- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (317 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (280 opinii)
- 4 Spore zainteresowanie Pomorskimi Targami Autokosmetyki (28 opinii)
- 5 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (141 opinii)
- 6 Nowa Skoda Superb - co się zmieniło? (111 opinii)
Paliwo z gdańskiej stacji uszkodziło auto?
Zgłosił się do nas pan Paweł, który kilkanaście dni temu zatankował olej napędowy na gdańskiej stacji paliw BP . Po przejechaniu około 100 km samochód odmówił posłuszeństwa, a feralne tankowanie zakończyło się usterką układu paliwowego. UOKiK przyjrzy się sprawie i w najbliższym czasie skontroluje jakość paliwa na tej stacji.
Pan Paweł liczy na podobny finał w swojej sprawie. Do feralnego tankowania Peugeota 308 (rocznik 2011) na stacji paliw BP przy ul. Wincentego Witosa (róg Milskiego) w Gdańsku doszło 24 lipca w godzinach porannych.
- Zatankowałem niespełna 48 litrów oleju napędowego i ruszyłem na długo wyczekiwane wakacje. Moje szczęście nie trwało jednak długo, bo po przejechaniu około 100 km autostradą, na wyświetlaczu pojawił się błąd silnika. Auto całkowicie straciło moc. Konieczne było skorzystanie z usługi pomocy drogowej, która na lawecie przetransportowała samochód do Gdańska - wyjaśnia pan Paweł, czytelnik portalu.
Peugeot został przewieziony bezpośrednio do serwisu specjalizującego się w naprawach aut francuskich. Po podłączeniu komputera mechanicy zdiagnozowali awarię wtryskiwaczy paliwa.
- Powiedziano mi, że konieczna będzie wymiana wtryskiwaczy i płukanie całego układu paliwowego. Szacunkowy koszt naprawy to około 6 tys. zł. Zgłosiłem reklamację do BP, po czym otrzymałem lakoniczną odpowiedź z Centrum Obsługi Klienta, że paliwa na stacjach BP są wysokiej jakości i ich paliwo nie mogło być przyczyną awarii - dodaje.
Jak zapewniają przedstawiciele BP, skarga zgłoszona przez pana Pawła, dotycząca jakości paliwa na gdańskiej stacji, była jedyną w ciągu ostatnich pięciu lat.
- Reagujemy na każde zgłoszenie, a to jest jedyne, jakie otrzymaliśmy. Nie ma więc uzasadnienia, paliwo spełnia normy. Dostawy paliwa są zabezpieczane, a każda z nich posiada atest jakościowy. Gwarancję bezpieczeństwa dostaw dają nam zaplombowane cysterny, zamknięty punkt rozładunku oraz stała grupa przeszkolonych kierowców uprawnionych do dostaw paliw na stacje BP - zapewnia Dorota Adamska z BP Europa SE.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie zarówno z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak i Wojewódzkim Inspektoratem Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
- Otrzymaliśmy dwie skargi. Pierwszą odnotowaliśmy 18 kwietnia, a drugą 25 lipca. Takie zgłoszenia niezwłocznie przekazujemy do UOKiK, który następnie podejmuje decyzję o kontroli wybranej stacji - tłumaczy Waldemar Kołodziejczyk, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Warto dodać, że w tym roku odbyły się dwie kontrole na stacji BP przy ul. Witosa (róg Milskiego) . Jedna z nich dotyczyła skargi klienta.
- Pierwsza z kontroli odbyła się 30 maja. Przeprowadziliśmy ją na podstawie informacji przekazanej przez WIIH w Gdańsku o podejrzeniu oferowania paliwa niewłaściwej jakości. Kontrola wykazała, że sprzedawane paliwo spełniało wymagania jakościowe określone w przepisach prawa - zdradza Agnieszka Majchrzak z UOKiK.
Co ciekawe, druga kontrola odbyła się w tym samym dniu, w którym paliwo na stacji tankował pan Paweł. Problem w tym, że skontrolowano jedynie benzynę, a nie olej napędowy.
- Kontrola odbyła się w ramach tzw. europejskiej części systemu, a gdańska stacja została wylosowana do kontroli. Podobnie jak poprzednio kontrola wykazała, że oferowane paliwo spełniało wymagania jakościowe określone w przepisach prawa - dodaje.
27 lipca WIIH w Gdańsku przekazał UOKiK skargę pana Pawła.
- Kontrola stacji zostanie zaplanowana w najbliższym możliwym terminie - zapewnia Majchrzak.
- Regularnie od dwóch lat tankuję paliwo na tej stacji i nigdy nie było problemów. Obawiam się jednak, że nic w tej sprawie nie wskóram. Zdaję sobie sprawę, że jakakolwiek batalia sądowa oraz badania jakości paliwa będą długotrwałe, kosztowne i niedające jakiejkolwiek nadziei na udowodnienie, że niskiej jakości paliwo uszkodziło silnik. BP także doskonale o tym wie i czuje się bezkarne. My, klienci, jesteśmy skazani na porażkę. Niestety, jedyne co możemy zrobić to ostrzegać się wzajemnie przed stacjami, na których sprzedawane jest paliwo niskiej jakości i grzecznie, tak jak w tym przypadku, ponosić koszty napraw naszych samochodów - zakończył rozgoryczony pan Paweł.
Miejsca
Opinie (335) 5 zablokowanych
-
2017-08-11 10:27
Bolo (1)
Unikam bp. Kiedyś miałem podobna sytuacje. Na rezerwie zajechałem na bp zalała paliwo z 40km później zaczęły się cyrki
- 6 7
-
2017-08-11 10:47
Ale rozkladales namiot czy zonglowales?
- 4 0
-
2017-08-11 10:28
Nic Nowego
Przecież na paliwie z tej stacji zawsze diesel był kiepskuej jakości....
- 10 6
-
2017-08-11 10:29
Moim zdaniem wymyślił.
- 8 9
-
2017-08-11 10:31
Ci od lawet zbierających zepsute auta z drogi to mają nawet 1000zł doli od warsztatu za przywiezienie (1)
naiwniaka do oskubania np. w "serwisie specjalizującym się w naprawie aut francuskich"(ale niemieckimi też nie pogardzą) w jakiejś stodole niekoniecznie w małej miejscowości.
- 7 3
-
2017-08-12 04:14
Ne wie a klepie bzdury domysły że u magika komputer nie kłamie a bp to zawsze był syf dwa razy po zatankowaniu moc spadała stacja za gniewem tam benzyna smród nieprzeciętny i za człuchowem stacja z zoo
- 0 0
-
2017-08-11 10:33
Moim zdaniem kontrola powinna być przeprowadzona natychmiast po zgłoszeniu problemu a nie kiedyś tam. Do tego czasu paliwo może być wymienione i kontrola stwierdzi, że wszystko jest OK.
- 22 0
-
2017-08-11 10:35
Takie rzeczy się dzieją na stacjach masakra.
- 5 4
-
2017-08-11 10:42
Samochód nie auto (1)
Czy doczekam powritu polskiego słowa...
- 5 3
-
2020-01-06 11:01
Jeszcze jedno polskie slowo na okreslenie samochodu
które szczególnie lubię i które jest ostatnio niezwykle rzadko używane to wóz.
- 0 0
-
2017-08-11 10:44
Zbieg okoliczności
Dizle tak mają że padają wtryskiwacze. Zwłaszcza jak się piłuje auto....
- 6 3
-
2017-08-11 10:48
Jeśli nikt inny nie ucierpiał to wyglada to podejrzanie.
Ale z podejrzeniem tego pana o próbę naciągnięcia stacji na naprawę samochodu.
- 11 6
-
2017-08-11 10:48
naprawdę ktoś jeszcze kupuje diesle? (4)
przecież to jest koszmar w eksploatacji - przykład w artykule. Poza tym, wtryskiwacze nie polecą w moment od słabego paliwa. Podejrzewam, że sierota nalała bezołowiowej
- 11 8
-
2017-08-11 10:53
Gdyby nalał bezołowiowej, auto padłoby wcześniej. (1)
- 4 0
-
2017-08-11 11:48
nie ruszyło by chyba?
nalałem kiedyś ropy do silnika pierdziawki, skutera, (było z nieoznakowanej bańki), efekt było od razu, ale pierdziawkę, lekkie Piaggio mogłem całą odwrócić, wachę wylać i wlać normalnej mieszanki, zakaszlała i zaksztusiła się i od razu "wyzdrowiała"- 1 0
-
2017-08-11 11:03
zernikj na rachunek, geniuszu. (1)
- 1 1
-
2017-08-11 11:35
żonka mogła wcześniej zalać trochę bezołowiowej
zalał nowe, przemieszało się i gotowe. Geniuszu
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.