- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (156 opinii)
- 2 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (98 opinii)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (377 opinii)
- 4 Hamowanie przed autem to bandyterka (172 opinie)
- 5 Nie będzie podatku od aut spalinowych (169 opinii)
- 6 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
Land Rover Freelander. Mniejszy gentleman
Dla jednych ponadczasowy, dla innych pozbawiony wyrazu. Na pewno solidny. Land Rover Freelander.
Klasyczny angielski gentleman jest podobno zawsze krok za obowiązującą modą. Klasycznie elegancki, lecz nie "wylansowany". Tę zasadę Anglicy przenieśli także w świat motoryzacji. Najmniejszy z land roverów, freelander, świetnie się w nią wpisuje.
Zdania na temat stylistyki pojazdu są podzielone. Dla jednych pudełkowaty i bez wyrazu, dla innych właśnie elegancki i stonowany, o kształtach, które nigdy się nie opatrzą i, niezależnie od trendów w projektowaniu aut, zawsze będą ponadczasowe.
Podobnie jest w środku samochodu. Bez fajerwerków, "wodotrysków", udziwnień i przerostu formy nad treścią. Solidne plastiki, uporządkowane wnętrze, wygodne fotele, wzorowa ergonomia i obsługa. Idealny prawie jak angielski trawnik, z dwoma małymi "ale". Bardzo brakuje podłokietnika dla kierowcy. Obsługa nawigacji mogłaby być przyjemniejsza i prostsza w obsłudze.
Freelander na drodze? Nienaganna trakcja, bardzo dobra komunikacja na linii asfalt-koła-kierownica-kierowca, mocny silnik wysokoprężny (2,2 litra/150 KM) o zupełnie nie dieslowskim brzmieniu (jeśli mamy już bardzo wybrzydzać, to miejscami bardziej pohukuje niż warczy), przyzwoitym jak na tę wielkość samochodu spalaniu (nieco powyżej 9 litrów na 100 km) i sześciobiegową skrzynią. Biegi wchodzą przyjemnie twardo, należy jednak poćwiczyć, by nie pomylić czwartego z szóstym. Tu skrzynia mogłaby by być odrobinę bardziej precyzyjna.
Freelander poza utwardzonymi szlakami? Do znudzenia można powtarzać, że SUV nie jest autem terenowym, nawet jeśli tak jak freelander ma bardzo dobry napęd na obie osie i system "terrain response", mający pomóc samochodowi w trudniejszym terenie czy zimą. Trudniejszym owszem. Ale nie ekstremalnym. Mimo iż podczas pokonywania piaszczystych pagórków czy wzniesień we freelanderze zagrają czasem geny defendera - land rovera do zadań specjalnych, z testowaniem możliwości tego, bądź co bądź, bardzo solidnego pojazdu nie ma co przesadzać.
Podsumowując. Ten samochód to praktycznie definicja SUV-a. Jest całkiem spory, ale nie wielki. Jeżdżąc po mieście nie ma się wrażenia, że poruszamy się pojazdem równie poręcznym, jak 50-kilogramowa hantla w dziecięcym pokoju. Gdy kończą się utwardzone szlaki, freelander się nie przelęknie i póki kierowcy nie poniesie fantazja w stylu "gdzie by tu jeszcze wjechać", pozostanie wiernym i niezawodnym towarzyszem podróży.
Jest jednak jeszcze jedno "ale". A tym "ale" jest cena samochodu. Ta katalogowa wydaje się - delikatnie mówiąc - mocno przesadzona. 180 tys. za freelandera w testowanej przez nas wersji to zdecydowanie za dużo. Firma stosuje jednak politykę rabatową. W limitowanej wersji "S design" w przyzwoitej konfiguracji, freelander kosztuje od 129 900 zł. Do Trójmiasta trafiło kilkanaście sztuk samochodów w tej wersji, kilka z nich wciąż jest w sprzedaży.
Zobacz także
Opinie (47) 4 zablokowane
-
2011-04-15 16:23
range rover evougue
to jest dopiero auto w sam raz na lans!
- 3 1
-
2011-08-14 14:37
Range Rover Vogue albo Autobiography - i żadnego innego auta już bym nie chciał:)
- 2 1
-
2011-08-30 02:14
a ja wam powiem, że Golf jakby troszke lepszy
- 0 2
-
2011-09-15 09:06
Do "znafców"
Freelander jest modelem budżetowym, znacznie tańszym niż inne modele firmy LR. Kto chce mieć auto z wysokiej półki, ten bierze RR Evoque, który na śniadanie zjada Q5, XC60. LR to marka premium z dużymi tradycjami i bogatą historią... I nie zmieni tego - jeszcze przez wiele lat - nowy właściciel (azjacki koncern). LR to klasa sama dla siebie, to najlepsze SUVy i 4x4 w segmencie marek premium. A że Freelander "trochę" odstaje od reszty aut LR, to inna sprawa... Życzę tym wszystkim "znafcom" żeby kiedyś stali się właścicielami Freelandera, bo teraz pewnie jeżdżą Lanosami, Ceedami lub i30 i leczą kompleksy w Internecie :)
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.