Zakończyły się wyścigi samochodowe, które przez cały weekend odbywały się na trasie z Sopotu do Gdyni. W obu rundach zaliczanych do cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski najlepszy okazał się Michał Ratajczyk, który dodatkowo ustanowił nowy rekord trasy.
Wydarzenie zapowiedzieliśmy w
oddzielnym artykule i
kalendarzu imprez.
Za nami
21. Grand Prix Sopot-Gdynia, które zaliczane jest do cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2018. W ten weekend w Trójmieście odbyły się dwie rundy mistrzostw - 9. i 10. Emocji nie brakowało, bo sezon wkroczył w decydującą fazę.
Zanim kierowcy rozpoczęli ściganie na ponad 3-kilometrowej trasie, w piątek przy sopockim molo odbył się prolog w postaci badania kontrolnego. Był to dobry moment dla kibiców tego sportu, aby z bliska przyjrzeć się wszystkim 64 maszynom, które zostały zgłoszone do wyścigów.
9. runda GSMP (sobota)
Sobotnia runda GSMP rozpoczęła się od kilku niegroźnych kolizji z szykanami. Wszystko przez deszcz, który dał się we znaki kierowcom. Na szczęście mokra nawierzchnia doskwierała zawodnikom jedynie w przejazdach zapoznawczych i treningowych. Podjazdy wyścigowe odbyły się już na suchym asfalcie.
W tych zmiennych warunkach we wszystkich podjazdach najszybszym zawodnikiem 9. rundy GSMP okazał się
Michał Ratajczyk w Mitsubishi Lancer EVO IX 7 Motorsport. Triumfator był szybszy od drugiego
Waldemara Kluzy (
Skoda Fabia 2000) o 1,8 sekundy. Na najniższym stopniu podium stanął gdańszczanin
Tomasz Myszkier (Skoda Fabia WRC), który stracił do zwycięzcy ponad 7 sekund.
Wyniki:
1. Michał Ratajczyk - 2:49,157
2. Waldemar Kluza - 2:50,915
3. Tomasz Myszkier - 2:57,399
4. Mariusz Stec - 3:00,862
5. Roman Baran - 3:07,228
W pozostałych grupach triumfowali: Robert Sługocki (grupa A, Mitsubishi Lancer EVO X), Łukasz Kabaciński (grupa N, Mitsubishi Lancer EVO X), Jacek Handl (grupa A/PL,
BMW M3/E36) i Mariusz Biały (grupa E-0/PL, BMW E30). W GSMP Historycznych po raz kolejny zwycięstwo padło łupem Wojciecha Koczeskiego w Subaru Legancy RS.
10. runda GSMP (niedziela)
Michał Ratajczyk w Sopocie ustrzelił dublet, bo jak się okazało drugiego dnia ścigania był jeszcze szybszy niż w sobotę. Już w swoim pierwszym przejeździe wyścigowym
"wykręcił" nowy rekord trasy, który przecież ustanowił... dzień wcześniej. Michał z czasem 1:21,997 w pierwszej próbie dosłownie zdeklasował rywali.
Ostatecznie
Ratajczyk wygrał 10. rundę GSMP z łącznym czasem dwóch przejazdów - 2:44,397. Na drugim stopniu podium ponownie stanął
Waldemar Kluza, który stracił do zwycięzcy ponad 6 sekund. Na trzecim miejscu ze stratą ponad 8 sekund uplasował się
Mariusz Stec (Ford Fiesta Proto Stecmotosport).
Również drugiego dnia zawodów nie obyło się bez kolizji. W jednym z niedzielnych podjazdów treningowych organizatorzy mieli sporo pracy: poważną kolizję zaliczył Tomasz Barwik. Interweniować musiały służby medyczne. Dość długo trwała przerwa spowodowana koniecznością utylizacji oleju, który wylał się z rozbitego auta. Podczas tego samego podjazdu, na wyjeździe z ronda, przez które przebiega trasa wyścigu, w kamienną ścianę lekko uderzył tyłem Waldemar Kluza, pozbawiając swoją Skodę Fabię S 2000 tylnego dyfuzora.
Wyniki:
1. Michał Ratajczyk - 2:44,397
2. Waldemar Kluza - 2:50,851
3. Mariusz Stec - 2:52,674
4. Tomasz Terlikowski - 2:59,514
5. Roman Baran - 3:03,493
W innych grupach wygrywali: Robert Sługocki (grupa A, Mitsubishi Lancer EVO X), Herbi (grupa N, Mitsubishi Lancer EVO X), Jacek Madziara (grupa A/PL, Subaru Impreza) i Mariusz Biały (grupa E-0/PL, BMW E30). W rywalizacji klasyków ponownie najlepszy okazał się Wojciech Koczeski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy