Hybrydowy Mercedes-Benz GLE przejedzie nawet 100 km na prądzie
Klasa E to najlepiej sprzedająca się seria modelowa w historii marki Mercedes-Benz. Do tej pory od 1946 r. niemiecki producent dostarczył ponad 14 mln egzemplarzy limuzyn i kombi. Aktualnie na rynku oferowana jest 10. generacja (W 213) tego popularnego modelu, która w tym roku doczekała się kuracji odmładzającej. Co przyniosły zmiany?
Czy podoba ci się odświeżony Mercedes-Benz Klasy E?
Na samym początku wspomnieliśmy o 14 mln sprzedanych egzemplarzy Klasy E w całej historii tego modelu. Warto dodać, że najnowsza generacja w niespełna cztery lata sprzedała się w liczbie 1,2 mln sztuk (limuzyna i kombi). A to świetny wynik. Duża w tym zasługa nie tylko rynku europejskiego, ale także chińskiego i koreańskiego.
Nowa Klasa E w polskich salonach zadebiutowała w najbardziej klasycznej wersji nadwozia - limuzyna, ale lada dzień dołączy do niej kombi, a za jakiś czas także coupe i kabriolet. Co ciekawe, oferowana będzie również limuzyna z długim rozstawem osi - to dobra wiadomość. Zła natomiast jest taka, że będzie można ją nabyć jedynie w Chinach.
Nowy Mercedes-Benz Klasy E.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Rolę podstawowego wariantu przejęła sportowa, a przy tym bardzo gustownie skrojona linia Avantgarde. To oznacza, że po raz pierwszy w historii Klasy E bazowa wersja ma gwiazdę na osłonie chłodnicy. Zmodyfikowano lampy, zderzak i maskę. Co ważne, już w standardzie nowy model wyposażony jest w pełni LED-owe reflektory (opcjonalnie można zamówić Multibeam LED ze światłami drogowymi Ultra Range).
W pasie tylnym także przeprojektowano zderzak, pokrywę bagażnika i dzielone lampy, które zostały nieco spłaszczone. Fachowcy dbający o zmiany wizualne postawili także na chromowane akcenty, których jest całkiem sporo.
Delikatne zmiany zaszły także w konfiguratorze. Pojawiły się nowe, aerodynamiczne wzory felg i trzy kolory lakieru: srebrny high-tech, szary grafit i srebrny mojave.
Salony samochodowe w Trójmieście
Nowy Mercedes-Benz Klasy E.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
W udoskonalonym systemie debiutuje kilka ciekawych rozwiązań i udogodnień. To chociażby prezentowanie numeracji domów na mapie czy wyświetlanie bieżących wskazań sygnalizatora, gdy Klasa E "stoi" na czerwonym świetle.
Nowością jest odmienione koło kierownicy, z której zniknęły charakterystyczne rolki do sterowania niektórymi funkcjami, a pojawiły się sensory. Co istotne, panele dotykowe są teraz mniej podatne na "łapanie" odcisków palców.
Wieniec posiada tzw. czujniki pojemnościowe, które wykrywają, gdy kierowca nie trzyma rąk na kole kierownicy. A ta dostępna jest w trzech wersjach stylistycznych: obszyta skórą, w kombinacji drewno-skóra oraz w wersji supersportowej.
W kolumnie środkowej zniknęło wielofunkcyjne pokrętło, które zastąpione zostało panelem dotykowym znanym z klasy A. Dodajmy, że wnętrze zyskało nowe odcienie i materiały wykończeniowe, a wśród nich nowe kombinacje kolorów.
Nowe modele - nasze testy
Nowy Mercedes-Benz Klasy E.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Kontrola komfortu Energizing łączy różne systemy auta z zakresu komfortu i wykorzystuje oprawę muzyczną oraz oświetleniową, a także szereg trybów masażu celem realizacji gamy programów dobrego samopoczucia. W hybrydach typu plug-in dostępny jest dodatkowy program PowerNap, który jest przydatny szczególnie podczas przerwy w podróży lub na ładowanie pojazdu. Program oferuje trzy fazy: zasypianie, sen i budzenie. Jego zadaniem jest poprawienie wydajności kierowcy i zapewnienie mu "zastrzyku" nowej energii na dalszą drogę.
Nowy Mercedes-Benz Klasy E.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Nowością jest także system Mercedes-Benz Urban Guard, czyli swego rodzaju strażnik auta. Asystent połączony jest ze smartfonem właściciela pojazdu i wysyła mu powiadomienia, gdy tylko Klasa E będzie uczestniczyła w parkingowej kolizji, ktoś ją odholuje albo spróbuje ukraść. Mało tego, strażnik posiada funkcje śledzenia, więc jak już auto zostanie skradzione, to będzie można śledzić, gdzie podąża rabuś.
Nowy Mercedes-Benz Klasy E.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Turbodoładowany silnik benzynowy generuje moc 211 KM i 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego, natomiast jednostka elektryczna dorzuca swoje 122 KM. Moc systemowa układu hybrydowego wynosi 320 KM i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. I tę moc czuć pod stopą.
Między silnikiem benzynowym a elektrycznym znajduje się konwencjonalna skrzynia biegów 9G-Tronic, a moment obrotowy przekazywany jest na obie osie. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 5,8 sekundy, a prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h.
Nowy Mercedes-Benz Klasy E.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Niestety, pojawienie się dodatkowej baterii ograniczyło wyraźnie przestrzeń bagażową - z 540 do 370 litrów. O 260 kg zwiększyła się także masa pojazdu (z 1730 kg do 1990 kg).
Samochód do jazd testowych użyczyła firma Mercedes-Benz BMG Goworowski.