• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hybrydowy Mercedes-Benz GLE przejedzie nawet 100 km na prądzie

Michał Jelionek
21 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ford Explorer: duży SUV z domieszką prądu
Nowy Mercedes-Benz GLE 350 e, czyli hybryda typu plug-in. Nowy Mercedes-Benz GLE 350 e, czyli hybryda typu plug-in.

Model GLE to bez wątpienia jedna z ważniejszych pozycji w gamie Mercedesa. Aktualnie na rynku dostępna jest druga generacja tego przestronnego i naszpikowanego po sam dach nowinkami technologicznymi SUV-a. Wzięliśmy pod lupę GLE 350 e, czyli hybrydę typu plug-in, która na samym prądzie jest w stanie przejechać aż 100 km. To robi wrażenie. Cennik tej wersji silnikowej GLE startuje od kwoty 325 tys. zł.



Auto elektryczne czy hybryda typu plug-in - co wybierasz?

W połowie ubiegłego roku mieliśmy przyjemność sprawdzić możliwości modelu GLE Coupe w drapieżnej, 435-konnej wersji AMG 53. Teraz na warsztat wzięliśmy mniej sportową, ale równie ciekawą odsłonę GLE w nadwoziu SUV. To hybryda ładowana z gniazdka.

Elektryfikacja gamy modelowej Mercedes-Benz rozkręciła się na dobre. Niemcy kładą bardzo duży nacisk na rozwój hybrydowych układów plug-in. Świadczy o tym coraz dłuższa lista modeli Mercedesa oferowanych właśnie z tym napędem (EQ Power). Co ciekawe, hybrydowe GLE dostępne jest zarówno z silnikiem benzynowym (350 e), jak i wysokoprężnym (350 de). Nam dealer BMG Goworowski do jazd testowych przekazał "benzyniaka".

Trójmiejskie salony samochodowe


GLE 350 e na samym prądzie jest w stanie przejechać nawet 100 km. GLE 350 e na samym prądzie jest w stanie przejechać nawet 100 km.
GLE 350 e bazuje na najnowszej, trzeciej generacji układu Plug-in Hybrid. Auto napędzane jest czterocylindrowym, dwulitrowym silnikiem benzynowym o mocy 211 KM oraz jednostką elektryczną. W efekcie maksymalna moc systemowa wynosi aż 333 KM, a moment obrotowy 700 Nm.

Silniki współpracują z 9-stopniową skrzynią automatyczną (9G-TRONIC), natomiast moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła (4MATIC). Przyspieszenie do "setki" ważącego ponad 2,5 tony SUV-a trwa 6,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 210 km/h.

  • Przestronny, rodzinny SUV, który od kół po sam dach naszpikowany jest nowinkami technologicznymi.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
Przyznam szczerze, że nie miałem jeszcze okazji podróżować hybrydą plug-in z tak potężną baterią pod pokładem. Duża pojemność oznacza duży zasięg. Według informacji producenta hybrydowy SUV jest w stanie przejechać nawet do 99 km wyłącznie na prądzie. Przecież całkiem niedawno niektóre samochody w pełni elektryczne oferowały podobny zasięg. Co prawda, podczas jazd testowych udało mi się "wykręcić" około 65 km w trybie elektrycznym, ale też niespecjalnie starałem się wydłużyć ten zasięg. Myślę jednak, że przy odrobinie chęci GLE jest w stanie dobić do 90, może nawet 100 km na samym prądzie.

Pełne ładowanie GLE 350 e z gniazdka domowego trwa długo, bo aż 11,5 h. Pełne ładowanie GLE 350 e z gniazdka domowego trwa długo, bo aż 11,5 h.
I to jest rewelacyjna wiadomość, bo przy tak dużym zasięgu w końcu właściciele takich aut przestaną martwić się o codzienny zasięg. Mało tego, prawdopodobnie nie będą musieli każdego dnia podłączać GLE do ładowarki. Będą mogli to robić co drugi, może nawet co trzeci dzień. Oczywiście wszystko zależy od liczby dziennych kilometrów. Dodam tylko, że według wielu badań hybrydy plug-in z zasięgiem elektrycznym oscylującym w granicach 40-50 km w zupełności pokrywają codzienne zapotrzebowanie większości kierowców.

Bateria o pojemności 31,2 kWh zlokalizowana jest pod podłogą bagażnika. Inżynierowie zrobili to na tyle sprytnie, że nie uszczuplili za bardzo przestrzeni bagażowej. Ładowanie z gniazdka domowego trwa długo, bo aż 11,5 h, natomiast przy wykorzystaniu wallboxa nieco ponad 3 h. Jest jeszcze trzecia opcja - najszybsze z szybkich ładowarek o mocy 60 kW. Jeśli podepniemy GLE pod taką maszynę, bateria od 10 do 80 proc. naładuje się w zaledwie pół godziny. Szkoda tylko, że takich ładowarek w zasadzie u nas nie ma.

  • Korzystając z wallboxów (dedykowane ładowarki) czas ładowania skróci się do nieco ponad 3h.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
Cennik modelu GLE SUV otwiera kwota 286 tys. zł za wersję 300 d. To diesel oferujący moc 245 KM. Za hybrydę ładowaną z gniazdka trzeba trochę dopłacić. A dokładnie 40 tys. zł. Ceny testowanej przez nas wersji 350 e rozpoczynają się od 325 tys. zł. Do hybrydowego diesla (350 de) należy dopłacić kolejne 35 tys. zł (od 360 tys. zł).

Reasumując, trzeba przyznać, że Mercedes-Benz podniósł poprzeczkę bardzo wysoko. No ale kto jak kto - to akurat profesja Niemców. W GLE 350 e tylko w teorii silnik elektryczny jest dodatkiem do benzynowego, jak zresztą w większości hybryd typu plug-in. W praktyce niekoniecznie tak musi być. Przy tak okazałym zasięgu na samym prądzie napęd konwencjonalny może być traktowany jako wyjście awaryjne, gdy prądu zabraknie, albo gdy planowana jest dalsza podróż. Przy codziennym użytkowaniu i przedzieraniu się przez miejską dżunglę spokojnie wystarczy tryb elektryczny. Chciałoby się napisać: na takie zasięgi w hybrydach plug-in czekaliśmy. To się nazywa przyszłość.

Samochód do jazd testowych użyczył dealer BMG Goworowski.

  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.
  • Nowy Mercedes-Benz GLE SUV.

Miejsca

Opinie (82) 2 zablokowane

  • Z Gdyni do Gdańska i z powrotem i koniec prądu (10)

    Porażka technologiczna lub zabawka dla bogatych.

    • 38 9

    • No tak, każdy przecież robi samochodem po 100km dziennie. (8)

      • 4 10

      • nie (3)

        ale na dojazdy komu potrzebne takie drogie monstrum?

        • 11 1

        • Są też dużo tańsze i mniejsze elektryki. (2)

          Płacisz w większości za lansiarskiego SUVa, nie za możliwość podpięcia do prądu.

          • 10 0

          • Trochę mu brakuje do miana lansiarskiego. (1)

            Taki taka ładniejsza Nysa i nie poza tym.

            • 5 0

            • Niby tak ale klienci myślą inaczej i kupują takie auta.

              • 1 1

      • No tak, (2)

        przecież każdy potrzebuje auta, które ma poniżej 100 km zasięgu, a na te dłuższe wyjazdy po prostu kupuje drugie bez takich ograniczeń! To przecież logiczne!

        • 2 2

        • Proponuję następnym razem przeczytać artykuł.

          Jak potrzebujesz zasięgu, odpalasz diesla, który wozisz pod maską :)

          • 1 0

        • Tytle, że akurat ten to bardziej pasuje na to drugie auto bo jako hybryda nie ma takich ograniczeń.

          • 0 0

      • Wielu robi więcej niż 100 km dziennie. Rocznie średnio 50 tys km a bywały lata w granicach 70 tys rocznie średnio osobowym.

        • 0 0

    • raczej Gdynia-Gdańsk-Gdynia i koniec prądu (podają niby 100 km)

      • 0 0

  • (11)

    Już to widzę jak właściciel codziennie ładuje tego merca. Hybrydy plug in, to ściema żeby obejść unijne durne normy emisji.

    • 37 5

    • A czemu nie? (7)

      Wstawiasz do garażu, podłączasz wtyczkę i idziesz.

      Jakoś nie widać żeby ludzie przerabiali telefony na paluszki, chociaż łatwiej je wymienić niż naładować telefon w nocy :)

      • 2 6

      • To chyba zadanie dla lokaja, bo gość z kasą na takie auto nie będzie przecież sam budził rąk, żeby wtyczkę podłączyć XD

        • 1 5

      • To musisz miec garaż, w zasadzie przy domu (3)

        bo takie hale parkingowe pod blokami nie mają instalacji. Oprócz drogiego samochodu musisz w komplecie miec drogi dom. Przyszłość elektromobilności to nie jest

        • 9 2

        • (1)

          W całkiem nowych blokach już są (nie wiem czy nawet nie jest wymóg aby były) to po pierwsze. Po drugie nawet w tych sprzed kilku lat możesz sobie zrobić indywidualnie, za zgodą Wspólnoty.

          • 2 2

          • słowo klucz za zgoda wspólnonty

            • 5 0

        • Agregat odpali i będzie ładował na parkingu.

          • 0 0

      • (1)

        badania pokazują, że większość właścicieli pluginów ich nie ładuje.

        • 2 0

        • Które badania?

          • 0 0

    • dokładnie tak, na papierze spada emisja i firma może płacić mniejsze myto (1)

      przez te unijne przepisy mikro autka typu VW Up podrożały z 35 na 50 koła. Chora cena, producenci muszą jakoś z tym walczyć

      • 3 1

      • Mało tego. Przez te normy z oferty wypadło większość małych miejskich samochodów.

        • 1 0

    • z reguły taki właściciel ma

      sługę, która takimi przyziemnymi rzeczami się zajmuje

      • 0 0

  • Elektromobilność jest tylko dla ludzi bardzo bogatych, taki lansik... (3)

    • 23 3

    • Powód jest bardzo prosty.

      Nie ma 25 letnich elektryków od Niemca :)

      • 4 2

    • takie auta powinny być zakazane, bo najczęściej jeżdżą na silniku spalinowym bo nikomu nie chce się (1)

      ładować baterii, a do tego wożą pustą baterię która swoje waży, a której produkcja też pochłania dużo brudnej energii. Bezsens.

      • 5 2

      • Mi to się moim pluginem nie chce jeździć po benzynę

        Tobie by się nie chciało wetknąć wtyczki? Jak Ci się rozładuje telefon to serwis wzywasz?

        • 0 0

  • (4)

    Bardzo ładna bryła i w ogóle proporcje.

    • 4 14

    • Kolejne ohydne pudło. Nie ma to jak wozić ze sobą dodatkowe 1,5 tony wiejskiego lansu.

      • 5 3

    • nie (2)

      nie zgadzam się, nie jest ładny, proporcje też nie są ładne :)

      • 3 1

      • a ja się zgadzam (1)

        proporcje są ładne

        • 0 3

        • czas do okulisty albo stylisty

          • 0 0

  • czołg na dojazdy do pracy? (1)

    mały 2 osobowy z zasięgiem do 100 km za 15 tysięcy. Taka hulajnoga z dachem. To w miastach by się sprawdzało.

    • 26 1

    • Gruber miał taki sam tylko z małą lufą :), każdy chce mieć coś dużego by polepszyć swoje ego :) ojej ale on malutki , ale zobacz jakie duże auto mam heheheheh

      • 5 1

  • kupujac mercedesa licz się z czestymi wizytami na lawecie (10)

    serwis TRWA, pojezdzisz roznymi autami zastepczymi. Jakosc jest raczej slaba, naprawy blacharskie-serwisowe czy powypadkowe tragedia - mowa o ASO ( poziom pan mietek w garazu za 100za element, pyłki ryski brak cieniowania). Obsluga jest do momentu sprzedazy, potem kolego - powoli, nikt juz do ciebie nie biegnie

    • 36 6

    • (2)

      wujek kupił MLa by jechać w Alpy - zanim tam dojechał 3 razy serwis wzywany , marudzenie i jęczenie oraz wiele godzin straconych w trasie , sprzedał szybciej niż kupił . stwierdził że Mercedes to tylko z niemieckiego salonu bo Polak zawsze cwaniakuje

      • 4 3

      • wujek ciotki brata mamy siostry (1)

        I kupił nie mercedesa tylko fiata, i nie nowego tylko ze szrota. baju baju

        • 2 5

        • ciekawa twoja historia lecz zgoła odmienna... jak ktoś ma firmę przewozową to ma w garażu 5 mercedesó ...a jak ktoś roznośi paczuszki to ma b5 z przebiefgiem 400 tysięcy i se chwali

          • 0 0

    • (5)

      Kupiłem 3 lata temu Mercedesa i w serwisie byłem tylko na przeglądach.
      Z naprawy blacharsko-lakierniczej też korzystałem i żadnych zastrzeżeń.

      • 2 2

      • Moze sie nie znasz.

        Ups?

        • 0 0

      • (3)

        No zobacz, a ja od 2003 roku do 2012 roku miałem w rodzinie 6 sztuk i każdy jeden miał poważne wady. Raz laweta bo padły wtryski, raz uziemienie na 2 tygodnie bo padła skrzynia, kolejny na serwisie spędził ponad miesiąc bo coś skrzypiało podczas jazdy - wymienili chyba całe zawieszenie z przodu a okazało się że skrzypiała jakaś niedoróbka pod fotelem pasażera (żal). Jeden miał Airmatic to dosłownie tłukł na najmniejszych dziurach, najpierw szli w zaparte że tak ma być, charakterystyka zawieszenia. Dostali pismo od prawnika to nagle zmiana zdania, to jest znana wada i producent pracuje nad rozwiązaniem. To samo auto z silnikiem 350CDI, panewka przekręcona przy 120.000 przebiegu, dwa lata po gwarancji, remont ponad 20.000zł.

        • 2 0

        • zastanawiam się zatem, po co kupować 6 sztuk (2)

          tej marki, skoro są tak wadliwe. Ja bym sobie dał spokój po pierwszym.

          • 4 0

          • (1)

            Ja się wyleczyłem po pierwszym, tym bardziej że po 3,5 roku i z przebiegiem 80.000km dostałem ledwo 40% wartości po 3 czy 4 miesiącach ogłaszania się na otomoto. Natomiast starych ludzi nie przekonasz, oni żyją mitem Mercedesa a w poczekalni serwisowej to chyba sobie przypominają ukochanà beczkę i klina.

            • 1 0

            • ostatni dobry mercedes to lata 90-te

              • 0 0

    • za dużo jutuba

      i jednego merca który ściąga na prawo, się naoglądałeś

      • 0 5

  • (8)

    Bez sensu i jeszcze raz bez sensu. W excelu 100 jak stoi w ceplym. W praktyce 20 km, zero miejsc do ladowania. Cena razy dwa. Nie tedy droga. Aha i jeszcze 80 zl za naladowanie na te 100 km. Zero ekonomii i ekologii.

    • 34 4

    • marudzisz i jeszcze raz marudzisz (5)

      A tek na prawdę: realny zasięg na prądzie 60km+, stacji ładowania coraz więcej, koszt naładowania w domowym garażu poniżej 20 zł a cena zakupu nie dla cebulaka.

      Gdybym miał kiedyś potrzebę posiadania SUVa i zarazem często jeździł nim po mieście to zapewne brałbym taką właśnie hybrydę (choć pewnie innej marki).

      • 2 7

      • (4)

        Nie marudzę. Auto nie ma uzasadnienia z punku widzenia ekonomii. mogłem kupić wybrałem inna opcje. Weź na weekend i zostaw na mrozie. Potestuj i wtedy pogadamy.

        • 11 0

        • Ale wtedy zwyczajnie jedziesz na paliwie.

          Więc o co chodzi?

          • 1 2

        • jednak marudzisz (2)

          Praktyczny zasięg jest mniejszy od maksymalnego ale nie o 80%, a przynajmniej nie przy normalnej jeździe.

          A nawet jeśli zostawię na mrozie (w praktyce, jak często to się przydarzy jeśli normalnie parkuję i ląduję w garażu?) i zasięg elektryczny okaże się niewystarczający to tego jednego dnia pojadę na silniku spalinowym i tyle.

          Jeśli chodzi o ekonomię to bardzo dużo zależy od sposobu eksploatacji no i od realnej ceny zakupu, może wyjść niezbyt opłacalnie ale też i całkiem sensownie.

          • 1 2

          • nieopłacalne jest wywalenie tych 300tyś! (1)

            po co mówić o spalaniu!? Przecież te ceny są z 4litery wzięte! No i ubezp. do tego (tylko) 2-3% wartości!, serwis....2000zł za "sprawdzenie" czegoś

            • 2 0

            • A to już zupełnie inna kwestia ale kompletnie niezależna od tego czy to hybryda czy nie bo różnica w cenie jest relatywnie niewielka.

              • 0 0

    • (1)

      Skąd wziąłeś te 80 zł? Płacisz 3 zł za kWh?

      • 0 0

      • Wziął pewnie z tego samego źródła co dwa razy wyższą cenę i inne bzdury - ze swojej wyobraźni.
        W rzeczywistości różnica w cenie katalogowej to kilkanaście tysięcy...

        • 1 0

  • laweta (5)

    100 km jak dobrze pójdzie reszta na lawecie

    • 7 4

    • przecież to hybryda (3)

      Twierdzisz, że awaryjność jest tak wysoka, że po 100 km potrzebna jest laweta?

      • 1 1

      • (2)

        poczytaj ile mercow ma problemy z oprogramowaniem przez obnizone normy jakosci z powodu pandemii, zreszta nie tylko mercow, tylko ze w dacii oni odkryli radio dopiero wiec przeskok przeskokowi nie rowny.

        • 3 1

        • a ty se poczytaj jak to nie mają problemów (1)

          pandemia trwa od roku, a tego merola już parę lat produkują. Znajomi kupili mniejszego GLC, w tej chwili 120k na cyferblacie i zero problemów

          • 0 2

          • technologia nadal taka by z ciebie zdoić hajs w serwisie, pazerność nie ma graniC

            • 0 0

    • 100km w warunkach laboratoryjnych , jak to w niemieckich autach zazwyczaj jest , a n adrodze jakieś 70 km...ponadto szkoda ze vw i inne niemieckie koncerny zablokowały i zniszczyły technologię aut na prąd gdzie ładowanie bateri zabieralo zaledwie godzinę a dystans był prawie 600 km ale po analizie koncerny doszły do wnuiosku że zbyt wiele straciły by na serwisowaniu naprawach i częściach zamiennych:

      "Przykładem jest firma Ovonics zajmująca się produkcją i ulepszaniem baterii niklowo-wodorkowych (NiMh) do samochodów elektrycznych. Została ona wykupiona przez koncern naftowy Chevron (później ChevronTexaco). Tyle że w 2012 r. sprzedano ją koncernowi BASF, a 23 sierpnia 2018 r. wygasł dodatkowo patent na baterie NiMh znajdujący się w rękach Chevrona. Autor przytacza też w filmie przykład Mirko Hannemanna, genialnego młodego wynalazcy z Niemiec, który skonstruował superpojemne baterie o nazwie Kolibri i pokazał, że one działają. Potem jego projekt został utrącony przez niemieckie koncerny motoryzacyjne. "

      • 0 0

  • Jak zawsze posty tych zazdrosników włascicieli 20-30letnich blachosmrodów sprowadzonych lawetami z Niemickich złomowisk

    Trójmiasto ma takich najwięcej I już czas wprowadzić w każdym mieście jak najwięcej stref wolnych od wjazdu nimi.

    • 14 13

  • (3)

    Tylko mocna benzyna :|

    • 10 2

    • A idź Pan w diabły. (2)

      Tylko auto z turbiną, albo elektryk.

      Po cholerę mi moment obrotowy na końcu obrotomierza?
      Na rajdy nie jeżdżę...

      • 3 0

      • no ale mocna benzyna nie wyklucza turbiny

        • 4 0

      • nie ma to jak silnik z ubota - to prawda - technologia tyle lat żywa

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
targi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Sprawdź się

Sprawdź się

Levante to pierwszy SUV w historii marki:

 

Najczęściej czytane