Trudno to sobie wyobrazić, ale bywają jeszcze takie samochody, które kosztują mniej niż 50 tys. zł, a potrafią pozytywnie zaskoczyć. Czymś takim jest na pewno zmodernizowana Skoda Fabia II, z benzynowym silnikiem 1.4 o mocy 85 KM.
Szybciej. Drożej. Wygodniej. W motoryzacji - jak w życiu. Rozbuchana konsumpcja sprawia, że kręci nas tylko to, co drogie i najbardziej luksusowe. Co w takim razie może nam zaoferować Skoda Fabia Classic, za 47 tys. zł? Cztery koła, kierownicę i niezbyt komfortowe przeniesienie z miejsca A do miejsca B? Pewnie tak byśmy sądzili do dziś. Gdyby nie fakt, że Fabia przeszła właśnie lifting.
Objął on przede wszystkim zewnętrzne partie nadwozia. Nowa jest osłona chłodnicy i trójwymiarowe lampy. Dzięki temu mała Skoda upodobniła się do Octavii i Superba. Wewnątrz zmieniono kierownicę. Pojawiły się też nowe silniki. Sześć jednostek benzynowych i dwie jednostki diesla. W przypadku Fabii ich moc waha się od 60 do 105 KM.
Ciekawostką jest nowy czterocylindrowy silnik benzynowy 1,2 TSI o mocy 95, albo 105 KM.
Trojmiasto.pl było jednym z pierwszych polskich mediów, które miało okazję przetestować zmodernizowaną Fabię. Kiedy odbieraliśmy "nasz" samochód, miał on przejechane zaledwie 200 kilometrów, a jego wnętrze wydawało intensywny zapach fabryki.
W przeciwieństwie do większości świetnie doposażonych, samochodów, które trafiają do rąk dziennikarzy, była to klasyczna wersja Classic, wzbogacona o aluminiowe felgi, lepsze radio i klimatyzację. Pod jej maską znajdowała się zaś sprawdzona jednostka 1,4 o mocy 85 KM. Gdybyśmy chcieli kupić taki samochód w salonie, musielibyśmy zapłacić 47 tys. zł.
Suma nie jest porażająca. Stąd też nikt nie spodziewał się cudów. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że Fabia nie jest tylko miejską namiastką prawdziwego samochodu.
Niespełna czterometrowa "Czeszka", dzięki dużej wysokości i szerokości nadwozia zmieści wygodnie czterech psażerów. Miejsca w środku jest mniej więcej tyle, ile w Golfie III, a dobrze wyprofilowane, twarde siedzenia nie męczą nawet na dłuższej trasie.
Twarde plastiki są dobrze spasowane, nic nie skrzypi i nie trzeszczy. Cieszy zwłaszcza kierownica. Wykonana z materiału o bardzo przyjemnej fakturze, idealnie układa się w dłoni. To jeden z pierwszych pozytywnych szczegółów na jaki zwraca się uwagę, gdy zasiądzie się już na miejscu kierowcy. W foremnym bagażniku, znalazło się miejsce na niezwykle poręczne przegródki. Plus za bardzo wydajną półautomatyczną klimatyzację.
Trudno też czepiać się silnika. Pojemność 1.4 i 85 KM to z pozoru niezbyt wiele. W przypadku tego samochodu, jest to jednak więcej niż wystarczająco. Skoda żwawo rozpędza się nawet powyżej 130 km/h. To zaś sprawia trudność nawet niejednemu mocniejszemu produktowi konkurencji. Średni wynik - 12,3 sekundy do setki nie jest spowodowany słabością jednostki napędowej, lecz zestrojeniem skrzyni przekładniowej. Zamiast zrywów na światłach, mamy tutaj dużą elastyczność nawet na niskich obrotach i sporą moc właśnie przy wysokich prędkościach. Tak zestrojoną skrzynię spotykało się niegdyś w niewysilonych samochodach średniej klasy. Dziś zaś to prawdziwy biały kruk.
Kolejne miłe zaskoczenie to zawieszenie. Duży prześwit i niewielki rozstaw osi czyni z Fabii auto "prawie" terenowe. Niestraszne mu ani polne drogi, ani piaszczyste wzgórki, a tym bardziej miejskie krawężniki. Na trasie zaś Skoda zamienia się w komfortowego i niezwykle sterownego kompakta. Kierowca traci pewność prowadzenia dopiero przy prędkości powyżej 150 km/h.
Jedyne nad czym należałoby popracować, to dosyć głośne wnętrze. Do kabiny dochodzi nie tylko dźwięk pracy silnika, ale także szum powietrza opływającego nadwozie i hałas powodowany przez opony.
Podsumowując, Skoda to prawie idealne auto do codziennej eksploatacji. Wszystkim, którzy myślą o zakupie auta i zastanawiają się czy wybrać coś większego i bardziej "prestiżowego" z niemieckiego "autohauzu" wypada tylko polecić jazdę próbną zmodernizowaną Fabią.
Samochód do testów użyczyła Skoda Auto Polska
.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy