• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: 10 zł za litr paliwa? I tak będziemy tankować

Marek
23 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Wysokie ceny paliw nie odstraszają kierowców. Aut z ulic nie ubywa. Wysokie ceny paliw nie odstraszają kierowców. Aut z ulic nie ubywa.

Nie wiem co musiałoby się wydarzyć, aby polscy kierowcy nieco się zbuntowali i odstawili swoje auta. Paliwo w cenie 10 zł za litr? Nie ma takiej opcji, może garstka zmotoryzowanych, głównie tych mieszkających blisko centrum, przesiądzie się do komunikacji miejskiej. Większość nadal będzie tankowała i jeździła swoimi samochodami. Jestem tego pewny - komentuje pan Marek, czytelnik Trojmiasto.pl. Czy rzeczywiście ceny paliwa nas nie odstraszają?





Do jakiej "magicznej" granicy musiałaby dobić cena za litr paliwa, żebyś przestał(a) jeździć autem?

Pan Marek napisał do naszej redakcji list czytelnika. Poniżej prezentujemy jego treść.

Co jakiś czas w mediach społecznościowych ktoś ze znajomych odkopuje stare publikacje w stylu: "magiczna granica pięciu złotych za litr benzyny została przekroczona". A następnie kwituje to słowami "tanio już było". Pamiętam te 5 zł za litr doskonale i pamiętam swoje niemałe oburzenie tym faktem. Jak to, litr paliwa za 5 zł? Przecież to jest obłęd, nie do pomyślenia. Wówczas zbulwersowanie kierowców było ogromne.

I co z tego? Nic. Na zbulwersowaniu się skończyło. Czas pokazał, że benzyna może kosztować blisko 8 zł za litr, a i tak dalej będziemy odwiedzać stacje paliw i tankować swoje auta. Nic w tej sprawie się nie zmieni.

Ile tak naprawdę osób po wyraźnych podwyżkach przesiadło się do komunikacji miejskiej? Stawiam, że garstka, bo jakoś nie odczułem mniejszego ruchu samochodów na drogach. Oczywiście nie każdy ma możliwość przesiadki i poniekąd skazany jest na samochód, bo np. mieszka poza miastem i przed dojazdem do pracy musi zawieźć do przedszkola/szkoły swoje pociechy. Doskonale to rozumiem. Zapewne nie obędzie się bez uszczypliwych komentarzy typu: to trzeba było nie wyprowadzać się na wieś.

Ile litrów paliwa za minimalną krajową kupi Polak, a ile Niemiec?



Jak już wspomniałem, dobiliśmy do 8 zł za litr paliwa, co przecież już, jak na nasze zarobkowe realia, wydaje się kwotą bardzo wysoką. Ale jestem wręcz przekonany, że nawet jeśli Pb95 kosztowałoby 10, 11, a może i 12 zł za litr... ulice byłyby tak samo zatłoczone, jak teraz.

Ja sam dojeżdżam do pracy samochodem. Mam do niej 22 km. Tak jest wygodniej, choć nie zawsze szybciej. Widzę, jak bardzo cierpi na tym mój portfel. Comiesięczne wydatki na paliwo są teraz o kilkaset złotych większe. Powiedziałem sobie jednak, że jeśli litr benzyny będzie kosztował 10 zł - przesiadam się do SKM-ki. Koniec, kropka.

Jestem ciekawy opinii innych trójmiejskich kierowców - czy macie jakieś swoje postanowienia?

E10 - rząd chce wprowadzić nowy rodzaj benzyny


Nowa benzyna E10 może być szkodliwa dla niektórych silników

Marek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (345) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Panie Marku też dojeżdżałem 20 kilometrów do pracy samochodem (23)

    przed kowidem przesiadłem się na rower, dziś spokojnie jadę 20 km do pracy, na początku było trudno ale z czasem organizm sie przyzwyczaił, nie stoję w korkach, zawsze wiem, o której będę w domu, nic mnie nie zaskoczy na drodze, rower zawsze pojedzie do przodu, przy okazji lepiej się czuję, lepszą mam kondycję, nie choruję,
    na początek proponuję raz lub dwa razy w tygodniu dojeżdżać rowerem, powoli zwiększać ilość dni
    można Pan pomyśleć nad wspomaganiem elektrycznym ale co jak padnie wspomaganie?

    Jak widać w moim przypadku zainwestowałem (w wysiłek) i zwraca mi się wielokrotnie, nie tylko w cenie paliwa.
    P.S. i nie mam jakiegoś super roweru zwykły mtb za 600zł używany

    • 48 28

    • Rowerem (8)

      A nie wpadłeś na to ze niektórzy nie mogą jechać rowerem.. jak chodzisz do pracy w garniturze to jedziesz rowerem? Albo jak jest jak 2 dni temu po 35 stopni to cały spocony siedzisz przez 8h?
      Fajne rady z d*p... wzięte

      • 15 12

      • (3)

        Wiadomo że nie wszyscy mogą, ale duża część może ale nawet nie rozważa takiej opcji.
        Podróż do pracy rowerem zajmuje mi 15-20 min w zależności od tego jaki rower wybiorę lub od wariantu trasy. Samochodem ok 10 min. Ale jak doliczę czas na zaparkowanie samochodu to korzyść nie jest już tak oczywista. Jak jest pogoda wybitnie niekorzystna wybieram samochód a czasami w ostateczności zbiorkom.

        • 5 3

        • Ależ popieramy rowery - jak ktoś może to i czemu nie! (2)

          Nie popieramy utrudniania dojazdu innymi środkami transportu niż rowerowy i zbiorowy. Niektórzy nie mogą rowerem MUSZĄ samochodem np. z przyczyn zdrowotnych, lub tak wolą.

          • 2 1

          • No więc ci, którzy tak wolą, robią korki tym, którzy muszą (1)

            Drogi nie są z gumy, nie zmieszczą wszystkich którzy muszą i wolą, zmieszczą tylko tych którzy muszą. Utrudnienia są dla tych którzy wolą ale nie muszą.

            • 0 0

            • ile jest tych, którzy naprawdę muszą?

              • 0 0

      • o jeździsz do pracy w garniturze? Gdzie tak mają? :)

        • 0 0

      • w większości biurowców są szatnie i prysznice - można (a nawet wypada) skorzystać...

        • 2 2

      • Napisał ktoś kto rower raz widział z daleka

        Ile osób pracuje w garniturze a ile w koszulce? Ile dni w roku mamy 35 stopni? Ile osób nie spoci się, bo ma blisko, z górki albo ma elektryka? No ale pewnie, niech wszyscy jeżdżą samochodami, bo kilka osób w garniturach w upale ma daleko i się spocą.

        • 4 4

      • Spokojnie

        Dla lewakow smrod jest fajny, bo jest eko. Pk prostu nic nie zuzywasz, ani wody, ani mydla, ani ciepla, ani proszku

        • 9 7

    • (8)

      Zmoknę, zostanę ochlapany przez samochody, wieje i śmierdzi, tracę 2 godziny zamiast 15 minut, ale 20 km mija szybciutko panie Marku

      • 20 15

      • 15 minut jazdy plus 1:45 stania w korku (1)

        A no i przecież codziennie pada i wieje. Zapomniałeś jeszcze dodać argumentów o wożeniu worków z cementem i chorej teściowej.

        • 2 5

        • w Polsce od jesieni do końca zimy głównie pada i wieje, na wiosnę i lato też bardzo często. Akurat ten argument jest bardzo trafiony.

          • 0 1

      • (4)

        Niektórzy mają łatwiej.
        Jadę przez las na rowerze elektrycznym, bez wysiłku, oddycham czystym powietrzem, słucham śpiewu ptaków, oglądam wiewiórki i kolorowe liście... I wychodzi mi jakoś 2x szybciej niż przebijanie się przez korki
        autem.

        • 20 8

        • Zimą ta trasa jest nieodśnieżana

          • 3 0

        • Baju baj

          Jeździłem rowerem 3 latka codziennie i wszystko super. Do czasu gdy dziecko na świecie, po drodze zakupy, lekarze itp. Pogoda - 20% bardzo mokro, 20% mokro. Szatnia w pracy, prysznic, ciuch na zmianę. Napęd w tańszym rowerze - wymiana co 6 miesięcy. To było dobre dla singla bez zobowiązań na stanowisku junior. Więc nie kituj mi o tym jak spoko się jeździ jeżeli siadasz na rowerek latem gdy słoneczko.

          • 12 2

        • Trasa Osowa - Oliwa? (1)

          • 12 1

          • Oliwa - Matarnia, ale blisko byłeś :)

            • 17 1

      • 20 km robię w około 55 minut

        jak na obwodnicy jest karambol (co jest częste) to jadę tyle samo i jestem w plecy 300 zł na baku

        nikogo nie zmuszam to tylko jedno z rozwiązań problemu który Pan Marek przedstawił, kryzys był zapowiadany już od kliku lat Ci którzy nie czekali dziś wychodzą przynajmniej na 0, moim zdaniem warto spróbować póki jest ciepło i jeszcze jest wszystko dostępne w sklepach, potem może być za późno

        • 14 5

    • Wiesz co gościu

      Pitolisz i tyle ci powiem

      • 0 1

    • Kowale -Kacze Buki (3)

      Jak sensownie dojechać rowerem, wuju?

      • 12 2

      • Hmm, miałem nadzieję na jakieś konstruktywne pomysły. Przejechałem raz rowerem ale trasa niestety miała odcinki po kopie i po

        ulicach.
        A jak dla mnie w grę wchodzą DDRy, chodniki i ścieżki leśne, polne drogi.
        W szczególności problem był z odcinkiem Szadółki/Otomin - Matarnia.
        Do tego trochę tych przewyższeń na trasie jest.
        Może elektrykiem?

        • 3 0

      • A to każdy jeździ taką trasą, żeby cały pomysł skreślać? Dla kontrastu - a jak ktoś jeździ z Zaspy do OBC? A teraz zastanów się ile osób jeździ z Kowal do Kaczych Buków, a ile z Zaspy do OBC.

        • 4 3

      • Obwodnicą i tak stoi :)

        • 10 1

  • Opinia wyróżniona

    Nieposiadanie samochodu ma pewną fajną zaletę... (29)

    ...masz wrażenie, że połowa problemów świata cię nie dotyczy.

    • 239 49

    • W tym roku zastanawialem sie czy nie ograniczyc troche wykorzystania auta. (1)

      Chciałem z rodziną pojechać na drugi koniec Polski pociągiem po przeliczeniu wszystkich kosztów, własnym autem, mimo ceny paliwa i tak było taniej. Próbowałem do pracy jeździć komunikacją, niestety mieszkając poza zasięgiem KM koszt wszystkich biletow miesięcznych również przekroczył koszt transportu autem. Najważniejsze to mieć ekonomiczne auto na swoją miarę, a nie dużego suv-a który pali jak autobus, a wozi jedną pupę.

      • 9 1

      • ale nie, oni muszą mieć najnowszego suva z silnikiem 2.0 200 koni no bo przecież jak ma mniej to jest wolny zamulacz ojej i się jeździć nie da. A potem płacz że pali jak autobus

        • 0 0

    • Mam (2)

      Ja mam bo mnie stać. I kupuje żonie nowe bmw :)

      • 2 1

      • (1)

        A ratę opłacasz z 500+, co nie, Sebix?

        • 1 3

        • Rzeczywiście te 500zl to starczy na super furę...

          • 1 0

    • nie posiadałam samochodu 35 lat i niestety nie polecam.

      • 1 1

    • Tak to już bywa jak ma się pięć lat

      Mama się wciąż o wszystko troszczy.

      • 1 1

    • Bo właśnie, to tylko wrażenie... Bo dotyczy podobnie jak wszystkich ;)

      • 1 0

    • To podobnie jak z nieposiadaniem mózgu.

      Cena paliwa to nie tylko koszt przejazdu autem z punktu A do punktu B. Wzrost ceny paliwa to wzrost ceny wszystkiego. Dzisiejsza inflacja to w 50% cena paliwa drugie 50% to już właściwie spekulacja i dodruk pustego pieniądza.

      • 4 2

    • Na przyklad swiat konczy sie na petlach autobusowych (4)

      • 47 19

      • (1)

        Przecież autor artykułu napisał, że jak się mieszka na wsi to samochód jest jednak potrzebny. Ale całe miasto mieszka w zasięgu tych pętli.

        • 19 3

        • Dokladnie jak w obozie dla ludzi-bateryjek

          • 3 2

      • 10/10!

        • 0 1

      • A to niby czemu?

        • 18 9

    • (1)

      ..dotyczy, bo kupujesz np. bułki w osiedlowym sklepie a ich nikt nie przywozi rowerem.

      • 5 1

      • Bułek nie kupuję już

        niech się z tymi cenami wypchają sami tym pieczywem

        • 1 2

    • No właśnie, masz wrażenie

      • 2 0

    • Nieposiadanie pracy i dachu nad głową na pewną fajną zaletę... (1)

      Masz wrażenie, że żadne problemy poruszane w mediach ciebie nie dotyczą. Ani stopy procentowe, ani kurs CHF, wysokie ceny najmu. Twoje jedyne zmartwienia, to czy wystarczy miejsca pod mostem i jedzenia w śmietniku. Bez pracy i dachu nad głową życie od razu staje się piękniejsze!

      • 19 11

      • To bzdura. Są fajne noclegownie.

        • 4 1

    • (2)

      Tak samo jak nieposiadanie smartfona, komputera, telewizora, prądu, bieżącej wody...

      • 52 35

      • To ta druga połowa.

        I tę akurat przyjmuję na klatę.

        • 0 0

      • nie, to nie tak samo

        • 12 11

    • A faktycznie tak samo dotyczą te problemy,

      z wszystkimi ich wadami i dodatkowymi, bez żadnych zalet.

      Ja tam do ponad trzydziestki nigdy nie miałam samochodu. Dziękuję, nigdy więcej takiego stanu!

      • 5 1

    • Troche masz racje (1)

      Odchodzi jeżdzenie, parkowanie, tankowanie, ubezpiecznie co roku, przeglad, naprawy, myjnia, dolewanie oleju, troche tego sie uzbiera. Kupno i sprzedaz tez jest zajmujace.

      • 11 2

      • mandaty, urazy

        no i można piwko

        • 2 1

    • (3)

      Ale zrozum, że zwiększająca się cena paliwa w ogromnej mierze dotyczy też niezmotoryzowanych, ponieważ koszty transportu odbijają się na cenach w sklepach. Ciebie nie dotyczy jedynie koszt zakupu, serwisowania i tankowania auta. Pozostałe problemy świata dalej Cię dotykają, nie czujesz tego wprost po prostu :)

      • 58 12

      • ale on pisał o nieposiadaniu samochodu a nie rosnących kosztach paliwa (2)

        potrafisz czytać ze zrozumieniem kierofczyku czy w szkole nie uczyli?

        • 15 29

        • Umiem czytać lepiej niż ty. Przeczytaj dalej, niż do drugiego przecinka to zobaczysz, że odnoszę się do nieposiadania auta, a nie tylko do rosnących kosztów paliwa.

          • 12 1

        • Byk

          Stary kawaler co nie?

          • 5 15

  • Latwo jest tak idealizowac, odstawimy samochod, zbuntujemy sie itd. Jak nie pracujesz, to nie zarabiasz. Co by bylo, gdyby np. wlasciciele warzywniakow, piekarni sie zbuntowali? Skad byscie brali jedzenie? Albo jakby pielegniarki i lekarze odstawili samochody i nie dojechali do pracy? Sorry, ale moja rodzina jest dla mnie wazna i jak nie pojade do pracy, to nie bede miala za co kupic jedzenia i oplacic nam dachu nad glowa.

    • 0 0

  • Kredyty wyższe...

    I dużo osób musi wybierać...

    • 0 0

  • Ostatni raz tankowałem w 5. kwietnia (55)

    To, co jeszcze mam w baku wystarczy mi do połowy sierpnia.
    Praca zdalna to wspaniała rzecz.
    W zasadzie odkąd kupiłem rower elektryczny to mocno myślę nad pozbyciem się auta, bo przestaje mi być do czegokolwiek potrzebne w mieście.
    A na wakacje i tak się lata samolotem.

    • 175 90

    • Być singlem (10)

      I odludkiem aspołecznym. Wspaniała rzecz.

      • 20 26

      • Wspaniała. (9)

        Po stokroć lepsza niż bycie mężem gderliwej, tyjącej żony i ojcem nieznośnych, wrzaskliwych dzieciaków.

        • 27 5

        • Tylko ten singiel to ślepa uliczka ewolucji. (8)

          Z obiektywnej, biologicznej perspektywy: pomyłka natury i bezproduktywne zajmowanie miejsca.
          W hodowli mamy takie muły, genów po siebie nie zostawia, pracują na rzecz innych.

          • 4 21

          • Dzieciaci (1)

            Nireproduktywni to są dzieciaci. Wieczne zwolnienia, zapychanie planów urlopowych na święta i wakacje. Wsadzanie dzieciaków do przedszkoli i szkół na przechowanie. A w pracy spychologia na innych. Od 14 wygaszanie pracy bo o 15 trzeba zamykać kompa. Nic się nie zmieniło i nie ma cudów z pogodzeniem pracy i życia rodzinnego.

            • 8 2

            • Jest dokładnie odwrotnie.

              Single z wylewającym się im uszami czasem przesiadują w korpo od rana do wieczora i sią tak nieefektywni, że 10h ich "pracy", ja dziecaty zorganizowany wykonuję w 2h :) A wychodzę o 13:00 :)

              • 0 0

          • Zaprzeczenie (2)

            To te muły jednak tyrają? Czy są bezproduktywne? Bo już przeczysz sam sobie. Większość singli nie zakłada że zostanie samemu. Tylko nie chce być z byle kim

            • 5 0

            • Ty (1)

              I tak skonczysz z glupią kobietą bo w tym przypadku podobienstwa sie przyciagaja

              • 0 1

              • Cięta riposta.

                W przedszkolu mogłaby się spodobać.

                • 3 0

          • "Perspektywa biologiczna" dla człowieka

            to naprawdę niewiele. Dokładnie tyle samo co dla wiewiórki albo kotki na działce. Niestety, dla wielu ludzi poczęcie dziecka to jedyna ambicja i cel życiowy.

            • 13 0

          • Jest dokładnie odwrotnie.

            To własnie ty jesteś teraz mułem, który pracuje na innych - kobietę, dziecko/dzieci. Wszedłeś świat, w którym, jeśli chodzi o twoje potrzeby, jesteś na ostatnim miejscu. Jeśli, używając twojego języka, staniesz się bezproduktywny, przestaniesz być w ogóle ważny/potrzebny.

            • 15 1

          • Tym się różnimy od zwierząt.

            Nie jesteśmy/nie jestem bezmyślnym reproduktorem, którego jedynym celem jest zapłodnienie samicy i przedłużanie gatunku. Jestem człowiekiem, który ma swoje ambicje i marzenia. Wolę jednak rozum od instynktu.

            • 17 1

    • Tia i siatki (12)

      Zakupów zabierzesz rowerem. Lub pojedziesz na jakąś wycieczkę za miasto

      • 23 56

      • Nie się chce to się szuka możliwości. Jak się nie chce to się szuka wymówek. (1)

        Zdecydowaną większość zakupów można zrobić w jakiejś lokalnej biedronce i nawet rower nie jest potrzebny tylko nogi. Wystarczy odpuścić sobie weekendy w galeriach handlowych.

        • 35 11

        • Jak mieszkasz sam,

          Bez dzieci, pracujesz zdalnie lub w 1 miejscu na 1 etat, mieszkasz blisko komunikacji i masz masę wolnego czasu to tak. Ja mam 3 dzieci, zakupy bez samochodu dla rodziny to masochizm. 2x w tygodniu dojeżdżam rowerem (jest szybciej niż tramwajem, który mam spod drzwi i pod drzwitak wolna jest komunikacja w Gdańsku) ale kolejne 2 mam druga prace po południu, wiec bez samochodu ani rusz. W 1 dzień jadę do pracy poza miasto. W zimie tylko samochód, bo trzeba mieć nierówno pod deklem, by próbować rowerem i być w ciężkiej depresji, by próbować komunikacją. Nie nie da się, tylko jest bez sensu nie korzystać z samochodu. Choćby dlatego, ze gdy zaoszczędzony czas przeliczymy na stawkę godzinowa to już pol baku dziennie wyjdzie po nowych stawkach

          • 2 1

      • Wynajmujesz auto na minuty po większe zakupy (4)

        • 18 11

        • nie mam "smartfona" bo nie jest mi potrzebny do życia a bez niego nie wypożyczysz elektrohulajnogi lub "auta na minuty"

          stać mnie na własne auto , paliwo i OC

          • 2 0

        • To sobie wynajmuj jak mieszkanie. (2)

          Ja nie wynajmuje ani mieszkania ani samochodu . Mam swoje . I jeżdżę gdzie chce i kiedy chce . Pozdrawiam

          • 42 17

          • malutki buraczek:) (1)

            • 8 32

            • Spoko, niedlugo to nawet gacie bedziesz wynajmowal. I nie, to nie bzdury. Schwab zaklada wynajem nawet odziezy.

              • 9 2

      • (2)

        Od 12 lat po zakupy jeżdżę rowerem. Jest coś takiego jak sakwy rowerowe. Chodzimy też czasem piechotą. Mam 4 osobowa rodzinę. Tankujemy raz na 2 miesiące. Jeździmy głównie w weekendy, odwiedzić rodzinę albo jakieś wycieczki. Współczuję innym uzależnienia od samochodu

        • 28 10

        • A my tobie że rodzinę widujesz co 2 miesiące (1)

          • 7 19

          • I tak za często.

            • 8 2

      • Do sklepów mam bardzo blisko.

        • 6 2

      • Tak i tak. Serio taki ograniczony jesteś?

        • 42 17

    • a jakie to linie lotnicze latają z Gdańska do np. Suwałk albo Jeleniej Góry ???

      chyba że pan uważa ,że jak wakacje to tylko w Hiszpanii albo na Teneryfie

      • 1 0

    • po co auto!

      sprzedaj samochód,po co go trzymać przy takich przebiegach!

      • 1 0

    • rozumiem że jak komuś coś się stanie w domu to do szpitala będziesz go wiózł rowerem (1)

      zakupy z marketu też rowerem (na 3 razy)...

      • 1 3

      • Od tego są karetki

        Opcjonalnie taksówki. Nie słyszałeś o tym u was na wsi?

        • 1 0

    • (5)

      Już od ponad 3 lat po mieście poruszam się rowerem, z wyjątkami. Większe zakupy, transport większych gabarytów i inne losowe zdarzenia dalej samochodem. Nie dajmy się zwariować.

      • 33 10

      • No i prawidłowo. Właściwe narzędzie do właściwych celów (1)

        Niektórzy nie potrafią przyjąć do wiadomości, że jak się jedzie samemu i nie przewozi niczego dużego, to można użyć czegoś innego niż samochód

        • 28 9

        • Można

          Ale nie trzeba

          • 7 0

      • Takich nam trzeba więcej ,spokojniej będzie na drogach i mniej wypadków a mnie będzie jeździć przyjemniej. (2)

        Jak taki wyjedzie na drogę to trzeba podwójnie uważać.
        Tak trzymaj.

        • 12 2

        • jak zdelegalizujesz samochody to wypadków bedzie 0 (1)

          • 0 5

          • Gadasz głupoty, będą rowerzyści się zabijać, bo kompletnie są nieodpowiedzialni i nie potrafią jeździć :(

            • 3 4

    • Iks (6)

      Jak mniemam stary bezdzietny kawaler

      • 20 26

      • Albo człowiek z przynajmniej dwiema szarymi komórkami, który może zaprowadzić dzieci do przedszkola na piechotę...

        Niestety większość Januszy to przerasta i jeżdżą samochodem 2km wmwiając sobie że "muszą"...

        • 5 2

      • (2)

        Mniemanie zostaw innym. Zgadza się tylko że bezdzietny, niestety nie kawaler.

        • 24 1

        • Tyk (1)

          Czyli piach w worach

          • 4 16

          • Lepiej piach w worach niż w głowie.

            • 9 2

      • i to bez szans na normalną dziewczyne ;) (1)

        • 13 24

        • Blacharę?

          • 30 6

    • Tusk obiecał, że jak wroci do władzy

      To paliwo będzie po 5,19 zł. Ja mu wierzę

      • 0 1

    • Elektry to przyszłość

      Ja podobnie wszędzie jade elektrykiem. Trening, basen a autko stoi :)

      • 1 2

    • eee, a w zimę też tym rowerem będziesz jeździć?

      • 3 2

    • Hahaha,co za głupek - a ceny wszystkiego rosną

      ,bo samochody dostawcze na wodę jeżdżą ?!

      • 2 2

    • Weż niżej sie podpisz .....sprzedawcz rowerow elektrycznych .Z każdego sprzedanego rowerka wzrasta moja pensja.Wal...j sie w czoło czy rowerkiem odwieziesz dzieci do szkoly ,żonę do pracy .Czy zrobisz zakupy po drodze po pracy ....więcej nie wymieniam bo ty sprzedajesz rowery .

      • 3 3

    • tylko że tym rowerem nie pojeżdzisz w polsce od pażdziernika do maja

      • 4 5

    • No i bardzo dobrze i sprzedaj.

      Wyraźnie nie myślałeś, kupując. Ja dla odmiany samochód mam i się nie wyzbywam, bo go potrzebuję i nie paplam o różnych opcjach jak nie przymierzając korpoludek do słuchawki.

      • 3 5

    • Mam tak samo

      • 0 0

    • Masz prace od 24 lutego. (1)

      • 0 2

      • Na szczescie firna znowu wroci do swietokrzskiego bastionu PO

        I będę mógł płacić 50% z oc

        • 2 1

    • Po co opisujesz własne urojenia?

      • 1 1

    • Pis dobrze zrobił

      Woedzi,ze bedzie rządził 8lat, a ceny teraz pozostaną i niech się PO martwi jak znowu zrobic obiecane przez tuska 5,19 zk za litr benzyny

      • 2 6

    • Jeśli chodzi o wakacje, to zawsze można wypożyczyć auto. (1)

      Dodatkowo, nawet ekonomiczny wariant bywa lepiej wyposażony, niż auta, które niegdyś miałem na własność.

      • 38 9

      • No dokładnie tak robię.
        Bez sensu się tłuc własnym autem na drugi koniec kontynentu.

        • 30 9

  • (2)

    Polak ma mentalność niewolnika i będzie robił to co mu pan każe. Tak jest od dwóch lat.

    • 28 8

    • od 7 lat (1)

      • 12 3

      • od 30 lat

        • 1 0

  • Ja zauważyłem inną rzecz (26)

    Coraz więcej samochodów elektrycznych i to głównie z rejestracjami z powiatów poza Trójmiastem czyli ludzie z domkami co pewnie ładują te samochody za darmo z fotowoltaiki.

    Jeżeli będzie dalej taka tendencja to samochodami głównie będą jeździły osoby spoza miasta, dlatego należy zwiększać strefy płatnego parkowania i zaprzestać rozbudowy dróg szczególnie dojazdowych na rzecz lepszej komunikacji miejskiej i rozbudowy siatki dróg dla rowerów.

    • 35 76

    • ładują te samochody za darmo z fotowoltaiki. (12)

      Yhy. Za darmo. xD

      • 32 6

      • No a nie za darmo? (7)

        Inwestycja 20 tysięcy, zwrot po 5-6 latach, przewidywany czas eksploatacji 10-15 lat lekko licząc. Wyjaśnij czemu nie za darmo.

        • 6 11

        • 20 tysięcy to kosztują panele używane (2)

          Dużo Niemców sprzedaje do PL swoje panele, bo wie że dla nas są za drogie nowe... Pytanie jak z utylizacją, ona tania nie jest ;-) a papiery na zakup przecież urząd ma i utylizacji dopilnuje...

          • 1 0

          • Same mądrale które fotowoltaikę widziały u sąsiada, a same liczyć nie umieją (1)

            Od 2 lat mam fotowoltaikę, kosztowała 20 tysięcy, 5 tysięcy zwrotu od państwa to 15 tysięcy, zwrot 32% podatku to 10 tysięcy realny koszt całej instalacji. Koszt prądu był ponad 400 zł/2 miesiące, czyli 2500 rocznie, przed podwyżkami. Teraz jest 20-40 zł co 2 miesiące czyli jakieś 200 zł rocznie. Produkcja 4 MWh rocznie. Za 2 lata będę na zero a potem do przodu. Utylizował będę za 20-30 lat, niech utylizacja kosztuje nawet tyle samo co instalacja, to i tak będę grubo do przodu.

            • 0 1

            • Od razu widać że post sprzedawcy PV, albo osoby która na siłę musi wszystkim, a przede wszystkim sobie udowodnić opłacalność pv...

              • 0 0

        • Mój znajomy sprzedaje te instalacje

          mówi że są super, ja mu wierzę xD

          • 1 0

        • (2)

          Poczytaj jak działa posiadanie paneli fotowoltaicznych. Prąd przez nie wyprodukowany sprzedajesz do sieci, a później odkupujesz go taniej.

          • 12 3

          • No to stawiasz odpowiednio większą instalację żeby to skompensować

            Poza tym praktycznie wszyscy obecni posiadacze fotowoltaiki są na starych zasadach gdzie sieć jest magazynem energii

            • 1 1

          • Najpierw sam konsumujesz.

            • 2 10

      • Tak za darmo. (3)

        Większość panele kładła tak czy inaczej i nie myślał wtedy o EV, a teraz odcinają kupony darmowego prądu.

        • 6 19

        • No fajne myślenie. Takie nie za wnikliwe (2)

          Emeryci też myślą, że 13-tki i 14-tki daje pan kaczyński

          • 21 9

          • Chcesz powiedzieć, że ludzie montujący panele np 5 lat temu (1)

            Robili to z myślą o paliwie po 8 zł i elektrykach w każdym salonie samochodowym?

            • 10 6

            • Paliwie nie, ale elektrykach tak. Jak się planuje mieć prąd za darmo to siłą rzeczy myśli się co można w przyszłości z tym prądem zrobić. W szczególności o samochodzie i ogrzewaniu mieszkania.

              • 6 5

    • Te samochody maja male zasiegi. Daleko nie zajada. (10)

      Poza tym ty jie mow co inni maja robic i sam sobie rowerkiem jezdzij poza trzema cieplymi niesiacami w roku. I jeszcze miej sie gdzie wykapac. Komuszy umysl

      • 17 17

      • Co wy z tą kąpielą? (6)

        Na Kasprowy Wierch dojeżdżacie do tej roboty, czy co? Człowiek z jakąś kondycją nie spoci się jak mysz podczas spokojnej jazdy przez miasto, więc bez przesady - wystarczy się przebrać (jeśli masz w pracy dress-code). Jest jeszcze temat rozwianej fryzury, ale tu znakomicie pomaga... kask.

        • 16 14

        • Ogarnij sie. Jak jedziesz 15 km do tyry rowerem i sie nie kapiesz (5)

          To wspolczuje Twoim kolegom i kolezankom z pracy. Dodam ze to nie warszawa i trojmiasto nie jest plaskie..

          • 19 14

          • Nie 15, tylko 5-7 - taka jest średnia odległość do pracy w Trójmieście (3)

            No i wystarczy jechać wolniej albo kupić elektryka. Poza tym jak ktoś dojeżdża z górnego tarasu to ma z górki i nawet się zgrzać nie zdąży, nie mówiąc o spoceniu. Pewnie nawet nie wiesz ilu twoich kolegów dojeżdża rowerem i się nie kąpie, a ty niczego nie zauważasz.

            • 7 8

            • No ale nie każdy ma średnią (1)

              Ja mam 18 km. I nie, nie mieszkam w Baninie ani w Kosakowie. Wszystko w ramach Trójmiasta.

              • 2 1

              • Zgadza się, nie każdy ma średnią, niektórzy mają 2 km.

                • 1 0

            • Znajomy djeżdżał z Gdyni na rowerze, cały rok. Zawsze się mył przed pracą (szef handlu).

              Niestety, jego rowerowe ciuchy były normalnie mokre, zamykał je w nieużywanym pomieszczeniu...

              • 1 0

          • Nie mam "tyry" tylko pracę, na szczęście

            A 15 kilometrów dla kogoś, kto jeździ rowerem na co dzień, to jest spacer. Oczywiście ten, kto wyjeżdża kilka razy w roku, a poza tym głównie siedzi, odczuwa to inaczej.

            Tak czy inaczej, warto dbać o formę.

            • 16 9

      • Z Kartuz do Gdańska i z powrotem styknie. A rowery też są teraz na prąd i kąpać się nie trzeba. Co więcej, rowerzysta bardziej się spoci w tych "trzech ciepłych miesiącach" niż wiosną i jesienią kiedy jest przyjemny chłodek.

        • 3 1

      • Komuszy umysł to wymaga niekończącej się budowy parkingów dla prywatnych aut za publiczne pieniądze

        • 5 5

      • Jeszcze tak jest, ale technika idzie do przodu i nie zawrócisz Wisły kijem.

        Pierwsze auta spalinowe, ponad 100 lat temu, też miały mniejszy zasięg niż wóz konny.

        • 6 5

    • dobre xD

      • 0 0

    • Brawo

      Czyli po prostu jako mieszkaniec nie życzysz sobie obcych w twoim mieście.Zaproponuj zamknięcie granic dla przyjezdnych.Miasto-magistrat czy rząd po prostu musi przestać walić głupa i w miarę możliwości dbać o obywateli i ich wygodę życia nie dzieląc na lepszych i gorszych a tym bardziej ze względu na miejsce zamieszkania.

      • 3 1

  • Motocykle 125cc FTW!

    Motocykl lub skuter 125cc i na pół roku problem z głowy, na drugie pół taxi i wyjdzie taniej niż jakikolwiek samochód. Leję za 80zł i mi to starcza na 250-300km i śmieję się z kolesi którzy codziennie, dwa razy dziennie, z uporem maniaka gniją w tych swoich pudełkach a potem wylewają żale na inflację i ceny paliw. Nie będę nawet wspominał przyjemności jaką jest jeżdżenie po mieście na 2 kółkach względem pełzania samochodem.

    • 1 0

  • (4)

    Może być i po 100 złotych za litr.
    W moim przypadku benzyna tylko do odpalania samochodu.
    Jeżdżę na LPG.

    Idealnie wyregulowana instalacja Prins.
    Zamontowany system lubryfilacji Flash Lube chroniący przed wypalaniem gniazd zaworowych przy jeździe na gazie.
    Nic nie stuka, nic nie puka.
    Tak samo jeździ na gazie jak na benzynie.

    • 5 16

    • te lubryfikacje to samopoczucie poprawiają, nic więcej

      • 0 1

    • "Idealnie wyregulowana instalacja Prins."

      Ty jesteś taki durny od urodzenia, czy tylko trollujesz?

      • 0 2

    • prins to lipa (1)

      • 4 0

      • Serwisuj w autoryzowanym warsztacie, a nie u Janusza w szopie, który nie ma zielonego pojęcia o Prinsie to nie będzie lipy.

        • 3 2

  • (3)

    Po pierwsze i najważniejsze - aby ludzie chcieli przesiąść się na komunikację zbiorową, musi stać się ona konkurencyjna dla auta, zarówno pod kątem cenowym, jak i dostępności. W tej chwili, żeby dojechać z żoną do pracy z Gdyni (Pogórze) do Gdańska (Wrzeszcz i Oliwa) musielibyśmy wydać na bilety 480 zł i poświecić około 1,5 godz. w jedną stronę. Dojeżdżając autem wydajemy może z 50 zł więcej, ale nasz czas dojazdu skraca się praktycznie dwukrotnie. Komunikacja miejska w Trójmieście totalnie nie zachęca - drogo, mało przystanków i bardzo słaba częstotliwość kursów (szczególnie w dalszych dzielnicach miast). O wyższości auta nie ma co więc w tym przypadku dyskutować, jeśli weźmie się jeszcze pod uwagę takie rzeczy, jak większe zakupy, odwożenie dzieci do przedszkola, itd.

    • 53 5

    • racional

      Ale kto Wam kazał szukac pracy tak daleko od mieszkania albo mieszkania tak daleko od pracy?

      • 0 2

    • To tak nie działa

      W jakimś mieście testowo wprowadzono darmową komunikację w nadziei że kierowcy się przesiądą. Tymczasem ruch samochodowy się nie zmienił, za to spadł rowerowy i pieszy, bo ludzie podjeżdżali za darmo 2 przystanki.

      • 8 1

    • ukraincy mogli jezdzic za darmo

      • 3 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie odbywał się słynny rajd Wrak Race?

 

Najczęściej czytane