- 1 Nie było ofert na przebudowę Świętojańskiej (212 opinii)
- 2 Nietypowy remont ulicy. Prace w nocy i weekendy (66 opinii)
- 3 Wandale niszczą "auta na minuty" (3 opinie)
- 4 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (218 opinii)
- 5 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (420 opinii)
- 6 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (60 opinii)
Zamknięta ul. Ogarna? Nie dla krzepkiego kierowcy
Słupek na środku jezdni i dwa kwietniki miały zniechęcić kierowców do wjeżdżania na teren Ogarnej , która, wzorem m.in. ul. Piwnej , miała stać się deptakiem. Jednak chęć skrócenia sobie drogi często jest silniejsza niż zakazy, metalowy słupek łatwo ominąć, a kwietniki... przestawić.
Od skrzyżowania z ul. Pocztową, ul. Ogarna jest zamknięta dla ruchu. To m.in. efekt montowania w lipcu tego roku słupków na terenie Głównego Miasta, które miały uczynić z części ulic, w tym Ogarnej, przyjazne pieszym deptaki.
Niestety, kierowcy samochodów czy meleksów omijają ten zakaz - bo słupek łatwo ominąć, a kwietnik, mając choć trochę krzepy, przestawić. Taką sytuację uwiecznił jeden z mieszkańców Gdańska, który w niedzielę wybrał się na zakończenie Jarmarku św. Dominika.
Pan Andrzej zrobił zdjęcie w momencie, kiedy jeden z nich, na numerach rejestracyjnych spoza Trójmiasta, przestawiał drewniany kwietnik.
- Mężczyzna ewidentnie nie był zadowolony, że robię mu zdjęcie w takiej sytuacji. Na moje pytanie czemu to robi, tłumaczył się tym, że po prostu szukał sposobu jak przejechać przez Ogarną - dodaje pan Andrzej. - Powiedziałem mu, że powinien się wycofać i ominąć Ogarną.
Kierowca zignorował sugestię pana Andrzeja i przejechał Ogarną.
Jednak przestawianie kwietników to tylko jedna z metod zignorowania zakazu wjazdu. Samochody często omijają zapory przeszkody jadąc chodnikiem.
- Podobnie robią meleksy wiozące turystów. Tylko w niedzielę, w ciągu godziny byłem świadkiem jak przynajmniej cztery razy kierowcy omijali te przeszkody, by skrócić sobie drogę - dodaje pan Andrzej.
Opinie (137) 1 zablokowana
-
2014-08-19 17:26
Ja tam kupuję sobie czołg.... taki niewieki, transporter raczej, żadne kwietniki mi nie zagrodzą drogi do kiosku.
I piekarni. Mam 5 minut pieszo ale co tam, stać mnie na jeżdżenie to pojadę.
- 11 2
-
2014-08-19 17:38
bzdurne pomysły z kwietnikami to i śmieszne rozwiązania tego problemu - co się dziwić (1)
- 10 6
-
2014-08-19 18:13
pole minowe to jest to
- 5 1
-
2014-08-19 17:38
Dlatego Śródmieście omijam szerokim łukiem. (2)
Nie mam tam czego szukać ani jako kierowca ani jako rowerzysta. Samochodu nie ma gdzie postawić, nie mówiąc już o tempie 15-20 km/h w tym rejonie. Rowerem mógłbym jechać, ale piesi za nic mają ścieżki rowerowe, traktując je jak zwykły chodnik. Nie robią tak wszyscy, ale hamowanie i wymijanie ludzi co kilka czy kilkanaście metrów jest dość uciążliwe. Stojaków rowerowych też praktycznie nie ma w tym rejonie. A co do tego kierowcy - to mu się nie dziwię, choć sam bym się na to nie odważył. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wieczorem czy w nocy z deptaka zrobić normalną ulicę, gdyż i tak praktycznie nie ma tam pieszych o tej porze.
- 14 12
-
2014-08-19 17:45
Bo ścieżka rowerowa jest zwykłym chodnikiem. Tylko o spaczonej nazwie. (1)
Rowerzyści jako nieliczni zboczeńcy nie liczą się. A że na Zachodzie to tamto, to ma znaczenie tylko dla zakompleksionych lizodupów. Jako rowerzysta, przeszkadzasz wszystkim. Tobie przeszkadzają? Mniejszość w razie konfliktu interesów z większością musi zawsze się gonić albo do więzienia wraz z innymi śmieciami co twierdzą odwrotnie.
Deptak bez parkingu w najbliższej okolicy to jak restauracja bez kuchni.- 3 11
-
2014-08-20 00:41
Minus za bełkot. Umiesz pisać z sensem ?
- 3 0
-
2014-08-19 17:43
łał, tzn ze zyjesz tylko na swojej dzielnicy? (1)
Nie chodzisz do teatru, na kawe, do knajp, nie odwiedzasz muzeów?
- 2 5
-
2014-08-19 18:17
"chodzi" tam gdzie może podjechać
- 1 1
-
2014-08-19 17:54
Kierowca przecież użył słusznego argumentu (2)
chciał skrócić sobie drogę - i to zrobił
- 7 9
-
2014-08-19 20:10
(1)
koleś z sopotu i laska pseudo studentka, którzy zrobili sobie rajd po monciaku też chcieli skrócić sobie drogę
- 6 1
-
2014-08-19 20:41
skrócić drogę do czego? przecież on chciał ludzi porozjeżdżać
cel obu zdarzeń jest zupełnie inny
- 0 4
-
2014-08-19 17:56
a jaki sens tego deptaka? (1)
Jasne, kierowca nie powinien się tam pchać - zamknięte to trudno. Ale może by tak poruszyć temat po co w ogóle było ogarną zamykać? Przecież tam nie ma potrzeby robienia jakiegokolwiek deptaka. Zawsze ogarna była przejezdna, był tam normalny ruch samochodowy i było w porządku.
- 27 7
-
2014-08-19 22:06
żeby ulica była fajna
a nie parking
- 2 4
-
2014-08-19 17:58
postawic snajpera
i odstrzelic :)
- 9 2
-
2014-08-19 18:06
skróty - to nasza cecha narodowa, produkt regionalny
wszyscy się spieszą, żeby 5 minut dłużej c.h..e.m do góry poleżeć albo się szybciej nachlać
- 13 1
-
2014-08-19 19:29
no i co
Ogarna to ulica i taka powinna pozostac !!!!!!!!!! Kwietniki i inny badziew wydane pieniadze bez sensu jak za pol roku trzeba bedzie to zdematowac albo naprawiac. Nie dziwie sie panu z blaszaka nikomu nie robil krzywdy ani nie przeszkadzal brawo dla spooleczniaka mam nadzieje ze jestes prawym obywatelem i niegdy nie zrobiles nic w brew prawu i nie zlamales zadnego przepisu drogowego.
- 11 13
-
2014-08-19 19:51
I co z tego ? Bez potrzeby nie wjeżdża.
a może niewidomej babci zawoził pralkę? Na plecach miał nieść?
Przecedzacie komara a połykacie wielbłąda.
Deptaki robią dla panów restauratorów.
Zwykły śmiertelnik nie dostanie pół metra na np. handelek sezonowy a restauracjom oddano np. połowę szerokości Długiej na ogródki - można ? Można!- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.