• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec starej dobrej motoryzacji? Te auta będą miały "to coś"

Jakub Pajka
1 kwietnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (115)
Czy motoryzacja, którą dobrze znamy, powoli nas opuszcza? Czy motoryzacja, którą dobrze znamy, powoli nas opuszcza?

Obecnie w motoryzacji królują hybrydy i elektryki. Każdy prześciga się w niższych normach spalin, nowych modelach elektrycznych z najdłuższym zasięgiem, a spalinowe samochody powoli wymierają. Niektóre marki nie idą tą drogą i wciąż wypuszczają auta, które powodują gęsią skórkę. Oto one:





Czy uważasz, że silniki spalinowe przetrwają?

Wielu fanów motoryzacji jest już zmęczonych kolejnymi premierami elektryków i znikającymi widlastymi ósemkami na rzecz hybrydowych dwulitrowców. Nie ma co się dziwić - to, co dobrze znamy, od lat i do czego byliśmy przyzwyczajeni, powoli odchodzi. Bardzo restrykcyjne normy spalin w Unii Europejskiej, przejście na bezemisyjność od 2035 roku i silna promocja elektryfikacji to rzeczy, które nie pozostają obojętne dla naszych czterech kółek. Nawet królowa sportów motorowych, Formuła 1, a od zeszłego sezonu WRC, ma pod maską układy hybrydowe.

Jest na tym świecie kilka marek, które idą w inną stronę i nie ulegają w tak dużym stopniu odgórnym naciskom. Oto cztery modele, które wciąż będą miały "to coś", mimo trudnych do tego czasów.

Monstrualne Lamborghini o nazwie Revuelto. Tradycyjnie imię przejęło po byku, tym razem z Barcelony. Monstrualne Lamborghini o nazwie Revuelto. Tradycyjnie imię przejęło po byku, tym razem z Barcelony.

1. Lamborghini Revuelto - byk w nowym wydaniu



W końcu doczekaliśmy się następcy wysłużonego Aventadora. Po 12 latach pojawia się nowy flagowiec spod znaku byka - Revuelto. Jak możemy się domyślić, jest to hybryda, ale nie byle jaka. Silnik V12 o pojemności 6,5 litra generuje moc 825 KM i kręci się do prawie 9,5 tys. obrotów. Wspomagany jest przez trzy silniki elektryczne i łącznie cały układ generuje 1015 KM, a o przełożenie napędu zadba 8-biegowa skrzynia dwusprzęgłowa.

Najważniejsze jednak jest to, że nie jest to auto oparte na starej konstrukcji, ale zaprojektowane kompletnie od zera. Wiele elementów Revuelto wykonano z kompozytów. Cały przedni pas zrobiony jest z kutego karbonu, co redukuje masę i dodatkowo poprawia sztywność nadwozia, a to przełożyło się na wagę 1776 kg (prawie 200 kg mniej od poprzednika).

Napęd na cztery koła, 2,5 sekundy do setki, ponad 350 km/h prędkości maksymalnej i będzie kosztować ponad dwa miliony złotych. Wow.



2. Aston Martin DB12 - James Bond byłby dumny



Zaprezentowany w 2016 roku DB11 doczekał się zmiennika. DB12 będzie bazował na tej samej platformie, ale szereg modernizacji, który go czeka, znacząco zmieni jego charakterystykę. Wiemy na ten moment, że zmiany będą obejmować stylistykę wnętrza i nadwozia. Nowości pojawią się również pod maską. Nowe silniki AMG dostrojone konkretnie pod Astona Martina. Możemy spodziewać się udoskonalonej V12, ale również układów hybrydowych.

Nowy model jest w trakcie testów na Nurburgringu, co nie umknęło mediom i spotterom. Na oficjalne zdjęcia musimy jeszcze poczekać, ale premiery możemy spodziewać się jeszcze w tym roku. Kwota, którą trzeba będzie włożyć za ten samochód, to około milion złotych.

Zobacz ile kosztował. Najdroższy samochód sprzedany w Trójmieście w 2022 r. Zobacz ile kosztował. Najdroższy samochód sprzedany w Trójmieście w 2022 r.

Przełomowa pod każdym względem - Corvetta E-Ray. Świetne auto sportowe o napędzie hybrydowym, zbudowane przy zachowaniu dobrego smaku i oryginalnego charakteru. Przełomowa pod każdym względem - Corvetta E-Ray. Świetne auto sportowe o napędzie hybrydowym, zbudowane przy zachowaniu dobrego smaku i oryginalnego charakteru.

3. Chevrolet Corvette E-Ray - amerykańska legenda z zastrzykiem energii



Crovetta od zawsze kojarzona jest z bulgotem V-ósemki. Spokojnie, tak samo jest i w tym przypadku. Model o nazwie E-Ray to nic innego jak hybrydowa wersja Corvetty C8 Stringray. Ta generacja już była przełomowa, ze względu na silnik umieszczony centralnie. Do tego dochodzi jeszcze napęd na cztery koła i silnik elektryczny wspomagający spalinowy - same zmiany.

Motor znany ze Stingraya o nazwie LT2 generuje 495 koni i ma pojemność 6,2 litra, a elektryk dodaje mu ich 160 KM. Łączna moc to aż 655 KM, co pozwoli osiągnąć pierwszą setkę w 2,5 sekundy. Zelektryfikowanie znanego i lubianego modelu to dobry ruch Chevroleta. Samochód nie zatracił swojego charakteru, a jedynie zyskał na osiągach. E-Ray dostępny będzie w Stanach Zjednoczonych na początku 2024 roku za niecałe 103 tys. dolarów. Za jakiś czas może pojawi się również i elektryczna wersja piekielnie szybkiego Z06, który może mieć już grubo ponad 800 koni.



Czy to już ostateczna wersja Challengera Demona? Nigdy nie mów nigdy. Czy to już ostateczna wersja Challengera Demona? Nigdy nie mów nigdy.

4. Dodge Challenger SRT Demon 170 - oszałamiający pod każdym względem



Gdy Dodge pokazał światu Challengera Hellcata, nikt nie myślał, że ten muscle car będzie kiedyś jeszcze mocniejszy. Czy 707 KM to mało? Być może dla niektórych tak, więc po trzech latach pojawił się szokujący Demon z 840-konnym motorem pod maską. Kiedy myślisz, że inżynierowie Dodga osiągnęli już górną granicę, to jesteś w błędzie. Dodge STR Demon 170 ma oszałamiające 1025 koni mechanicznych.

Gdy amerykanie zaprezentowali elektrycznego Challengera z głośnikami zamiast wydechu, każdy złapał się za głowę. Niewiele jednak trwaliśmy w smutku, bo kilka miesięcy później pojawił się model, który zdecydowanie nie pasuje do obecnych czasów.

Wielka, paliwożerna widlasta ósemka z kompresorem zapewnia gigantyczny moment obrotowy, na poziomie 1281 Nm. Auto ma napęd jedynie na tylną oś, więc aby wykorzystać w pełni jego potencjał, potrzeba specjalnych opon dostarczonych przez firmę Mickey Thompson. Od zera do 60 mil przyspieszymy w 1.66 sekundy, a odległość ¼ mili pokonamy w niecałe dziewięć sekund - te liczby mówią same za siebie. Demon 170 limitowany jest do 3300 sztuk i będzie dostępny tylko w USA za około 450 tys. zł już w tym roku.
Jakub Pajka

Opinie (115) 3 zablokowane

  • Ogarnijta się ludzie !! (2)

    za 10 lat , to co niektórych z was już nie będzie na tym świecie , a wy się tym martwicie , już nie wspominając , że może być wojna jakaś.

    • 17 22

    • To akurat prawda

      • 0 0

    • Tak, nie przejmujcie się przyszłością

      Przyszłość za nas zaplanują komunisci- globaliści

      • 2 2

  • Ile aut i w jakim czasie dziennie zatankuje się na stacji paliw i pojedzie dalej a ile elektryków się naładuje....

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    nikt nie wie co będzie (1)

    Lubię takie wróżenie co może być, co będzie, co jest. Zmiany w motoryzacji moim zdaniem nie powinny być wymuszane zakazem, a zmianami technologicznymi. Samochody elektryczne mają swoje zalety, ale póki co tylko korzystając z nich do poruszania się "po mieście" czyli na względnie krótkich odcinkach. Jako auto "w trasę" są póki co fatalne. Czas jednak mija, technologia się rozwija i jest bardzo możliwe, że za kilka - kilkanaście lat, ochoczo będziemy kupować elektryki, które mogą być coraz lepsze i coraz tańsze. Zakaz w 2035 wydaje mi się jednak póki co pewnym terminem instrukcyjnym, jak się okaże że technologia nie nadąży to pewnie UE zmieni te zasady, a póki co próbuje się narzucić producentom właśnie opracowywanie nowych technologii, strasząc ich tymże zakazem.

    • 34 3

    • A ile przejechałeś autami elektrycznymi?

      Ja w zeszłe wakacje byłem Teslą z rodziną na wakacjach w Portugalii. Nie zauważyłem żadnych problemów.
      Zimę też przejeździłem bez problemów.

      Najwięcej o elektrykach mają do powiedzenia właściciele starych diesli tak widzę z doświadczenia.

      Bardzo mi współczują tego elektryka wartego pi razy oko tyle co cały parking ich perełek.

      • 1 10

  • NIE

    Dla Unii
    Tyle w temacie. Gorzej niż układ warszawski

    • 3 4

  • Starej tak, ale na pewno nie dobrej

    • 3 0

  • Europa to 7% światowego rynku samochodów

    Reszta normalnego świata ma ta ekologię w du**e. Poza tym produkcja aut w Europie nadal będzie tyle że nie będzie można rejestrować nowych . Więc Niemce dalej będą zarabiać plus sprzedaż ekskluzywnych pojazdów na paliwo syntetycznego w Europie.

    • 4 1

  • Pamietajmy, że za 80% CO2 w autmosferze odpowiadają wulkany

    Z tych 20% co produkuje człowiek tylko 8% to CO2 produkowany przez całą Unię Europejską.
    Natomiast w tej unii auta* odpowiadają za 20% (cały sektor transportu).
    Zatem ktoś w UE chce zakazać używania nam samochodów aby zmniejszych globalną produkcję CO2 o 0.32%.
    Tak... ktoś chce nam odbierać auta aby zmniejszych o mniej niż pół procenta ilość emitowanego CO2...

    • 3 1

  • ani ona stara, ani dobra (4)

    Pomimo tego, że zachodnie kocerny uciekały od podatków i robiły szwindle na silnikach (napędzanych rosyjską ropą), to będziemy diesla bronić jak niepodległości. A taka okazja żeby bez skrupułów rozwijać elektryki i zalać Europę swoimi markami. Zamiast tego dajemy się rozgrywać wielkiemu biznesowi, który uczyni z Polski motoryzacyjne cmentarzysko. Ten kraj to mem.

    • 10 16

    • i to wszystko w rytm poloneza...

      A Stańczyk siedzi i się smuci :(

      • 0 0

    • Stara motoryzacja najlepsza (2)

      Samochody spalinowe skonstruowane przed downsizingiem potrafią bezawaryjnie działać długie lata, a elektryki? Wystarczy że popatrzę na swój laptop, który 3 lata temu chodził na baterii kilka godzin a teraz kilka minut. Już wolę szwindle na silnikach niż samochody które trzeba wymieniać co kilka lat. Ta Unia to mem. Jedyna jej władza to regulacje i zakazywanie wszystkiego. Dlatego wkrótce upadnie.

      • 3 0

      • (1)

        Nie mogę Ci jednocześnie dać plusa i minusa :).
        Bo o ile z pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam, to końcówka już jest bee :). Wg mnie przynajmniej.
        Fakt, unia ma swoje wady, ale nadal to co najważniejsze, czyli swobodna wymiana towarów i usług, została. I to jest dobre.
        No a że niektóre regulacje są, delikatnie mówiąc, nie najbardziej trafione. No są.

        • 0 0

        • Zgadzam się

          Unia Europejska powinna zatrzymać się na poziomie wspólnej unii celnej, ze swobodną wymianą towarów i usług. Wszelkie inne regulacje to przekroczenie kompetencji UE. Niestety już dawno przekroczyła swoje kompetencje i teraz wątpię żeby od tak wróciła do starej formy.

          • 0 0

  • Samochody elektryczne to przeszłość w UE. Właśnie Niemcy sprytnie skasowały te batreiowozy dopiskiem o paliwach syntetycznych

    Niedługo ruszy masowa produkcja paliwa syntetycznego ( może być nawet z Oleju napędowego) i nadal będzie się sprzedawać Diesle i benzyniaki o połowę tańsze od baterio-wozu. Tak więc drogie dzieci uczcie się od Niemców. Niemcy nie zrezygnują z produkcji samochodów na rynek UE, bo to za doża kasa i strata ponad 100 letniej kultury technologicznej .

    • 1 0

  • to troche w tyle jestescie

    Toyota wlasnie wycofuje sie z EV (electric vehicle) i stawiaja na wodor.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Która edycja Verva Street Racing odbyła się w Gdyni w 2019 roku?

 

Najczęściej czytane