- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (317 opinii)
- 2 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (280 opinii)
- 4 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (141 opinii)
- 5 Spore zainteresowanie Pomorskimi Targami Autokosmetyki (28 opinii)
- 6 Nowa Skoda Superb - co się zmieniło? (111 opinii)
Najpierw rozlega się charakterystyczny kaszel silnika. Potem fiat 126p tyłem wyjeżdża z garażu. By znaleźć się przodem do ulicy, manewr musi wykonać "na trzy". Dlaczego? Bo to najdłuższy fiat na Pomorzu, a może i w Polsce.
Krzysztof Zalewski prowadzi w Kiełpinie zakład przystosowujący samochody do potrzeb osób niepełnosprawnych. Prowadzi także serwis internetowy poświęcony takim kierowcom i samochodom
Na pomysł stworzenia nietypowej limuzyny ślubnej wpadł dwa lata temu syn pana Krzysztofa. Pomyślał, że taki pojazd można by zbudować na bazie, nie ma co ukrywać, kultowego fiata 126p. Wystarczy przecież poprzecinać i zespawać dwa takie samochody...
- Gdyby to było takie proste, to budowa naszej limuzyny nie zajęłaby nam dwóch lat, a i tak jeszcze nie wszystko jest skończone - śmieje się pan Krzysztof.
Do budowy najdłuższego fiacika, zupełnie słusznie ochrzczonego mianem Jamnika, potrzebne były trzy samochody. Nieco drobnych kłopotów przysporzyło konstruktorowi dopasowanie przewodów elektrycznych i hamulcowych oraz rozwiązanie problemów ze skrzynią biegów znajdującą się z tyłu samochodu.
Wszystko skończyło się jednak szczęśliwie. Pojazd Krzysztofa Zalewskiego uzyskał wszystkie niezbędne pozwolenia i dopuszczono go do ruchu.
Teraz czeka go odpowiednie wykończenie wnętrza. Znajdzie się w nim m.in. oldskulowy zestaw stereo i barek na szampana.
- Udało mi się zbudować 4,70 metrową limuzynę, którą państwo młodzi z fasonem będą mogli jeździć do ślubów - opowiada Krzysztof Zalewski. - Jamnik jest tylko 150 kg cięższy od oryginału, nie ma żadnego niebezpieczeństwa, że nawet ze ślubną parą na pokładzie trzeba go będzie popchać - zapewnia konstruktor.
Oryginalny maluch nie musi mieć teraz żadnych kompleksów. Miejsce w garażu dzieli z potężnym chryslerem 300M od którego jest krótszy o zaledwie trzydzieści centymetrów.
Opinie (117) 5 zablokowanych
-
2012-02-02 14:17
I można?
Świetna robota!
- 1 0
-
2012-02-02 13:58
a ja chętnie takim do ślubu pojadę :-)
panie Krzysztofie, proszę napisać czy można wynająć to cacko do ślubu?
- 3 0
-
2012-02-02 12:48
Nic nowego... (3)
w latach 80 w pewnym warsztacie blacharsko-lakierniczym przy ul. Słowackiego w Gdańsku powstał i przyciagał oko 4-drzwiowy Maluch. Zrobiony był o wiele ciekawej, ponieważ wyglądał jak fabryczny produkt (proporcje miał bardzo ok i do tego tylne drzwi jak z fabryki). Czy ktoś wie co się z nim stało???
- 1 1
-
2012-02-02 13:27
Pocieliśmy go na złom z mietkiem
na jabola starczyło
- 0 0
-
2012-02-02 13:08
Tak się zastanawiam czy to nie czasami robota tego samego gościa
A ten malczak stał tam jeszcze w tym wieku.
- 0 1
-
2012-02-02 13:02
zadrewial
z zazdrości rdza go zjadła ;)
- 1 0
-
2012-02-02 12:32
fajne
duuużyyyy kozak
- 0 1
-
2012-02-02 12:25
:D
niezła zajawka, chciałbym w jego wieku mieć taką pasje
- 5 0
-
2012-02-02 11:55
Brawo...
...za pomysł , konstrukcje, świetnie to wszystko twórcom wyszło, Gratuluję !
- 86 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.