• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co wozić w bagażniku podczas śnieżnej zimy?

Maciej Naskręt
5 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Śnieg i mróz mogą skutecznie unieruchomić samochód. Śnieg i mróz mogą skutecznie unieruchomić samochód.

Podpowiadamy, w co, oprócz opon zimowych, warto wyposażyć auto w czasie mroźniej i śnieżnej aury, by uniknąć niemiłej niespodzianki - unieruchomienia pojazdu.



Czego podczas zimy nie wozisz , a zabrałbyś to chętnie do samochodu?

Wciąż nie wszyscy kierowcy zdają się rozumieć, że jazda samochodem zimą wymaga przygotowań. Niektórym się wydaje, że wystarczy wymienić płyn do chłodnicy i do spryskiwaczy, oraz założyć zimówki. To jednak zdecydowanie za mało. Zobacz, co jeszcze warto zapakować do bagażnika.

1. Skrobaczka i miotełka

To podstawowe narzędzie kierowców zimą. Każdy powinien je wozić w schowku. Zapominają o nich głównie ci kierowcy, którzy parkują swoje samochody w garażu. tymczasem wystarczy godzina, aby szyby pokryły się warstwą śniegu lub lodu. Wtedy z braku skrobaczki kierowcy zazwyczaj uruchamiają wycieraczki, które nie radzą sobie z przymarzniętym do szyby śniegiem. Poza tym na dachu samochodu kierowcy bez zmiotki pozostaje śnieżna czapa, która przy dużych prędkościach wytwarza smugę i ogranicza widoczność pozostałym uczestnikom ruchu.

2. Kable rozruchowe

Warto zapamiętać, że nawet nowy akumulator w temperaturze minus 20 stopni Celsjusza traci sprawność o ok. 60 proc. Problem z odpaleniem auta może mieć więc niemal każdy. Kable rozruchowe umożliwią podpięcie się do akumulatora innego samochodu. Warto na nie wydać ponad 80 zł - za tę cenę dostaniemy przewody o większym przekroju. Mamy wtedy gwarancję, że przy odpalaniu kable nie spłoną. O tym, jak odpalać auto przy użyciu kabli rozruchowych, pisaliśmy w grudniu.

3. Latarka

Zimą robi się ciemno już o godz. 16. Wtedy o jakichkolwiek naprawach samochodu pod gołym niebem nie ma mowy. Bardziej zapobiegliwi kierowcy mogą zaopatrzyć się w latarkę-czołówkę, zakładaną na głowę. Dwie wolne ręce to podstawa sukcesu każdego mechanika.

4. Łopata do odśnieżania

Warto mieć ją ze sobą zawsze, gdy śnieg zalega na drogach. Często cofając autem możemy przypadkowo wjechać w zaspę. Koła zapadają się w śniegu pod ciężarem samochodu. Usunięcie śniegu spod samochodu i kół z pewnością ułatwi opuszczenie zaspy.

5. Stare chodniki podłogowe (gumowe)

Bardzo przydatne, gdy nie możemy złapać przyczepności. Można je podłożyć pod koła.

6. Worek wypełniony trocinami

Patent dziwny, ale sprawdzony przez kierowców firm kurierskich, którzy wjeżdżają w nigdy nie odśnieżone uliczki osiedlowe. Ponieważ nie mają czasu, by odkopywać samochód ze śniegu, pod koła sypią trociny. Te zapewniają bardzo dobrą przyczepność do podłoża. Niestety, trociny zajmują wiele miejsca i nie w każdym bagażniku się mieszczą.

Opinie (140) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Stare chodniki podłogowe (gumowe) (8)

    W większości przypadków po podłożeniu pod koło wystrzelą jak z procy.

    • 85 4

    • JA woże kratę browara (3)

      Jak sie zaopie to zanim pomoc przyjedzie to mam co robić :)

      • 27 3

      • (1)

        jadę ci pomóc :)

        • 11 0

        • a kto tobie? abstynent? :P

          • 0 0

      • ...wodzia lepsza....

        bro zamarznie butelka peknie a Tobie ..... serace jak otworzysz bagaznik....
        lepiej wez krate wody z soba.....i nie zamarznie...tylko pamietaj z banderola bo jak milicja zlapie to nie ma ze boli....trza oddac...

        pozdro i dozobaczenia na drodze!!!!

        • 0 0

    • Starczy najtanszy zwirek dla kota.

      Działa że hej

      • 7 0

    • Mam stary samochód i stare chodniczki gumowe, są niezawodne...

      ale tylko do podłożenia pod kolana, gdy trzeba majstrować przy samochodzie

      • 12 0

    • (1)

      dlatego należy wozić np. trapy albo stalowe albo kewlarowe:) Polecam. Zajmują troche miejsca ale da się wszędzie wjechać i wyjechać

      • 1 0

      • Off roadowy

        maniak się odezwał :)
        Już widzę jak plaskacze obsługują trapy. Niech się kopią kopią jest kogo kasować za wyciąganie ;]

        • 0 0

  • szpadel lub saperka (10)

    Łopatą do odśnieżania nie zbijesz zmarzniętego śniegu / lodu.
    "Miotełka" - śmiesznie brzmi.

    • 30 4

    • (2)

      To spróbuj przekopać zaspę śnieżną saperką. Albo wykopać sobie przejazd na polnej drodze.

      • 2 2

      • (1)

        oczywiście, że polecam saperkę.

        zaspę śnieżną to można mieć, jak auto stoi nieruszane przez kilka dni, a to oznacza, że jesteś w domu, więc łopatę bierzesz z garażu. Nikt nie będzie wozić łopaty w bagażniku/wnętrzu auta

        • 2 3

        • Ja wożę i sobie chwalę...

          Drogi krajowe czasem bywają nieprzejezdne, na wojewódzkich bywa że trzeba przed sobą odgarnąć ze 2 m albo nadłożyć 30km. Na gminnych przy zamieciach to norma.

          • 3 0

    • saperka i łopata do odśnieżania :)

      • 3 0

    • tylko szpadel/saperka (4)

      Łopatą można odsnięzyć sobie podjazd, albo chodnik, ale nie zamrożony śnieg spod kół samochodu.

      Co do miotełki - po ostatnich intensywnych opadach użyłem zwykłej dużej miotły - samochód odśnieżony w kilka minut, a miotełką męczyłbym się pół godziny..

      • 3 0

      • mogłeś użyc zmiotki, mocno zmiata

        • 0 0

      • (1)

        bo trzeba kupować porządną łopatę do śniegu np fiskarsa która jest metalowa i można nią nawalać w lód. Jak sie kupuje najtansza g*wno za 25zł to nic dziwnego że po 4 min jest złamana.Oczywiscie są też łopaty metalowe składane teleskopowe ale kosztują ponad 400zł. i co ca problem taka wozic w aucie?

        • 1 0

        • najtansza łopata kasztuje 9,99 zł w casto

          • 0 0

      • szufelka z gumowym rantem

        do odśnieżania auta polecam szufelkę z gumowym rantem.Krótka chwila i po sprawie :D

        • 0 0

    • Szpadelkmommando

      Jak najbardziej masz rację. Wożę krótki ale mocny szpadel - taki 90 cm, ostro i łukowato zakończony. Sprawuje się rewelacyjnie, można skruszyć lód pod kołami, dokopać się do opony, włożyć go pod zderzak, progi. Jest niezastąpiony. A sypki śnieg można ewentualnie tym szpadlem raz-dwa rozrzucić na boki.
      W sumie przydatność takiego szpadelka jest dużo większa niż plastikowej łopaty, nieporównanie.

      M.

      • 0 0

  • Rady tylko dla posiadaczy napędu na PRZÓD... (42)

    W przypadku (naturalnego) napędu na TYŁ dołożyłbym jeszcze punkt "bloczek betonowy" (lub butlę z gazem w przypadku benzyny ;) )

    • 14 9

    • (41)

      "naturalny napęd na tył" - a co to jest?

      • 5 3

      • (naturalnego) napędu na TYŁ (40)

        Chodzi o to, że napęd na koła tylnie jest bardziej naturalny (czyt. bardziej przewidywalny) niż na koła przednie. Każda oś ma swoje zadanie - jedna skręca, druga napędza. Gdy nauczyć się jeździć autem z napędem na tylne koła jest on o wiele bezpieczniejszy (a także dający wiecej radości z jazdy) niż napęd na oś przednią.

        Poza tym oś przednia nie opanuje 250KM i więcej (z wyjątkiem zdaję się Focusa RS).

        • 7 13

        • (10)

          A widzisz, a ci głupi producenci samochodów o tym widać nie wiedzą, skoro od lat większość samochodów ma jednak napęd na przód.

          • 14 7

          • naped na przod to nizsze koszty produkcji (1)

            a to ma bezposrednie przelozenie na cene, jaka widzi klient

            • 9 3

            • Dobre żarty z samego rana :D

              Pisz więcej!

              • 2 5

          • tak jak laptopy mają błyszczące matryce o formacie 16:9 mimo ze wszyscy co sie znają na rzeczy wiedzą ze matowa 16:10 jest lepsza.

            • 7 1

          • (6)

            Ci głupi producenci samochodów oferują Ci też oszałamiającą paletę barw składającą się ze srebrnego czarnego i białego. Bo jest ciekawiej? Nie. Bo tak jest taniej.

            Instalują Ci brzęczyk żebyś w swoim roztagnieniu nie zapomniał pasów zapiąć. Bo jest lepiej? Nie. bo robią z ciebie idotę.

            Wyobraź sobie, że nie wszystko co robią korporację jest dobre

            • 7 1

            • (5)

              Tylko, że czarny kolor jest jednym z droższych.

              • 2 5

              • No to płać jak chcesz mieć "elegancki" samochód

                Przerażający jest brak fantazji współczesnych nabywców.

                Dlaczego kiedyś limuzyna najwyższej klasy (np Mercedes W116) mogła być zielona albo pomarańczowa?

                • 4 0

              • raczej odmiany metaliczne są droższe, a nie sam kolor (2)

                • 1 1

              • mylisz sie kolego. Za czarny masz zwykle dopłątę. (1)

                • 1 0

              • perłowy, metaliczny i zwykly

                drogi, tanszy najtanszy
                a co do kolorow to osobna bajka, czarny jeden z droższych

                • 0 0

              • a zminusowali Cie ci którzy nigdy auta nie mieli, czarny jest jednym z droższych kolorów

                • 0 0

        • RWD co ty pijesz? (8)

          fizyki chopie nie znasz a za pisanie o tym, ze naped na tyl jest w zime lepszy od napedu na przod piszesz...

          Idz do szkoly, o tym chyba w 6 klasie podstawowki mowili...

          • 7 3

          • no, słuchamy tej nowej fizyki, dajesz (1)

            • 2 1

            • Sie chłopaku fizy boisz.

              Różnica jest prosta.
              Ja jade ty stoisz.

              • 1 3

          • Ale w którym miejscu napisał, że

            jest lepszy w zimie?

            • 1 0

          • Gdzie napisałem, że jest lepszy? (4)

            Zdolny kierowca lepiej go wykorzysta a przy okazji będzie miał większą frajdę z jazdy.

            I tyle.

            Może i nie znam fizyki, Ty niby czytać umiesz ale rozumu w to zaangażowac nie potrafisz. Chyba, że to jest Twoja metoda dyskusji - wkładać mi w usta słowa, których nie wypowiedziałem (wyklikałem ;) )

            • 2 0

            • (2)

              Samochody dla zdolnych kierowców to masz w WRC albo F1, samochody seryjne mają być bezpieczne dla przeciętnych kierowców.

              • 3 1

              • (1)

                Jeżeli "przeciętny" kierowca wymaga jedynie FWD a do tego ABSu, ASRu, ESP, WC i CHWDP żeby było "bezpiecznie" a nie interesuje się jak prowadzić auto bezpiecznie, jak je opanować i "zrozumieć" to nie jest przeciętny a ułomny.

                • 3 0

              • jasne ty ESP nie potrzebujesz, masz cztery pedały hamulca nożnego w aucie

                ulica to nie tor i nawet najlepszy kierowca nie zagwarantuje wyprowadzenie auta z poślizgu bez narażania innych na drodze, zatem wszystkie systemy poprawiające jazdę na drogach publicznych nie czynią kierowcy ułomnym. Bokami to możemy sobie pojeździć na torze, a nie na drodze publicznej.

                • 0 0

            • Jeżeli napęd na przód jest lepszy to nie ważne czy kierowca jezt zdonly

              czy ułomny czy jedzie Kubica. Auto z niedociążoną osią tylną poprostu będzie jezdziło po sniegu zdecydowanie gorzej. Więc wytłumacz nam teraz na czym polegać ma ta zdolność zdolnych kierowców?
              Na skakaniu w bagarzniku podczas gdy nie mogą wyjechać z 30cm śniegu?

              Bo ja całą zime oglądam mistrzów kierownicy którzy na odśnieżonej drodze mają mega problemy z wyjazdem tylko i wyacznie przez napęd na tył.

              Fakt ja w lecie też wolał bym mieć napęd na tył. Ale frajde z jazdy to by mi sprawił dopiero przy 200KM.

              • 2 1

        • Toyota Camry V6 - 268 KM na przód i daje rade

          • 1 1

        • (9)

          też wole RWD. Z resztą co to dużo gadać - wszystkie poważne sportowe auta (poza rajdówkami) to albo RWD albo 4WD.
          Też mam RWD, choć z drugiej strony mam ten komfort ze jak tył nie daje rady to sobie zawsze mogę przód włączyć. No i nie mam centralnego dyferencjału co w takich warunkach mocno pomaga :)

          • 3 3

          • a w jakiej grze kolega śmiga? ;)

            • 2 1

          • Jest piękny poranek, a niektórzy już naćpani... (7)

            "Też mam RWD, choć..... zawsze mogę przód włączyć" - człowieku, wiesz co to jest RWD?? Jaki k*wa przód włączasz?

            • 3 2

            • (6)

              Cha cha.
              Normalnie - mam auto terenowe. One mają permanentny napęd na tył.
              A przód sie w nich dołącza manualnie - taką drugą dzwignią podobą do lewarka zmiany biegów. :)
              Jako iż wiekszość aut terenowych nie ma centralnego dyferencjału nie mogą jazdzić po asfalcie z napędem 4x4 - stąd też patent aby w wypadku chęci/koniczności zastosowania napędu 4x4 po prostu dołączyć napęd na przód.
              Jaśniej?

              • 2 2

              • No to jak nie kręcić - masz AWD z możliwością przełączania napędu :) (5)

                Niva?

                • 2 0

              • co nie zmiania faktu ze 99% czasu jade tylko z napedem na tył (4)

                W zimie 4x4 uzywa sie częściej ale to i tak tylko na nieodsnieżonych drogach i parkingach.

                suzuki :)

                • 2 0

              • (3)

                Możesz nawet przez 100% czasu stać na parkingu, co nie zmienia faktu, że twoje suzuki jest AWD a nie RWD.

                • 2 1

              • (2)

                nie jest AWD. AWD zakłada istnienie centralnego dyferencjału lub innego sytemu rozdzilającego moc miedzy osie.

                Takie coś juśli już nazwywa się 4x4 a oznacza to stały napęd na oś tylną + dołączany napęd osi przedniej.

                • 1 0

              • Daj spokój

                Trzeba siedzieć w off-roadzie, żeby wiedzieć o czym piszesz a większość tu bywających ma ledwo pojęcie o osobówkach i nie potrafi rozróżnić SUVa od terenówki a co dopiero warianty rozwiązań napędu na obie osie.

                • 0 0

              • no tak

                a jak jest reduktor z opcja full time i part time i napedy sa rozlaczane

                to jest to awd czy rwd przy full timie?

                • 0 0

        • mam merca okulara w210 (1)

          napęd ma na tył i nigdy problemu zima nie miałem, przednionapędowe auta są do KITU....

          • 1 2

          • Jak bym nie stawiał swojego z obawy przed rdzą na całą zime w garażuu to też bym nie miał problemu.

            W ogóle widze że wielu moich sąsiadów nie ma problemów zimą bo w ogóle nie jedą nigdzie. Nawet auta nie odpalają przez całą zimę. Tylko pogratulować.

            • 4 0

        • haha (6)

          napęd na tył jest bezpieczniejszy? a to dowcip

          zimą tylko i wyłącznie napęd na przód. ostatnio miałem przykład, wracając z W-wy w nocy z 30/31 grudnia. śnieg sypał aż do Ostródy, drogi były białe, przez całą drogę widziałem, jak kierowcy aut z napędem na tylne koła nie radzą sobie z jazdą z większymi prędkościami, podczas gdy ja jechałem bezpiecznie 90km/h, oni jechali max 70 i nie byli w stanie nikogo wyprzedzić, bo przy dodawaniu gazu tyl im "tańczył"

          • 2 1

          • Jak na razie nikt nie napisał że bezpieczniejszy (3)

            Gratuluje umiejętności czytania ze zrozumieniem.

            Poza tym polecam wjechać w zakręt samochodem FWD, na lodzie, przy tych 90km/h, zobaczymy czy wyjedziesz...

            • 1 1

            • Gratuluje umiejętności czytania ze zrozumieniem.

              Kto napisał o jezdzie po lodzie.
              Po lodzie to idąc pieszo tanczysz jak baletnica więc durniejszego przykładu dać nie mogłeś.

              4X4 Zima lato super
              Napęd przód zima ok / lato ok
              Napęd tył Lato super / zima beznadzieja

              Tyle w temacie

              • 2 0

            • Kolejny gimnazjalista co czytać ze zrozumieniem nie potrafi... (1)

              RWD napisał cyt.: "Gdy nauczyć się jeździć autem z napędem na tylne koła jest on o wiele bezpieczniejszy...". A wcale tak nie jest.

              • 0 1

              • a jednak jest

                Dla doświadczonego kierowcy napęd na tył jest bardziej przewidywalny i daje większa kontrolę nad samochodem przez co jest bezpieczniejszy.

                Jest przy tym jednak bardziej wymagający co w przypadku połączenia z brakiem umiejętności kierowcy daje powszechnie znane efekty.

                • 0 1

          • (1)

            "zimą tylko i wyłącznie napęd na przód" - chciałbym zaznaczyć, że oprócz napędu na tył istnieje coś więcej niż napęd na przód :)

            Pozdrowienia

            • 1 0

            • podłączam się do pozdrowień

              • 1 0

  • Panie

    Naskręt pan powinien pracować w Miśiu dla dzieci za tak ciekawe artykóły !!

    • 8 12

  • Moja odpowiedź do ankiety: (16)

    Nic. Nie jestem przyzwyczajony do zabierania makulatury i złomu ze sobą. Mam Assistance, mieszkam w mieście - zimy się nie boję

    • 9 42

    • Powodzenia w czekani na Assistacne... (4)

      Które jak wiadomo nie ma możliwości zakopania się i w korkach nie stoi.

      Potem odholowuje Cię do warsztatu, najbliższego, tak się składa, że należącego do szwagra laweciarza....

      • 7 2

      • Co za logika... (3)

        Jak już się zakopiesz, to natychmiast ściągasz samochód do warsztatu, tak???

        • 0 0

        • hahahaha (2)

          Ja wyciągam łopatę i za 4 min jadę dalej. A ty czekasz 15 min na Assistacne które stoi w korku 40 min . bo to w koncu miasto.

          • 0 1

          • Nie p*dol :) (1)

            Ani razu nie musiałem wzywać Assistance, więc nie czekam na nic. Zamiast machać łopatą przez te 4 minuty, używam mózgu przez cały czas :) Myślenie nie boli, a rozsądek i podstawowe umiejętności zaoszczędzą sporo ważnego czasu.

            • 0 0

            • Ja akurat też sie nigdy nie zakopałem.

              Ale wiem że może sie to kiedyś zdarzyć i mi i tobie.

              Wtedy ja pojade po 4 min a ty po 40 i tego nie zmienisz.

              • 0 0

    • tak żałosnej wypowiedzi dawno nie widziałem (1)

      marna prowokacja

      • 7 2

      • to nie prowokacja tylko najbardziej praktyczne podejście z możliwych

        ale nie każdego czas
        jest tak samo cenny

        • 1 2

    • dokładnie

      Ubezpieczyciel ma obowiązek przyjechać nawet pod dom w ciągu max 30 min. Tylko trzeba mieć to assistance a nie samo OC i szrota.

      • 1 1

    • Oj widzę sporo minusów poleciało... (5)

      Mam kilkanaście srogich zim za sobą. Zakopałem się tylko raz, ale to przez własną głupotę. Szybko podłożyłem drewno i dałem radę. Nie wjeżdżam w jakieś polne drogi, czy na wieś. Więc po co mam wozić łopaty, latarki czy inne stare chodniki? Żeby się zakopać, to trzeba mieć talent. Mogę się założyć że większość osób, które wozi taki złom - nie poradzi sobie w pojedynkę.

      • 0 2

      • Zakopałem się i odkopałem zwykłym szpadlem podobnym do dużej saperki. To żaden wstyd wozić w bagażniku łopatę.

        • 2 0

      • (3)

        driver CYT:"Nic. Nie jestem przyzwyczajony do zabierania makulatury i złomu ze sobą."

        driver CYT:"Szybko podłożyłem drewno i dałem radę."

        Widać dyskusja z tobą nie ma sensu bo co chwila przełącza ci sie rozdwojenie jaźni.

        • 3 1

        • (2)

          Ty się nie zajmuj cytowaniem, tylko czytaniem ze zrozumieniem. Kawałek drewna czy innego śmiecia można wszędzie znaleźć, w końcu nie jeździmy na księżycu.

          • 1 1

          • A przepraszam najmocniej. (1)

            Robie ok 120km dziennie i co 2 m leży kawałek drewna to fakt.

            • 0 0

            • wystarcza galezie

              • 0 0

    • jakbyś używał mózgu tobyś conajmniej skrobaczkę do szyb miał (1)

      a tak pewnie fruwasz nad śniegiem niczym szybowiec....

      • 1 0

      • Skrobaczka i zmiotka - to podstawa!

        W zapasówce mam kabelki i linkę holowniczą. Nic więcej nie potrzbuję. I nie musisz tu nikogo obrażać...

        • 1 1

  • oj tam, oj tam...

    ....ten artykuł jest chyba dla BLONDYNEK... bez komentarza...:)

    • 12 11

  • Kilof

    • 13 1

  • :) (6)

    1. - Miotełka to chyba do odkurzania znalezisk archeologicznych - do śniegu zdecydowanie polecam niewielką szczotkę.:)
    3. - Latarka się przydaje, ale jak już zaleca Pan naprawy pod gołym niebem, to polecam zaopatrzenie się też chociażby w podstawowy komplet narzędzi.
    4. Łopata do odśnieżania - gdzie chce Pan ją wozić? Chyba na dachu :) Zdecydowanie polecam niewielką saperkę. Raz, że znacznie mniejsza i przeważnie składana, dwa - dużo łatwiej skuć nią lód i zmarźnięty śnieg.

    5. Gumowe dywaniki to można sobie w buty włożyć lub co najwyżej, zabić nimi przechodnia, gdy akurat będzie przechodził w pobliżu, a te wystrzelą jak z procy spod kół. Zdecydowanie lepiej wziąć w/w saperkę, i podsypać pod koła trochę sypkiego śniegu, jeśli nie mamy pod ręką np piasku.

    • 22 3

    • (3)

      1. - szczoteczką możesz sobie umyć zęby.
      2. - zgubiłes gdzieś jeden punkt.
      3. - tylko warjaci pod gołym niebem naprawiają auto przy -15`C
      4. - to zależy od auta akurat. Ja w kombi nie mam problemy. W średnio wielkiego sedana też wchodzi. Jak jedzisz maluchem i masz silnik w bagażniku to fakt problem.
      5. - no dobra juz raz sie zgodzę. Ale czy nie fajnie zobaczyć jak przechodzień dostaje w czapę z wycieraczki.

      • 3 2

      • wycieraczki dywaniki jeden pies

        • 0 0

      • Czyżby? :) (1)

        1. Napisałem szczotkę - nie szczoteczkę. Różnica niewielka, acz w tym przypadku, może być zasadnicza.
        2. Nie muszę się odnosić do każdego punktu.
        3. Czasami nie ma innego wyjścia - sytuacje sporadyczne, jednak nie można wykluczyć. Inna sprawa że w wielu współczesnych samochodach wszelakie naprawy po partyzancku są nie do wykonania.
        4.Nie jeżdżę Maluchem, nie mam też silnika w bagażniku. Volvo XC70 to całkiem spore kombi. Dodatkowo, napęd 4x4 często ułatwia wyjazd z zaspy. Mimo to , znacznie wygodniejsza jest saperka. Większość samochodów na drodze to raczej auta segmentu B i C.
        5. Efektowne to może i jest - szkoda tylko późniejszego pozwu o ew. odszkodowanie :)

        • 2 1

        • W XC70 to chyba nie musisz napraw wykonywać na mrozie :)

          Ja jednak pozostane przy swoim. Łopata teleskopowa metalowa. Fakt droga ale durzo "szybsza" od saperki.

          Mogłeś od razu napisać że masz XC70 bo ja sie z zasady nie kłucę z ludźmi którzy tak jak ja mają volvo.

          • 0 1

    • co wozić w bagażniku zimą

      bardzo dobrze sprawdza się worek żwirku dla kota, wypróbowałam to ubiegłej zimy, doskonale zdaje egzamin. pozdrawiam.

      • 0 0

    • potwierdzam. jeżdżę sedanem, łopata do odśnieżania mieści się do bagażnika :)

      • 0 1

  • Łańcuchy ! (4)

    Wożę, używam, chwalę sobie.

    • 6 8

    • (2)

      Owszem ale trzeba pamiętac o założeniu przed zakopaniem się - po zakopaniu raczej nie ma juz na to szans.

      • 3 1

      • dlaczego?

        • 0 0

      • założenie łańcuchów 3 minuty odkopanie 10min.

        • 1 0

    • jak ktoś lubi taki sex

      • 4 0

  • Tekstylne łańcuchy śniegowe (6)

    ktoś próbował?

    • 3 1

    • Załóż sobie rajstopy na koła lepiej (2)

      Wyjdzie taniej, efekt podobny.

      • 1 0

      • Ja używam gumkę od gaci... (1)

        Fajnie się rozciąga i nie pęka...

        • 2 0

        • ja ściągam stringi idealnie przylegają

          • 5 0

    • Chyba nie, bo to nowość na Polskim rynku.

      • 1 0

    • Si. (1)

      Wada - kosmicznie drogie.
      Zaleta: Szybko się nakłada (choć trzeba umieć własnym autkiem/jego kółeczkami napędowymi poruszyć o kawałek ;-) bo jak się nie umie...to już tu kilka opisów latających wycieraczek było...) i są całkiem skuteczne, ale do lżejszych aut/mniejszych aut. Cięższe (np. volvo 960 combi ... czyli jakieś drobne 2 tony...) nie wyciągną.
      No i niestety zużywają się szybko. Drą się po prostu :( po kilku użyciach.
      Ale ogólnie: polecam ;-) jak kogoś stać ;-)

      • 1 0

      • Ja zakładam zużyte biustonosze, - działa od wielu lat!

        • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
targi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Sprawdź się

Sprawdź się

Do którego koncernu należy marka Lexus?

 

Najczęściej czytane