie: radni wyrazili w niej zadowolenie, że w przyszłym roku opłat przy Hallera nie będzie). Tym samym rada dzielnicy związała sobie ręce do dalszego działania, gdy przyszło do głosowania uchwały przygotowanej przez jednego z protestujących mieszkańców i radnego dzielnicy - Mateusza Błażewicza. Jego postulat, by stanowczo sprzeciwić się działaniom miasta, przepadł w głosowaniu. Radni zamiast stanąć po stronie mieszkańców, do czego zresztą zostali powołani, podpisali się pod decyzjami urzędników. Błażewiczowi zarzucili natomiast m.in. pobudki polityczne i sugerowali, że obecna napięta sytuacja jest jego winą. "Gdzie byliście w lutym, gdy miasto powiedziało o swoich planach? Dlaczego wówczas nie protestowaliście?" - padało z ich ust w stronę protestujących podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia rady dzielnicy.

Zobacz więcej: ZDiZ chce rozwiązać umowę z firmą Wiparking

4. Nieprzygotowana umowa z dzierżawcami.

Po lekturze dokumentów, na podstawie których darmowe dotąd miejskie parkingi trafiły w ręce prywatnych dzierżawców, można odnieść wrażenie, że zostały napisane na kolanie. Paragraf precyzujący warunki wcześniejszego zerwania umowy z dzierżawcami składa się z punktów bardzo ogólnych i nie daje miastu zbyt wielu możliwości działania. Ciężko też wytłumaczyć fakt, że w umowie nie znalazł się ani zapis o godzinach, w których można pobierać opłaty, ani określenie o wysokości maksymalnej opłaty dodatkowej za brak biletu parkingowego. Urzędnicy nie byli też w stanie zadbać o klarowną podstawę prawną podpisanych umów, która nie pozostawia żadnych wątpliwości. Do dziś miasto nie przedstawiło też żadnej opinii prawnej.

5. Najważniejszy PR.

Strat wizerunkowych, które miasto poniosło na "aferze parkingowej", długo nie da się odrobić. A warto pamiętać, że całego zamieszania pewnie by nie było, a na pewno byłoby mniejsze, gdyby urzędnicy nie uparli się, by wprowadzić płatne miejsca przy ul. Hallera (już w lutym spodziewano się tam protestów mieszkańców, a i tak zdecydowano się na komercyjną dzierżawę). Tymczasem według oficjalnych dokumentów przygotowanych przez miasto na problematycznym odcinku al. Hallera między ul. Dworską a ul. Wczasy jest zaledwie... 59 miejsc parkingowych. Pytanie, czy urzędnicy zdają sobie sprawę, że stracili tak dużo za tak niewiele? Zamiast wdrożyć skuteczne i zdecydowane działanie, w błędne decyzje brnęli jednak dalej, np. poprzez wzmożone kontrole straży miejskiej czy dostawienie w pasie nadmorskim dodatkowych znaków zakazu zatrzymywania się.

Podsumowując: pilotażowy program płatnych parkingów przy plażach w Gdańsku już teraz - na trzy tygodnie przed końcem wakacji - można nazwać klapą. Przygotowany na szybko, wbrew woli i opinii mieszkańców, częściowo rady dzielnic, do tego wątle umocowany prawnie, nie dawał miastu możliwości zdecydowanego działania. Nad problemem z parkowaniem w pasie nadmorskim trzeba się pochylić, bo nikt nie zamierza udawać, że go nie ma.

Działanie miasta przypomina lekarza, który sam idzie do przeziębionego pacjenta, wywołuje u niego poważną chorobę, po czym "w imię jego dobra" próbuje go leczyć końskimi dawkami antybiotyków. Chory w krytycznym stanie trafia w końcu na stół operacyjny, a lekarz stwierdza: operacja? Udała się! Tylko pacjent umarł.

Opinie (265)

  • Pazernosc (1)

    Pazernosc rzadzacych nie zna granic. Wystarczylo zrobic strefe platnego parkowania, dac mieszkancom przepustki, niech bedzie za pare zl m/c, oplaty jak w strefie i zgarniac stala spokojna kase do budzetu miasta a nie wspierac jakiegos cwaniaka i udawac ze niby nigdy nic i mieszkancow GD miec w d###..

    • 24 3

    • nie wspierać cwaniaka? ale pewnie on się dzieli z kim trzeba, więc po co myśleć o finansach miasta, jak lepiej o swoich

      • 2 1

  • Wizerunek to miasto ma na dworcach, (3)

    gdzie gości wita obrzydliwy dworzec autobusowy, skansen, a na kolejowych nędza informacyjna, bez wyświetlaczy o odjazdach i koszmarnym nagłośnieniu.

    • 37 3

    • jAK dEVELOPER G. złąpie oddech (1)

      to i PKS zrobi.

      • 6 2

      • napewno dworzec?

        • 3 0

    • fakt, nagłośnienie z głośniczka na słupie ;):):)

      Jak w obozie pracy na Kołymie. ..

      • 6 1

  • bezradny (2)

    To chore, ze urzednicy sami pod siebie tworza prawo i zeruja na innych, biednych mieszkańcach. Zresztą zobaczcie, ludzie ktorzy powinni swiecic przykladem i stanowic prawo pokazuja, ze cos takiego nie istnieje. Druga sprawa - artykuly na stronie gdansk.pl, wybielili urzednikow, oczernili mieszkancow. Dawno nic tak nieobiektywnego nie czytalem
    http://www.gdansk.pl/wiadomosci/Wielka-draka-w-nadmorskiej-dzielnicy-czyli-co-sie-dzieje-wokol-parkingow-w-Brzeznie,a,58726

    • 26 2

    • Działania tzw. "komunikacji spolecznej" (1)

      To największa "draka" jaka może być - budzą najłagodniej mówiąc niesmak....
      Odwracanie kota ogonem i nowo mowa godna Goeb

      • 9 2

      • a co proponujesz wzamian?

        • 1 3

  • Bezmyślność, ignorancja, arogancja "miasta" to norma. (6)

    Lilli Wenedy - art. 47.2 tzw. kodeksu drogowego nie funkcjonuje przy pełnej aprobacie np. Straży Miejskiej, która tam miała siedzibę. Samochody parkują na chodnikach, zajmując zdecydowanie więcej miejsca niż zezwala prawo. Wąska ulica oparkowana po obydwu stronach nie zezwala na przejazd. Parkować wolno też ignorując skrzyżowania, np. z Dubois. Na dodatek, mimo ograniczenia prędkości i progów spowalniających miasto wprowadziło bezmyślnie równorzędność skrzyżowań z Dubois i Zbyszka z Bogdańca, gdzie jest ograniczona widoczność lub jej nie ma - z powyższych powodów był tam już wypadek.

    • 22 3

    • widoczność jest ograniczona (3)

      Bo thebile parkują tuż przy przejsciach...a policja oczywiście ma to gdzies

      • 4 2

      • pieniądze za ewentualne mandaty leżą na ulicy, ale co tam publiczne pieniądze

        a zarządzanie ruchem - klapa

        • 5 0

      • to dzwon na policje jak widzisz lamanie prawa (1)

        gdyby tam straz miejska zaczela chodzic i mandaty sypac to zaraz bylby placz ze tylko na kase lupia obywateli ktorzy tak parkuje bo nie da sie inaczej i tak wlasciiwe to domagamy sie bezplatnego parkingu podziemnego pod domem

        • 4 4

        • To jest ich robota, a nie moja

          Konsekwentnie - niech zatem Straż Miejska nigdzie nie wystawia mandatów, skoro nie robiła tego przy swojej siedzibie.

          • 3 0

    • (1)

      jeżdżę/chodzę tam codziennie i problemu nie mam.
      A wypadek spowodowała bezmyślność kierowców. Dobrze że skrzyżowania są równorzędne, skoro są ograniczenia prędkości, bo im mniej znaków, tym lepiej.
      Dojeżdżając do skrzyżowania masz uważać, a jak zobaczysz kogoś z prawej, masz go puścić. Dwie proste zasady.

      • 1 0

      • To znaczy, że prawo obowiązuje zależnie od uznania czy ktoś ma problem?

        Zasadniczo dobrze, że skrzyżowania są równorzędne, ale tam są takie uwarunkowania, że przed skrzyżowaniami często należy się zatrzymać. W tym przypadku wylano dziecko z kąpielą. Co jest dobre w jednym miejscu może być bardzo złe w innym.
        Jeżeli chodzisz to wiesz jak może przejść pieszy, np. z wózkiem pomiędzy samochodem a płotem. Jeżeli jeździsz to wiesz jak można przejechać gdy po obydwu stronach wąskiej jezdni parkują samochody ( plus zaspy nie do usunięcia zimą ). Jeżeli jeździsz to wiesz jak wielokrotnie samochód wyjeżdzający z Dubois ( Mickiewicza - Lilli Wenedy ) w lewo nie może skorzystać z pierwszeństwa na równorzędnym skrzyżowaniu ponieważ tam obok pojazdu jadącego od Chrobrego i ustępującego pierwszeństwa stoją inne samochody - nie ma dokąd wjechać. Gdyby chciał skręcić w prawo zaparkowane zasłaniają widoczność i nic myślność i bezmyślność nie pomogą.

        • 2 0

  • a ja byłem ostatnio z dzieciakami w weeknd w Parku Reagana (6)

    Zawsze mialem kłopoty z parkowaniem tam, tym razem 1/3 miejsc wolnych, za 4 zl zapłacone raz fajny dojazd do placu zabaw. Jak mieszkam daleko to raz na jakiś czas mogę zapłacić te kilka złotych

    • 9 38

    • Czyja to opinia?

      Cwaniaczka z urzędu czy właściciela z Wiparking?

      • 22 4

    • Toście się pobawili, przez 1 h i 33 min... Biedne dzieci (4)

      • 14 2

      • godzine i 20 minut (2)

        Naucz sie liczyć. Akurat tyle potrzebowały dzieciaki żeby pobawić się na placu zabaw. Potem pojechaliśmy na obiadek. Fajna pogoda była. Ciekawe za co te minusy? Ze fajnie że od razu znalazłem miejsce? Jedyna lipa że trzeba płacić monetami, miałem tylko 4 zł drobnych, tak to bym pobył tam dluzej, przespacerowalibyśmy się nad morze. Ale lepsze to niż nic.

        • 0 6

        • A ile kosztował parking "przy obiadku"? (1)

          • 4 0

          • Przy restauracji - parking za friko. Ale nie było kłopotu z parkowaniem.
            Ludzie, o co wam chodzi, ja po prostu widzę pozytyw calej tej sytuacji. Miejsc i tak nie ma w mieście dla wszystkich, to lepiej żeby jakas rotacja samochodów była. Mnie tez wkurza szczękoblaszakowy, kompletnie z czapy sposób najmu parkingu jakiejś firmie krzak z parkomatami na baterie ale sam pomysł wprowadzenia opłat za parkowanie tam gdzie brakuje miejsc nie jest nowy i stosowany od lat na świecie.

            • 0 4

      • Naprawdę sądzisz ze godzina ma 100 minut? :)

        • 1 1

  • q

    prezydent miasta do wymiany

    • 24 2

  • dlaczego nie rozważa się najprostszego rozwiązania... (8)

    może po prostu w pasie nadmorskim powinno się wybudować 1-2 nowe parkingi, wielkością podobne do tego na Zaspie?
    Stworzono wspaniały teren rekreacyjny, który z założenia powinien służyć mieszkańcom całego Trójmiasta, ludzie z założenia przyjeżdżają tam aby spędzać czas aktywnie, na łonie natury... To nie parking pod bankiem, czy urzędem w centrum... Jasne, można rozważyć jakąś symboliczną opłatę typu 1PLN za godz, ale wysokość opłaty nie może być zaporą przed przyjazdem nad morze na 2-3 godzinny spacer...
    Miasto, urzędnicy, jest dla mieszkańców, a nie aby z nami walczyć, czy kombinować jak od nas wyciągnąć jeszcze więcej kasy.
    W pasie nadmorskim jest miejsce na dodatkowe miejsca parkingowe, należy je po prostu stworzyć.
    Natomiast tworzenie biznesu dla prywaciarza z Wiparking to skandal, za który powinny polecieć głowy!!!

    • 54 5

    • a może mieszkańcy Naptun Park nie życzą sobie tłumu spacerowiczów za okanami? (1)

      • 9 4

      • mogą się przecież wyprowadzić :)
        i tak pewnie to pociotkowie i znajomi Budynia, więc nie przepłacili za "apartamenty",
        a nie, sorry, tam właścicielką kilku mieszkań na wynajem jest teściowa Pawełka i kosi się zboże, trzeba więc dbać o klientów, by chętniej przyjeżdżali i płacili słono za lokum przy samej plaży

        • 5 0

    • Ale pas nadmorski jest zarezerwowany

      Dla mających tam powstać luksusowych osiedli dla warszawki. A oni przecież nie zniosą obecności parkingu dla plebsu pod oknami swojego apartamentu.

      • 10 2

    • bo

      Lobby nienawidzace samochodów i tego, że ludzie nimi jeżdżą opanowało decyzyjne stanowiska w urzędach i cichcem forsuje swoje utopie. Dla nich samo slowo "parking" to zuo...;)

      • 6 3

    • Budować nowe parkingi (3)

      Jak by były darmowe parkingi nie było by problemu. Przykładem są supermarkety.

      • 3 2

      • nie ma czegoś takiego jak darmowe parkingi

        wielopoziomowe przy plaży stałyby puste przez 9 miesięcy w roku

        Ich budowa w pobliżu centrum zwiększa korki na dojazdach do niego.

        • 0 8

      • parkingi były darmowe (1)

        był problem nadmiaru samochodów chcących korzystać z nich i pobliskich trawników

        • 0 4

        • czyli było ich za mało...

          trudno przyjeżdżać na plażę na 30 min...

          • 3 0

  • "Profesjonalizm" działania (2)

    Jak czytam ten artykuł i część o zapisach umownych (a w zasadzie brakach w zapisach) to odnoszę wrażenie, że w Urzędzie Miasta albo siedzą niepełnosprawni umysłowo, albo ludzie z przypadku, albo tacy co mają wszystko w d....

    • 29 1

    • lub tacy co dobrze wiedzieli co wysmarowali ..i byli pewni swojej bezkarnosci.

      • 12 1

    • jak się zatrudnia znajomków lub "biernych, miernych ale wiernych" to tak jest

      • 5 0

  • Gdzie są odpowiedzialni? (2)

    Nie ma jak zwykle.

    • 27 1

    • W końcu raz ujawnić nazwiska. (1)

      • 4 1

      • Zaczynamy:

        Piotr Grzelak - wiceprezydent Gdańska

        • 14 2

  • (1)

    Buta urzędników!!!!!!

    • 28 3

    • a może ograniczoność wyobraźni niektórych kierowców?

      • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszy samochód wyprodukowany w powojennej Polsce to:

 

Najczęściej czytane