- 1 Uniewinnienie ws. śmiertelnego potrącenia (369 opinii)
- 2 Naprawią uszkodzoną jezdnię obwodnicy (43 opinie)
- 3 Czy paliwo dalej będzie tanieć? (126 opinii)
- 4 Dla kogo Obwodnica Metropolitalna? (219 opinii)
- 5 Seria awarii na Migowskiej. Przez Jaśkową (141 opinii)
- 6 Rozbudują ul. Unruga za 30 mln zł (163 opinie)
Zazwyczaj auta klasyczne kojarzą nam się z pięknymi, wymuskanymi "perełkami", które mają po kilkadziesiąt lat. To pojazdy, które wyróżniają się w gąszczu współczesnych modeli. I to niestety trochę mylący obraz, bo w teorii autem zabytkowym może stać się samochód, który ma co najmniej 25 lat. Czyli, przykładowo... Volkswagen Passat B5 z rocznika 1996-98 z kultowym silnikiem 1,9 TDI. Ale czy faktycznie wypada takiego Passata nazwać "klasykiem"?
Przypomnijmy, żeby samochód mógł trafić do zacnego grona aut zabytkowych, musi spełnić trzy kluczowe warunków. Przede wszystkim mieć co najmniej 25 lat (nieoficjalnie, ponoć już teraz niektórzy konserwatorzy wymagają 30 lat, choć przepisy mówią o 25 latach. Niewykluczone, że już niebawem, jeszcze w tym roku się to zmieni, a oficjalną granicą będzie 30 lat) i posiadać przynajmniej 75 proc. oryginalnych części. Co ważne, istotna jest także data zakończenia produkcji danego modelu. Żeby auto mogło być sklasyfikowane jako "zabytek" - model nie może być produkowany od co najmniej 15 lat.
Passat B5 i wiele innych modeli z lat 90. zapewne spełniają te kryteria. Problem w tym, że to bardzo pospolity samochód. Niełatwo z tak popularnego auta zrobić klasyka. Jeszcze całkiem niedawno po naszych drogach jeździła cała masa Passatów B5, a model ten był najchętniej wybieranym na rynku wtórnym.

Dziś Passat B5 już w zasadzie wymiera. Coraz rzadziej można go spotkać na swoje drodze, a jak już spotkamy, to zazwyczaj jest to mocno zmęczony egzemplarz. Bez żadnych szans na miano auta zabytkowego. Wymierający model może być jednak pewną szansą dla Passatów z potencjałem. Przetrwają przecież tylko te w najlepszej kondycji, i to może właśnie wśród nich znajdzie się ten wyjątkowy, zasługujący na miano "klasyka".
Jaki Passat B5 zatem może zostać klasykiem? Chciałoby się napisać "unikatowy", ale czy Passat w ogóle może być unikatem? Tak, jeśli jest np. z początku produkcji i przez te blisko 30 lat nie był praktycznie używany, ma znikomy przebieg, bogate wyposażenie, a jego stan jest niemal salonowy. Wówczas faktycznie możemy powiedzieć, że to biały kruk. I takiemu egzemplarzowi bez zastanowienia można by nadać tytuł "auta zabytkowego".
Za chwilę wymogi auta zabytkowego spełni także VW Passat B5 po faceliftingu (od 2000 roku). Wówczas mocnym pretendentem do tytułu "klasyka" będzie wyjątkowa wersja W8 (osiem cylindrów) z 4-litrowym silnikiem pod maską (275 KM mocy). To rzeczywiście rzadkość. Oczywiście oprócz tego, że dysponuje ciekawym motorem - musi być zachowany w bardzo dobrej kondycji.
Czasy, w których tytuł "auta zabytkowego" nadawało się modelom z lat 80. i starszym... były jakby mniej skomplikowane. To była raczej formalność. A za moment przecież samochód z rocznika 2000 w teorii będzie mógł otrzymać takie samo miano, jak ten z roku 1968, przykładowo. Temat jest bardziej skomplikowany, niż mogłoby się to wydawać. Może rozwiązaniem byłoby ustalenie sztywnego rocznika, który byłby ostatnim dla aut zabytkowych?
Opinie wybrane
-
2023-05-06 06:59
(1)
Jest niepodważalnym klasykiem, ale też synonimem polskości, elementem krajobrazu zacnego kaszubskiego podwórka oraz polbrukowych parkingów pod marketami. Jak żadne inne auto wpisało się w memy i symbolizuje elementarny zestaw obowiazkowy 40/50latka z zeszłej dekady(tak jak odwołany z drzewa golf IV dla 20 Latków).
Nie do wiary jak te autaJest niepodważalnym klasykiem, ale też synonimem polskości, elementem krajobrazu zacnego kaszubskiego podwórka oraz polbrukowych parkingów pod marketami. Jak żadne inne auto wpisało się w memy i symbolizuje elementarny zestaw obowiazkowy 40/50latka z zeszłej dekady(tak jak odwołany z drzewa golf IV dla 20 Latków).
Nie do wiary jak te auta są odporne na "druciarstwo", parkowanie na trawnikach pod chmurką, prowizoryczne naprawy z ręki handlarzy aut, no i te osławione silniki 1.9 TDI. Niby kopcacy diiiizel, ale jakie niezniszalne, nawet przy półmilionowych przebiegach. Niby wieśwagen sort gorszy od starych mercow, ale jednak mimo tego, że blachy mu odpadają, to jeździ:) A dzisiejsze auta z głupkowatych reklam z damskimi orgazmami w aucie? Do 200.000 km i koniec:)- 49 8
-
2023-05-06 08:13
Które auto kończy się przy 200.000km? Te bujdy słyszę od 20. lat, że kiedyś to były auta a teraz to nie ma aut. Każde serwisowane przejedzie 500.000km.
- 9 5
-
2023-05-06 07:23
Passat jest zarąbisty (18)
Posiadam z 1,9TDI i nie wymienię na inny póki koła nie odpadną.
Najlepszy samochód jaki człowiek miał. Pojemny, typowy samochód rodzinny.No i przy tym 6/100l spalanie. Chcieć czegoś więcej?- 61 11
-
2023-05-06 07:57
(9)
Nie wymienisz bo cię nie stać
Nie dorabiaj teorii- 23 25
-
2023-05-06 08:00
(3)
Napisał właściciel z trudem spłacanej Skody, rocznik 2016 lub dekadę starszej Audicy odwijanej z drzewa, co oszczędza nawet na oleju xD
- 23 13
-
2023-05-06 08:04
(2)
Passat zapewne w stanie fabrycznym z przebiegiem poniżej 200k.
Zresztą to xd wiele o tobie mówi.
Dorośniesz, być może, to może coś ci się w głowie poukłada.- 6 17
-
2023-05-06 08:34
(1)
Jak czytam Twoje komentarze to Tobie w tej głowie się niestety nie poukładało :) Może w Bartoszycach samochód to wyznacznik bogactwa, ale dla mnie to pojazd, który ma mnie zawieźć z punktu A do punktu B.
- 20 1
-
2023-05-06 08:42
Problem w tym, że 99% tych szrotow jest w takim, że nie powinno przejść badań technicznych.
- 8 9
-
2023-05-06 17:48
Człowieku, części do tego samochodu jest tyle (nowych i używanych) (4)
że kosztują naprawdę niewiele, łatwość naprawy to kolejny plus. Blacharkę też łatwo robić. To auto to jedna z lepszych maszyn jakie powstała. Jeszczę zatęsknimy za takimi samochodami, kiedy dostępne będą tylko jeżdżące pralki rozpadające się tuż po gwarancji.
- 12 2
-
2023-05-06 21:07
Perła Kaszub (3)
Nie miałem nigdy B5, bo kiedy zacząłem zarabiać tyle by myśleć o zakupie samochodu, najmłodsze B5ki na rynku to były i tak w większości mocno wyeksploatowane auta. A dobre egzemplarze nie trafiały na ogłoszenia. Znam jednak kilku właścicieli B5tek, które regularnie serwisowane były totalnie bezawaryjne. Mechanicy je znają. Wspaniała fura. Zadbany
Nie miałem nigdy B5, bo kiedy zacząłem zarabiać tyle by myśleć o zakupie samochodu, najmłodsze B5ki na rynku to były i tak w większości mocno wyeksploatowane auta. A dobre egzemplarze nie trafiały na ogłoszenia. Znam jednak kilku właścicieli B5tek, które regularnie serwisowane były totalnie bezawaryjne. Mechanicy je znają. Wspaniała fura. Zadbany (kombi bez zardzewiałej klapy:) ) i z bogatym wyposażeniem (w Polsce rzadkość) jest dla mnie jak najbardziej klasykiem. Polecam sobie wpisać jak wyglądało wnętrze niemieckiego highlinea. Poza tym to wygodne auto, a morda dorobiona im przez tych którzy muszą być oryginalni jest tylko na plus.
Sam jeżdżę popularnym wozem, by mechanicy nie zgadywali usterek, tylko znali się na naprawie.- 9 1
-
2023-05-06 22:01
(2)
Tak jest.
Teraz każdy golodupiec, posiadacz zardzewiałego szrota pisze, ze ma klasyka.
A takie klasyki juz ponad 10 lat temu, w ich wymarzonym rajchu kończyły na szrocie- 2 9
-
2023-05-07 10:25
(1)
Jesteśmy w biednej Polsce, człowieku. Wyjmij głowę z worka i zobacz, że ludzie nie jeżdżą starymi trupami z wyboru. A chyba napisałem że klasykiem może być zadbany Pasek z bogatym wyposażeniem. Jak każdy stary samochód codzienny. Czy ja gdzieś obroniłem jazdy bitymi wozami z niesprawnymi układami kierowniczymi i hamulcowymi?
- 6 1
-
2023-05-07 16:06
Ok
Sorry
Poniosło mnie, wczoraj trochę alko było.
Pzdr- 1 1
-
2023-05-06 09:43
A ruda go nie zeżarła ?
- 2 4
-
2023-05-06 16:33
Mam. Rocznik 2005 i jedynie Oktawia 2000 rok 2,0 benzyna może konkurować z B5 1,9 TDI pozdrawiam (1)
- 1 3
-
2023-05-07 12:19
W czym konkurować?
- 1 0
-
2023-05-06 18:12
Miołym takiego troche w środku śmierdziało ale jeździłym
- 1 0
-
2023-05-06 18:58
(1)
Rodzinny? Stary gruz bez żadnych systemów wspomagania kierowcy, luzy na sterowaniu jak w żaglówce, zawieszenie które się rozpada co chwilę i nikt praktycznie tego nie naprawia jak należy, dwie poduszki powietrzne na krzyż, absolutnie żadnych właściwości jezdnych (nowa dacia sandero to przy nim gokart), mi by było wstyd tym rodzinę wozić. To jest
Rodzinny? Stary gruz bez żadnych systemów wspomagania kierowcy, luzy na sterowaniu jak w żaglówce, zawieszenie które się rozpada co chwilę i nikt praktycznie tego nie naprawia jak należy, dwie poduszki powietrzne na krzyż, absolutnie żadnych właściwości jezdnych (nowa dacia sandero to przy nim gokart), mi by było wstyd tym rodzinę wozić. To jest dobry samochód do wożenia jajek na skup bo zawieszenie jest rzeczywiście miękkie i ma dużo miejsca, na tym zalety się kończą. Już nie mówiąc że prawie wszystkie pastuchy w tym kraju mają 500+ najeżdżone i palą potworne ilości oleju.
- 6 8
-
2023-05-07 20:04
Co za bzdury ...
Ten samochód lepiej się prowadził niż wiele współczesnych. Albo go nigdy nie prowadziłeś albo bardzo zaniedbałeś zawieszenie.
- 4 0
-
2023-05-06 19:11
(1)
1,5 dci zjadaja 1,9tdi na sniadanie
- 2 4
-
2023-05-06 19:33
W generowaniu usterek na miesiąc a i owszem. Bije na głowę.
- 6 1
-
2023-05-06 07:09
nigdy nie siedzałem w passacie (4)
ale to najekologiczniejsze auto w naszym kraju, długi czas eksploatacji, każdy mechanik zna i naprawi, dużo informacji w internecie jak coś samemu naprawić, dużo dostępnych części, żaden elektryk nie będzie bardziej ekologiczny bo po tym czasie bateria będzie do wymiany 6 razy o ile blachy wytrzymają
- 79 1
-
2023-05-06 10:58
najekologiczniejsze (3)
Czyli może stać pod twoim oknem z odpalonym silnikiem? Ekologia to też człowiek a spaliny tego paździeża trują ludzi jak mało co.
- 0 24
-
2023-05-06 11:19
(2)
kwasy ołów i inne dobroci z baterii nie trują nieee
- 25 0
-
2023-05-06 11:45
Dokładnie. I ich wydobycie
To nie kopalnie odkrywkowe kilometry ciągnące się w głąb. Maszyny z kołami większymi od człowieka i na diesla. Elektryki nie są eko ani ekonomiczne. Są zwykłym biznesem i g. Do którego zmuszają nas przekupieni politycy
- 19 0
-
2023-05-09 10:16
dokładnie, trują w krajach 3 świata gdzie dzieci wydobywają surowce... taka to ekologia
a potem zużyte auta znów pojadą w siną dal i tam będą w rzece odzyskiwać co się da i truć wszystko wkoło...
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.