- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (148 opinii)
- 2 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (95 opinii)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (377 opinii)
- 4 Hamowanie przed autem to bandyterka (172 opinie)
- 5 Nie będzie podatku od aut spalinowych (169 opinii)
- 6 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (46 opinii)
Jachimek o jeździe na tzw. zamek
Człowiek to jest cwana bestia. Gdy odkrył, że piechotą wszędzie daleko, wsiadł na konia. Gdy kilka koni mu padło, wymyślił samochód. Wraz z tym ostatnim wynalazkiem wymyśliły się korki i mimo całego cwaniactwa naszego gatunku, nie umiemy sobie z nimi poradzić. Czasem tylko odnosimy małe sukcesy - ot, jednym z nich jest wymyślenie sposobu jazdy "na zamek".
Wszelkie badania dowodzą, że w ten sposób jedzie się szybciej. A przyznajmy: w kontekście korka słowo "szybciej" jest najważniejsze ze wszystkich słów świata. Dlatego w wielu państwach metoda jazdy na zamek, znana także jako jazda "na suwak", wpisana jest do kodeksu ruchu drogowego jako obowiązek kierowcy. Tak jest na przykład w Niemczech i Austrii.
Przeczytaj więcej felietonów Szymona
Lecz co wy, niemieccy i austriaccy kierowcy, możecie wiedzieć o życiu...? Każdy auto-handlarz wie, że wy samochodem tylko do kościoła jeździcie. My tutaj, po lepszej stronie Odry, mamy już wasze samochody i autostrady na kształt waszych zbudowane, ale jedną rzecz mamy swoją: mądrość. I wiemy, że jak ktoś popyla jednym pasem i na końcu próbuje się wciskać na drugi pas, to to nie jest żadna jazda na zamek. To jest po prostu szwindel.
Ale że naród mamy bohaterski i w żelaznym ogniu wytopiony, to na szczęście zawsze znajdzie się szeryf, co ten drugi pas przyblokuje. Wszyscy solidarnie - bo my wszystko robimy solidarnie - będziemy stać na jednym pasie i czekać na swoją kolej. Trochę ponarzekamy, że znowu korek, że mogli ten drugi pas już do końca dociągnąć, że to chory kraj i trzeba z niego wyjechać, aż wreszcie jakoś doturlamy się do domu. Wolniej, ale z poczuciem sprawiedliwości.
Bądźmy asertywni. Może za naszym przykładem pójdą następni i też zaczną wykorzystywać ten
wolny, niepopularny, nieakceptowany pas
Bo my wiemy, jacy są ludzie. Więc jak jest upał, to wolimy psa na pastwę słońca zostawić, niż uchylić mu okna. Przecież to taki naród, że ukradną co bądź: płytę CD, chusteczki z fotela, pewnie nawet i psa naszego kochanego przez tę wąską szczeliną przecisną. No i wiemy, że gdy ktoś jedzie "na zamek", to tak naprawdę jest cwaniakiem, co nas kantuje w biały dzień.
Kierowcom, którzy mimo zwyczaju solidarnego odbębniania korka jadą po wolnym pasie, znany jest zapewne ten specyficzny wyrzut sumienia. Niby nic złego nie robisz, niby postępujesz zgodnie z zaleceniami (bo do jazdy na zamek zachęca choćby znak na Spacerowej nad obwodnicą), ale jesteś pewien, że z sąsiedniego pasa płyną w twoim kierunku szpetne myśli, wyzywające cię od kombinatorów i złodziei.
Bądźmy asertywni. Może za naszym przykładem pójdą następni i też zaczną wykorzystywać ten wolny, niepopularny, nieakceptowany pas. I każdy korek zamieni się we wspólną wycieczkę do Malborka: będziemy jeździć na zamek.
Zobacz także: Jazda na suwak wciąż kuleje w Trójmieście
Niepoprawna jazda na tzw. suwak:
O autorze
Szymon Jachimek
Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.
Tomasz Valldal-Czarnecki
aktor, reżyser, lalkarz, wielbiciel maskonurów. Do SKM-ek dokłada się własną kreską i spojrzeniem na świat z wysokości 197 cm.
Opinie (149) 1 zablokowana
-
2016-07-29 17:18
kierowcy którzy mają jedną komórkę w mózgu nie ogarniają jak jest więcej niż jeden pas
dlatego jak 2 czy 3 pasy schodzą w jeden każdy ma swoje zdanie jak powinno się jechać.
może budujmy same jednopasmówki?- 3 1
-
2016-07-29 17:47
Kiedys kierowca z prawego pasa celowo przyspieszyl gdy probowalem wlaczyc się z pasa konczacego sie na jego koncu, spowodowalo to nasza kolizje, wezwalismy policje ktora orzekla, ze wine ponosi kierowca zlosliwiec :) od tamtej pory nie boje się, ze przy takiej stluczce będzie moja wina tylko jade do konca, utuchamiam kierunek i wjezdzam pomiedzy dwa auta z zachowaniem ostroznosci. Plynnie i elegancko
- 3 8
-
2016-07-29 18:12
mada (1)
Fajne jest to ze p. Jachimek o ile wiem jest "katastrofalnym" kierowcą- a tu się nam wynaturza:))) Zenada - no ale co się nie zrobi dla kasy panie Jachimek.:))))
Pouczac to słabszych a nie jak się jest lamerem drogowym.- 7 4
-
2016-07-29 19:04
zdominowany
no bo ogladalem nie raz, nie ta ekspresja - zdominowany jako mlodszy a stary szaleje. Starszy to ma te"moja" buzke z ktora sie utorzsamiam, a mlody jakis smutny, rozwesel sie facet.
- 0 1
-
2016-07-29 19:02
zenada
I jachimek na ten temat ma cos do powiedzenia? jakies guru? Czy cwaniaczek ze za kase ze napisał zenua tekst? Najciekawsze jest to jak jak fama niesie p. Jachimek jest "katastroficznym" kierowcą. Co wyjazd to stłuczka.
- 5 5
-
2016-07-29 19:21
To wina po
- 0 0
-
2016-07-29 19:40
jazda na tzw. "zamek"
Wjazd z bocznego pasa powinien byc tylko na koncu pasa, oznaczony przerywana linia, a nie w dowolnym miejscu bocznego pasa. w ten sposob bylaby mozliwa jazda na zakladke po jednym pojezdzie z kazdego pasa.
- 3 1
-
2016-07-29 19:48
"Nie wiem. Nie interesuje mnie to. Jeżdżę jednośladem" Pozdrawiam ciepło alll - oto kolejna opcja ankiety
- 0 3
-
2016-07-29 20:37
zal pisac ale
na topie wpisow jest facio co napisal "swietny tekst" mysle ze to nie jego znajomek., po wtore ten teks bedzie swietny jak Pan wielebny Jachimek zdobedzie doswiadczenie i praktyke w jezdzie, co wiem z wpisow ze ma ja ze cho -cho. Po trzecie zapraszam do jazdy po Grunwaldzkiej z kamerka i swoim komentarzem tak przewielebnym. W stylu kabareowym ale bez Wojtka i Uwielbianego Abelarda i Najladniejszej dziewczyny w ukladzie NATO Ewy - zal pisac. Wiec zastanow sie jak sie poswiecilem dla Ciebie z tymi wypocinami. Zawsze masz w oczach smutek, napisz ksiazke najlepiej o tym jak Adamowicz stracil miasto w skraj przepasci wszelakiej.
- 0 3
-
2016-07-29 20:44
Może ciągła linia rozwiązałaby problem miejsca połączenia pasów ruchu? (1)
- 2 0
-
2016-07-30 11:52
Czyli,że jak ktoś przejedzie za miejsce, gdzie zaczyna się ciągła linia, to już nigdy, przenigdy nie zjedzie?
- 0 0
-
2016-07-30 09:20
Zamek - to bzdura...
Należy jak najwcześniej zmieniać pas, o ile możliwe bez wytracania szybkości, wtedy z taką samą szybkością można pokonać przewężenie - i w efekcie jest szybciej. Dlatego nie wpuszczam nikogo na końcu, nigdy.
- 2 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.