- 1 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (52 opinie)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (369 opinii)
- 3 Hamowanie przed autem to bandyterka (166 opinii)
- 4 Nie będzie podatku od aut spalinowych (167 opinii)
- 5 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
- 6 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (46 opinii)
Kable rozruchowe - jak je prawidłowo podłączyć?
Mroźne poranki lubią płatać figle kierowcom. Co zrobić, gdy samochód nie chce odpalić? Liczyć na życzliwość innych kierowców, którzy użyczą nam trochę prądu. W tym artykule dowiecie się, jak prawidłowo podpiąć kable rozruchowe. Nie ma w tym nic trudnego, ale warto zachować poprawną kolejność.
Gdy spada temperatura, automatycznie spada pojemność akumulatorów w samochodach. Często skutkuje to problemami z odpaleniem auta, a przy okazji frustracją kierującego, który za moment spóźni się do pracy. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak znaleźć pomocnego człowieka, który pożyczy prąd. Jeśli jednak w pobliżu nie ma osoby, która was uratuje, zamówcie taksówkę. Koszt takiej usługi nie powinien przekroczyć kilkudziesięciu złotych.
- Tak naprawdę w przypadku problemu z rozruchem samochodu najlepiej jest pobrać prąd od drugiej, niezamontowanej w aucie baterii. Jeżeli jednak nie ma takiej możliwości, należy skorzystać z pojazdu, który został wyposażony w akumulator o podobnej lub większej pojemności. Nie zaleca się korzystania z akumulatorów zamontowanych w modelach najnowszej generacji. Może to skutkować pojawieniem się usterek elektronicznych w obu autach - tłumaczy Krzysztof Idzi, kierownik serwisu Nissan Zdunek KMJ.
Warto dodać, że pożyczanie prądu od auta z akumulatorem o mniejszej pojemności może doprowadzić do rozładowania baterii w samochodzie dawcy.
Jeśli już udało się znaleźć życzliwego pomocnika, wyciągamy kable rozruchowe i działamy. Pamiętajmy, że silnik auta "dawcy prądu" powinien zostać uruchomiony dopiero po poprawnym podłączeniu kabli. Ponadto, w obu pojazdach należy wyłączyć wszystkie odbiorniki prądu (np. radio, światła czy ogrzewanie szyb). Auto, od którego będziecie pobierać prąd, warto ustawić stosunkowo blisko waszego - maska w maskę.
Czasami sytuacja komplikuje się przez niekorzystne ustawienie pojazdu, utrudniające dostęp do akumulatora. Albo gdy bateria znajduje się np. w bagażniku, a wy zaparkowaliście auto tyłem przy samej ścianie albo innym samochodzie. Bez długich kabli się nie obejdzie.
Podłączamy kable rozruchowe
Zawsze podpinamy plus do plusa, a minus do minusa. Pamiętajmy, że kolejność podłączania kabli ma ogromne znaczenie. Jeszcze zanim je podłączycie, warto starannie oczyścić klemy obu akumulatorów z brudu i tlenku ołowiu. Najskuteczniejsza będzie druciana szczotka. Bierzemy się za podłączenie kabli rozruchowych.
- Chwyć za czerwony przewód (plus) i w pierwszej kolejności podepnij go do dodatniej klemy akumulatora "biorcy prądu", a następnie do baterii "dawcy".
- Pora na kabel czarny (minus). Jedną końcówkę podłącz do minusa sprawnego akumulatora.
- Drugi zacisk kabla czarnego podepnij do tzw. masy (uziemienie), czyli do metalowego elementu pod maską niesprawnego auta (np. krawędź blachy w komorze silnika albo głowica cylindrów).
- Uruchom silnik "dawcy". Jednostka powinna pracować kilka minut na nieco wyższych obrotach (ok. 1,5 tys. obr./min).
- Podejmij próbę awaryjnego uruchomienia pojazdu.
- Jednorazowe kręcenie rozrusznikiem nie powinno trwać dłużej niż 10 sekund. Po nieudanej próbie uruchomienia należy odczekać kilka minut. Jeśli po ok. pięciu podejściach auto nadal nie będzie odpalało - odpuśćmy. Raczej nic z tej "reanimacji" nie będzie. Pamiętajmy, że podczas nieprawidłowego podłączenia przewodów może dojść do zwarcia i awarii. Kable rozruchowe odłączamy dokładnie w odwrotnej kolejności niż przy ich podłączaniu, zaczynając od minusa - wyjaśnia Grzegorz Michalczuk, mistrz serwisu w Toyota Walder.
Pamiętajcie, że po udanej próbie uruchomienia auta za pomocą kabli rozruchowych akumulator należy doładować prostownikiem. Jeżdżąc jedynie na krótkich odcinkach, po mieście, możecie być w zasadzie pewni, że alternator nie będzie w stanie optymalnie podładować baterii. Prawdopodobnie nawet gdybyście od razu wybrali się w kilkusetkilometrową trasę, nazajutrz wystąpiłby problem z odpaleniem auta.
Jeśli nie jesteście pewni stanu naładowania akumulatora i macie obawy, że po mroźnej nocy może nie odpalić - od razu podjedźcie do warsztatu, w którym mechanik skontroluje kondycję baterii. Pozostawiając auto na parkingu, warto mieć na uwadze ewentualne odmówienie posłuszeństwa przez akumulator. Dlatego parkujcie tak, aby w miarę możliwości ułatwić dostęp przy podłączaniu kabli do akumulatora.
Jakie kable kupić?
Kable rozruchowe powinny mieć odpowiedni przekrój - nie mogą być ani zbyt cienkie, ani zbyt grube. Do podładowania akumulatora w aucie z silnikiem benzynowym wystarczy grubość 25 mm kw., natomiast dla jednostek wysokoprężnych - 35 mm kw.
- Warto zainwestować w lepszej jakości kable rozruchowe od tych dostępnych w popularnych marketach. Zakup zalecam skonsultować z osobą posiadającą odpowiednią wiedzę. Długość przewodów musi uwzględnić zasięg obu aut, a także miejsca montażu baterii. Pamiętajmy, że w niektórych przypadkach akumulator znajduje się z tyłu pojazdu. W większości przypadków wystarczająca długość kabli to ok. trzech metrów - zaleca Idzi.
Dla aut zaparkowanych w trudno dostępnych miejscach przydadzą się kable o długości ok. pięciu metrów. Istotne jest także, jaki prąd rozruchowy kable są w stanie przenieść. Najtańsze przewody oferują maksymalne natężenie na poziomie 100-200 A, natomiast droższe i lepsze - ok. 1000 A.
- Tanie kable mają mały przekrój elementu przewodzącego. Nie są w stanie przesłać odpowiedniego amperażu. W skrajnych przypadkach mogą doprowadzić nawet do pożaru - dodaje Michalczuk.
Warto zatem wydać kilkadziesiąt złotych na dobrej jakości kable rozruchowe.
Miejsca
Opinie (37) 3 zablokowane
-
2019-11-28 11:21
(2)
Artykuł na czasie. Dziś większość kierujących nie umie takich prostych rzeczy (kierujących nie kierowców, bo kierowca to taki co umie tego typu sprawy)
- 6 1
-
2019-11-29 09:59
O jacię. I jeszcze pewnie sam części wykonujesz, jak latach 50.
- 1 1
-
2019-11-28 11:24
kierowca wie chociaż co to lewarek i świeca... a kierujący - no cóż.... współczuję
- 3 0
-
2019-11-28 13:38
nowe auta z komputerem nie powinny pomagać innym przy pomocy tej metody gdyz komputer głupieje mając nagle duzo większe obciążenie niż zazwyczaj i potrafi się rozregulować albo popsuć się komputer - zwłaszcza we francuskich autkach - wiedza/rada z doświadczenia ... lepiej dzwonić po straż miejską i ich brykę z akumulatorami
- 3 2
-
2019-11-28 11:47
To proste
Wystarczy kabel + podłączyć do klamki a - do anteny. co za denny artykuł dla typowego zjadacza chleba.
- 4 14
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.