• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe auto do 70 tys. zł. Co wybrać?

Michał Jelionek
14 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Nowość w rodzinie Kii - Stonic. Nowość w rodzinie Kii - Stonic.

Koniec roku to nie tylko zakupowy szał w centrach handlowych, to również gorący czas w salonach samochodowych, w których trwa wyprzedaż rocznika. To bardzo dobry moment na zakup nowego samochodu, bo dealerzy kuszą naprawdę atrakcyjnymi rabatami. Dziś poszukujemy nowego auta do 70 tys. zł. Czy można za te pieniądze kupić coś sensownego? Okazuje się, że wybór jest bardzo duży.



Które auto do 70 tys. zł podoba ci się najbardziej?

Kwota 70 tys. zł w kontekście zakupu nowego auta wydaje się być całkiem sporym kapitałem. Wydaje, bo przy konfigurowaniu swojego egzemplarza, przy dodawaniu kolejnych elementów wyposażenia opcjonalnego, zazwyczaj tych środków zaczyna brakować albo przekraczamy założony budżet. To norma.

Jak już wspomnieliśmy, wybór nowych samochodów do kwoty 70 tys. zł jest rozmaity. My przygotowaliśmy dla was łącznie 10 propozycji.

To auta bez podziału na segmenty. Przy ich wyborze kierowaliśmy się kilkoma kryteriami - przede wszystkim szukaliśmy modeli z silnikami benzynowymi o mocy powyżej 100 KM. Zależało nam również na nieco bogatszym wyposażeniu od tego podstawowego.

Przy każdym modelu podaliśmy dwie ceny. Pierwsza z nich to bazowa cena egzemplarza, który spełnia powyższe kryteria. Druga cena to nasza kalkulacja, w której zawarte są dodatkowe elementy wyposażenia. Pamiętajmy jednak, że poniższe modele z najsłabszą jednostką napędową pod maską i z najuboższą wersją wyposażenia kosztują zazwyczaj zdecydowanie mniej.

Kia Stonic - od 60 990 zł


Nasza konfiguracja - 66 490 zł

Stonic może okazać się strzałem w dziesiątkę koreańskiego producenta. Stonic może okazać się strzałem w dziesiątkę koreańskiego producenta.
To jedna z tegorocznych nowości Kii. Auto prezentuje się naprawdę korzystnie i jesteśmy przekonani, że trafi w gusta trójmiejskich kierowców. Ceny Stonika rozpoczynają się od 54 990 zł. W naszej konfiguracji wybraliśmy środkowy wariant wyposażenia L i silnik benzynowy 1.4 MPI o mocy 100 KM (133 Nm maksymalnego momentu obrotowego), który został zestrojony z 6-biegowym manualem. Na liście wyposażenia podstawowego znajdziemy m.in. 7-calowy kolorowy ekran dotykowy, kamerę cofania, skórzano-materiałową tapicerkę, automatyczną klimatyzację, czujniki parkowania czy jaskrawo żółty kolor nadwozia.


Volkswagen Polo - od 63 390 zł


Nasza konfiguracja - 66 780 zł

VW Polo to bardzo popularny model na naszych drogach. VW Polo to bardzo popularny model na naszych drogach.
Szósta generacja VW Polo dostępna jest już od 44 490 zł, ale w tej kwocie - delikatnie mówiąc - otrzymacie stan surowy. Żeby podnieść komfort podróżowania - trzeba dość sporo dopłacić. Nasze kryteria spełnia silnik TSI 1.0 legitymujący się mocą 115 KM (200 Nm maksymalnego momentu obrotowego), który współpracuje z 6-biegową skrzynią manualną. Ta trzycylindrowa jednostka dostępna jest wyłącznie w topowej opcji wyposażenia Highline.

W wyposażeniu standardowym znajdziecie m.in. system Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania w mieście, system rozpoznający zmęczenie kierowcy, system rozpoznający pieszych, system radiowy Composition Media, reflektory przeciwmgielne z funkcją statycznego doświetlania zakrętów czy oświetlenie ambiente. Do naszej kalkulacji dorzuciliśmy czujniki parkowania z przodu i tyłu (1600 zł) oraz kamerę cofania (1090 zł).

Suzuki Vitara - od 61 900 zł


Nasza konfiguracja - 69 900 zł

Vitara to jedyny model w naszym zestawieniu z napędem na wszystkie koła. Vitara to jedyny model w naszym zestawieniu z napędem na wszystkie koła.
Pora na trochę japońskiej motoryzacji. Pod lupę bierzemy ofertę Suzuki, w której znajdziemy łącznie siedem modeli. I co ciekawe, każdy z tych modeli w bazowym wariancie mieści się w założonym przez nas budżecie. Konfigurujemy zatem flagowy model, czyli Vitarę. W przypadku tego samochodu mamy drobny dylemat - wybrać napęd na wszystkie koła czy bogatsze wyposażenia? Ostatecznie - kosztem wyższego komfortu - nasz wybór padł na 4WD Allgrip, za który trzeba dopłacić 8 tys. zł, a także silnik benzynowy VVT 1.6 o mocy 120 KM. Zatem to jedyny model w naszym zestawieniu z napędem 4x4. W opcji wyposażenia Comfort producent dorzuca m.in. Hill Descent Control (wspomaganie zjazdu ze wzniesienia) i Hill Hold Control (wspomaganie ruszania na wzniesieniu).

Opel Astra - od 59 900 zł


Nasza konfiguracja - 65 300 zł

Opel Astra Opel Astra
Nasze kryteria spełnia także Opel Astra Hatchback w wersji Enjoy z silnikiem benzynowym o pojemności 1.4 litra i mocy 100 KM (130 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Czterocylindrowy motor współpracuje z 5-biegową skrzynią manualną. Ceny tego zestawienia startują od 63 800 zł. Warto za 1500 zł doposażyć auto w pakiet zimowy, który zawiera: podgrzewane fotele przednie i koło kierownicy, sterowanie radiem w kole kierownicy i tempomat z ogranicznikiem prędkości.

Renault Megane - od 59 900 zł


Nasza konfiguracja - 67 350 zł

Najnowszy Megane wygląda zdecydowanie lepiej od swoich poprzedników. Najnowszy Megane wygląda zdecydowanie lepiej od swoich poprzedników.
Kolejną naszą propozycją jest czwarta generacja Renault Megane. Trzeba przyznać, że Francuzi odrobili pracę domową i sumiennie popracowali nad poprawą stylistyki swojego hatchbacka. Wybraliśmy Megane w wersji wyposażenia Zen, którego napędza "benzyniak" o pojemności 1.6 litra generujący moc 114 KM. Tak skonfigurowany egzemplarz kosztuje 64 900 zł. Do tej kwoty dorzucamy dwa dodatki: pakiet City (system wspomagania parkowania z przodu i z tyłu) w cenie 1600 zł i podgrzewane fotele przednie, na które należy przeznaczyć 850 zł.

Seat Leon 5D - od 65 700 zł


Nasza konfiguracja - 68 935 zł

Seat Leon Seat Leon
Cennik Seata Leona w bazowej wersji startuje od niespełna 60 tys. zł. My dorzuciliśmy kilka tysięcy złotych i wybraliśmy wariant wyposażenia Copa z silnikiem benzynowym TSI o pojemności 1.2 litra i mocy 110 KM (175 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Jednostka współpracuje z 6-biegową skrzynią manualną. Decydując się na ten model warto doposażyć auto w pakiet Comfort+, który kosztuje 3235 zł. Pakiet zawiera m.in. Media System Plus (8-calowy kolorowy ekran dotykowy), czujniki parkowania z tyłu i przodu, czujniki deszczu i zmierzchu, automatyczna funkcja opóźnionego wyłączania świateł, podgrzewane fotele przednie.

Skoda Rapid - od 60 500 zł


Nasza konfiguracja - 68 950 zł

W zestawieniu nie mogło zabraknąć modelu Skody. W zestawieniu nie mogło zabraknąć modelu Skody.
Kolejna propozycja pochodzi z oferty Skody. To popularny na naszych drogach Rapid w wersji wyposażenia Ambition z jednostką benzynową TSI o pojemności 1 litra i mocy 110 KM (200 Nm maksymalnego momentu obrotowego), który został zestrojony z 6-biegowym manualem. Auto z tym silnikiem pod maską, w podstawowej wersji kosztuje 60 500 zł. My jednak podnieśliśmy poziom wyposażenia i dorzuciliśmy dwa dodatki: pakiet audio, który zawiera radio Swing z Bluetooth, Skoda Surround z dwoma dodatkowymi głośnikami z tyłu, wielofunkcyjną kierownicę i 15-calowe alufelgi w kolorze srebrnym.

Hyundai i30 - od 62 000 zł


Nasza konfiguracja - 69 800 zł

Trzecia generacja Hyundaia i30. Trzecia generacja Hyundaia i30.
Drugim koreańskim przedstawicielem w naszym zestawieniu jest Hyundai i30. Zanim przejdziemy do naszej konfiguracji, warto dodać, że dealerzy nakładają na ten samochód upust w wysokości 5 tys. zł. Można zatem delikatnie zaszaleć. Auto z pakietem wyposażenia Comfort i silnikiem benzynowym MPI o pojemności 1.4 litra oraz mocy 100 KM, już po wspomnianym rabacie kosztuje 68 tys. zł. Dorzucamy jednak podgrzewane fotele przednie i kierownicę (cena 950 zł) oraz czujniki parkowania z tyłu (850 zł).

Toyota Auris - od 65 400 zł


Nasza konfiguracja - 67 427 zł

Ceny hybrydowych Aurisów rozpoczynają się od 76 tys. zł. Ceny hybrydowych Aurisów rozpoczynają się od 76 tys. zł.
Toyota Auris może pochwalić się najmocniejszym silnikiem w naszym zestawieniu. Skonfigurowaliśmy auto z benzynową jednostką Valvematic o pojemności 1.6 litra i mocy 132 KM, która współpracuje z 6-stopniową manualną skrzynią biegów. Do podstawowej wersji wyposażenia warto dokupić tylne czujniki parkowania (700 zł) i zestaw podgrzewania foteli w stylu sportowym (1327 zł).

Fiat Tipo - od 56 900 zł


Nasza konfiguracja - 69 100 zł

Trzeba przyznać, że nazwa Tipo powróciła w wielkim stylu. Trzeba przyznać, że nazwa Tipo powróciła w wielkim stylu.
Naszą listę zamyka przedstawiciel Grupy FCA - Fiat Tipo. W najuboższej wersji Pop, hatchback z silnikiem 1.4 T-Jet o mocy 120 KM kosztuje 56 900 zł. My jednak wybraliśmy prawie najwyższy poziom wyposażenia - Lounge, za które trzeba dopłacić 9 tys. zł. Do tej opcji dodaliśmy również pakiet Tech Lounge z tylnymi czujnikami parkowania, kamerą cofania oraz systemem multimedialnym z nawigacją, DAB i Bluetooth (cena 3200 zł). Pewnie niektórych zdziwi tak wysoka cena Fiata Tipo, ale to naprawdę nieźle jeżdżące i wykonane auto.

Opinie (205) 4 zablokowane

  • VAG od razu skreślam, Vitara za duży, Megane odpada ze względu na widoczność i dziwną ergonomię w środku. (2)

    Astra - pękają tłoki w silniku, Tipo - jest ok, jak komuś nie przeszkadza spalanie ok. 11 l/km po mieście, oczywiście bez stania w korkach. Zostaje Auris.

    • 10 7

    • Auris jest dla mikrusów (1)

      I drogie:)

      • 1 2

      • brzydkie i dla emerytów!!!!

        Albo przedstawicieli medycznych!

        • 0 0

  • to fiat 500!!!

    Kupa i kijowy, paliwożerny silnik. Z Jeepem ma tyle wspólnego co ford mustang z fiestą.

    • 0 1

  • NIC nie wybierac. Niech stoja z tymi zlomami (1)

    Postoja im nastepne 6 mcy to zobaczymy jak beda zlomy oddawac. NIC nie kupowac na ten solny syfi ,brud snieg i korki. Niech poleruja te skorupy salonowcy w tanich gajerach. Za moje sie nie nachapiecie.

    • 1 2

    • trochę racji

      gdyby nikt nie kupował
      opuściliby ceny

      • 0 1

  • (10)

    Dwuletnie z Niemiec a nawet roczne z nikłym przebiegiem za te pieniądze. Lepszej marki i w lepszej wersji. Kto był za granicą ten widział w jakich chociażby kolorach jeżdzą tam np Passaty czy Insignie. Polska chyba dostaje biede na salony albo czego nie wiem Polacy biorą najtańsze kolory czyli srebrne,białe i czarne. Mogę się mylić oczywiście.

    • 18 53

    • To jeszcze powiedz, (3)

      kto pozbywa się rocznego auta z nikłym przebiegiem - i to jeszcze pewnie za połowę ceny.

      • 26 1

      • turki i abdule na szrotach (2)

        • 15 1

        • "niemiec płakał jak sprzedawał" (1)

          • 7 1

          • ale ze śmiechu

            • 1 0

    • Niemiec płakał jak sprzedawał. (1)

      "Nikłym przebiegiem" xD Nikły to on się robi po przekroczeniu granicy.
      Tak, tak. Polak dalej żyje mitem Passata, którym dziadek tylko zatankować jeździł xD

      • 5 1

      • Wystarczy poczytać ogłoszenia

        Sprzedaży samochodów używanych w niemieckich serwisach, by zrozumieć, ze te 'cuda' za 10-20k złotych powinny tyle euro kosztować...to zmienia perspektywę i właściwie wyklucza rynek używanych w Polsce, chyba, ze znasz pierwszego i jedynego właściciela...

        • 1 0

    • (3)

      Kolorystyka często jest identyczna. Niestety kupujemy nudne kolory bo potem takie auto łatwiej odsprzedać. Nie mamy poczucia estetyki, lepiej się nie wyróżniać. Widać to także na chodnikach. Wszyscy ubrani w czarne, szare kurtki, płaszcze.

      • 23 7

      • najlepiej różowe - tak żeby wszystkim pokazać jacy to jesteśmy "wyjątkowi i niepowatarzalni oraz oryginalni"

        • 4 3

      • ja chodzę w żółtym (1)

        • 4 0

        • Do żółtego muchy lecą

          • 4 2

  • (13)

    „Do podstawowej wersji wyposażenia warto dokupić tylne czujniki parkowania (700 zł) i zestaw podgrzewania foteli w stylu sportowym (1327 zł).”

    Prosze autora o doprecyzowanie na czym polega ta szczegolna wartosc tego ’zestawu’ podgrzewanych foteli?

    • 48 7

    • po pół dnia (3)

      stania na mrozie siedzenia są lodowate. włączasz ogrzewanie i po pół minuty zamiast chłodzić- ogrzewają. to samo kierownica. dopóki tego nie masz uznajesz za bzdurę, gdy zaczniesz korzystać, zawsze będziesz chciał używać. podobnie ze skrzynią automatyczną, czujnikiem deszczu/zmroku, sterowaniem z kierownicy, telefonem na bt, ksenonami/ledami vs. halogeny, elektrycznie otwieranym bagażniku, tempomacie na autostradzie w długiej trasie, pamięcią ustawień foteli jeśli jeżdżą dwie osoby o różnym wzroście, hud'em na szybie (nie na małym plexi). człowiek łatwo przyzwyczaja się do komfortu.

      • 0 0

      • noo na pewno (1)

        ja śmigam starym 13 letnim Polo które nawet klimy nie ma i jest to jedyna rzecz której mi na prawdę brakuje. Te wszystkie systemy o których piszesz są fajne, bywałem na jazdach testowych różnych nowych aut i mi się to podobało. Jednak nic mi nie zastąpi starego rzęcha (którego regularnie serwisuję więc mechanicznie jest dobry) bo prawie niczym się nie muszę martwić. Dziury w drodze? :) Amortyzator 100zł, sworznie, końcówki drążka, łączniki stabilizatora, markowe po 35zł, komplet tarcz z klockami 2 stówy z kawałkiem. Lakier, nie interesuje mnie to, ważne by rdzy nie było. Zaparkuję wszędzie i wszędzie wjadę. To też spory luksus.

        • 0 0

        • To tak samo jak z chodzeniem w spodniach kupionych 10 lat temu i regularnie cerowanych. Mozna, tylko czy nie jest to dziadostwo?

          • 1 0

      • łatwo

        a co poniedziałek, przesiadka do zimnej kabiny sztaplary
        gdzie owinięty strecz tworzy dach

        • 0 0

    • (5)

      Z dodatków olałbym do Forda podgrzewaną przednią szybę. Rodzice maję w swojej "foczce". Rewelacyjne rozwiązanie

      • 20 2

      • olałbym czy wolałbym? (1)

        bo się pogubiłam

        • 3 2

        • To że, ktoś zrobił literówkę (może autouzupełnianie w telefonie) nie zwalnia z czytania ze zrozumieniem całej wypowiedzi

          • 6 0

      • (2)

        Podgrzewana przednia szyba to potęga!

        • 21 0

        • (1)

          Chyba tylko u Januszy parkujących pod chmurką.

          • 2 17

          • jak się nigdzie nie jeździ a parkuje tylko w swoim garażu żeby w niedzielę udać się do kościoła

            to faktycznie może się nie przydać, Januszu

            • 16 0

    • Zima sie przekonasz.

      • 2 0

    • co to znaczy "podgrzewanie w stylu sportowym" ?

      gotowane jajka w 2sekundy?

      • 8 0

    • To elementarne

      Masz ciepło w du.. a poza tym jak dobrze jajca wygrzejesz to zaoszczędzisz krocie na prezerwatywach.

      • 12 7

  • (2)

    Ja myślę ze lepiej kupić jakiś samochód za 5 tys chociaż nie ma tego stresu że ktos zarysuje, przetrze, kopnie, ułamie lusterko a każde w mieście jeździ tak samo (chodzi o prędkość nie wygodę bo tu wiadomo jest różnica)

    • 11 8

    • (1)

      To zajmuj prawy pas tym truchłem w cenie roweru za 5 tysięcy. Ja ruszam z kopyta spod świateł i jestem w domu podczas gdy ty nadal stoisz na czerwonym.

      • 1 10

      • A kopyta to umyte?

        • 0 0

  • ) (22)

    Większości ludzi nie stać.Łatwiej kupić 3 letnie za połowę.

    • 93 21

    • Lepiej kupić 6-7 letnie (9)

      • 9 7

      • (7)

        Lepiej 15 letnie bez elektroniki

        • 19 1

        • 2002 (4)

          Który samochód z 2002r nie ma elektroniki? Może Łada? Faktycznie, 15 letni wóz to gwarancja bezproblemowej jazdy...

          • 12 1

          • (3)

            Honda civic VI generacja chociazby.Glowa rusz czlowieku.
            Wymieniac dalej?

            • 2 2

            • Wymieniaj dalej.

              • 0 0

            • me elektronikę, przecież to auto na wtrysku

              ja pitole, ludzie

              • 0 0

            • Obecna generacja Civica to 10 a Ty proponujesz 6. Wyciągnęli Cię spod lodowca, gdzie przespałeś 20 lat?

              W samochodzie nie psuje tylko elektronika. Tę akurat łatwo wymienisz.

              • 3 0

        • (1)

          I bez TSI.Atersze auta z konca lat 90tych i poczatku 2000 pojezdza dluzej nie te wszystkie seaty renowki hjundaje i inne paszczate wynalazki.

          Te nowe auta maja jedna duza zalete.Daja dobry zarobek mechanikom specjalizujacym sie w tych markach:):)

          • 9 4

          • Taaa... Prawie 20-letni staroć na pewno pojeździ dłużej niż nowy samochód.

            Dalej utwierdzaj się w mrzonkach.

            • 2 1

      • 6, 7 lat?

        Panie. To już się nie nadaje. Auto starsze niż 5 lat to już zarżnuch.

        No ale co tam. W Polsce jak w lesie - kupię starego zarżnucha na którego utrzymanie mnie nie stać. Ale somsiad bydzie zazdrościł.

        • 3 7

    • (7)

      3 letnie za polowe maja na ogol ciekawa przeszlosc...

      • 35 8

      • Ech... (6)

        Co ciekawego jest w autach poflotowych?

        • 6 6

        • oj auta poflotowe to jest dopiero bagno... (5)

          • 4 4

          • serwisowane w ASO bo na gwarancji, często nadal na gwarancji (4)

            sprawdzona przeszłość

            • 6 0

            • Najlepsze auto terenowe (3)

              To auto służbowe xD

              • 6 2

              • i tak będzie naprawione bo musi na siebie zarabiać (2)

                dużych firm nie stać na przestoje i chałturę

                • 2 1

              • Ale często zawieszenie (1)

                I cała masa innych rzeczy jest na granicy zużycia...

                • 2 2

              • to wtedy jest tanie

                z reguły te auta są bardzo dobrze serwisowane i droższe niż od handlarza, ale warto. Kumpel kupił C-maxa 4 letniego z przebiegiem nieco ponad 100 tys. Nie uwierzyłbyś że to auto było używane

                • 0 0

    • co pokazuje, ze kupno samochodu to koszmarny wydatek i marnowanie pieniedzy (2)

      skoro po 3 latach "inwestycja" traci 50% wartości.

      to by znaczyło, że w 3 lata ma się 35 tys. zł (+ jeszcze przeglądy, myjnia, awarie, paliwo, ubezpieczenie).

      35 tys. złotych na 3 lata, czyli około 1 tys. miesięcznie. Taksówką / uberem całkiem sporo można za taką kwotę pojeździć (albo wynajmować stale samochód).

      • 2 5

      • Zyskujesz - gwarancję, nowość, komfort, pewność czym jeździsz. Dwa lata temu kupikismy wlasnie na wyprzedazy nowe, teraz trzeba wymienic na wieksze i znow skorzystamy. Moze i wydatek na raz spory, ale jak sie sprzeda stare auto, juz jest wklad jakis. OC to smieszna kasa za nowe auto, a razem z AC nie wiecej niz 1000 zl. Dla nas same plusy. Wiadomo, nie kazdego stac, ale jesli mozna to rozwazyc, to zawsze woesz, ze nowym dluzej pojezdzisz, jesli z czasem przez jakis czas nie bedziesz miec kasy na wymiane, bo kupione uzywane juz sie nie bedzie nadawalo.

        • 6 0

      • połowę wartości to stracisz w 5 lat na aucie klkasy premium

        furki po 5-7 dych tracą max 40% w 5 lat. Ja tak sprzedawałem Lancera. Kupiony za 53, po 5 latach opchnąłem za 36

        • 6 0

    • Weź się do roboty obiboku a nie tylko na forach siedzisz

      • 11 6

  • (4)

    A kilkaset km na zachod Niemiec bierze 15 tys co stanowi kilka wyplat i po prostu kupuje male autko. U nas zadluzenie sie na lata.

    • 18 3

    • (1)

      Hahaha...
      93 % nowych samochodów jest w Niemczech przez prywatnych użytkowników kupowane na kredyt.

      ,

      • 5 1

      • I co w tym dziwnego? Po co ma wydawać oszczędności.

        • 2 0

    • Bierze 10 kola euro czyli jakies 4-5 dobrych pensji I smiga nowka a my za tyle pensji...

      • 3 1

    • Powiedział co wiedział. Sprawdź najpierw, zamiast zaczniesz się kompromitować.

      • 1 3

  • (6)

    Za polo teraz chca taka kase ? Why ?! Za ta cene jest leon ktory jest klase wyzej

    • 74 4

    • Bo to Leon golas i Polo z jakims wyposażeniem.

      • 1 0

    • Bo założyli, ze ma nic ponad 100 koni (2)

      A to już mocny silnik do tak małego samochodu i tylko w najdroższej wersji wystepuje, napisali to

      • 2 0

      • (1)

        to w takim razie ta konfiguracja jest bez sensu :/

        • 1 0

        • nie, założenia testu są bez sensu

          zresztą nie uwzględnili niektórych marek, choćby peugeota czy forda z najbardziej oczywistych. widocznie nie posmarowali.

          • 1 0

    • Seaty przeciez to to samo co skody i VW, niczym się to nie rózni oprocz wygladu

      • 4 0

    • Bo Polacy kochają VW

      • 2 0

  • ... (7)

    Kupiłem w sumie 3 auta używane - zawsze po pewnym czasie wychodziły niespodzianki - nie eksploatacyjne a takie ukryte przez poprzedników... rok temu zdecydowałem się na nowe autko - koszt zdecydowanie większy jednak spokój psychiczny o niebo lepszy.
    Nowe auto opłaca się kupić pod warunkiem że chcesz nim jeździć minimum xx lat. Warto też mieć wkład finansowy aby nie kupować auta w kredycie na 100% ceny...
    Ja żałuje że wcześniej nie zdecydowałem się na nowe z salonu tylko ładowałem kasę w używki

    • 13 3

    • (6)

      Coś w tym jest. Ja kupiłem w ciàgu 7 lat trzy auta po około 50 tysięcy. Sprzedawałem je po około 20 tysięcy. Straciłem 90 tys. Dwa kata temu jupiłem auto z salonu za 110 tysięcy. Za 6 -7 lat sprzedam je za 50 tysięcy. Stracę 70 tysięcy. Reasumujàc, nowe jest drogie ale w perspektywie lat napewno jest porównywalnie jak nie lepiej. Co nie znienia faktu, że auto to nie inwestycja, lecz zawsze strata.

      • 6 4

      • (1)

        "Reasumujàc, nowe jest drogie ale w perspektywie lat napewno jest porównywalnie jak nie lepiej."- nie rozumiem tego zdania..

        W ciągu jakiś 12 lat wydałeś 260tys. z czego 150tys. przepadło. Matematycznie każdego dnia twoje auta traciły na wartości 1000zł miesięcznie.

        Wole raz na 5 lat wydać 20tys.

        • 0 8

        • powiedz to mojemu szefowi

          dziennie netto zarabia (wiem bo umiem liczyć) min. 35-40 tys. zł
          tylko on, nie firma. te 35 jest jego
          buja się półrocznym Merasiem AMG za 880 tys. (byłem przy zakupie)
          ma jeszcze kilka innych wozów
          2-3 lata i sprzedaje, bądź zostawia w rozliczeniu
          za ubezpieczenie zapłacił więcej niż mój brat za używanego
          chciałem mu kupić coś klasy A, ale wolał przechodzoną średnią
          i teraz więcej stoi w warsztacie
          a ja najmniejszą Skodą jeżdżę tak, że już nie pamiętam jak się chodzi

          • 1 2

      • (1)

        Dlaczego tyle ludzi mówi o ponoszeniu straty przy kupnie i późniejszej sprzedaży samochodu? Jakiej straty? Kupuje się produkt, z którego się korzysta, a nie inwestycję pod przyszły zysk. Ile ja się nasłuchałem, że straciłem 1/3 wartości samochodu przekraczając bramę salonu w dniu odbioru. Ja nic nie straciłem. Nabyłem produkt, z którego bez problemów korzystam i gdy skończy się jego cykl życia, nabędę kolejny.

        • 16 0

        • dokładnie tak,

          straty ponosi się, gdy się na czymś zarabia. a ja po prostu kupuję dla siebie samochód. jak mi podpasi to i 10 lat nim pojeżdżę, a jak nie, to za 2-3 sprzedam...albo coś pomiędzy.

          • 2 0

      • (1)

        Co to były za samochody które w ciągu dwóch lat traciły 30 tys na wartości. Chyba bajki opowiadasz.

        • 3 2

        • bo znaleźć dobry egzemplarz w polsce

          w cenie średniej jest bardzo trudno, zwłaszcza 3-5 letni. ale sprzedać 7-9 letni w średniej cenie też jest trudno, a to często 'zamrożona' kasa na wkład własny+ ubezpieczenia+ nowe opony i nagle opłaca się sprzedać za parę tysi mniej. więc w praktyce jak nie masz czasu, nie jesteś mechanikiem i nie chcesz ryzykować kupujesz drożej, a sprzedajesz taniej. o tym nikt z orędowników używek nie mówi, bo każdy jest 'debeściak'. mój używany jako 3 latek miał średnią cenę 35k, kupiłem za 40k od dealera z 'gwarancją'. jestem z niego bardzo zadowolony, ale gdy chcę teraz sprzedać, będzie dobrze jak dostanę 19 (taka jest średnia) ale wolę w sumie zostawić za 15 w rozliczeniu u dealera, niż pakować się w koszty (komplet dobrych opon na lato 2000, ubezpieczenie pewnie koło 3000, serwis coś tam marudzi o zawieszeniu za 2000:D) i następny kupuję nowy.

          • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Czym jest immobilizer?

 

Najczęściej czytane