- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (261 opinii)
- 2 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (186 opinii)
- 3 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (12 opinii)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (110 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
- 6 Hamowanie przed autem to bandyterka (173 opinie)
Nowa Toyota Aygo: uwielbiana przez kobiety
W maju informowaliśmy o kuracji odmładzającej, którą przeszła najmniejsza z Toyot, czyli Aygo. Teraz, już na żywo, mieliśmy okazję poznać nowe oblicze filigranowej "japonki". Czy mocno się zmieniła? Przekonajcie się.
Odświeżone Aygo to taki samochód, do którego ciężko się przyczepić. Japoński maluch ma wszystko to, czego oczekuje niezbyt wybredny klient. Ma całkiem zgrabną i atrakcyjną sylwetkę, dzięki intensywnym kolorom wyróżnia się w tłumie, świetnie się go prowadzi, jest wystarczająco dynamiczny, pali niewiele, na parkingu wciśnie się w niemal każde miejsce, a do tego jest nieźle wyposażony już w standardowej wersji, no i na widok cennika nie trzeba zbierać szczęki z podłogi. Czego zatem chcieć więcej od auta, którego ceny zaczynają się od 36 900 zł?
Na usta cisną się słowa: nie sztuką jest zrobienie dobrego samochodu za duże pieniądze, sztuką jest wyprodukowanie taniego auta, które będzie po prostu dobre. Doskonałym tego przykładem jest Toyota Aygo właśnie.
Na pierwszy rzut oka odświeżone Aygo zmieniło się nieznacznie. Japończycy przeprojektowali przednie i tylne lampy. Swój kształt zmienił również przedni zderzak. Z kolei wspomniany wcześniej "iks" został mocniej wyeksponowany. Ma teraz bardziej wypukłą i wyrazistą strukturę.
Producent zapewnia, że lista modernizacji jest dłuższa i znajdziemy na niej chociażby lepsze wygłuszenie kabiny, udoskonaloną jednostkę napędową, bardziej komfortowe zawieszenie i efektywniej pracujący układ kierowniczy.
Model dostępny jest w wersji 3- i 5-drzwiowej. Dla obu wariantów pojemność przestrzeni bagażowej jest taka sama i wynosi 168 litrów.
Aktualnie klienci mają do wyboru cztery warianty wyposażenia: x, x-play, x-cite i x-treme. Dwa ostatnie to bogato skonfigurowane edycje specjalne. Każda wersja wyróżnia się własnymi elementami stylistycznymi - wykończeniem przedniego zderzaka, obręczami kół oraz aranżacją wnętrza.
W bazowym wariancie wyposażenia klient otrzyma samochód wyposażony w m.in. światła do jazdy dziennej i tylne światła pozycyjne w technologii LED, 14-calowe felgi stalowe i tapicerkę materiałową. Powiecie: mało. Ale to nie koniec, bo producent za darmo dorzuca pakiet Comfort, który zawiera klimatyzację manualną, dwa głośniki, system audio z wyświetlaczem oraz porty AUX-IN i USB.
Nowe Aygo jest dużo lepiej "uszyte" od swojego poprzednika i oferuje więcej opcji personalizacji. W zależności od wersji można doposażyć swój egzemplarz chociażby w kamerę cofania, skórzaną kierownicę, podgrzewane lusterka czy niezłej jakości 7-calowy panel dotykowy. Interesującym dodatkiem jest zestaw multimedialny z funkcjami Apple CarPlay i Android Auto, który po bezprzewodowym połączeniu z naszym smartfonem "przejmuje" jego pulpit, a ekran centralny zamienia się w uproszczony wyświetlacz naszego telefonu.
Japończycy na liście zmian, które wprowadzili w nowym Aygo chwalą się ulepszoną jednostką napędową. Mowa oczywiście o silniku benzynowym VVT-i o pojemności jednego litra i zwiększonej do 72 KM mocy (maksymalny moment obrotowy wynosi 93 Nm). I rzeczywiście inżynierowie Toyoty poprawili kulturę pracy tejże jednostki. A dzięki lepszemu wygłuszeniu kabiny, ten trzycylindrowy silnik jakby mniej daje się we znaki naszym uszom.
Unowocześniona jednostka VVT-i ma nowy podwójny układ wtryskiwaczy paliwa, wyższy stopień sprężania, szereg nowych elementów o niskim tarciu, chłodzony system recyrkulacji spalin (EGR) oraz ulepszony wałek wyrównawczy, obniżający drgania na biegu jałowym.
Toyota chwali się również, że zmodernizowany "benzyniak" pali teraz jeszcze mniej. Mówi się nawet o 4 litrach na 100 km. W tym temacie nie będę się wypowiadał, bo podczas jazd testowych byłem daleki od osiągnięcia takiego wyniku.
Nie zmienia to jednak faktu, że ten silnik został stworzony do przebijania się przez miejską dżunglę. Jest wystarczająco dynamiczny, a do tego oszczędny. A to w połączeniu z efektywnie pracującym układem kierowniczym i poprawionym zawieszeniem daje nam wystarczająco dobry i zwinny samochód miejski.
Zanim przejdę do ostatniego punktu programu, czyli ceny, pora na małą refleksję. Otóż wychodzę z założenia, że filigranowe samochody powinny wyróżniać się w tłumie aut oryginalnym kolorem karoserii. Japończycy myślą podobnie. W ofercie Aygo znajdziemy dwie naprawdę ciekawie prezentujące się barwy. To oczywiście Magenta Charm (standard w wersji selection x-cite), czyli kolor testowanego przez nas egzemplarza, który w połączeniu z czarnymi wstawkami wygląda po prostu rewelacyjnie. Warto zaznaczyć, że zdecydowanie lepiej prezentuje się na żywo niż w katalogu. Drugim przyciągającym wzrok kolorem jest niebieskawy Cyan Splash, który dostępny jest jedynie w wersji x-play.
No to na koniec cena. Jak już wspomniałem wcześniej, cennik nowego Aygo w wersji trzydrzwiowej z podstawowym wyposażeniem x rozpoczynają się od 36 900 zł. Jeśli chcecie mieć bogato wyposażony egzemplarz, to musicie liczyć się z wydatkiem rzędu 50 tys. zł.
Miejsca
Opinie (65) 1 zablokowana
-
2018-06-29 22:39
(1)
Ja mam Ibize 115KM,chwale sobie :) Aygo byla za mala dla mnie jezdzac czasem z pasazerami i dzieckiem w foteliku.
- 0 0
-
2018-06-30 14:46
Aygo jest dla 2 osó + zakupy ;) typowe miejskie
- 0 0
-
2018-06-30 08:03
Dlaczego tak mało zdjęć środka?
Bo w środku nie ma co pokazywać. Konkurencja z Korei jest o klasę wyżej.
- 0 0
-
2018-07-01 02:14
Żeby Auris tyle kosztował jeździłbym nówką, a tak to zostaje przy moim 15letnim kopciuchu
- 0 0
-
2021-05-30 10:28
uwielbiam to autko
piękne i niekłopotliwe, a do tego pasuje mi do koloru paznokci i sukienek :)
od dwóch lat sama przyjemność :)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.