- 1 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (52 opinie)
- 2 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (63 opinie)
- 3 Od soboty spore utrudnienia na A1 (84 opinie)
- 4 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (74 opinie)
- 5 Apel policji do kierowców aut i motocykli (88 opinii)
- 6 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (267 opinii)
Burzliwe spotkanie kierowców z szefostwem gdańskiego przewoźnika GAiT
Znów gorąco w spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje. Po ubiegłorocznym proteście, w którym pracownicy domagali się podwyżek, tym razem swoje niezadowolenie wyrażają kierowcy autobusów. Twierdzą, że podwyżki były fikcyjne, narzekają też na trudne warunki pracy, niesprawne autobusy i niewłaściwie układane grafiki. Zarząd spółki odpiera zarzuty. Trudności, na jakie skarżą się pracownicy, tłumaczy "trudną sytuacją na rynku".
Szefostwo GAiT wycofuje się ze zmian w nocnych grafikach
- Nikt z nas nie będzie pracował po 12 godzin! Nie zgodzimy się na takie traktowanie, tym bardziej, że tych zmian nikt z nami nie uzgadniał, nikt nie pytał nas o zdanie - mówił jeden z kierowców.
Zanim do głosu zostali dopuszczeni jego koledzy, przybyły na spotkanie z kierowcami Zbigniew Kowalski, dyrektor ds. eksploatacji w GAiT oznajmił, że zmiany w grafikach zostały cofnięte i od wtorku kierowcy będą jeździć na starych zasadach.
Zmiany w grafikach były jednak tylko pretekstem do spotkania, bo - jak mówią kierowcy - problemów jest więcej. Tym razem nie chcą ich rozwiązywać za pośrednictwem związków zawodowych, bo po ostatnich - jak mówią: fikcyjnych - podwyżkach, stracili do nich zaufanie.
Gorąca wymiana zdań między pracownikami GAiT a prezesem spółki.
Prezes GAiT: poprosimy ZTM o wyrozumiałość
Gdy w sali pojawił się prezes Maciej Lisicki, dyskusja zrobiła się jeszcze gorętsza.
- Dlaczego firma zmusza nas do wyjeżdżania z bazy niesprawnymi autobusami? - dopytywali prezesa. - Pan naraża na niebezpieczeństwo nie tylko nas, ale także pasażerów, których my musimy wozić! W warsztatach brakuje podstawowych narzędzi do naprawiania tych pojazdów. Brakuje ludzi, którzy mogliby to robić. Nawet najlepsze pojazdy będą prędzej czy później nieprzydatne, jeśli się odpowiednio o nie nie zadba. Firma kupuje używane autobusy z Niemiec, które mają tylko dwie pary drzwi, a Zarząd Transportu Miejskiego nakłada na GAiT kary, bo wymaga, by jeździć pojazdami z trzema parami drzwi. Z czego płacone są te kary? Z naszych pieniędzy! To niegospodarność, za którą pan ponosi odpowiedzialność.
Maciej Lisicki próbował odpierać zarzuty i przekonywać, by kierowcy wybrali spośród siebie kilkuosobową delegację, bo "na wiecu nie da się konstruktywnie rozmawiać".
- Będziemy aneksować tę umowę, by ZTM zmienił podejście i nie nakładał tych kar. A co do kwestii technicznych i organizacyjnych na bazie czy w warsztacie, to niedobrze się dzieje, jeśli to prezes firmy ma podejmować decyzję o potrzebie zakupu pneumatycznego klucza do pracy mechaników - stwierdził Lisicki.
Mechanik do prezesa: Nie mamy podstawowych narzędzi do pracy
Kierowcy domagali się wyciągnięcia personalnych konsekwencji wobec osób, które doprowadziły w firmie do takich zaniedbań.
Podwyżki kosztem premii
Inną kwestią poruszoną na spotkaniu były też wywalczone przez związki zawodowe podwyżki. Przypomnijmy, że w wyniku sporu zbiorowego, od 1 stycznia wszyscy pracownicy GAiT dostali po 400 zł brutto podwyżki. Jednak zdaniem kierowców i motorniczych podwyżki określone jako "dodatek regulacyjny" okazały się fikcyjne.
- Co mi z tej podwyżki, skoro nasi przełożeni zaczęli ścinać premie, często o sumy przekraczające te 400 zł brutto? - dopytywał jeden z kierowców. - Nienormalne jest, że za tę samą pracę każdy z nas dostaje inną premię, która waha się od kilkuset złotych do nawet 1300 zł. Nikt nie wie, za ile pracuje, nikt nie wie, za co dostaje premię, a za co mu się ją odbiera. I wy się dziwicie, że nie możecie znaleźć kilkunastu czy kilkudziesięciu kierowców, skoro stawki godzinowe wynoszą 13,5 zł za godzinę, a u konkurencji 20-21 zł?
Kierowcy po raz kolejny postulowali, by zarząd rozważył przesunięcie puli pieniędzy z premii na podwyższenie wynagrodzenia podstawowego.
Lisicki: - Sytuacja na rynku kierowców nie tylko w Gdańsku, ale w całym kraju jest trudna. Szacuje się, że w tej chwili brakuje ok. 100 tys. kierowców. Cały czas prowadzimy nabór, jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Robimy, co możemy, motywacja i rynek są, jakie są.
Zobacz więcej: Brakuje kierowców autobusów. Mechanicy i dyspozytorzy za kierownicami w Gdańsku
Kolejne rozmowy kierowców z zarządem GAiT mają odbyć się w najbliższych dniach.
Miejsca
Opinie (499) ponad 10 zablokowanych
-
2018-04-17 05:28
Tak to jest...
Gdy się obsadza cała swoją rodzine na wysokich stanowiskach- a nigdy nawet warzywniaka nie prowadzili
- 21 0
-
2018-04-17 06:47
Lisicki kanalio twój czas i adamowicza dobiega końca cela czeka
- 19 2
-
2018-04-17 07:09
Gdańsk
Miasto gadanych inwestycji. Niby tak dobrze jest w Gdańsku a kierowcy mają najniższe pensje przy wielu godzinach pracy. Słyszał ktoś żeby gdzieś w Polsce strajkowali kierowcy. Gdańsk to ewenement na skale Polski. I po co te głupie docinki nt. Gdyni skoro największy syf jest w Gdańsku. W Gdyni nikt nie słyszał o tym żeby kierowcy narzekali. Najpierw zakup 40 letnich tramwajów później używane autobusy a teraz jeszcze kierowcy pokazujący jak naprawdę wygląda Gdańska komunikacja. Poznań, Kraków, Wrocław już daleko odjechali z Wawą w ogóle nie ma sensu porównywać
- 13 1
-
2018-04-17 07:23
ja zawsze powtarzam (1)
Jak komus praca nie pasuje, to niech ja zmieni
- 2 23
-
2018-04-17 11:36
Weż Ty sobie zmień myślenie ...
Czytać nie umiesz? Ludzie zostali oszukani...
Jaka zmiana pracy? Firma ma pozycję zbliżoną do pozycji monopolisty.
Podoba Ci się dziadostwo w komunikacji ? Jest dobrze i po co zmieniać?- 3 0
-
2018-04-17 07:26
W Europie zachodniej wszystkie sprawy społeczne załatwia się na ulicy lub poprzez strajki
3 dni protestów, kilka spalonych opon i jest tak jak społeczeństwo chce. Tylko w Polsce ludzie są potulni jak baranki.
- 11 0
-
2018-04-17 07:43
Kpina
Prezesa lisickiego i prezes gierdziejewską powinno sie wywieźć na taczce za bramę.
- 19 0
-
2018-04-17 07:43
kierowcy mają rację- to skandal co robi platforma i dyrektor z jej nadania. a zakupem starych busów z niemiec
powinno się zająć CBA, które platforma tak bardzo chce zlikwidować. ostatnio wszedłem do jednego z busów to bałem się nim jechać tak był rozklekotany, ale to nie wina kierowców ale zarządu spółki i władz miasta z platformy
- 17 1
-
2018-04-17 07:44
(2)
u nas na poczcie polskiej jest tak samo
- 8 0
-
2018-04-17 12:03
(1)
Na poczcie nie jest tak źle, sąsiedzi pracują na poczcie i przed domem stoją 4 samochody.
- 0 0
-
2018-04-17 20:17
Wow
Od kiedy samochód jest wyznacznikiem sytuacji majątkowej ?
- 0 0
-
2018-04-17 07:45
(1)
Maciej L.... Niedługo usłyszymy wszystko o tym złodzieju razem będzie gnil w celi z Pawłem A....
- 14 0
-
2018-04-18 16:22
i Markiem K. z UMG
- 0 0
-
2018-04-17 07:47
Brawo kierowcy! Wszędzie to samo!
Niskie stawki. Premie które są zbierane bez powodu! Nikt nie wie ile zarobi. I najlepiej chorować po 12h za 3tys zł
- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.