- 1 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (230 opinii)
- 2 Dodatkowy lewoskręt odkorkuje Trasę WZ? (205 opinii)
- 3 Mapa pożarów aut w Trójmieście (132 opinie)
- 4 Podsumowanie majówki na drogach (62 opinie)
- 5 Po majówce podwyżki na stacjach paliw? (60 opinii)
- 6 Nowe, elektryczne Volvo EX90 w Trójmieście (79 opinii)
Nissan za 725 tys. zł trafił do gdynianina
Pod maską kryje demoniczną V6 o pojemności 3.8 litra, która generuje potężne stado 600 koni mechanicznych, a setkę "wykręca" w zaledwie 2,4 sekundy. Nie, to nie bolid Formuły 1, to unikatowy Nissan GT-R Nismo, który znalazł swojego 64. szczęśliwego właściciela na świecie, a pierwszego w Polsce. Cena? Usiądźcie. To astronomiczne 725 tys. zł.
I w końcu, stało się. Umięśniony, pełnokrwisty i unikatowy Nissan GT-R Nismo trafił w ręce pana Michała z Gdyni. Trójmiejski przedsiębiorca dołączył do zaszczytnego grona posiadaczy tych supersamochodów. Stał się właścicielem 64. egzemplarza na świecie, a pierwszego sprzedanego w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Od blisko pięciu lat jestem zagorzałym fanem marki, a Nissan GT-R Nismo to spełnienie moich marzeń. To w pewnym sensie forma nagrody za sukcesy zawodowe, coś na zasadzie odcięcia kuponu. Wygląd samochodu jest bardzo ciekawy, ale takie auto kupuje się przede wszystkim dla rewelacyjnych osiągów. To niezwykle drapieżny i muskularny pojazd. Co ciekawe, każdego miesiąca do Europy trafiają zaledwie dwie sztuki GT-Ra Nismo. Mój egzemplarz jest pierwszym w regionie, w którego skład wchodzą: Polska, Czechy, Słowacja i Węgry - przyznaje pan Michał, przedsiębiorca z Gdyni, właściciel pojazdu.
Osiągi GT-R Nismo są niebotyczne i ciężko z nimi konkurować. Sercem sportowego Nissana jest turbodoładowana benzynowa jednostka V6 o pojemność 3.8 litra, która produkuje 600 KM mocy i 652 Nm momentu obrotowego. Potężny silnik pozwala rozpędzić GT-Ra do 315 km/h, a prędkość 100 km/h osiąga w 2,4 sekundy. Takim samym wynikiem może pochwalić się Bugatti Veyron. Dowodem fenomenalnych osiągów Nismo jest czas "wykręcony" na niemieckim torze Nurburgring. GT-R Nismo musiał uznać wyższość jedynie Porsche 918.
Piekielna moc, kosmiczne osiągi i... hektolitry paliwa.
- GT-R w normalnym cyklu spala od 15 litrów paliwa w górę. Na torze potrafi wypalić od 60 do nawet 80 litrów benzyny na 100 kilometrów - dodaje pan Michał.
- Tak naprawdę kupowałem ten samochód trochę w ciemno, bo nie widziałem go wcześniej. Oficjalna premiera odbyła się w grudniu 2013 roku, a ja auto zamówiłem trzy miesiące wcześniej. Japończycy bardzo skrzętnie maskowali i utrzymywali swoje nowe dziecko w tajemnicy. Jednak byłem pewny zakupu i nie zawiodłem się. Myślę, że wiele osób dziwi się, dlaczego za takie pieniądze wybrałem właśnie Nissana, a nie jakiś inny supersamochód. Odpowiedź jest prosta - zwyciężył sentyment do japońskiej marki. Poza tym, GT-R Nismo to taki samochód, który nie traci na wartości - dodaje podekscytowany właściciel.
Sportowy Nissan to aktualnie jeden z najszybszych samochodów na świecie montowanych seryjnie. Wyżyłowane Nismo wyraźnie różni się od klasycznego GT-Ra. W usportowionym pojeździe wykorzystano wiele podzespołów z GT-R Nismo GT3, czyli auta wyczynowego przygotowanego przez Japończyków do startów w klasie GT3 FIA.
Czy superauto rodem z japońskiej Jokohamy zda egzamin na polskich, podziurawionych drogach?
- Przyznam szczerze, że na początku miałem pewne obawy, szczególnie przy pokonywaniu spowalniaczy czy stromych zjazdów np. do garażu. Auto ma niespełna 11 cm prześwitu i bardzo twarde zawieszenie. Koniec końców, obawy były bezpodstawne. Biały kruk świetnie radzi sobie na polskich drogach - dodaje.
Nissan pana Michała podlega 3-letniej gwarancji producenta. Co ciekawe, w przypadku jakichkolwiek usterek, naprawy można dokonać jedynie w dwóch autoryzowanych serwisach Nissana w Polsce. Stosowną licencję posiadają obiekty w Warszawie i Krakowie.
Zobacz także
Opinie (283) ponad 50 zablokowanych
-
2015-04-23 10:39
Powodzenia (2)
Chciał to ma i niech się cieszy. Jeśli nie nakradł to co kogo obchodzi skąd wziął. Wszyscy zazdrośnicy nie pomyślą co zrobić żeby zarobić i nie zazdrościć. Mnie taki samochód nie jest potrzebny. Pomijając to że nie stać mnie na niego to wolę trochę stateczniejsze bryki.
Gratuluje i szerokiej drogi.- 18 5
-
2015-04-23 10:54
dlaczego mamgłąbie zazdroscic czegos co i tak bym niekupił gdybym miał tyle kasy
- 5 3
-
2015-04-23 11:40
taa
To nie chodzi o zazdrość, choć u niektórych na pewno ona jest- tylko o to po co kolesiowi takie auto? bo ja tu nie widzę nic tylko próżność i szpan, chęć zwrócenia na siebie uwagi.
- 5 3
-
2015-04-23 10:40
samochód
A na co to komu, gdzie tym jeździć???
- 10 4
-
2015-04-23 10:42
(4)
Facet musi mieć bardzo małego i problemy z poczuciem własnej wartości, skoro wydał tyle kasy na niepraktyczny i niewarty swojej ceny samochód. No i fota przy aucie. Zapisz się chłopie na terapię. Taniej wyjdzie.
- 45 18
-
2015-04-23 10:45
Co TY bredzisz (1)
Są ludzie, którzy zarabiają miesięcznie po 100, 200 tyś. i więcej. Wówczas nie jest to dla kogoś "tyle kasy". Zresztą, główna zasada - ma, niech wydaje na co chce. Natomiast Twoja wypowiedź brzmi jak zawodzenie zwykłego zazdrośnika - "sam nie mam to chcę, by inni też nie mieli" - CHORE!
- 8 18
-
2015-04-23 11:14
Nawet gdybym miał miliony, to po pierwsze bym się nie focił wciągając brzuch przy aucie, po drugie bym nie zamówił Nissana, po trzecie raczej bym się trzymał z dala od wiejskiego lansu na http://www.trojmiasto.pl
- 23 2
-
2015-04-23 15:31
(1)
Jesteś biedakiem... biedakiem pod względem finansowym i umysłowym pisząc takie brednie...
- 1 9
-
2015-04-25 00:37
biedakami umysłowymi są czesto ci którzy swoje bogactwo czerpią z bezczelnego dymania innych typowy szefuńcio co to pracownikom gada bieda oszczędności nie mam na wypłatę ale na auto ma.Poza tym czy inni bogaci naprawdę i z pasjami typu Sołowow Miłek itd chwalą się że kupili jakieś tam auto?Ich stać na Ferrari za bańkę ale się nie chwalą i do zdjęć nie pozują
- 1 0
-
2015-04-23 10:44
Cóż za wydarzenie,,oczywiście w Gdyni,tam jest wszystko naj.
- 7 1
-
2015-04-23 10:47
E tam, piękne auto, prawie jak Aston Martin a ile tańsze :)
- 2 7
-
2015-04-23 10:48
Super! (5)
Nawet jesli teraz nie stac mnie na Ferrari FF to i tak cieszy mnie, ze mamy w regionie coraz wiecej bogatych ludzi. To oni swoimi wydatkami poprawiaja nasza lokalna ekonomie. Trzymam kciuki za Trojmiasto i moze na kilkanascie lat zobimy swobie wlasny Gumball z Trojmiasta do Zakopanego :D
- 9 11
-
2015-04-23 10:49
w woj pomorskim w 2014 roku bylo prawie 1000 !!! osob, ktore wykazaly zarobki roczne powyzej 1 miliona pln !
a to sa tylko te oficjalne!
- 3 4
-
2015-04-23 11:15
(2)
Poprawiają naszą lokalną ekonomię??? A jak?
- 7 1
-
2015-04-23 12:29
(1)
Dbają o to, aby ich pracownicy nie szastali pieniędzmi na nieprzemyślane zakupy.
- 10 0
-
2015-04-25 00:38
bo tak bo im nie płacą kasa musi iść na zabawki
- 2 0
-
2015-04-24 23:31
buhaha
aleś dopier**lił z grubej rury. Oczywiście tak by było, jakby kupił polski samochód w lokalnym salonie. A tak kaska poszła prosto do Japonii. Poprawia lokalną ekonomię.. co to w ogóle jest za kwiecista polszczyzna??
- 2 0
-
2015-04-23 10:53
zenada promocja milionerów!!Czyli mamy kolejnego pirata drogowego
który jednoczesnie bedzie nam zatruwał powietrze skoro spala 80litrów na 100km!!
- 20 8
-
2015-04-23 10:54
nie znam tego Pana i życzę mu dobrze
natomiast pisanie iż posiadanie jakiegoś przedmiotu oznacza członkostwo w "zaszczytnym grona" to mówi wszystko o portalu i autorze
inna sprawa że ja prywatnie preferował bym bardziej skromną postawę...- 23 2
-
2015-04-23 10:57
ale kogo to obchodzi ? przelew poszedł że o tym piszecie
- 18 1
-
2015-04-23 10:58
Samochód fantastyczny
Fajny samochód, tylko gdzie takim jeździć? Sam bym taki chciał mieć, ale w Polsce to za bardzo nie ma gdzie wykorzystać potencjału tego auta.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.