- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (273 opinie)
- 2 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (56 opinii)
- 3 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (195 opinii)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (112 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
- 6 Hamowanie przed autem to bandyterka (173 opinie)
Nowy Hyundai Santa Fe po metamorfozie
Całkiem niedawno sprawdziliśmy możliwości najnowszej generacji Tucsona, teraz przyszedł czas na największego SUV-a z gamy Hyundaia - odświeżony model Santa Fe. Kuracja odmładzająca przyniosła szereg zmian zarówno na zewnątrz, w kabinie, jak i pod maską.
Tym najważniejszym w ostatnim czasie debiutem był Tucson czwartej generacji. Ten model wyznacza poniekąd drogę, którą przez najbliższe lata podążać będzie koreański producent.
Oczywiście lista nowych i zmodernizowanych modeli jest zdecydowanie dłuższa. Są na niej m.in. Kona, i20 czy bohater tego artykułu - Santa Fe.
Trójmiejskie salony samochodowe
20 lat minęło od europejskiego debiutu pierwszej generacji Santa Fe. To najdłużej oferowany SUV w gamie Hyundaia, a czwarta odsłona tego modelu sprzedawana jest od 2018 roku. Koreańczycy już po dwóch latach od premiery postanowili odświeżyć dotychczasowy projekt. Co zmieniło się w Santa Fe po faceliftingu?
Dziś modne są kosmetyczne zmiany stylistyczne, ale porównując Santa Fe przed i po modernizacji - widać, że projektanci mieli ręce pełne roboty. Wyraźnie przemodelowano cały pas przedni - od zderzaka, przez grill, po lampy. SUV otrzymał charakterystyczne dzielone reflektory, a LED-owe światła do jazdy dziennej układają się w kształt litery "T". Z kolei z tyłu SUV-a pojawił się pas świetlny rozciągający się na całej szerokości nadwozia, lampy otrzymały odświeżony wygląd, zmieniono także zderzak. Co więcej, ofertę wzbogacono m.in. o nowe wzory felg.
Czytaj także: Nowy Hyundai Tucson - sporo się zmieniło
Zaglądamy do przestronnego wnętrza Santa Fe. Tutaj także wiele się zmieniło. W pierwszej kolejności w oczy rzuca się kompletnie nowa, rozbudowana kolumna środkowa z panelem klimatyzacji, selektorem trybów jazdy i sterowanym przyciskami systemem shift-by-wire do zmiany biegów. Konsola została poprowadzona wyżej, dzięki czemu kierowca ma wszystkie przyciski i pokrętła na wyciągnięcie dłoni.
W kabinie pojawił się w pełni cyfrowy zestaw wskaźników o przekątnej 12,3 cala, który można spersonalizować, a także ponad 10-calowy ekran do obsługi multimediów, kompatybilny z Apple CarPlay i Android Auto. Można go także połączyć z Bluelink Connected Car. To sterowanie funkcjami samochodu za pomocą smartfona bądź poleceń głosowych.
Kabina jest przestronna i ergonomiczna, wykonana z naprawdę dobrej jakości materiałów. Opcjonalnie może pomieścić aż 7 osób. Dopłata za trzeci rząd siedzeń wynosi 5 tys. zł.
Warto nadmienić, że pojemność bagażnika Santa Fe - przy standardowej, 5-osobowej konfiguracji - wynosi 831 litrów.
Czytaj także: Kia Sorento - bogate wyposażenie w dobrej cenie
SUV dostępny jest w trzech wariantach wyposażenia: premium, executive i platinum.
Już w podstawie można liczyć na ciekawe wyposażenie. W porównaniu do poprzednika na pokładzie znajdują się m.in. system dostępu bezkluczykowego, podgrzewana kierownica, podgrzewane fotele przednie, system multimedialny z 8-calowym, kolorowym ekranem dotykowym, cyfrowym radiem DAB i łącznością Android Auto i Apple CarPlay, komputer pokładowy z 4,2-calowym, kolorowym wyświetlaczem, inteligentny tempomat z funkcją Stop & Go (SCC), asystent zapobiegania zderzeniu czołowemu z wykrywaniem pieszych i rowerzystów (FCA) z funkcją Junction Turning, asystent podążania na pasie ruchu (LFA), lusterka składane elektrycznie, a także reflektory LED.
Sporo zmian zaszło w gamie silnikowej Santa Fe. Znane z poprzedniej wersji jednostki wysokoprężne 2,0 i 2,2 CRDI (moc od 185 do 200 KM) zostały zastąpione przez napędy hybrydowe i nowego diesla. W ofercie przestronnego SUV-a od Hyundaia znajdują się trzy silniki do wyboru: tradycyjna hybryda 1,6 o mocy 230 KM, hybryda typu plug-in 1,6 o mocy 265 KM i jednostka wysokoprężna 2,2 CRDI o mocy 202 KM.
Testowany przez nas egzemplarz został wyposażony w standardową hybrydę, na którą składa się silnik benzynowy T-GDi o pojemności 1,6 litra wspomagany jednostką elektryczną o mocy 44,2 kW. Układ hybrydowy oferuje łączną moc na poziomie 230 KM i moment obrotowy 350 Nm. Napęd został zestrojony z 6-biegowym automatem, a moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła (bazowa wersja posiada napęd na przednią oś). Przyspieszenie do "setki" wynosi 9,1 sekundy, a prędkość maksymalna 187 km/h. Średnie spalanie w cyklu mieszanym oscylowało w granicach 9 litrów paliwa na 100 km.
Co można powiedzieć o tej koreańskiej hybrydzie? 230-konny napęd - mimo sporych gabarytów nadwozia - naprawdę świetnie daje sobie radę. Kiedy zajdzie potrzeba, nie brakuje mu mocy przy wyprzedzaniu. Mam jednak pewne zastrzeżenia do delikatnie opieszałej przekładni automatycznej. I nie mam tu na myśli zmiany biegów podczas jazdy, bo tutaj działa raczej bez zarzutów. Ospałość da się odczuć przy manewrowaniu, gdy trzeba przerzucić bieg ze wstecznego na jazdę do przodu (Drive). Bywa to irytujące.
Jak już wspomniałem wyżej, w kolumnie środkowej, tuż przy przyciskach zmiany biegów, pojawiło się pokrętło wyboru trybów jazdy. A tych SUV oferuje w sumie sześć - trzy standardowe (sportowy, ekonomiczny, inteligentny) oraz trzy terenowe (na śnieg, błoto i piasek).
Cennik Santa Fe z hybrydowym napędem startuje od kwoty 165 900 zł (w wyprzedaży rocznika 2020 nawet od 157 900 zł). Testowany przez nas egzemplarz w topowej wersji wyposażenia Platinum został wyceniony na 237 600 zł.
Auto do jazd testowych użyczyła firma Auto-Mobil z Wejherowa.
Miejsca
Opinie (95) 2 zablokowane
-
2021-02-20 11:46
I tak wolę mojego Range Rover'a Velara (2)
- 0 4
-
2021-02-21 10:58
Samochody z plakatów się nie liczą...
- 1 0
-
2021-02-20 13:27
a gdzie drugi apostrof?
- 4 1
-
2021-02-21 08:18
Całkiem nieźle
Całkiem nieźle wymyślony samochód.
Ale kopiowanie młotów tora jest po prostu mega słabe...
Po co to?- 0 0
-
2021-02-20 11:55
Mały, nic nie przewieziesz (3)
to już lepiej za takie pieniądze transportera california kupić. Komfort lepszy i samochód dużo bardziej praktyczny.
- 3 1
-
2021-02-20 13:25
Albo Ziła (1)
tylko dużo pali
- 3 1
-
2021-02-20 22:53
No i nie łapie się na WLTP i euro 6d
- 0 0
-
2021-02-20 13:26
komfort w Californi, lepszy?
poza tym Starem 200 przewieziesz jeszcze wiecej....
- 2 1
-
2021-02-20 20:24
Ładne auto tylko ta rejestracja.. (1)
- 1 1
-
2021-02-20 21:27
Aj tam
To lepsze niz Neb
- 1 0
-
2021-02-20 11:13
(1)
w srodku sliczny ,ale z zewnatrz tragedia ,szczegolnie ten przod .....a i no cena za wypas prawie 250 tysiiecy chyba pogrzalo kogos ,to tylko hujdaj
- 7 2
-
2021-02-20 20:26
za 1,9 tdi daję łapkę w górę, takie opinie szanuję.
- 0 0
-
2021-02-20 10:38
wolę kupić działke i zbudować domek letniskowy nad jeziorem za te pieniądze (6)
a dojeżdżać tam 6-8 letnim np. focusem za 30 tyś. Taki focus też ma wszystko co potrzebne do komfortowej jazdy, a działkę mam i wartość będzie rosła. Kupowanie nowego samochodu to straszna głupota. Kupuje się pasywo, które tylko codziennie traci na wartości.
- 14 9
-
2021-02-20 20:23
No nie ma 5 letniej gwarancji bez liitu kilometrów ten FOcus.
- 0 0
-
2021-02-20 14:54
Tak dla twojej informacji. Są tacy, których stać na jedno i drugie, a nawet trzecie i czwarte i ....
- 13 2
-
2021-02-20 12:11
Ale to jest auto dla ludzi którzy nie dokonują takich wyborów
Oni maja i na domek i na samochód, a skoro mają już domek to po co im drugi? Wolą nową zabawkę z salonu.
- 14 2
-
2021-02-20 11:53
Dokładnie
to już kampera za tę kasę kupić a nie zwykły samochód, co nic nie daje
- 2 0
-
2021-02-20 11:44
Nie każdy musi jeździć mercem i cieszyć się życiem (1)
Są tacy jak Ty, którzy po pracy w ochronie lidla lubią sobie wypić 4-pak tatry włączyć TVP i narzekać na tych zły burżui co mają kasę a nie starego matiza w gazie
- 5 5
-
2021-02-20 11:51
wolę spijać kawkę na tarasie domu
niż z orlenu na stacji w samochodzie
- 4 3
-
2021-02-20 14:35
Podoba mi się, ale te carbon...
Czy tylko mi się kojarzy z wieśtuningiem i oklejania taśmą?
- 0 0
-
2021-02-20 14:35
kto na najnowszym modelu auta śmiał załozyć tablice GWE ? , toż to kompromitacja !
na 20 letnim Kadecie lub na Matiz-ie to tak !, ale nie tu !
- 4 0
-
2021-02-20 08:40
Ale (1)
toooo brzydkie
- 10 13
-
2021-02-20 12:42
Ee tam. Bralbym jak cygan zloto.
- 1 0
-
2021-02-20 12:29
Ok
Ale drogo jak na ten segment.
Pomyślcie nad rabatami- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.