- 1 Pod prąd uciekał przed policją (197 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (307 opinii)
- 3 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (121 opinii)
- 4 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (14 opinii)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (197 opinii)
- 6 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (30 opinii)
GLB to zupełnie nowy model ze stajni Mercedes-Benz. Debiutujący SUV może pochwalić się naprawdę przestronną - opcjonalnie nawet siedmioosobową - kabiną, ekonomicznym silnikiem, bogatym wyposażeniem i ciekawą stylistyką. Poznajcie nowe dziecko w rodzinie Mercedesa.
Nietrudno się domyślić, że w hierarchii Mercedesa GLB zaparkowało zdecydowanie bliżej GLC aniżeli GLA. Co ciekawe, podczas jazd testowych, miałem nieodparte wrażenie, że nowy SUV jest najzwyczajniej większy, a na pewno przestronniejszy od wyżej klasyfikowanego w ofercie GLC. Co do przestrzeni w kabinie - na pewno się nie pomyliłem. Natomiast w przypadku wymiarów pomyliłem się raptem o... 22 mm. Właśnie o tyle GLB przegrywa w długości z GLC. Można zatem śmiało napisać, że GLB jest niezauważalnie mniejszy od GLC.
Podstawową różnicą między GLB a GLC jest konstrukcja. GLC powstał na bardziej zaawansowanej i droższej platformie tylnonapędowej, natomiast przy budowie GLB wykorzystano przednionapędową płytę, na której bazuje Klasa A. Gwoli ścisłości, Mercedes-Benz GLB mierzy 4634 mm długości, 1834 mm szerokości i 1658 mm wysokości. Rozstaw osi liczy 2829 mm, a to o 44 mm więcej niż w przypadku GLC. Większy rozstaw osi oznacza więcej przestrzeni w kabinie, a to bardzo mocna strona nowego SUV-a. Podróżujący na pewno odczują zaskakująco dużo wolnej przestrzeni zarówno nad głowami, jak i na kolana.
Salony samochodowe w Trójmieście
Bagażnik GLB może pomieścić 560 litrów. Po złożeniu tylnych siedzeń (kanapa dzielona jest w proporcjach 40:20:40) przestrzeń bagażowa zwiększy się do 1755 litrów.
Za dodatkową opłatą w wysokości 3681 zł można domówić trzeci rząd siedzeń i rozbudować GLB o kolejne dwa miejsca. Po ich rozłożeniu zapomnijcie jednak o istnieniu bagażnika - jego przestrzeń zmniejszy się do zaledwie 130 litrów. Dodatkowe siedziska to na pewno ciekawa propozycja dla wielodzietnych rodzin. Należy jednak pamiętać, że w trzecim rzędzie - co nie jest niespodzianką - komfortowo podróżować będą wyłącznie małe dzieci.
Pasażerowie dodatkowego rzędu mają do dyspozycji uchwyty na napoje, schowek, a także dwa gniazda USB. Co ważne, na dokładanych fotelach da się zamocować foteliki w systemie ISOFIX lub TOP-Tether.
Czytaj także: Odmłodzony Mercedes-Benz GLC
Kolejnym mocnym argumentem przemawiającym za Mercedesem GLB jest jego wygląd. SUV może pochwalić się zgrabnymi proporcjami z wyrazistymi, kanciastymi kształtami, które poniekąd mają nawiązywać do terenowego szefa wszystkich szefów w gamie Mercedesa, czyli Klasy G. Zdecydowanie mniej abstrakcyjnym porównaniem jest zestawienie GLB z nieprodukowanym już od pięciu lat modelu GLK, który zresztą został zastąpiony wspomnianym już wcześniej GLC. Moim zdaniem GLB na żywo prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach.
Zachwalam stylistykę GLB, pochwalę także wnętrze SUV-a, które oprócz przestronności oferuje pasażerom nowoczesność i funkcjonalność. Konfiguracja kokpitu raczej niczym nie zaskakuje, bo bazuje na innych modelach Mercedesa, w szczególności na Klasie A i CLA. Mięsista kierownica, futurystyczny ekran multimedialny i charakterystyczna konsola środkowa - to wizytówka wnętrza nowych Mercedesów, teraz także GLB.
Na pokładzie znajdziecie oczywiście sterowany głosowo system multimedialny MBUX oraz szereg systemów bezpieczeństwa. Bardzo efektywnie działa w szczególności asystent utrzymywania pasa ruchu, a także radar odległości z funkcją awaryjnego hamowania. Drugi z systemów, gdy tylko zbliżycie się z większą prędkością do poprzedzającego auta, odczuwalnie zaciśnie pasy bezpieczeństwa i wyhamuje pojazd.
W kabinie GLB odnalazłem dwa minusy. Pierwszym z nich są drzwi, którymi trzeba solidnie huknąć, aby się domknęły. Zapewne to kwestia regulacji. Drugim minusem jest manualna regulacja foteli. Rozumiem, oszczędności, ale to trochę nie przystoi modelom z gwiazdą na masce.
Jazda tym samochodem daje dużo przyjemności. Auto - mimo klockowatej bryły - jest zwinne i bardzo stabilnie pokonuje zakręty. A co z jazdą w terenie? Ciężko ocenić, bo demonstracyjny egzemplarz nie posiada napędu na wszystkie koła, więc nie zapędzałem się w bardziej wymagający teren.
Pora na silnik. I tutaj kolejne pozytywne zaskoczenie. Demonstracyjny egzemplarz został wyposażony w dwulitrową jednostkę wysokoprężną (200 d) o mocy 150 KM. Silnik został zestrojony z bardzo szybkim, dwusprzęgłowym, ośmiobiegowym automatem, a moment obrotowy przekazywany jest wyłącznie na przednią oś. Opcjonalnie, istnieje możliwość zamówienia GLB z napędem 4MATIC. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 9 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 204 km/h.
Silnik może i nie jest dostawcą zbyt wielu emocji, ale na pewno jest wystarczająco dynamiczny i przede wszystkim ekonomiczny. Przy żwawej jeździe w cyklu mieszanym średnie spalanie GLB oscylowało w granicach 7,5 litra paliwa na 100 km. Myślę, że przy spokojniejszej jeździe ze średnim spalaniem można zejść poniżej sześciu litrów.
Na koniec tradycyjnie cena. Cennik Mercedesa-Benz GLB w bazowej wersji, ze 116-konnym silnikiem pod maską (180 d), startuje od kwoty 158 500 zł. Egzemplarz widziany na zdjęciach, użyczony przez firmę BMG Goworowski, został wyceniony na kwotę 214 tys. zł.
Miejsca
Opinie (79) 5 zablokowanych
-
2020-02-19 08:36
214 tysięcy zł... (2)
... za coś co jest "nawiązaniem do klasy G" a nie ma nawet napędu na 4 koła?
No cóż, takie czasy. Ale na pewno jakaś Pani w mini kiecce, o ustach wielości tych jakie posiadają glonojady, będzie niezmiernie zadowolona z posiadania takiego Mesia. Do dojazdów do Galerii "Riwjera" napewno wystarczy.- 10 0
-
2020-02-19 15:13
(1)
Bez jaj, takiego auta nawet nikt w leasing nie weźmie gołego. Realne ceny transakcyjne to bedzie 300 tysięcy.
- 2 1
-
2020-02-20 09:12
podstawowych GLC dość sporo schodzi
więc tu raczej będzie podobnie, to nie Niemcy
- 0 0
-
2020-02-19 08:50
Podobny do multipli trochę.
- 5 1
-
2020-02-19 09:10
Naszła mnie refleksa. (2)
Czym się rózni 'nowość' od 'absolutnej nowości'? Bo ja tu nie widze nic nowego, a tym bardziej absolutnie nowego. Wszystko to juz było 20 lat temu w multipli...
- 7 3
-
2020-02-19 09:14
Takie nachodzące reflekse są najmniej spodziewane.
- 0 0
-
2020-02-19 09:15
Mirek, już tłumaczę: nowością może być np. Klasa A po faceliftingu, a absolutną nowością jest nowy nowy model w gamie, czyli taki GLB.
- 2 1
-
2020-02-19 09:10
Hyundai (1)
santa fe z przed 12 lat
- 3 2
-
2020-02-19 09:12
sprzed
- 4 0
-
2020-02-19 10:03
SUVy są zwykle brzydkie
Ale te od Merca paskudne. Wiocha i januszostwo
- 4 4
-
2020-02-19 10:11
150 koni to ja mam w focusie, a nie waży dwóch ton. Do tego bagażnik mam o niemal identycznej pojemności. Tyle, że w sedanie....a to coś jest wielkosci żuka
- 1 1
-
2020-02-19 10:12
aby zrobić zdjęcia wnętrza, trzeba z niego wysiąść. Serio, tylko u was nigdy nie wiadomo jak wygląda wnętrze, bo strzelacie same zblizenia
- 4 3
-
2020-02-19 10:21
Fiat Panda w cenie czterech Pand. (1)
.
- 3 2
-
2020-02-19 12:55
Raczej pięciu.
- 3 0
-
2020-02-19 10:55
Co za paskudztwo
- 2 2
-
2020-02-19 11:13
klasyczny styl Skody Yeti
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.