- 1 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (175 opinii)
- 2 Dodatkowy lewoskręt odkorkuje Trasę WZ? (183 opinie)
- 3 Mapa pożarów aut w Trójmieście (132 opinie)
- 4 Po majówce podwyżki na stacjach paliw? (48 opinii)
- 5 Podsumowanie majówki na drogach (58 opinii)
- 6 Nowe, elektryczne Volvo EX90 w Trójmieście (76 opinii)
Jeep Compass, czyli mały Grand Cherokee
W ofercie Jeepa pozycjonowany jest między najmniejszym i najtańszym Renegadem a nieco futurystycznym Cherokee. Kompaktowy SUV czerpie garściami od flagowego Grand Cherokee, od którego zapożyczył atletyczną sylwetkę i atrakcyjną stylistykę. Poznajcie nowego Jeepa Compassa, który zmienił się nie do poznania.
Aktualnie najlepiej sprzedającym się modelem w ofercie Jeepa jest designerski Renegade. Nic więc dziwnego, że producent poszedł za ciosem i wzbogacił swoją paletę o kolejnego Jeepa "poniżej 100 tys. zł". To przedstawiciel bardzo popularnego ostatnimi czasy segmentu kompaktowych SUV-ów. Compass podejmuje rękawice i staje do walki z wymagającymi rywalami, jak chociażby VW Tiguan, Hyundai Tucson, Kia Sportage czy Ford Kuga.
Nowy Compass został zbudowany od podstaw, na przedłużonej platformie modelu Renegade. Jego nadwozie mierzy 4394 mm długości, 1819 mm szerokości i 1635 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi 2636 mm. Takie wymiary pozwoliły wygospodarować 438 litrów przestrzeni bagażowej w standardowej konfiguracji siedzeń i 1251 litrów przy złożonej kanapie tylnej. Prześwit w Compassie wynosi 208 mm.
Auto zachowało charakterystyczną dla marki stylistykę, z siedmioszczelinową atrapą chłodnicy na pierwszym planie. Trzeba przyznać, że teraz Compass przypomina nieco mniejszego brata Grand Cherokee. Myślę, że wiele osób będzie miało trudności z odróżnieniem tych dwóch modeli na ulicy.
Szczególnie atrakcyjnie prezentuje się ściągnięty żywcem z Granda pas przedni z masywnym grillem i LED-owymi światłami. Dobrze komponuje się także srebrna listwa podkreślająca linię dachu. A ten, podobnie jak przypadku Renegade, może być innego koloru niż pozostałe elementy karoserii. Niestety, klienci nie mają wyboru - tym drugim kolorem może być jedynie czerń, a opcja dwukolorowego malowania dostępna jest wyłącznie w topowej wersji wyposażenia Limited i kosztuje 6900 zł.
Compass po flagowym modelu Jeepa odziedziczył nie tylko urodę, ale również podpatrzył u Granda jazdę w terenie. Kompaktowy SUV naprawdę dzielnie radzi sobie poza utwardzoną drogą i jest dobrym rozwiązaniem dla osób szukających kompromisu między miejską dżunglą a bezdrożami. Auto ma dołączany napęd na wszystkie koła, a do dyspozycji kierowcy oddano system zarządzania trakcją Select-Terrain z czterema trybami jazdy w bardziej wymagającym terenie: automatyczny, śnieg, piasek i błoto.
Żeby jednak poznać wszystkie terenowe możliwości Compassa, trzeba wybrać wersję Trailhawk, która na polskim rynku będzie dostępna dopiero za kilka miesięcy. W tym najbardziej uterenowionym wariancie fabrycznie montowane są osłony podwozia, a prześwit podniesiono o 20 mm. Zresztą Compass Trailhawk może pochwalić się całkiem przyzwoitymi wartościami kątów: natarcia (30 stopni), rampowego (24,4 stopnia) oraz zejścia (33,6 stopnia). Ponadto w tej wersji, oprócz standardowych trybów jazdy, pojawiła się opcja jazdy po... skałach, a także przełożenie pełzające.
Czytaj także: Mazda CX-5 jest jeszcze piękniejsza
Zaglądamy do przestronnego wnętrza Compassa. A te zostało dobrze spasowane i wykonane z niezłej jakości materiałów (z wyjątkiem kilku plastików). Podczas jazdy nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi. Jest naprawdę bardzo solidnie. Testowany przez nas egzemplarz posiadał limitowane wyposażenie Opening Edition. Mamy nadzieję, że podobnym wykończeniem mogą pochwalić się Compassy w nieco tańszych wersjach (Sport i Longitude).
W pierwszej kolejności w oczy rzucił się duży ekran nowego systemu multimedialnego. Sam wyświetlacz jest dobrej jakości, a system intuicyjny w obsłudze. Duży plus należy się Jeepowi za grubą, mięsistą kierownicę, która sprawia, że prowadzenie auta jest po prostu przyjemniejsze.
Czytaj także: Mercedes-Benz GLC Coupe - kochasz albo nienawidzisz
Pora na silnik. Demonstracyjny egzemplarz został wyposażony w 2-litrowego diesla MultiJet II o mocy 140 KM (230 Nm maksymalnego momentu obrotowego), który zestrojono z bardzo efektywnie pracującym 9-biegowym automatem. Po przejechaniu kilku pierwszych kilometrów stwierdziłem, że w tym aucie brakuje mocy. Jednak im dłużej jeździłem Compassem - tym bardziej przekonywałem się do tych 140 KM, a brak dynamiki nie raził aż tak bardzo. Nie zmienia to jednak faktu, że przydałoby się trochę więcej mocy.
Klienci przy konfigurowaniu Compassa mają do wyboru jeszcze dwie jednostki wysokoprężne MultiJet II. Najsłabszy diesel ma pojemność 1.6 litra i moc 120 KM. Natomiast topowym dieslem jest 2-litrowy silnik generujący moc 170 KM. Dla fanów silników benzynowych przygotowano dwie propozycje Multiair o pojemności 1.4 litra. Słabszy "benzyniak" wytwarza 140 KM, a mocniejszy 170 KM.
Ile kosztuje nowy Jeep Compass? Cennik bazowej wersji Sport z najsłabszym benzynowym silnikiem pod maską startuje od kwoty 99 800 zł. Ceny Compassa z 2-litrowym dieslem o mocy 140 KM i automatyczną skrzynią biegów rozpoczynają się od kwoty 127 900 zł. A co na to konkurencja?
- VW Tiguan (2.0 TDI, 150 KM, 7-stopniowa skrzynia DSG) - ceny od 136 590 zł
- Ford Kuga (2.0 TDCi, 150 KM, automat) - od 121 tys. zł
- Kia Sportage (2.0 CRDi, 136 KM, 6-biegowy manual) - od 117 990 zł
- Hyundai Tucson (2.0 CRDi, 136 KM, 6-biegowy manual) - od 112 490 zł
Ważnym argumentem przemawiającym za kupnem Jeepa Compassa są jego właściwości jezdne w terenie. Żaden z konkurentów w segmencie kompaktowych SUV-ów nie jeździ tak dobrze po bezdrożach, jak Compass.
Miejsca
Opinie (40) 1 zablokowana
-
2018-01-15 20:05
(1)
Jelionek zlituj sie.... To wnętrze, a nie te wnętrze.
- 7 2
-
2018-01-16 01:12
Ten co pisał wie lepiej o czym i jak pisał, uwagi merytoryczne, proszę bardzo.
- 0 0
-
2018-01-15 19:14
(1)
I duże, ciekawe auto za 20tys. A u nas 100tysiaków.
- 6 0
-
2018-01-15 23:21
taki kurs panie
- 1 0
-
2018-01-15 22:43
ISUZU DMAX
na podzespolach I plycie fiata pandy?heheh
idealny w teren ale zabudowany....- 3 2
-
2018-01-15 22:00
taki cheerokee ze wyglada w srodku jak Punto
- 5 5
-
2018-01-15 22:00
Wnętrze przypomina skrzyżowanie Dacii Duster wykonane z lepszych materiałów i błyskotkami Audi. Z kolei stylistyka wskaźników i wyświetlaczy jakby z Toyoty czy Nissana. Nadwozie promujące dysproporcję pomiędzy dołem a górą. Inne marki też tak robią. Tył dziwnie zbliżony wyglądem do Fiata Freemont. Gdyby nie grill i napęd 4x4 do tego auta można by przypiąć każdy znaczek.
- 1 1
-
2018-01-15 20:45
To już nie Jeep,
tylko jakiś większy fiat 500 z wgranym softwarem do 4x4 ;)
- 12 4
-
2018-01-15 17:26
Super auto na nasze drogi ;-) (1)
Wiem bo mam i polecam :-) Pozdrowienia dla ekipy Auto PLUS!
- 17 3
-
2018-01-15 19:14
A co jest nie tam z naszymi drogami? pomijając jakieś zabite dechami dziury gdzie asfalt pamięta lata 60?
- 5 2
-
2018-01-15 17:31
Bessensu
Mojim VW z 1,9tdi z magnetyzerem mocy. Wciągnę go nosem na światłach.
- 6 12
-
2018-01-15 17:27
Jakniejest elektryczne albo hybrydowe to jest do niczego
- 1 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.